O serii dla skór naczynkowych
z Pharmaceris pisałam już w zeszłym roku KLIK! Pomimo
całej sympatii wobec firmy nie zachwyciłam się tymi kosmetykami ponownie. Dostałam nową odsłonę tej linii i po
raz kolejny najlepsze wrażenie zrobił
tonik oraz krem nawilżający w nowej wersji.
W zestawie znalazła
się również seria R, dla cer z trądzikiem różowatym i przyznam się, że to
ona mnie najbardziej ucieszyła. W skrócie zaprezentuję poszczególne kosmetyki.
Nie widziałam sensu robienia obszernych recenzji do produktów, które moja cera odebrała,
jako przeciętne. Oczywiście to nie
znaczy, że u kogoś innego będzie tak samo jednak warto zwrócić uwagę na pewne
rzeczy tym bardziej, że to część pielęgnacji specjalnej, skierowanej do
konkretnej grupy docelowej.
Krem nawilżająco –
wzmacniający do twarzy
Vita-Capilaril
Poprzednia wersja miała oznaczenie SPF 15 obecna SPF 20,
jednak nie będę skupiać się za filtrze oraz jego ochronie za interesowanych
wykorzystaniem właściwego filtra do ochrony zachęcam do lektury posta, który
powstał w zeszłym roku Filtrujemy się!
We wcześniejszej recenzji skarżyłam się:
- na opakowanie, które niestety nie uległo zmianie a szkoda
- bielenie, które tym razem nie jest tak męczące i zasługuje
na uwagę, ponieważ dostajemy dość dobry krem nawilżająco-natłuszczający. Jest
jak znalazł na okres zimowy, dobrze chroni a jednocześnie jest udaną bazą pod
makijaż.
Faktycznie koi i uspokaja obszary naczynkowe, dobrze
współgra z resztą używanych przeze mnie produktów.
O ile latem miałam z nim problem, to odnalazłam w nim wsparcie
w ostatnich tygodniach, które nie rozpieszczały mnie zbytnio.
Firma mogłaby przemyśleć kwestią składów i nieco je
zmodyfikować, ponieważ jestem pewna, że wyszłoby to na plus!
Krem warty rozważenia, szczególnie dla osób, które borykają
się z naczynkami, rumieniem i szukają dobrego produktu pod kątem ukojenia,
nawilżenia.
Delikatny peeling
enzymatyczny do twarzy
Puri- Capeeling
Peeling enzymatyczny to dla mnie podstawa i od jakiegoś
czasu zaczęłam szukać produktu idealnego, który przede wszystkim nie posiada w
bazie parafiny. Mimo, że ten składnik nie robi krzywdy chciałabym go
wyeliminować. Niestety, Pharmaceris posiada ją w czołówce. W każdym razie nie miałam
nic innego pod ręką przez parę tygodni i poszedł w ruch.
Plusem jest delikatność i to wszystko. Czasami potrafi
pojawić się zaczerwienienie na twarzy, choć nic mnie nie szczypie, nie piecze.
Nie traktuję tego, jako minus, lecz moją Mamę uczulił on przy pierwszym
podejściu. U mnie nic złego się nie dzieje, ale efekty są słabe. Złuszczenie
praktycznie nie wyczuwalne.
Nie sądzę abyśmy spotkali się ponownie. A przy okazji małe
porównanie. Z Lirene miałam peeling enzymatyczny o taki – KLIK! Jego działanie było duże lepsze!
Żel myjący kojący
zaczerwienienia do twarzy
Puri- Capilium
Jest delikatny. To jego atut i na tym koniec. Dlaczego? Nie czuję,
aby oczyszczał o myciu nie mówiąc. Mam wrażenie, że to wina gliceryny, która
sprawia, że myjąc nie myje tylko pojawia się poślizg na skórze i to wszystko…. Jest
wydajny, lecz ja nie lubię takiego efektu. Dużo osób czasami skarży się na żele
Alterry, które podobnie mają glicerynę w bazie, przez co identycznie zachowują się
na skórze.
Potrzeba odrobiny zachodu, by zmyć go z twarzy.
Dla odmiany sięgnęłam po Pharmaceris R, Puri-Rosalgin, który
jest zupełnie inny. Pasuje mi o wiele bardziej, ale o nim za chwilę.
Łagodny tonik wzmacniający
naczynka do twarzy
Puri- Capilique
Bardzo lubię ten tonik, to mój faworyt i nie zmieniłam o nim
zdania od poprzedniego razu. Jak tylko będzie okazja, zagości nie raz.
Oczyszcza, odświeża, łagodzi a przy tym nie zostawia lepkiej
warstwy. Wydajny.
Opakowanie nadal do wymiany, ale nie można mieć wszystkiego..;)
Kojący żel myjący do twarzy
Puri-Rosalgin
Pod pewnymi względami nie różni się żelu Puri- Capilium,
jest podobna konsystencja, łagodne działanie, ALE naprawdę myje i można to odczuć,
kiedy sięgamy po produkty, które wymagają zmycia. Nie ma także tego uczucia
pocierania, które nie przynosi żadnego efektu.
Nie ściąga skóry, ale wiadomo, że i tak sięgamy po tonik a
kilka chwil potem po resztę np. krem. Tak jest u mnie.
Wydajny.
Moje oczekiwania zostały zaspokojone. Dostałam w swoje ręce
łagodny a zarazem dobrze działający produkt do mycia twarzy. Zmywa resztki
makijażu, odświeża i nie wywołuje podrażnienia. Naczynka są uspokojone, co jest
najważniejsze, a czasami zdarzają się produkty, które potrafią je rozbudzić…
Przeznaczony dla cer z trądzikiem różowatym i faktycznie
może być dla takowych rozwiązaniem. Osoby, które borykają się z tym problemem
dobrze wiedzą jak trudno jest trafić na delikatny żel myjący, który wywiąże się
ze swojego działania nie podrażniając już i tak umęczonej cery.
Polecam także dla cer wrażliwych.
Kupiłam sobie drugie opakowanie i z ciekawości porównam z
serią Iwostinu Rosacin. Za jakiś czas podzielę się swoją opinią.
Miałyście do
czynienia z tą serią a może jest coś innego, co chcecie polecić dla cer naczynkowych?
Pozdrawiam!
Nie mam problemu z naczynkami ale ukojenie może się przydać :D
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
Usuńna tonik poluję już jakiś czas;)
OdpowiedzUsuńDobry jest, bez względu na charakterystykę cery warto go spróbować.
UsuńMam problem z naczynkami, ale niewielki, nie używałam więc nigdy jeszcze kosmetyków specjalnie do tego celu przeznaczonych. Pharmaceris jako marka dobrze mi się kojarzy, ale nie miałam doczynienia z żadnym z powyższych produktów. Wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńU mnie dawno temu także był niewielki jednak.... wszystko się zmieniło. Żałuję, że wcześniej nie poszłam drogą pielęgnacji, która mogła zaradzić pewnym problemom.
UsuńSeria N jest dobra, można znaleźć pośród tych produktów kosmetyki, które zapewnią wspomaganie.
jedyną naczynkową serią, której użyłam była chyba ta ziajowa, bez zachwytów, ale też i nie mam wygenerowanej potrzeby w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za Ziają w tej kategorii, może się uprzedziłam jednak trzymam się z daleka ;)))
UsuńNa razie nie używam kosmetyków dla naczynkowców, ale kiedyś będę musiała zacząć.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym postem o filtrach. Może mogłabyś napisać (o ile już nie napisałaś) o jakiś swoich faworytach z kremów z filtrami? Szukam czegoś niezapychającego i w miare taniego, więc z chęcią poczytałabym coś o takich kremach. :)
Obawiam się, że za wiele nie pomogę bo bazuję na filtrach Roc'a, które nie są dostępne w Polsce. Dobrze za to wspominam spray LRP Anthelios XL SPF 50. Opakowanie było duże i wydajne. Świetnie nadawał się do twarzy i do ciała.
UsuńJest także trochę firm drogeryjnych, które postawiły na filtry fotostabilne ale ich oferta zmienia się każdego roku.
Wypadłam z obiegu ;)
W takim razie muszę zrobić wycieczkę po aptekach i poprosić o próbki. Aktualnie na dzień używam serum, które ma w składzie tlenek cynku, ale nie wiem czy to wystarczająca ochrona przy kuracje kremem w kwasem.
UsuńJeżeli jesteś w trakcie kuracji kwasowych to moim zdaniem filtr jest podstawą, dobry filtr :)
UsuńMam zamiar zacząć dopiero dziś. Kwas azelainowy ponoć nie jest fotouczulający, ale i tak chciałabym zainwestować w jakiś filtr :)
UsuńA co masz z kwasem azaleinowym?
UsuńDawno temu używałam Acne Dermu i filtrowanie raczej zostawiałam na aktywne dni, nic mi nie wyszło w sensie przebarwienia itd. Różne są szkoły.
Teraz mam kremy z kwasem azaleinowym, jednak nie zamierzam katować się filtrem na co dzień.
Jednak kiedy miałam w użyciu Glyco A, Effaclar K i kilka preparatów z Neostraty to sięgałam regularnie po filtr. To był inny kaliber. Szybko też okazało się, że nie dla mnie one. Zaznaczę, że używałam głównie na czoło, linię żuchwy.
Właśnie Acne Derm sobie sprawiłam ;) Mam zamiar używać tylko raz dziennie - na noc, a nie jak napisał producent 2x dziennie. Moja twarz ostatnio niezłe figle mi płata, wychodzą jakieś wielkie, czerwone gule na policzku, gdzie nigdy nic mi nie wyskakiwało. Mam zamiar pozbyć się przebarwień, może pory się zwężą, może załatwię zmarszczki...
UsuńPostanowiłam, że kupię jeszcze kwas hialuronowy z półproduktów i będę dodawać do kremu na dzień dla lepszego nawilżenia, bo czytałam, że AD lubi podsuszyć twarz.
Czyli takie zwykłe serum z tlenkiem cynku może się sprawdzić jako filtr przy kuracji AD?
Acne Dem używałam góra 3 razy w tygodniu więc nie potrzebowałam szczególnego nawilżacza, poza tym skupiałam się punktowo.
UsuńOn jest delikatny i tutaj nie spodziewaj się szybko widocznych efektów. Mnie osobiście zależało by pozbyć się problemów z drobnymi stanami zapalnymi, wygładzić cerę oraz wpłynąć na niespodzianki. Widzę, że jak na razie jest dobrze. Jednak żel i krem, który mam z serii Azelac ma małe stężenie kwasu azaleinowego oraz inne dobrocie jakie mnie interesowały.
Kwas hialuronowy z półproduktów na dłuższą metę u mnie nie działał tak, jak liczyłam. Dałam sobie z nim spokój. Jednak wiele osób jest zadowolonych.
Serum to serum, nie zastąpi filtra a poza tym to tylko tlenek cynku. Za mało, stanowczo za mało.
Musze wpaść do apteki po ten kojący żel myjący jak będę następnym razem w Polsce :) dobrze wiedzieć że istnieje coś co dobrze zmywa a nie podrażnia no i brak gliceryny w składzie lubię to :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz spróbować Puri-Rosalgin to służę pomocą. Uważam, że to dobry produkt i warty uwagi.
UsuńChętnie bym spróbowała, ale nie chce zawracać Ci głowy i narażać na koszty, które i tak poniosłaś wysyłając Hexxboxa (za co bardzo dziękuje :))
UsuńI tak szykuję się na Pocztę więc dorzucę :)
UsuńDziękuje bardzo :) jesteś wspaniała :)
UsuńLubię kosmetyki Pharmaceris, ale ta seria akurat nie jest skierowana dla mnie, więc w temacie naczynek niestety nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Podoba mi się za to, że krem do twarzy ma filtr 20. Mimo, że ciągle trąbi się o ochronie przed promieniami słonecznymi ciężko znaleźć krem do codziennego użytku, który zawierałby tak wysoki filtr. Jeśli już jakiś jest to najczęściej SPF10.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie taki filtr to pic na wodę ;) i jak chcesz liczyć na ochronę to zdecydowanie lepiej postawić na konkretne preparaty. Do tego mało kto mówi o odpowiedniej aplikacji i zachowaniu podstawowych zasada przy makijażu.
UsuńNa temat kosmetyków Pharmaceris pojawiło się bardzo dużo postów i w większości były bardzo pozytywne, ale mnie kompletnie nie ciągnie do tej firmy. Jakoś nie ufam tym produktom.
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że marka zdobyła szturmem polską blogosferę za świetne podejście pod kątem nawiązanej współpracy. Od czasu do czasu coś tam kupowałam z tej firmy i min. poznałam świetną emulsję Emoliacti.
UsuńW moje potrzeby bardziej trafia Rosalgin i uważam, że to świetna seria. Jednak skierowana jest do konkretnej grupy osób.
Mam ten tonik i czeka na testy
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy będziesz zadowolona :)
UsuńNie miałam u siebie jeszcze żadnego produktu tej firmy. Ten kojący żel myjący wydaje się być bardzo interesujący :) Poczytam o produktach tej firmy i może jakiś zaproszę do domu :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz delikatne produkty do mycia twarzy, to polecam serię Rosalgin :)Ten żel jest warty uwagi!
UsuńJa nadal poszukuję czegoś ekstra na naczynka, narazie eksperymentuję i szukam. Jak do tej pory nic skutecznego nie znalazłam. Skłaniam się co prawda ku Ampułce 3 P&R
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Wg mnie przy pielęgnacji cery naczynkowej liczy się kompleksowa obsługa :D Nie ma jednego preparatu, który załatwi sprawę. Mam w użyciu ekoAmpułki z P&R w tym także dla cery naczynkowej i jestem zadowolona.
UsuńCzasami szuka się długo...
Pozdrawiam i dziękuję za zaproszenie, zajrzę!
Hmmm... miałam kupić mojemu mężczyźnie krem, ale w sumie teraz lekko popadłam w wątpliwości. Gdy pierwszy raz udało mi się namówić go na stosowanie kremu wybrałam Ziaję Med dla cery naczynkowej, ale raczej w kwestii łagodzenia czy uszczelniania naczyń się nie sprawdzała. Teraz myślałam właśnie nad kremem z linii N Pharmaceris, ale chyba na nadchodzącą wiosnę natłuszczanie nie będzie mu się podobało :/
OdpowiedzUsuńJa sama ogólnie jestem wielu produktów spod marki Eris ciekawa, do tej pory jakoś rzadko po nie sięgałam, ale w sumie wszystkie doświadczenia były dobre :)
Ten efekt natłuszczania mnie nie pasuje. Nie lubię ;) Trudno jest znaleźć krem tego typu, który zadowoli wszystkich o każdej porze roku. Lepiej wypróbować przed zakupem.
UsuńPrzyznam, że częściej sięgałam po produkty Eris kiedy to jeszcze była jednolita firma, bez podziału. Potem jakoś na długo zniknęła z mojej półki. Od czasu do czasu gościły pojedyncze kosmetyki ;)
Będę mieć na uwadze Uwagi :) A ta parafina w peelingu to mnie już dobija... dziś miałam rozmowę na temat parafiny, wciąż wiele ludzi jest przekonanych, że to taki łagodny składnik... i taki potrzebny... a w środkach myjących to już kurdefelek najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej serii ale będę musiała po kilka rzeczy z niej sięgnąć, niestety moja mieszana cera zaczęła wykazywać pewne oznaki naczynkowej więc innego wyjścia nie mam, muszę połączyć pielegnacje mieszanej cery z naczynkową;) ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiem o czym piszesz :) Samą łączę serie typowo naczynkowe z Biodermą Sebium. Szczególnie dobrze sprawdza się micel, o którym pisałam niedawno. Metodą prób i błędów sytuacja klaruje się powoli :)
UsuńMoja mama ma naczynkowa cere.
OdpowiedzUsuńMusze polecic jej ten tonik,moze i u niej sie sprawdzi.
Tonik jest naprawdę dobry :)
UsuńCiekawe te kosmetyki, zwłaszcza żel i tonik, kremów do cery naczynkowej unikam, ponieważ z reguły lekko natłuszczają, co jest niedopuszczalne dla mojej skóry mieszanej, a naczynek mam malutko, więc wybieram matujące i mocno nawilżające kosmetyki pielęgnacyjne ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku ;)
Warto zwrócić uwagę, że mało który krem dla cery naczynkowej jest dobry do użytku globalnego, ponieważ większość cer jest bardzo zróżnicowanych.
UsuńTypowo matujących produktów unikam, sięgam głównie po nie strefowo choć mam kilka kremów z których jestem zadowolona.
:)
Fajne produkty :) Chociaż mimo wszystko ciesze się, że nie mam problemów z naczynkami czy trądzikiem ;)
OdpowiedzUsuńTo jest prawdziwa zmora także zazdroszczę! ale od jakiegoś czasu wychodzę na prostą :)
UsuńJa na naczynka bardzo sobie chwalę ekstakt z zsk. Kiedyś miała prawie zawsze czerwone policzki. Teraz już nie. :)
OdpowiedzUsuńOdeszłam od półproduktów i tego typu rzeczy, miały jakiś tam wpływ 10 lat temu. Teraz to zupełnie inne potrzeby. Poza tym problem z zaczerwienieniem jest u mnie najmniejszą z bolączek.
UsuńWażne, że Tobie służy i jesteś zadowolona :)
Mam ten żel myjący z serii N i go bardzo polubiłam, u mnie spisuje się świetnie, zmywam nim nawet makijaż. Niestety już mi się kończy, ale ostatnio zaopatrzyłam się właśnie w ten Rosalgin i ciekawa jestem jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii N bardzo lubię też krem odżywczy i o ile mnie pamięć nie myli (nie mam teraz jak sprawdzić bo opakowanie w domu) to nie ma w składzie parafiny, której ostatnio też staram się unikać. Brakuje mi w nim jedynie SPFa żeby było idealnie ;)
U mnie niestety nie zdał egzaminu. Nawet miałam problem z odświeżeniem twarzy kiedy nie sięgałam po kolorówkę.
UsuńSPF aby był muszą być spełnione określone warunki, bo nie widzę sensu w używaniu kremu który nie gwarantuje pełnej ochrony.
ja nie mam doświadczeń z Pharmaceris. patrząc na składy nie wiem, czemu to produkty apteczne, bo składy są drogeryjne. jakoś nie ciągnie mnie w tym kierunku i już
OdpowiedzUsuńNie tylko Pharmaceris ma takie składy, dorzuciłabym do tego typowe firmy apteczne ale serii Rosalgin nie widziałam w drogerii a jest ona warta uwagi.
UsuńMam Rosacin, który też nie zachwyca od a do z jednak co najważniejsze działa ;)
Widzę post w moim klimacie:) krem przypadł mi do gustu rozejrzę się za nim :)
OdpowiedzUsuńUważam, że ta seria może być dobra dla osób, które nie mają większych problemów lub takich, które szukają czegoś łagodnego do mycia/tonizowania skóry.
UsuńBardzo lubię szampon Pharmaceris, ten pomarańczowy h-kreatineum (coś w tę modłę) Polecam:) Zapach boski i działanie jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńZnam, miałam okazję używać tego szamponu. H- Keritaneum :)
UsuńCo prawda wersja promocyjna, ale zapoznałam się z produktem. Może kiedyś wrócę do niego.
Miałam serię dla naczynkowców Iwostinu - u mnie zupełnie się nie sprawdziła a płyn micelarny nawet podrażnił (sic!) Ciekawi mnie ten Kojący żel myjący do twarzy Puri-Rosalgin bo zastanawiam się właśnie nad czymś do mycia:)
OdpowiedzUsuńMasz na myśli Iwostin Capillin ? tego nie próbowałam, weszłam od razu w serię Rosacin. Mam też emulsję do mycia z tej serii, ale czeka w kolejce.
UsuńPuri-Rosalgin cenię sobie za łagodne działanie i zachęcająco wyglądają kremy, które poznałam z próbek i wiem, że powinnam być z nich zadowolona.
Wypróbuj żel, jest dobry :)
Tak Capillin.. Wiesz kupiłam dzisiaj coś takiego ukraińskiego w zielarskim sklepie - krem na niedoskonałości..skład ma świetny ale boję się że znowu sobie biedy napytam:0 ma wyciąg z szałwii i pachnie trochę jak kamfora:) i nie wiem co robić ehhe
UsuńTo może lepiej spróbować na małej partii skóry i zobaczyć jaka będzie reakcja, bo tak w ciemno to czasem strach się bać ;)
UsuńTeraz jest moda na kosmetyki ukraińskie/rosyjskie itd. Kusiło mnie przez chwilę, ale nie. Idę swoją ścieżką ;)
Daj znać jak przejdziesz przez próbę ognia :D
Faktycznie tak jak zapowiedziałaś na wstępie to nie da się ukryć, że odebrałaś te kosmetyki dość przeciętnie, ale po opisywanych "zachowaniach" nie dziwię się. Cieszę się, że lepiej odebrałaś produkt z serii R, bo ja jeszcze nic nie miałam z tej firmy, ale ostatnio wygrałam u Gosi konkurs i w domku, w Polsce czeka na mnie kilka ich produktów, w tym właśnie z serii R HYDRO-ROSALGIN
OdpowiedzUsuńMultikojący Krem do cery tłustej.
Mam właśnie kremy, próbki pokazały dobrą stronę i myślę, że razem z Iwostinem Rosacin to udany pakiet "na zaś".
UsuńMoja cera jest specyficzna, poza tym nie mam już 20 lat :P a co za tym idzie wymagania są konkretne. Tonik jest godny polecenia, sprawdza się a krem akurat na zimę.
Moja koleżanka jest zachwycona tą serią Pharmaceris :-)!
OdpowiedzUsuńAkurat dobrze Jej służy :) U mnie niestety potrzeba czegoś silniejszego.
UsuńOd dłuższego czasu "czaję się" na tą serię, szczególnie zainteresował mnie peeling i żel do mycia twarzy...choć przyznam, że Twoja recenzja troszkę ostudziła mój zapał ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz spróbować i nie przeszkadza Ci testowany kosmetyk to napisz do mnie. Wyślę Ci ten zestaw, u mnie niestety on nie znajduje zastosowania...
Usuńtej serii nie miałam, bo to tej pory naczynka to nie był mój problem, powoli jednak zaczynam się rozglądać za jakimś prewencyjnym kosmetykiem bo zauważyłam ostatnio problemy z zaczerwienieniem.
OdpowiedzUsuńU mnie przez długi czas taką rolę pełnił krem przeciw zaczerwienieniom z Yves Rocher. Jak dobrze kojarzę, robiłam recenzję. Kilka moich koleżanek było także z niego zadowolonych, ale z kolei to bardziej krem na noc lub okres jesienno-zimowy.
UsuńPodobnie jak Ty nie przepadam za żelami naszpikowanymi gliceryną, ponieważ pozostawiają uczucie niedomycia. Niestety, trudno znaleźć delikatny preparat myjący wolny od tego składnika. Ostatnio trafiłam na dość ciekawą piankę myjącą bez gliceryny i czuję, że moja twarz jest oczyszczona, a delikatne środki myjące nie powodują podrażnień. Na razie zbyt krótko korzystam z jej dobrodziejstw, ale widzę w niej potencjał:)
OdpowiedzUsuńZdradzisz co to za pianka? U mnie co prawda aktualnie preparat, którego działanie kłóci się z jego składem, lecz działa i to się liczy najbardziej.
UsuńNiby jest taki wybór ale kiedy przychodzi dokonać zakupu, to jesteśmy ograniczeni...
Używam pianki Aboca dla cery wrażliwej:) Skład ma naprawdę przyzwoity i rzeczywiście nie wywołuje podrażnień:) Odnoszę nawet wrażenie, że skóra się trochę uspokoiła, odkąd zaczęłam jej używać.
UsuńNajważniejsze jest działanie. Jeśli jakiś produkt się u nas sprawdza, to nie warto z niego rezygnować tylko dlatego, że jego skład daleki jest od ideału. Wiele zależy też od proporcji, użytej receptury i jakości surowca:)
Wybór w sklepach rzeczywiście jest ogromny, ale gdy skóra jest problematyczna, to nasze możliwości stają się mocno zawężone...
o coś dla mnie :) na razie używałam co nie co z flos leku i iwostinu, ale zawsze coś mi nie odpowiadało, na razie smaruję się kremem bandi przeciw zaczerwienieniom i jestem choć tyle zadowolona
OdpowiedzUsuńFlos-lek ogólnie miło wspominam, wracam do mleczka najczęściej, które bardzo lubię. Iwostin tak, lecz seria Rosacin.
UsuńZ Bandi miałam swojego czasu kremy tonujące, które bardzo polubiłam. Może kiedyś jeszcze wrócę do tej firmy.
zastanawiałam się ostatnio nad zakupem kremu nawilżająco-wzmacniającego, jeśli tak jak piszesz, faktycznie koi i łagodzi naczynkowe zaczerwienienia, to chyba się na niego zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńU mnie on się sprawdza, nie jest może to krem, który wywoła falę zachwytów jednak dość dobrze wywiązuje się z obietnic producenta. Warto poznać :)
UsuńZupełnie nie znam pielęgnacji Pharmaceris, chyba że z blogowych opisów. Nie mam też problemów z naczynkami (puk, puk), więc niczego nie mogę polecić :( Ale mogę Cię miło pozdrowić:
OdpowiedzUsuńładnie pozdrawiam! ;)
Dziękuję :* i odwzajemniam :DDD
UsuńEris ogólnie szturmem podbił blogosferę :) w różnym wydaniu. Plus tego jest taki, że okazało się, że jest duża pula ciekawych kosmetyków, które jakoś giną w gąszczu innych firm jak patrzysz na półkę w sklepie....
No proszę, a Agu chwaliła sobie ten peeling enzymatyczny i zachęciła mnie do jego wypróbowania (choć akutalnie mam ten z Lirene, więc odłożyłam to w czasie). Ogólnie czytane do tej pory recenzje serii N są całkiem pozytywne, aż zaczynam żałować, że podeszłam do tematu wprost - nie mam cery naczynkowej, więc podziękowałam. Mimo wszystko widzę kilka ciekawych i dość podstawowych produktów, które mogłyby posłużyć również i mojej cerze, ale pytanie, czy byłaby to wtedy dobra recenzja skoro moja cera niewiele ma wspólnego z naczynkami ;)
OdpowiedzUsuńKażda z Nas ma inne oczekiwania oraz potrzeby. Przez moje ręce przeszło wiele peelingów enzymatycznych i wiem, co dla mnie jest ważne. U kogoś innego on może się sprawdzić, lecz nie widzę sensu w używaniu czegoś, co udaje peeling enzymatyczny. O wiele lepiej wypada już Dax na tym tle, choć on nie każdego zachwyca.
UsuńTrzeba próbować :) a ja znalazłam już swój ideał i nie chcę innego :D
Jeżeli nie masz cery naczynkowej i nie dotyczy problem, to nie widzę sensu by sięgać po tego typu kosmetyki. Pytanie brzmi, czy Twoja cera potrzebuje takiej takiej pielęgnacji czy też nie. Bo jeżeli nie, to na pewno docenisz delikatne i łagodne formuły w większości przypadków, ale ocena w żaden sposób nie pokaże faktycznego działania.
Jest także druga strona, decydujesz się na taką pielęgnację ale zaznaczasz, że nie jesteś w grupie docelowej :)
Nie miałam nic tej serii. U mnie dość dobrze sprawdza się seria kasztan do cery naczynkowej z bielendy (co prawda skład nie powala, ale krzywdy mi nie robi ) Nie wiem dlaczego, ale ostatnio mam problemy z wejściem na twojego bloga i albo mój komputer Cię nie lubi, albo mi pada ;(
OdpowiedzUsuńNie wiem jaka jest przyczyna :P U mnie wszystko działa bez zarzutu ;)
UsuńSeria Kasztanowa Bielendy jest dobra, miałam z nią przyjemność jakiś czas temu a moja Mama bardzo sobie chwali kremy. Sama jednak wybieram coś innego, ale to dlatego, że problem zrobił się poważniejszy.
Tonik kiedyś na pewno. Zresztą tak jak rozmawiałyśmy, trzeba próbować. Np u mnie ten "stary" krem nawilż-wzmac się sprawdził właśnie w tym okresie jesiennym, bardzo bardzo miło go wspominam, bo łagodził, koił, nawilżał/"natłuszczał", ale nadal nadawał się na wyjście do ludzi. Zresztą to było jakoś w okolicach zwiększonego stresu i byłam narażona na rumień bardziej i ten krem jakoś dał radę.
OdpowiedzUsuńDlatego tak obstawiałam, że w okresie jesienno-zimowym będzie lepiej :) No ale bez próbowania, testowania to niestety ani rusz. Możemy sobie jedynie porównać Nasze reakcje cery oraz potrzeby :) Co da jakiś obraz tego, czy jest bliżej we wspólnych typach czy tez nie ;)
UsuńWażne, że pomógł :)
Czytałam dużo dobrego o tej serii i nadal mnie kusi. Myślę, że na moje "początkujące" naczynka się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem przy tak niewielkich wymaganiach ta seria może się sprawdzić :) Spróbuj, może akurat to będzie coś dla Ciebie :)
UsuńW takim razie już wiem czego szukać przy najbliższych zakupach ;)
Usuńrewelacyjnie zrobiłaś te recenzje, wiem jak czasami trudno ocenić obiektywnie produkt, który naszych oczekiwań nie spełnia w więcej niż jednym słowie bubel;P
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam nic po za podkładem z pharmaceris, ale to już było wieki temu
Staram się patrzeć na kosmetyk pod różnym kątem, nie zawsze się to udaje ;)
UsuńMiło mi, że trafiłam z formą recenzji!
Ja wróciłam do kwasów i chwilowo moja skóra wygląda lepiej :)
OdpowiedzUsuńU mnie królują produkty z kwasem azaleionowym, zadowolona jestem. Bardzo :)
UsuńMam ten krem do twarzy nawilżająco-wzmacniający z omawianej przez Ciebie serii ale póki co na mnie większego wrażenia nie zrobił. Mojej naczynkowej cery on niestety nie koi i ogólnie wpływu na naczynka nie zauważyłam (oczywiście nie mam na myśli tego, że one znikną bo tego żaden krem nie dokona). To, co muszę mu przyznać to to, że w miarę dobrze nawilża i delikatnie natłuszcza, ale wg mnie do cery odwodnionej (do której notabene jest przeznaczony) byłby zbyt słaby jeśli chodzi o nawilżenie.
OdpowiedzUsuńPeeling musi działać, tak żeby było to czuć, nawet ten enzymatyczny. Delikatne złuszczanie nie jest dla mnie ;) Mam podobny "bubel" z Ziaji - muszę w końcu o nim napisać.
OdpowiedzUsuńta seria ratuje mi skórę w okresie zimy, do tego jeszcze druga A :)
OdpowiedzUsuńlirene/eris/farmaceris nie sa w kregu mojego zainteresowania,
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale nie lubie tej marki....