Celny slogan reklamowy, który przyciąga uwagę. Moją także,
ponieważ podczas pobytu w Polsce poza polowaniem na pomadko - błyszczyki
zainteresowałam się resztą ich kolorówki. Na stronie internetowej Celii wypatrzyłam
cienie, róże i nie tylko. Zaciekawiły mnie. W jednej z drogerii udało mi się
namierzyć nieśmiało prezentowane testery, na bazie, których wybrałam dwa cienie
i róż. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tych kosmetyków i niestety
nie będzie to zbyt pochlebna opinia.
Pojedyncze cienie kupiłam w dwóch kolorach nr 23 brudny fiolet
ze srebrnymi drobinkami oraz nr 35 brąz.
Zacznę od opakowania, beznadziejna kasetka, którą ciężko się
otwiera. Łatwo połamać paznokcie. Nie dopatrzyłam się informacji o gramaturze.
Konsystencja. Na bazie testera zauważyłam, że wszystkie są
miękkie o satynowym wykończeniu, niezłej pigmentacji. To mnie zachęciło do
zakupu, jeszcze tylko nie wiedziałam, że będzie to małym koszmarkiem.
Pierwszy kontakt przed malowaniem i…. Tragedia, cienie
okazują się bardzo kruche. Delikatny kontakt pędzelka czy pacynki a wszystko się
sypie wszędzie tam gdzie nie trzeba. Próbowałam kilka razy na różne sposoby,
problem się powtarza. Nie jest to zachęcające, bo nie lubię tak
problematycznych cieni. Z fioletem poddałam się, ponieważ nie sposób nałożyć go
równomiernie bez prześwitów. Niesamowicie też pyli…. Przygotowałam jedynie zdjęcia
samego produktu oraz zaprezentowania koloru. Poszedł w kosz.
Brąz. Z nim trochę dłuższa historia, bo wypadł mi z ręki i
niestety zmienił się w drobny pył, ale z pomocą alkoholu sprasowałam go na
nowo. Zrobiłam to za pomocą sposobu, który znalazłam u Simply
– jest prosty i szybki w obsłudze i to mnie przekonało by wypróbować na tym
cieniu. Do prezentacji cień nie bardzo się nadaje, ale do użycia jak
najbardziej. Dlatego też postanowiłam go zostawić.
Kolor jest dziwny, bo w testerze prezentował się, jako
ciepły brąz, swatche na ręce też go tak przedstawiają, ale na oku jest wybitnie
zimny. Dobra trwałość i pigmentacja, choć przed sprasowaniem był identyczny jak
fiolet – pylisty i kruchy.
Róż. Oczarował mnie kolorem. Wybrałam nr 5, cudną
brzoskwinię. Jest w ciepłej tonacji, ale srebrne drobinki, które nie są
widoczne na skórze neutralizują to ciepło i jak unikam ciepłych odcieni to tym
razem był to udany wybór! Niezła trwałość, róż wytrzymuje kilka godzin nie zmieniając
koloru. Przyjemna satynowa konsystencja, dobra pigmentacja to są atuty tego
koloru. Najważniejsze to, że nie sposób z nim przedobrzyć, więc nadaje się do
szybkiego makijażu. Ładnie ożywia twarz nadając świeżości. Używam go też, jako
cienia.
Na tym plusy się kończą. Jest bardzo kruchy, mocno pyli i
przy codziennym używaniu szybko się skończy. Opakowanie jest równie tandetne
jak w przypadku cieni. Nie nadaje się do noszenia w torebce, bo możemy skończyć
z kosmetyczką, która będzie cała w różu. Ryzykować nie chcę.
Podsumowując.
To moje pierwsze i ostatnie zakupy z tej
firmy. Mam słynne pomadko – błyszczyki oraz pomadki kryjące, ale o nich będzie w
innej części. Nie czuję się zachęcona by sięgnąć po więcej. Wiem, że cenowo jest
bardzo przystępnie i dla wielu osób to wydatek, który nie boli po kieszeni
jednak zdecydowanie wolę postawić, na jakość i mieć komfort podczas makijażu. Jednym
słowem zawiodłam się i wg mnie pomimo pewnych plusów nie są to kosmetyki godne
polecenia.
Dystrybucja także nie jest najwyższych lotów. Niby jest
lista miejsc gdzie można dostać kosmetyki Celii, ale po udaniu się we właściwy
adres spotykałam się z brakiem zainteresowania oraz małym wyborem. Czułam się
jakbym szukała firmy – widmo….
A Wy lubicie kosmetyki Celii?
Jakie są Wasze doświadczenia z
tą marką?
Pozdrawiam!
róż śliczny! brązik również! ale ja wychodzę z założenia, że za dużo dobroci na tym świecie, aby męczyć się z jakimiś paskudami :)
OdpowiedzUsuńoo, własnie z takiego samego założenia wychodzę, ale niestety też stosownie do swojego portfela (czy raczej portfela męża xD).
UsuńMarti, masz racje ale czasami coś mnie na tyle zauroczy, że lubię dać mu szansę:)))
UsuńVila, to zawsze tak będzie. Nie ma co wpędzać się w snobizm jeżeli nie zrobimy kalkulacji;)))Poza tym nie zawsze cena jest wyznacznikiem tego, co warto a co nie;)
Jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńM.ina warto spróbować ale wg mnie nie nastawiaj się na szał;)
UsuńJa mam tylko pomadko- błyszczyk, który lubię i jeden lakier do paznokci, którego jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńDomi, czytałam recenzję u Ciebie i w zasadzie mogę napisać to samo co Ty;)
Usuńz tej marki mam lakier do paznokci, nie jest supertrwały ;)
OdpowiedzUsuńech, nie postarała się nam celia...
Simply, jak trwałość do... to podziękuję:)
UsuńO nie, osypywaniu mówię nie. Marti ma rację.
OdpowiedzUsuńSłomcia, osypywania to jedno z najgorszych rzeczy...ale czasami tak mam, że sie a coś uprę:)))
Usuńróż rzeczywiście wygląda bardzo kusząco..gdybym go zobaczyła w sklepie to pewnie bym go kupiła..
OdpowiedzUsuńMoodHomme miałam problem w wyborem:))) bo paleta prezentuje się ciekawie.
UsuńKolory świetne, ale szkoda, że te kosmetyki są tak problematyczne. Pomadko-błyszczyki mam i bardzo lubię. Mam jeszcze kilka lakierów, ale do tej pory nie zeszło mi się, żeby ich użyć... ;)
OdpowiedzUsuńKarotko, lakierów nie mam. Oglądałam na paru blogach i...sama nie wiem. Pewnie bym nie kupiła bo wolę wybrać inne marki. Chyba;)
Usuńroz ma przepiekny kolorek tylko te opakowanie takie bazarkowe...
OdpowiedzUsuńAiife mam wrażenie, że niektóre bazarkowe firmy mają lepsze opakowania....
UsuńJa chyba zakończę przygodę z Celią na pomadkach Nude. W ogóle nie kuszą mnie inne produkty.
OdpowiedzUsuńIdalio, pomadek Nude akurat nie znam ale już raczej nie poznam;)
UsuńRóż ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się:) nie wiem czy czasem nie zbliżony do tego różu z Catrice?
Usuńszkoda tego fioletu, bo odcień rewelacyjny
OdpowiedzUsuńSmoky, mnie się ogromnie ten kolor spodobał....
UsuńTen róż ma taki piękny kolor, szkoda że jest kruchy
OdpowiedzUsuńZoila, tę kruchość już na zdjęciach widać :( a powstało tuż po nałożeniu różu do zaprezentowania koloru...
UsuńAle kolor tego rozu mrrr
OdpowiedzUsuńNo mrrrr :)))
UsuńOdcień różu przepiękny xD
OdpowiedzUsuńAla, róż bardzo lubię.
Usuńmam róż, jeden cień (nomen omen też fiolet ;P) i pomadko-błyszczyk. Wystarczy mi to. Róż mam w odcieniu 1 - taki chłodny, cukierkowy róż. Bardzo go lubię. Tak samo pomadko-błyszczyk Nude.
OdpowiedzUsuńInne rodukty tej firmy mnie nie pociągają...
in my violet room, masz ten sam kolor fioletu? Jeżeli tak to jak spisuje się u Ciebie?
UsuńSzkoda, kolory cieni są piękne.
OdpowiedzUsuńMadAsAHatter, masz rację szkoda :( Brązem się cieszę ale widok po sprasowaniu nie zachęca go ogólnego pokazywania;)))
Usuńja jakoś nie mam serca do ich kosmetyków, co prawda niewiele ich zaliczyłam ale jeśli już to nigdy nie byłam do końca zadowolona. Niby w porządku ale i porządek czasem bywa byle jaki :)
OdpowiedzUsuńMargaretka, no właśnie bylejakości mówimy stanowcze NIE:)
UsuńPóki co nie mam jeszcze żadnych, ale kolory cieni podobają mi się, szkoda, że z jakością nie jest już tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńElle, uważam że jeżeli mam coś kupić a później męczyć się za wszelka cenę to...żadna cena nie jest tego warta;)Wpadka mniej boli bo to groszowe sprawy.
Usuńszkoda, że jakoś marna, bo kolorki super :)
OdpowiedzUsuńDelishya podzielam zdanie:)
Usuńdo czynienia miałam tylko z pomadkami chyba
OdpowiedzUsuńMuStories jeżeli spotkasz testery to zawsze możesz obejrzeć resztę;) Może akurat Tobie spasuje.
Usuńnarazie mam tylko lakier do paznokci i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńCosmetics Freak, lakierów nie znam i raczej się nie zdecyduję.
Usuńz Celii mam jedynie pomadko- błyszczyk i jestem z niego bardzo zadowolona :) cienie i róże z tej firmy jakoś mnie nie kręcą :)
OdpowiedzUsuńPannajoanna, byłabym nimi zachwycona w 100% gdyby nie miały drobinek... no ale jest jak jest, tragedii nie ma ale powtórki nie będzie. Reszta kolorówki mnie zaciekawiła bo miałam okazję obmacać:D
Usuńtrzeba bylo sporbowac nakladac je palcami. takie cieniw wtedy lepiej sie sprawuje. ja bym chetnie cos z celii nabyla, bo mam duzy sentyment i jakis czas przez net kupilam kilka rzeczy (sypki puder, nowy prasowany i blyszczyko-pomadke z ktora kolorem nie trafilam, a takze korektor ktory mi nie podszedl), ale wolalabym reszte upolowac na zywo zeby trafic z kolorami. Mam sentyment do celii i pylace cienie to dla mnie nie klopot, bo fajnie takie wcieraja sie paluchami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam moni
Zapomnialam dodac ze ja kupilam sobie zestaw do prasowania i sprasowalam pigmenty Zoeva, umiesiclam je w orginalnych wanienkach( tak sie to po polsku nazywa?) na cienie, cala procedura wyglada tak samo, ale dodaje sie specjalny plyn.
UsuńMoni sęk w tym, że niestety tutaj aplikacja palcami nic nie daje. Chyba, że skruszę ten fiolet (jak się jeszcze uchował w moim kosmetycznym koszu) i sprasuje go jak brąz.
UsuńZakupy poczyniłam głównie z sentymentu, idę naskrobać maila:)))
A ja lubię markę Celia mam ich lakiery, pomadko- błyszczyki , róż i jestem zadowolona:):):)
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Kobiecewariacje, cieszę się:)
UsuńŁadnie na oku wygląda ten brąz. Pomadki Celii kusza mnie, ale nigdzie nie mogę ich dostać i nie mówie o sklepach stacjonarnych, tylko o sklepach internetowych.
OdpowiedzUsuńTova, internetowo nie szukałam. Jak byłam w PL to weszłam sobie w listę miejsc w moim mieście i...poszłam na zakupy:D Nie było łatwo:P
UsuńBrąz bardzo lubię i podoba mi się.
bardzo podoba mi się kolor tego fioletu ;)
OdpowiedzUsuńBaletnico, mnie także :) dlatego będę z nim walczyć;)
UsuńPodoba mi się ten brąz i kolor różu... Ale rozumiem jak to jest czuć niedosyt ;)
OdpowiedzUsuńBello, bywa :* prawda?
UsuńCelia kojarzy mi się z moją wiekową ciocią i chyba tak już pozostanie na wieki. Nie sięgnę po te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńKrzyklo, skojarzenia są różne :P Kiedyś nie sądziłam, że będę wielbić Chanel No5 a jednak ;)))Wyciągnęłam z tego wnioski i nie ograniczam się.
Usuńszkoda tej celii bo fioletowy cien jest piekny! nie mialam od czynienia jeszcze z niczym oprocz ich pomadek. mam tusz do rzes w tubce ale dopiero na dniach wyprobuje działanie
OdpowiedzUsuńMarie, tusz w tubce to jeszcze pamiętam jak moja Mama miała i czasami jej podbierałam:) bo patent w kamieniu to w ogóle był dla mnie szok;))
UsuńTakże podoba mi się ten fiolet ale odratowałam go z kosza i zobaczymy jaki będzie po sprasowaniu?
szkoda ze takie małe koszmarki z tyc produktów
OdpowiedzUsuńYasminella ano szkoda :(
UsuńMnie jakoś do tej Celii w ogóle nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńDee, mnie juz teraz także nie;)
Usuńa mi się podoba, i opakowanie i róż i cień :)
OdpowiedzUsuńSauria, róż ma fajny kolor reszta nic poza tym;)
Usuńjakoś nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy..
OdpowiedzUsuńMartuuu, u mnie od czasu do czasu Celia przewijała się jednak tym razem to nie jest nic co bym poleciła.
Usuńnie miałam ... trochę ciemne kolory
OdpowiedzUsuńStraberrry, wybór kolorów jest dość duży i każdy coś tam dla siebie znajdzie:) Akurat ja gustuję w takich odcieniach no ale kontynuacji nie będzie.
UsuńNiedawno znalazłam cienie Celii sprzed wieków :) Muszę im cyknąć fotkę i sprawdzić czy się osypują :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem. Daj znać bo moja Mama długo miała kilka palet Celii i te cienie o dziwo świetnie służyły, mogłabym powiedzieć, że faktycznie były wiekowe:DDDD
UsuńSzkoda że takie sa problematyczne. Kolory na skórze prezentują się kapitalnie. Ale rozumiem dlaczego podjęłaś taka decyzję - nie ma co dla kilku groszy męczyć się z czymś takim. :***
OdpowiedzUsuńU mnie niestety cieżko jest z Celią:(
OdpowiedzUsuńDla mnie to też firma widmo, niby tyle osób o niej pisze, ale jakoś nigdy na nią nie trafiłam i mnie to osobiście bardzo zniechęca szczególnie, że mam bez problemu tanie a dobre kosmetyki z innych firm
OdpowiedzUsuńW kartonikach bardzo ładnie wyglądają...
OdpowiedzUsuńNa róż chyba sama bym się skusiła, bo kolor cudny...
Ale - jak powyżej - dużo o tej firmie słyszałam, ale nigdy nie spotkałam...
Ja się jeszcze nie spotkałam z ich kolorówką. Wszyscy o niej mówią, a jej nie mogę znaleźć... Chociaż z Twojego posta wynika, że może i dobrze ;D
OdpowiedzUsuńTy wyglądasz jak zwykłe bardzo ładnie [często podkreślaj oczęta i usta w ten właśnie sposób, oczy prowadzą w duecie podkreślania, to niezwykle korzystnie wpływa na Twój wygląd] - tak więc nie wiem, czy jest sens o tym wspominać :)
OdpowiedzUsuńO czym chciałam... no Celia kolorystycznie przepyszna, trochę martwi mnie osyp molekuł, co w moim przypadku na wygląd wpływa szczególnie niekorzystnie, mam i tak wiele zasinień na cerze [żyły...] więc może potęgować to wrażenie.
_________
Kurczę, popatrz, Hex,
ile tu u Ciebie można wynieść przydatnych informacji. W tym poście z kolei dowiedziałam się o alkoholowym patencie [ jak to brzmi :D oj cicho :D ] na naprawę kosmetyków w pudrze prasowanym. Kuuurczę, a ja tyle Inglotków w ten sposób straciłam [Inglotki wyjątkowo podatne są na urazy] - nie znam tego sposobu, ale wydedukowałam, że mieszamy z alko i wgniatamy w "matrycę"? :)
Cały czas w pamięci miałam aby odpisać i....zapominałam, wstyd...
UsuńDo sprasowania wystarczy odrobina alko, wgniatamy, układamy papierowy ręcznik i przyciskamy czymś masywnym. Zostawimy na ok.48 h i... mamy gotowy produkt. Niebawem pokażę jaki uzyskujemy efekt i jaka jest różnica.
Nie mam nic z Celii, ale kruchość cieni przy kontakcie z pędzelkiem zniechęca mnie wystarczająco, po mojej ostatniej przygodzie z Miss Sporty;(
OdpowiedzUsuńWczoraj w małej drogeryjce znalazłam róże z Celii i kolory mnie oczarowały ;) Chyba skuszę się i kupię choć jeden, tak na próbę :)
OdpowiedzUsuńMam ten roz i to moje KWC, sliczny kolor, dobra trwalosc i w ogole sie nie pyli! Nawet przed chwila siegnelam po niego do szuflady, zeby jeszcze raz sprobowac. Jezdzilam po nim pedzlem kilka razy i wszystko zostalo na pedzlu! A Ty jakiego pedzla uzywasz?
OdpowiedzUsuńKolor jest śliczny, zgodzę się jednak niestety mój egzemplarz jest ogromnie kruchy i bardzo pyli. Używam pędzla do różu z Zoevy ale próbowałam go także na kilku innych, efekt ten sam.
UsuńZ ciekawości zajrzałam niedawno do drogerii, w której kupowałam ten róż i obejrzałam na nowo testery, które zachowują się zupełnie inaczej. W każdym razie nie sądzę aby zdecydowała się na ponowne zakupy.
ten fioletowy mi się podoba...pigmentacja z tego co widzę niezła.
OdpowiedzUsuń