Zoeva, raz jeszcze!


Zoeva to niemiecka firma, która od jakiegoś czasu spędza mi sen z powiek. Dlaczego? Ponieważ, od kiedy w moje ręce wpadł pierwszy kosmetyk a był to żelowy liner KLIK! Ciągle przeglądam ich stronę i wypatruję nowości. Mają dobrej klasy produkty, które trafiają w moje potrzeby.

Dzisiaj będzie o kredkach i płynnych linerach. Wspomnę też nieco o pędzlach, ale im akurat chcę poświęcić osobną notkę.

Uwielbiam kolorowe kreski w każdej postaci, ALE stawiam na produkty, które są wodoodporne bądź wyjątkowo trwałe. Jak do tej pory niewiele firm wypuściło linery, które radzą sobie w ekstremalnych warunkach? Od dłuższego czasu borykam się z przetłuszczającymi powiekami i nie mam ochoty by ciągle przeglądać się w lusterku by korekta była pod kontrolą. To jest męczące, szczególnie latem i kiedy stawiam na szybki i bezproblemowy makijaż.



Kiedy w ofercie Zoevy pojawiły się płynne linery od razu zaświeciły mi się oczy? Jednak zanim zdecydowałam się na zakupy długo oglądałam swatche, czytałam opinie by utwierdzić się w przekonaniu, że to będzie dobry zakup. Wybrałam 3 kolory.

Bourbon Street - brąz



Moonless night - grafit



The King and I - fiolet



Linery mają poj.3 ml, przyjemną konsystencję, dobrą pigmentację oraz wygodny pędzelek. Trwałość jest świetna, idealne do szybkiego makijażu jak i do połączeń z cieniami. Wydajne i pomimo, że mają już parę miesięcy to nic się z nimi nie gęstnieją a malowanie kreski to sama przyjemność.  

Jedna warstwa zostawia subtelny i nierzucający się w oczy kolor – podkreślenie idealne dla osób, które nie przepadają za intensywnymi kreskami. Osobiście lubię dać jeszcze jedną warstwę, aby kolor był widoczny i mocno zaakcentowany. Takie moje małe skrzywienie. Kocham kolorowe kreski w różnej kombinacji.



Kredki seria Forever Eye Crayon (kolejność od góry)





Candlelight –  brzoskwiniowe  złoto
 Barista- brąz
 Overpowered- fiolet



Uwielbiam używać je w formie bazy bądź dla podbicia koloru, niesamowicie trwałe o dobrej pigmentacji, która w ciągu dnia nie zmienia koloru. Jedyny minus to taki, że wydajność jest średnia i jeżeli są używane do pokrycia powieki to trzeba je temperować na bieżąco. 

Nieźle też dają sobie radę na moich powiekach w formie kreski bez żadnego wspomagacza. Nie rozmazują się i nie kserują, choć nie każdy może lubić tego typu kredki w formie linera.
Kolory Barista i Candlelight miały już swoją prezentację, podobnie jak liner Moonless night- możecie sobie zobaczyć zestawienie TUTAJ

A oto zbliżenie na 
Forever Eye Crayon Overpowered




Pędzelki

Jakiś czas pokazywałam cztery sztuki, jakie mam- KLIK! i na chwilę obecną doszły:, 235 Precise shader oraz 234 Smoky shader.  



Moim zdaniem zasługują na oddzielną notkę, bo już trochę nimi operuję i mogę powiedzieć więcej. Jestem z nich zadowolona i myślę o powiększeniu zasobów. Najczęściej sięgam po pędzel do różu nr 128 – jest fenomenalny! 225 służy do blendowania i w zasadzie można nim wykonać cały makijaż oczu, bardzo odpowiada mi sprężystość włosia i to jak układa się na skórze. 228 na początku trochę niedoceniony, ale w załamaniu powieki radzi sobie znakomicie.
234 Smoky ma bardzo ładnie wyprofilowane włosie, dzięki czemu mam go regularnie w użyciu, uważam ze jest uniwersalny. 

Włosie jest miękkie, delikatne, dobrze zbiera cień/pigment. Nie ma problemów podczas czyszczenia i nie zauważyłam, aby pędzle straciły zbyt wiele włosia od momentu jak zaczęłam je używać.

Zachęcone?

Pozdrawiam!


45 komentarzy:

  1. Overpowered ma fenomenalny kolor! A wiesz może czy Zoeva wysyła do PL?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysyła jak najbardziej:)

      Usuń
    2. Overpowered to ja jestem tym wpisem. Będę się śliniła pół nocy niczym niewyżyty królik.

      Usuń
    3. Słomcasso:)niebawem coś pokażę:)i może też wpadnie Ci w oko?:D Zdradzę, że to fiolet:)

      Usuń
    4. Taka krecha to dla Słomkini niezła gratka by była :)

      Oj, to muszę zerknąć i co nieco poczytać o nich :)

      Usuń
    5. Jeśli miałaś na myśli MUA, to trafiłaś w dziesiątkę. Ale jeśli masz coś jeszcze w zanadrzu, to ja już zacieram rączki i supłam śliniaczek pod brodą.

      Usuń
  2. Jeszcze nic od nich nie mam, pewnie kiedyś się na coś skuszę. Ale najpierw muszę zmniejszyć stan posiadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Stan posiadania to jest coś, o czym staram się nie myśleć:P Używam z przyjemnością i liczę na powiększenie palety kolorów. Polecam jak bedziesz miała ochotę, jakość jest naprawdę świetna. Kredki śmiało mogą komnurować z tymi z MUFE a jest różnica w cenie.

      Usuń
  3. Fioletowy eyeliner i fioletowy crayon prezentują się rewelacyjnie:) Lubię takie odcienie fioletu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w ogóle lubię fiolet :]

      Usuń
    2. :))) Jestem uzależniona od dwóch kolorów : fioletów i niebieskości. Ostatnio zaerknęłam na kredki i linery różnej maści i dotarło do mnie, że już chyba innego odcienia w/w kolorów nie znajdę;) Choć kto wie?:)

      Usuń
  4. Oba fiolety podbiły moje serce ;) ten brązowy eyeliner też wyjątkowo mi się podoba :) Hexx koniecznie coś z nimi zmaluj bo cudne kolorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niektórych makijażach przemycałam kosmetyki Zoevy ale pokażę z bliska za jakiś czas coś nowego. Kredki są na tyle uniwersalne, że czesto robią za bazę:)

      Usuń
  5. mi spodobał się grafitowy i fioletowy :) czekamy na make-up :)

    aaaa o pędzelkach do różu ? napiszesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest zalinkowane:) już pisałam i pokazywałam.
      Makijaże z tymi kosmetykami były wrzucane sukcesywnie:) opisywałam co i gdzie użyłam ale za jakiś czas na pewno coś więcej będzie.

      Usuń
  6. piekne te linery! ja niestety nie umiem takich obsługiwać :P wolę zdecydowanie żelowe :) ale ta Zoeva kusi mnie coraz bardziej.. sama nie wiem co, nic konkretnego.. ale chętnie poznam firmę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żelowe też bardzo lubię. Mam słabość do linerów w ogóle:D z naciskiem na kolory. Czasami tak jest, że mamy ochotę i nie wiadomo na co;)

      Usuń
  7. brązowy i fioletowy liner + wszystkie kredki mają rewelacyjne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fioletowy liner ma niesamowity kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Smieti, uważam, że brąz jest bardzo fajny. Mnie się dobrze nim operuje i łączy z innymi kolorami.

      Usuń
  10. wyglądają na prawdę zachęcająco, wyczytałam wśród komentarzy, że wysyłka do Polski jak najbardziej więc nie wiem czy i ja się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margaretko, Zoeva wysyła do Polski:) a na Wizażu są też wspólne zamówienia żeby obniżyć koszty wysyłki. Zajrzyj;)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Helen, chyba fiolety najbardziej przyciągają oko:D

      Usuń
  12. fioletowa i brzoskwiniona kredka bardzo mi się spodobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie forever eye crayon w ogóle się nie sprawdziły jako baza, wszystko mi się rolowało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda... ja się właśnie tego bałam więc kupowałam na raty ale okazało się, że z moimi powiekami radzą soobie lepiej niż większość baz pod cienie.

      Usuń
    2. u mnie tez sie super sprawdzaja jak baza :)

      Usuń
  14. Fiolety są zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja nie mam żadnego kolorowego linera, aż wstyd się przyznać :p zazwyczaj radzę sobie nakładając cień na mokro, ale widać, że te są ładnie napigmentowane i trwałe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kolorowe linery to podstawa:) cień na mokro nie sprawdza się i żałuję bo wtedy można poszaleć:)))

      Usuń
  16. dostalam jakis czas temu od Sroki w tytce kredke do ust tej marki, wczesniej jej nie znalam. ma piekny kolor ale niesttey strasznie sztucznie wyglad na ustach :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Nadrabianie zaległości na Twoim blogu jest niebezpieczne :P Co drugi-trzeci post pokazujesz jakieś smakołyki ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Fioletową kredeczkę chcę mieć :) śliczna jest i może linerek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknij na Kokardi :) Bo oni mają w swojej ofercie Zoevę, byłoby szybciej.

      Usuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...