Mięta w roli głównej: w perfumach i kosmetykach – subiektywny przewodnik

Mam słabość do mięty w kosmetykach i od dawna poszukuję najlepszych propozycji. Nie interesują mnie przypadkowe, „miętopodobne” aromaty zdominowane przez mentol. W tym roku, wyjątkowo już wiosną, zapragnęłam także perfum z nutą mięty w roli głównej. Najlepiej, by była to mięta ogrodowa, skomponowana z kilku odmian – mocna, aromatyczna, wyrazista.

Szukam zapachów o dobrej trwałości i projekcji, które nie będą typową „masówką”, a jednocześnie nie zrujnują portfela. Oczywiście zostawiłam też uchyloną furtkę dla kompozycji z efektem WOW – takiej, która oczaruje nie tylko mój nos.

Przygotowałam listę wzbogaconą o kilka nowości i ruszyłam na testy. W międzyczasie postanowiłam zapoznać się z propozycjami, które podsunęliście mi w wiadomościach.

Przy okazji tego wpisu pomyślałam, że rozszerzę temat o moich ulubieńców z innych kategorii – wciąż jednak z miętą w roli głównej. Być może dzięki temu podzielicie się swoimi typami i razem stworzymy pełniejszy przewodnik. Zapraszam!

Medik8 C-Tetra Advanced Serum – pierwsze wrażenia i dlaczego od razu wiedziałam, że je kupię!

 

Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź nowości od Medik8, wiedziałam, że muszę ją sprawdzić. Idealnie zgrało się to z końcówką opakowania mojego ukochanego Dermalogica Biolumin-C Serumaktualnego numeru 1 w mojej pielęgnacji. Pomyślałam, że to świetny moment, by poznać coś nowego, szczególnie że C-Tetra Advanced Serum bazuje na zupełnie innej formie witaminy C.

Najlepsze mleczko do demakijażu i oczyszczania twarzy? [Recenzja] Oio Lab O-Mega Milk – Oczyszczające mleczko i nawilżająca maska do twarzy O-Mega Milk – Cleansing Facial Milk & Moisture Mask

 

To będzie hit. A właściwie – już jest! Kosmetyczna perełka roku 2024. Tak napisałam o niej pod koniec ubiegłego roku na Instagramie i dziś, po zużyciu drugiego opakowania, mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć: zostaje ze mną na długo. Kosmetyk idealnie wpisuje się w potrzeby mojej skóry, a możliwość zakupu opakowania uzupełniającego okazała się bardzo pozytywnym zaskoczeniem.

O-Mega Milk oczarowało mnie od pierwszego użycia. To dosłownie „och i ach” zamknięte w butelce. I co najważniejsze – ta fascynacja nie minęła. To już nie tylko chwilowe zauroczenie, ale długotrwała relacja.

Czy warto? Guerlain Parure Gold Skin Diamond Micro-Powder 02 Clair/Light – moje pierwsze wrażenia


Mam pewną słabość do marki Guerlain. Choć z biegiem czasu ich nowości coraz rzadziej wpisują się w moje kosmetyczne preferencje, nadal z zainteresowaniem śledzę premiery. Właśnie dlatego sięgnęłam po ich najnowszy sypki puder z linii Parure Gold Skin Diamond.

Po cichu liczyłam, że będzie to godny następca kultowego Les Voilettes Mattifying Translucent Loose Powder. Niestety – już pierwszy kontakt z testerem rozwiał te nadzieje. A jednak… postanowiłam dać mu szansę, uznając, że może sprawdzi się latem i dobrze zgra ze stosowanymi filtrami SPF. I wiecie co? Nie pomyliłam się.

To puder, który z pewnością docenią osoby z cerą tłustą, przetłuszczającą się lub mieszaną. Choć na rynku nie brakuje świetnych produktów w tej kategorii, to jeśli ma się konkretne oczekiwania – poprzeczka jest ustawiona naprawdę wysoko. Parure Gold Skin Diamond Micro-Powder ma swoje wady, ale zalety zdecydowanie przeważają.

Po kilku miesiącach regularnego stosowania uznałam, że nadszedł czas na szczegółową recenzję. Jeśli zastanawiasz się, czy warto po niego sięgnąć, zapraszam do dalszej lektury!

Kosmetyki Tatcha – przewodnik, opinie, ulubieńcy. Co warto wiedzieć przed zakupem?

Moje zainteresowanie marką Tatcha sięga wielu lat wstecz. Choć od tamtej pory minęło naprawdę sporo czasu (pierwszy wpis na blogu znajdziecie tutaj: KLIK), marka na długo zapisała się w mojej pamięci – przede wszystkim dzięki genialnemu Indigo Soothing Triple Recovery Cream. To właśnie ten krem otworzył nowy rozdział dla jego wyjątkowego następcy: Mahalo Rare Indigo Beauty Balm To Calm & Renew (recenzja tutaj).

Na przestrzeni tych lat, wiele się również wydarzyło – Tatcha przeszła rebranding, udoskonaliła formuły kosmetyków, a co najważniejsze: stała się dostępna w Europie. Produkty można bez problemu zamawiać ze strony Tatcha UK oraz SpaceNK.

A teraz – coś, na co wiele osób czekało! 🥳
Już 22 sierpnia Tatcha oficjalnie pojawi się w polskiej Sephorze, co potwierdzono m.in. tutaj.

To świetny moment, by podzielić się moimi doświadczeniami, przypomnieć kilku pielęgnacyjnych ulubieńców i przedstawić Wam subiektywny przewodnik po produktach marki.

Moja pielęgnacyjna podróż z Tatchą – zapraszam!

Magiczny brąz! YSL Lash Clash Extreme Volume Mascara Brown

 

W oczekiwaniu na dostępność nowego koloru 03 Scandalous Green, postanowiłam skupić się na odcieniu 02 Brown, który kupiłam już jakiś czas temu. Na fali mojej odnowionej miłości do kolorowych maskar, z przyjemnością korzystam z faktu, że coraz więcej marek zaczyna wypełniać tę lukę na rynku. W teorii brązowe tusze są szeroko dostępne, ale w praktyce większość z nich wpada w czerń lub daje zbyt subtelny efekt. YSL tym razem nie zawodzi – 02 Brown to prawdziwie czekoladowy brąz, który jest widoczny na rzęsach, a dla posiadaczek jasnych, cienkich i delikatnych włosków (jak moje) to prawdziwy skarb.

Kolorówka w akcji. Zbliżenie na ulubione pomadki Gucci, Dior & NARS


W ostatnim czasie znacznie chętniej sięgam po szminki, dlatego uznałam, że to idealna okazja, by zaprezentować te, które wyjątkowo polubiłam. Poniżej znajdziecie moje wrażenia z użytkowania: Dior Addict Hydrating Shine Lipstick 704 Divine Plum, NARS Explicit Lipstick 887 Seditious oraz Gucci Rouge à Lèvres Matte Lipstick 204 Peggy Taupe.

Zapraszam! :)

Premiery i powroty: nowości w pielęgnacji i makijażu


Dziś porcja nowości i garść pierwszych wrażeń. Wśród nich znajdziecie trochę pielęgnacji, produkty do makijażu oraz kilka akcesoriów. Idealna okazja, by podsumować dobrze znane kosmetyki i podzielić się tym, co po raz pierwszy trafiło w moje ręce. Zapraszam do lektury!

Akcja zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część szósta.

 

Pierwszy kwartał za mną i to dobra okazja, by podsumować zużycia, zanim przejdę do prezentacji i omówienia nowości na mojej półce. Uzbierała się (nie)mała gromadka, ale skupię się głównie na tych produktach, którym wcześniej nie poświęciłam więcej uwagi. Stali Czytelnicy z pewnością wyłowią kosmetyki, które przewijają się tutaj regularnie. Ci, którzy trafili tu po raz pierwszy, bez problemu znajdą wcześniejsze wpisy. Zapraszam!

Pielęgnacja w pigułce: podsumowanie i ulubieńcy

Pielęgnacja twarzy to dla mnie nieustanny proces dostosowywania produktów do aktualnych potrzeb skóry. W tym wpisie znajdziesz recenzje w pigułce – krótkie omówienia kosmetyków, które sukcesywnie zużywam i oceniam pod kątem ich działania. Jest to kontynuacja publikacji, która pojawiła się w styczniu (👉 link)

Regularność stosowania to klucz, dlatego podzielę się także moim schematem pielęgnacyjnym oraz tym, jak wprowadzam nowości. Nie zabraknie sprawdzonych ulubieńców, ale też produktów, które nie do końca spełniły moje oczekiwania. Jeśli ciekawi Cię, jak wygląda moja aktualizacja pielęgnacji twarzy, zapraszam do dalszej lektury!