Kiedy
tworzyłam listę do Muszę
mieć! oczywiste miejsce miały tam nowe kulki firmy Guerlain, nic nie poradzę, że darzę tę
firmę ogromnym sentymentem a meteoryty zawsze mnie przyciągały.
Przyszła pora
realizacji.
Jednym z urodzinowych prezentów stało się opakowanie
Meteorites
Perles
d’Azur !
W
taki oto sposób magiczne kulki wpadły w moje ręce :- )
Opakowanie zawiera
mieszankę w skład której wchodzą kolory: turkusowy( dla niektórych to
niebieskie;)) pomarańcza w ciepłej tonacji, różowe, łososiowe, szampańskie oraz
białe.Celowo
roztarłam je na skórze aby pokazać każdy kolor osobno.
Uważam,
że nie ma osoby, która jest w stanie pokazać efekt meteorytów na skórze w formie
swatcha. Pył, który aplikujemy na twarz jest niesamowity, jedyna w swoim rodzaju
mgiełka: -)
Pewnie
to trochę brzmi jakbym była nawiedzona ale uwielbiam meteoryty i dla mnie to
rozświetlacz doskonały, na dodatek świetnie też prezentuje się na całej twarzy i
TO właśnie otoczenie zobaczy ten efekt na twarzy właścicielki. Choć
wiele firm stara się wyprodukować coś na kształt meteorytów to nikomu się to
jeszcze nie udało. Wiem, że maja wiele zwolenniczek i przeciwniczek- jak każdy
inny kosmetyk. Dla mnie to ukochane kulki :D
Tak
prezentuje się mój mini zbiór LE
- Winter Radiance, Midnight
Butterfly,
Perles
d’Azur,
Belle de Nuit
oraz
moja mieszanka, którą opisałam jako
Kulkowy
Mix
i stanowi jeden z moich ulubionych róży.
Czuję
się zaspokojona na chwilę obecną ale zrobiłam jeszcze jedno podejście do testera
z wersją podstawową i dochodzę do wniosku, że Teint Dore 03 koniecznie muszą być
moje ! To jest pewna forma uzależnienia jednak nic nie poradzę na to i każde
pudełko jest dla mnie warte swojej ceny. Szkoda tylko, że opakowania zostały
zmienione na metalowe puszki i pozbawiono je uroczego puszku, który zastąpił
kawałek gumy…
Reszta
listy będzie sukcesywnie realizowana choć puder został zastąpiony czymś innym i
na dodatek z Mac’a :D ale o tym przy następnej okazji. BB Lioele Dollish został
uzupełniony ale w kolorze fioletowym więc zastanawiam się jedynie nad Madarą.
KIKO to osobny temat ale czekam aż mój kolor linera będzie na nowo dostępny.
Jak to jest u Was?
Listy typu must have w realizacji czy
modyfikacji?
Wow.
OdpowiedzUsuń(Nie jestem w stanie powiedzieć czegoś sensownego).
Mam to samo ;D
UsuńNasuwa mi się tylko pytanie "czemu one nie są takie ładne jak na zdjęciach reklamowych ;) ?"
Ale piękne są!!! Jak dorosnę i się w końcu dorobię (hihi) to na bank kupię któreś, a jak do tej pory wygram w końcu w totka to wszystkie <3 Są boskie! Pałam miłością platoniczną do nich teraz ;))
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :D na razie oglądam i wzdycham, a jak już zacznę zarabiać to wtedy będę się do nich ślinić na żywo :D
Usuńa ja mam perdles de nuit i je kocham nad życie :)
OdpowiedzUsuńNie sprawdziły się natomiast u mnie teint dore :)
ahhh fajne te Twoje draże :D zazdroszczę! może kiedyś kupie sobie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy kuleczki sprawdziłyby się u mnie, ale marzę o tym, żeby się przekonać! ;) Tylko trochę głupio kupować całe opakowanie dla samego przekonania się, no cóż, na razie mnie nie stać na zakupy w ciemno, ale może przyjdzie na to pora ;)
OdpowiedzUsuńW sumie mogłabym je mieć nawet dla samej możliwości patrzenia się na nie :D
A Ty znowu o tym Dollish, muszę się zaczaić gdzieś na jakieś próbki :)
cudne sa... uwielbiam :D jak i wszystkie pozostale hehe...
OdpowiedzUsuńnie no kusicie nieziemsko tymi kuleczkami od E. Pucci :>
OdpowiedzUsuńprzed chwilą widziałam je w Claudii :)
OdpowiedzUsuńTy, dejże mi taką jedną, będę szczęśliwa :D
OdpowiedzUsuńokropne kusisielki :) a ja z siebie tak dumna, że od powrotu z Polski nie kupiłam nic kosmetycznego! :D mam 3 opakowanie kulek i chyba mi starczą.. tak sobie tłumaczę! :P
OdpowiedzUsuńJedyne kulki jakie miałam były różem z Avonu, które dostałam od mamy lata temu (nie chciała ich używać :P). Innych nie testowałam, jednak Guerlain póki co jest dla mnie zbyt droga przyjemnością.
OdpowiedzUsuńcukiereczki :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie już wszystkie wykupione, i to nie przeze mnie, więc możesz kusić i tak niedostępne. Ja uwielbiam kulki, mam jedno opakowanie i powtarzam sobie, że wystarczy. Swoją drogą to prezenty urodzinowe że hoho!
OdpowiedzUsuńSzalona! Ja się czaje żeby kupić jedne meteoryty od roku a Ty tutaj masz ich już tyle :D Meteoromaniaczka! :>
OdpowiedzUsuńZaśliniłam się... Cudne są, jedyne w swoim rodzaju - nic dodać i nic ująć :)
OdpowiedzUsuńPienkne, no po prostu pienkne! :) (zmiana pisowni zamierzona ;)
OdpowiedzUsuńNie no, najpierw Niecierpek a teraz Ty! A przepadnijcie w odmętach kulkowych przebrzydłe kusicielki! (Idę juro na łowy) ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że te kulasy będą MOJE - tylko musiały pojawić się w moim zasięgu:))) także udanego polowania!
Usuńale ja wam zazdroszcze tych meteorkow... :( marzy mi sie ze moze bede miala pieniazki na nie zima i kupie na po/ przedbozonarodzeniowych promocjach, w tym roku byla promocja -30% na wszystko!
OdpowiedzUsuńna razie posiadam tylko jedna nedzna odsypkę 5 kuleczek belle de nuit i strasznie mnie korci zeby kupic odsypke klasycznych kulek w odcieniu 01 zeby je sprawdzic zanim postanowie zakupic pelne opakowanie.
limitki sa bardziej blyszczace od tych w stalej ofercie tak? bo zastanawiam sie jak bedzie wygladał 01 na mojej twarzy, belle de nuit sluzy mi raczej tylko do rozswietlania
buziaki!! poglaszcz swoje kuleczki ode mnie ;-)))
Sliczne:) Staram sie nie zazdroscic ale..
OdpowiedzUsuńBoziu Ty masz jeszcze opakowanie od starego pudru voilettes guerlain:) Ehc wspomnien czar
Nie lubię wyrzucać funkcjonalnych opakowań a to bardzo mi przypadło do gustu, lubię duże puderniczki:D Okazało się, że ma mix było jak znalazł.
UsuńOj tam...masz inne cuda:P Dla mnie Meteoryty są po prostu jedyne w swoim rodzaju:) stąd miłość do nich ogromna!
Ja mam taki sentyment do tego starego pudru:)))))A Meteorytki kocham, nie da sie ich niczym zastapic, i ten zapach:D
UsuńA pamietasz blyszczyki Guerlain w takich podluznych bombkowych buteleczkach z serii Meteorites?
Ranyyy kiedy to było...;) Ja w pamięci mam jeszcze zapach tego pudru:D
UsuńA może Ty pamiętasz z Lancome Touche Liberte? bo szukam czegos podobnego....
ja tez mam w pamieci zapach:) Gdzies mam jakis archiwalny chyba jego egzemplarz.
UsuńA Touche Liberte pamietam:)Bardzo go lubiłam.Teraz tyle rozswietlaczy ale wszystko nie to. Najbardziej podobny byl Spotlight EL ale tez wycofali i dali bardzo podobna baze ale rozowawy pigment. Lancome ma bazy miracle troche w takim stylu , luknij na nie.
Hihihihi ja sobie zostawiłam opakowanie Touche Liberte, ogromnie mi pasował i żałuję, że zniknąl z rynku. Ofertą Lancome za bardzo nigdy się nie interesowałam więc zaciekawiłaś mnie tymi bazami, muszę się zapoznać. Dziękuję:)
UsuńNiezła kolekcja:))
OdpowiedzUsuńBardzo dopieszczona :) i wymarzona.
UsuńKoralik mi napisała, że podarowała mi właśnie odsypkę Teint Dore 3 :) dla mnie to rozświetlacz, na całą twarz na pewno bym tych kuleczek nie nałożyła
OdpowiedzUsuńDziękuję za pamięć :* dobrze wiedzieć.
UsuńDużo zależy od cery oraz Naszych preferencji:)
O jaaaa ile kuleczek <3 Meteoryty również bardzo mnie ciągną, ale nie skuszę się ze względu na cenę :( Basia polecała p2, ciekawe jak się sprawują (link: http://basia8212.blogspot.com/2012/05/p2-spring-pleasekolorowe-pastelowe.html)
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca rozświetlacz The Balm, ale na całą twarz nie da się go nałożyć ;)
Dziękuję za komentarz u mnie :* Mam nadzieję że moje klonujące się posty nikogo nie będą męczyć :D
Jak na razie użyłam dwóch próbek po raz pierwszy i jestem niezadowolona :( Ten płyn do kąpieli ma taką pianę, która znika ekspresowo i musiałam kilkukrotnie nalewać trochę na gąbkę... A ten krem pielęgnujący wchłonął się od razu i tak w sumie to nic nie zrobił... Zobaczymy co to będzie ;)
Buziaki i dobranoc :*
Napisze cos jak pozbieram szczeke z podlogi. <3
OdpowiedzUsuńTe azurki są przepiękne, bez dwóch zdan :)) Niedawno kupiłam swoje pierwsze kulki (klasycznie 02) i nawet je lubię, ale do miłości jeszcze trochę mi brakuje ;)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się dobrze używają:)))
UsuńKulki mają coś w sobie magicznego choć dla mnie ogólnie Guerlain jest taki... inny, mistyczny :) Uwielbiam tę firmę pod kątem kolorówki czy perfum ♥
Miałam i oddałam. Ostatecznie nie skradli mojego serca :)
OdpowiedzUsuńPamiętam te zdjęcia bo pożądliwie wgapiałam się w ekran:D i po cichu marzyłam aby je upolować:)))
UsuńMam Perles De Nuit i je kocham! A te w jakiej cenie są?
OdpowiedzUsuńW UK to ok.40 funtów jak dobrze pamiętam.
UsuńTeż lubię kulki :D, ale koniec końców tylko pastele ze mną zostały, cała reszta poszła w świat.
OdpowiedzUsuńnastępna no... a u mnei nawet nie ma Sephory żeby pomacać... :/
OdpowiedzUsuńczy kulki sa po terminie waznosci?
OdpowiedzUsuńja czytam z jakim nabożnym szacunkim ludzie je trzymaja po kilka lat, to mi ich szkoda. wiadomo ze taki produkt nie zaszkodzi za bardzo cerze, no ale termin ma jakiś.
i to nie do ciebie tylko ogólnie.
pozdrawiam z deszczowego PL
Kulki jak wszystko inne termin mają ale nie wyobrażam sobie aby zużyć je w tym przeciągu, no chyba że masz tylko jedno i nic więcej.
UsuńU mnie nic złego sie nie dzieje, i praktycznie do końca zuzyłam jedynie Beige Chic. Zdaję sobie sprawę, że reakcje mogą być różne, na całe szczeście nic złego się nie dzieje więc (z)używam z przyjemnością.
CMOK
Matko, jak ja kocham kulki!!! Już do mnie lecą Pucci!!!
OdpowiedzUsuńSą to podobno kuleczki idealne...a ja od dłuższego czasu się na nie czaje i coś widzę że nie pożałuje zakupu :-)
OdpowiedzUsuńMarthe, dla jednych to gadżet dla innych zjawiskowy efekt :) Przyznam, że lubię i cenię Meteoryty. One dają taki efekt, którego sama nie zobaczysz, lecz otoczenie dostrzeże zmianę na skórze.
Usuń