Jakoś nie zdecydowałabym się na te maskarę gdyby nie Ferg , która skusila mnie porownaniem do ulubionego Diora Iconica.
Po pierwszym użyciu końcowy efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania!
i tak już pozostało :D
-Rzęsy od pierwszego pociągnięcia równomiernie pokryte tuszem, wyciągnięte, pogrubione, pięknie rozdzielone
-Dwie warstwy czarują efekt z a'la teatralne wykończenie- może nie jest to typowy efekt sztucznych rzęs to mimo wszystko widać bardzo mocne podkreślenie-takie jak lubię.
-Czerń widoczna i ładnie podkreślająca oko
-Super szczoteczka, która jednak trzeba nauczyć się manewrować bo
na początku sprawia nieco kłopotu
-Nie podraznia,nie osypuje sie,nie robi tzw."owadzich nozek"
-Zwykla wersja a potrafi wytrzymac 24h w stanie nienaruszonym choc w zetknieciu sie z łzami tusz od razu spływa co nieco mnie zaskoczyło bo znam zwykle maskary, których łzy nie rozpuszczają
-Niby duża pojemność ale przy regularnym używaniu po 2,5 m-ca widzę, że niebawem otworze nowe opakowanie.
Jestem bardzo zadowolona z tego tuszu i zostanie on u mnie na dłużej. Faworyt
Na zdjęciach tusz MF False Lash Effect i liner Gosh Extreme Art nr 11
to moja ulubiona mascara :) tez musialam nauczyc sie obslugiwac szczoteczka ale po 2-3dniach juz sie bardzo polubilysmy.
OdpowiedzUsuńBylam nieufna i choc Ferg skusila mnie tym porowaniem do Iconica to caly czas w pamieci mialam nieszczesne 2000 Calorie.....i choc szczoteczka z FLE przerazala na poczatku to warto sie oswoic bo efekt koncowy jest super:)
OdpowiedzUsuńDobrej jakosci tusz za przystepna cene,to cieszy nie?I tak mi sie jeszcze kolacze,ze w miare uzywania o wiele lepiej mi sie nim maluje niz jak jest zupelnie swiezy-tez tak masz?
wow, ale zdjęcia. nie wiem na co patrzeć, na liner czy na rzęsy!! :*
OdpowiedzUsuńślicznie :D
Na jedno i drugie:DDDD
UsuńBardzo lubię ten tusz. Liner też.
Ostatnio miałam okazję ją używać :) przy długich gęstych rzęsach wygląda super, ale na drugim oku gdzie mam lekko przerzedzone było przeciętnie :( Postanowiłam, że najpierw coś z tym fantem zrobię i wtedy ją kupię, bo podobał mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńCzyli te opakowanie beczułka w nowej wersji, to wcale nic nowego. Chyba pierwszy raz widzę ten tusz Max Faxtora, w ogóle nie mogę sobie go skojarzyć.Fajny efekt daje, warto przeboleć te ciemniejsze strony użytkowania, które nie są aż tak złe :)
OdpowiedzUsuń