Piaskowe lakiery
szturmem weszły na rynek zdobywając spore rzesze wielbicielek. Na początku
były to wszędobylskie OPI, ale pomimo całej mojej miłości do marki niestety nie
ujęły mnie. Rozpoczęłam poszukiwania
pośród innych firm i w taki oto sposób trafiłam na Kiko oraz Zoyę.
Z
racji, że nie mogłam zdecydować się, którego koloru użyć w
pierwszej kolejności postanowiłam połączyć je ze sobą i w taki też oto sposób
pokazuję je dzisiaj w prawie pełnej krasie. Dlaczego prawie, otóż wyjaśnię to w podsumowaniu
Z Kiko miałam trudną relację, nie jest to marka, która
zdobyła moje uznanie, lecz powoli pojedyncze produkty przekonują mnie do tego,
że warto czasami się wyłamać i dać drugą szansę. Ich kosmetyki nie są drogie,
dostępność dla mnie bardzo dobra a poszczególne serie sprawiają, że zmieniam
zdanie. Na pewno przybliżę Wam swoich ulubieńców i dzisiaj korzystam z okazji,
by zaprezentować serię, Sugar Mat a
w szczególności jeden z kolorów.
Paleta kolorów Sugar Mat zasługuje na uwagę
Na początek wybrałam
dla siebie kolor Black, ponieważ mam słabość do takich kolorów i
wiedziałam, że wykorzystam go najczęściej. W ramach HexxBOX’a inny odcień
dostała jedna z Uczestniczek także wypatrujcie:
D
Konsystencja lakieru
jest dość gęsta, ale o dziwo! Bardzo dobrze się nakłada, nie ma problemów, które
występują w serii podstawowej, choć z drugiej strony to także jest uzależnione
od koloru. Jeżeli macie ochotę poznać lakiery Kiko, a nie miałyście do tej pory
okazji zapraszam do udziału w akcji Nowy
Dom :)
Pędzelek wygodny,
długość oraz sprężystość włosia na plus. Na dodatek już pierwsza warstwa świetnie
kryje i bardzo szybko schnie!
Trwałość. Tutaj
muszę przyznać, że w postaci bazy wystąpiła odżywka Nail Tek CITRA II i nic
poza tym. Wiadomo, top popsułby cały efekt a tego nie chciałam. Odrobinę bałam
się jak wpłynie chropowata powierzchnia paznokcia na moje zachowanie, gdyż nie
toleruję tego u siebie żadnych wypukłości itd. rzeczy. Każda dodatek w takim
stylu wyzwala we mnie dziką żądzę drapania...
W każdym razie piaskowe
wykończenie nie stanowi dla mnie problemu. Uff: D i mogę cieszyć się
efektem bez względu na okoliczności.
Pomimo różnych prac
domowych i nie tylko lakier świetnie sobie poradził w mało przyjaznych
warunkach, nie odprysnął, nie powstały żadne ubytki. Nosiłam taki mani chyba
przez 4 czy 5 dni. Pewnie przedłużyłabym ten okres, ale zwyczajnie znudził mi
się i miałam ochotę na coś innego.
Zoya Pixie Dust
była pierwszym wyborem, który zapadł od razu po obejrzeniu zdjęć reklamowych.
Wiedziałam, że muszę mieć któryś kolor i to bardzo: D Tak też się stało.
Zoya, Pixie Dust
– źródło
Chyna to świetna
nasycona czerwień, która zauroczyła mnie od pierwszego spojrzenia. Jest to
klasyka w dobrym wydaniu, podobnie jak czerń.
Lakier ma rzadką
konsystencję, lecz nie rozlewa się po płytce paznokcia. Jest zdecydowanie
dużo bardziej płynna niż Kiko, które zadziwia gęstością. Do idealnego pokrycia
wystarczą 2 warstwy, choć możemy śmiało dołożyć i trzecią, lecz nie jest to
konieczne.
Schnie nieco dłużej
niż Kiko, Sugar Mat Black, co odrobinę mnie zaskoczyło. Czas schnięcia
kojarzy mi się z efektem wtapiania się lakieru w płytkę paznokcia. W przypadku
Sugar Mat widzimy, że lakier zmienia strukturę od momentu pierwszej kropli na
płytce paznokcia, po ostateczne pociągnięcie. W Pixie Dust Chyna wygląda to
inaczej. Uważam to za pewną ciekawostkę:)
Pędzelek jest
bardzo wygodny, świetnie się nim operuje i widzę, że to duży atut, który
zachęca mnie do kolejnych zakupów z tej firmy.
Trwałość podobna
jak w przypadku Sugar Mat także pod kątem odczuwania piaskowej warstwy na
paznokciach. Nie mogę się do niczego przyczepić;))) Zdradzę tyle, że dawno temu
szukałam odpowiednika dla ulubionego lakieru Sally
Hansen RISKY BUSINESS i kupiłam polecany przez Paramore Color
Club Ruby Slippers, który nadal bardzo mi się podoba to.... Kiedy
na Zoyę nałożę top coat, Chyna zmienia się w magiczny sposób w bliźniaka Risky
Business ♥ Muszę kiedyś pokazać porównanie, bo lakier Sally Hansen jeszcze trzymam:DDD
Taki ze mnie chomik, jeżeli chodzi o ukochane kolory.
Wracając do tematu:)
Pewnie
zastanawiacie się, dlaczego przy żadnym z kolorów nic nie wspomniałam o
zmywaniu. No właśnie! Bo TO jest problem, dla mnie. Okazuje się, że wcale nie
zmywa się piasków lekko, łatwo i przyjemnie. Lakiery naładowane są brokatem
a cała formuła sprawia, iż trzymają się paznokcia ja szalone. Z jednej strony
to plus, lecz z drugiej już niekoniecznie.
Atutem jest brak
barwienia skóry podczas zmywania. Tutaj pełna bajka, co z reguły przy takich odcieniach
jak czerwień czy czerń jest problemem. Mało, kiedy trafia się na dobrą formułę
lakieru, szczególnie w tanich markach a Kiko do takich należy.
Pierwszym
odruchem była metoda na folię. Jednak nie do końca rozpuszcza na tyle lakier.
Zmywanie trwało ponad 20 minut, klęłam pod nosem jak szewc i jest to główny
powód, który powstrzymuje mnie przed kolejnymi zakupami. Niby można
spróbować z bazą Essence Peel off, tylko, że u mnie ona nie zdaje egzaminu i
pozbyłam się jej w diabły. Naruszyła mi płytkę paznokci, na tyle, że
jeszcze teraz po dobrych 2 miesiącach odczuwam tego efekty....
Ubolewam nad
jeszcze jedną rzeczą. Mianowice nad tym, że piaski totalnie nie są
fotogeniczne. Żadne zdjęcie nie oddaje niesamowitego uroku oraz realnego
wyglądu na paznokciach. Jeżeli możecie przywołać w pamięci piasek na
rozgrzanej słońcem plaży i wszystkie migotliwe drobinki, które
widzicie podczas przesypywania go w dłoniach, to wyobraźcie sobie, że tak
wyglądają te lakiery, ale w wersji kolorowej :) Bajkowy efekt, pełen magii.
Na tyle mnie zauroczył, że nie mogłam oderwać oczu od paznokci:) W pełnym
słońcu dłoń prezentuje się niesamowicie, przyciąga uwagę nie tylko przez wykończenie,
lecz efekt, w jaki sposób paznokcie mienią się w zależności od kąta padania
światła.
Jedne z
nielicznych lakierowych serii, które zawojowały mnie absolutnie:)))
Urzeka Was efekt
piasku na paznokciach? Co sądzicie o takim wykończeniu?
Pozdrawiam!
A ja nie mam jeszcze żadnego piaskowego lakieru...a ciągle się przymierzam :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej firm wypuszcza na rynek tego typu lakiery więc na pewno za chwilę będzie z czego wybierać :)
UsuńJa także jeszcze nie mam żadnego piaskowego lakieru, ale po Twoim poście to się chyba zmieni! Kiko jest cudowny, poza tym tak pięknie opisałaś efekt jaki dają tego typu lakiery, że muszę mieć choć jeden...
UsuńNatalio ten efekt jest naprawdę zjawiskowy ♥ Warto poznać.
UsuńNie przepadam za piaskowym wykończeniem.
OdpowiedzUsuńNie do końca wpasowuje się ono w moje upodobania.
Muszę jednak przyznać, że ten bordowy podoba mi się bardzo.
Zwłaszcza, na krótszych paznokciach.
Każdy lubi coś innego :) i na tym polega różnorodność. Do tego zdjęcia nie oddają w pełni uroku tych lakierów. Zoya to mocna, nasycona czerwień nie bordo :)
UsuńNiestety jeszcze nie stosowałam żadnego piaskowego lakieru, ale efekt, nawet bez oddania tego uroku przez aparat o którym piszesz, jest niesamowity! Cudne odcienie, z tym zmywaniem to faktycznie tragedia, ale raz na jakiś czas warto " pomęczyć się " ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru ;)
Taniko racja :) od czasu do czasu dlaczego nie. Do tego zawsze można zrobić pewnego łączenie, by urozmaicić mani.
UsuńPrezentują się rewelacyjnie! Ja również 'czaję' się na piaski, ale wolałabym troszkę lższejsze kolory- takie, które bardziej wpasowały się w nadciągającą wiosnę.
OdpowiedzUsuńAniu, Kiko ma bogatą ofertę kolorów. Zoya też lada chwila będzie dostępna w lżejszych odcieniach :)
UsuńZupełnie mi się to wykonczenie nie podoba:) chyba jestem tradycjonalistką,tylko kremy jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńKremy także lubię :))) ale dla mnie nie ma granic :D
UsuńOtóż to widziałam ostatnio jakieś zdjęcia nudziakowych piaskowców i za nic nie chciały być fotogeniczne.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na Zoyę w takim wydaniu, lecz ostatecznie zdjęcia mnie nie przekonały a teraz już wiem dlaczego. Uważam, że to byłby dobry wybór :)
UsuńPiękne piaseczki.. Ja się wstrzymuję cały czas bo chropowata faktura na paznokciach byłaby dla mnie bardzo niewygodna przy robieniu wielu rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od wykonywanych czynności ;) Dla mnie tak, jak pisałam powyżej ona nie stanowi problemu a miałam większe obawy.
UsuńUdany mix wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDobrze im razem :)))
UsuńWzdycham sobie :D
OdpowiedzUsuńa ja wzdycham sobie razem ze stri :D
Usuńwzdycham również:D
UsuńPowzdychajmy razem :))) bo za mną chodzą inne kolory, ale nie wiem...
UsuńSzaleństwo wszystkie wzdychamy;)
Usuńtego mi brakowało!!!! to połączenie czerni z czerwienia rozwaliło mi system!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)))
UsuńStrasznie chce wypróbować te piaskowe lakiery :) Muszę kiedyś zainwestowac! :)
OdpowiedzUsuńAdrianno polecam, choć jeden na próbę :)
UsuńOba kolory ładne ;) Efekt też mi się podoba, ale nie znoszę jak muszę się użerać ze zmyciem lakierów z brokatem a piszesz że z tymi opornie, więc nie wiem czym bym sie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńLenti mnie zniechęca przed następnymi kolorami aczkolwiek mam ochotę na jeszcze jeden tzw. bezpieczny odcień :)
Usuńrzeczywiście świetnie wyglądają. 4-5 dni wytrzymał taki lakier mimo prac domowych? Obawiałam się, że mając taką "ścieralność" będzie bardzo nietrwały i przy moim trybie życia nie nacieszę się nim długo.
OdpowiedzUsuńUna także się bałam, a tutaj miłe zaskoczenie i nie oszczędzałam się :D
UsuńPiekne <3 też sie polubilam z piaskowacami, chcoiaz mam tylko z p2 ;)
OdpowiedzUsuńToniu, gdybym miała p2 pod nosem to także skusiłabym się :) Widziałam na kilku blogach i godnie się prezentują!
UsuńZoyka jest prześliczna!
OdpowiedzUsuńPiaski przestały mnie interesować, gdy nastąpił opi-wysyp.
Ale jak tak patrzę na ofertę KIKO, to jest tam kilka miłych memu oku.
Słomko na mnie Opi-wysyp podziałał tak, że straciłam ochotę na cokolwiek nowego z tej marki. Za dużo. Zaczęło się od kolekcji z Bondem.....
UsuńKiko ma ciekawą paletę kolorów :)))
Do tej pory byłam na nie dla tego typu lakierów, ale kolory które wybrałaś bardzo trafiły w moje gusta i chętnie bym sobie takie sprawiła :-)
OdpowiedzUsuńCo do bazy peel off, odkryłam, że w tej roli sprawdzić się może odżywka Eveline SOS. Długa kąpiel i odchodzi od płytki jak marzenie :-)
Darkness ciekawa kombinacja z Eveline SOS, co prawda nie mam jej pod ręką ale wezmę pod uwagę coś innego :)
UsuńCieszy mnie, że odrobinę poczułaś się przekonana :D
ehhhh jestem zakochana w tych lakierach, bardzo podoba mi się ten efekt, niestety nie mam żadnego takiego lakieru którym mogłabym nacieszyć swoje ślipka ;(
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to tylko kwestia czasu i więcej firm zaoferuje wykończenie tego typu :)
Usuńwygladaja kapitalnie,nie mialam zadnego lakieru piaskowca ...
OdpowiedzUsuńEmilio to moje pierwsze :) ale jeżeli lubisz taki efekt to polecam.
Usuńuwielbiam piaski, świetny post- brakuje mi tylko zdjęć detalu :(
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam w tekście, to jest poza zasięgiem. Potrzebny jest profesjonalny sprzęt, bo na żadnym blogu nie widziałam aby detale były oddane tak, jak w materiałach reklamowych.
Usuńrozumiem, sama dopiero niedawno nauczyłam się 'łapać' piaskowe wykończenie aparatem! to nie takie łatwe. :|
UsuńPrzyznam się, że zabrakło mi cierpliwości ;)
UsuńObejrzę coś u Ciebie?
mnie to wykonczenie bardzo sie podoba, ale w stonowanym wydaniu. i tak Kiko mnie urzeklo, a do Zoyi nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńPaleta kolorów jest bogata na tyle, że każdy wybierze coś dla siebie. Sama postawiłam na klasykę :)
UsuńTen Kiko wygląda intrygująco ale mnie jednak te piaskowe nie chwytaja az tak za serce:( Wolę je na okres zimowy a teraz idę w stronę takich żywszych. Hexx jak Ty robisz taki piekny znak swój firmowy wkomponowany w tło?:)
OdpowiedzUsuńU mnie takie kolory przez cały rok :) ale od innych nie stronię, w zależności od nastroju :)))
UsuńDo znaku wodnego wykorzystałam mój podpis, który został przeniesiony na transparentne tło a potem wykorzystuję go w Gimpie :)
super jest wtopione;) Majstersztyk,musze popróbowac
UsuńPolecam :) Na początku wydaje się skomplikowane, ale potem to już z górki :)
UsuńOba lakiery wyglądają na paznokciach jak cukierki kuleczkowe, które pamiętam z dzieciństwa :) Ultra miłe skojarzenie :) Wizualnie chyba byłabym za Zoyą. Fajny jest ten odcień z fotki reklamowej - ten złocisty beż.
OdpowiedzUsuńNie mogłam się zdecydować :))) Może dlatego, że lubię takie klasyczne odcienie. Co prawda kilka innych także mnie kusi.
UsuńJeszcze nie mam lakieru o takiej fakturze, ale coraz bardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMnie także :)
UsuńNo wiedziałam, że piaskowe Kiko są piękne! I teraz będą mi się śniły po nocach :(
OdpowiedzUsuńPiaski zmywają się strasznie, mam na to swój patent, niestety niekoniecznie zdrowy dla paznokci. Gdy nudzi mi się lakier piaskowy nakładam na niego grubszą warstwę jakiegokolwiek innego lakieru (coś taniego, bo dobrych mi szkoda), czekam góra minutę i całość masy zeskrobuję paznokciem. Resztę zmywam :)
Oj nie, u mnie odpada takie zeskrobywanie :P Wolę już pomęczyć się z folią i metodą tradycyjną :DDD
UsuńZ KIKO pewnie jeszcze wybiorę jakiś kolor typowo na lato :)
Myślałam nad matami, ale jednak maty nie dla mnie.
UsuńZa to na pewno skusze się na Strawberry Pink i na Starry Black :)
Ciemny mi się podoba, i to bardzo. Jednak nie maluję pazurków, bo je ciągle leczę i tylko mogę innym zazdrościć. Jedynie pazurki u stóp na lato sobie robię, ale na to jeszcze mam czas. Ciekawa jestem, czy ładnie wyglądałyby takie "piaski"...
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoje podejście. Sama jestem wrażliwcem i alergikiem, a do tego mam manię zapachów, co często utrudnia mi właściwą ocenę nawet dobrych kosmetyków. Ze względu na ogromne trudności w znalezieniu balsamów delikatnych a jednocześnie naprawdę przynoszących komfort skórze, ten konkretny bardzo mi się spodobał i dlatego nie jest dla mnie problemem krótki termin. Nie mieszam kosmetyków, wówczas bowiem ze skórą dzieją się u mnie różne dziwne rzeczy...
UsuńPozdrawiam
Pisząc o mieszaniu, miałam na myśli używanie kilku równocześnie, ale faktycznie nie brałam pod uwagę leków. Tak, że chyba jednak troszkę się zrozumiałyśmy. A na pewno jeśli chodzi o problemy skórne - chociaż mamy inne potrzeby i stosujemy inną pielęgnację.
UsuńPrzyznam, że często zazdroszczę innym, że nie muszą na wiele rzeczy zwracać uwagi. Taki już los... Hi hi hi i to nie jest użalanie się :)
Marto tak to już jest :/ Nie zawsze ma się to, co chce. Najważniejsze, by być zadowolonym z tego, co gości na naszej półce :)
UsuńZastanawia mnie czy taki piasek nie przeszkadza w codzinnych obowiązkach - czy nie zaczepia itp..przyznam że wygląda bardzo intrygująco..chciałabym mieć na czym nosić takie cudo:)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie odczułam żadnej różnicy pomiędzy nimi a zwykłymi lakierami. Nawet podczas działań domowych :)))
UsuńOba piękne <3
OdpowiedzUsuńTeraz mam ochotę na jakiś Kiko, zaintrygowałaś mnie tym opisem odmienności w zasychaniu.
Chynę zmywałam metodą foliową bez problemów.
Na bazie tych kolorów widzę różnicę z zasychaniem, może w zależności od koloru tak jest?
UsuńZ moją Zoyką namęczyłam się...
no tak... to zmywanie... i to jest zasadnicza przeszkoda w rozwinięciu się mojej lakieromanii w stopniu większym niż umiarkowany ;-)
OdpowiedzUsuńuściskuję już prawie wiosennie (nawet pierwszą burzę i przepiękną tęczę zaliczyliśmy wczoraj :-D)
U mnie pogoda jakoś nie może się określić, no! :P
UsuńNiby to zmywanie można przeboleć, ale w takim razie za często one gościć nie będą ;)
Oba wyglądają przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Dziękuję :)
Usuńbardzo ciekawe wykończenie :))
OdpowiedzUsuńCoś innego :)
Usuńcoraz więcej oglądam zdjęć takiego wykończenia lakieru i jak to ze mną zawsze jest na początku nie to nie dla mnie, tak teraz powoli przekonuję się do tego zdobienia, jeszcze pewnie mini sporo czasu zanim zdecyduję się na zakup :) głównie ze względu na trudności w zmywaniu bo tej czynności nienawidzę po prostu :)
OdpowiedzUsuńoba kolorki bardzo mi się podobają i mają w sobie coś ciekawego,mimo że tak jak napisałaś ciężko oddać cały urok lakieru na zdjęciach
Zmywanie jest pewnego rodzaju minusem, dla mnie :) Przyzwyczajona jestem do szybkiego usunięcia lakieru, a tutaj niestety trzeba się trochę natrudzić. Jednakże z drugiej strony efekt wynagradza. I jak dogodzić kobiecie? :D
UsuńSą bardzo niewdzięczne podczas fotografowania. Robiłam zdjęcia na raty licząc, że zmiana światła coś pomoże, ale średnio...
Piaski mnie niby nie przekonują, ale jak patrzę na te, to jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować :) Choćby dla zaspokojenia ciekawości.
UsuńNie mam żadnego lakieru o takim wykończeniu, podoba mi się i z czasem coś kupię dla siebie, chciałabym koralowy odcień :)
OdpowiedzUsuńUważam, że na pewno się takowy pojawi a tymczasem zerknij na ofertę p2. Jest tam cudny odcień ♥
Usuńpiękne kolory :) jak mi zrośnie się ręka to mam zamiar zaszaleć z kolorami bo w końcu wiosna przyszła więc może i efekt piaskowy u mnie zagości :)
OdpowiedzUsuńAmselo a co się stało? Mam nadzieję, że nic poważnego i szybko dojdziesz do formy.
UsuńWszystkiego dobrego :*
złamany nos, złamany nadgarstek i prawdopodobnie wybity łokieć czyli nie ma to jak zderzyć się z łazienkową podłogą, ale już jest dużo lepiej jutro zdejmują mi gips z prawej ręki i będę mieć szynę czyli idzie ku lepszemu :) za to już wiem, że holenderskie szpitale są w udzielaniu pierwszej pomocy gorsze od polskich :/
Usuńjak wiesz, mnie piaski kupiły :) Twoje obie sztuki są cudne :)
OdpowiedzUsuńUważam, że to udana nowość pośród lakierów :)
UsuńMnie piaskowe wykończenie ogromnie się podoba i bardzo bym chciała mieć jakiś lakier z tym efektem. Mam nadzieję, że będę mogła znaleźć lakier stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to kwestia czasu tylko :)
UsuńInteresujące lakiery, nie znałam ich wcześniej :P
OdpowiedzUsuńPewnego rodzaju nowość :)
Usuńczarny Kiko ładny. :)
OdpowiedzUsuńNie potrafię się zdecydować tak jednoznacznie :) ale czerń lubię od zawsze.
Usuńsą cudowne <3 kiedyś muszę się w nie zapatrzeć!
OdpowiedzUsuńPolecam, choćby jeden kolor :)
Usuńkurna a ja nie miałam piaskowego lakieru i chyba się nie zanosi. tych dwóch marek też nie znam buuu
OdpowiedzUsuńMnie zdecydowanie bliżej teraz do takich marek, choć OPI też w zasięgu, ale ostatnio marka stała się na tyle oklepana, że wolałam coś innego :)
UsuńBardzo mi się podobają piaskowe lakiery, a ten czarny skradł moje serce ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio także kupiłam piaski z firmy p2 i jestem z nich zadowolona, podoba mi się takie wykończenie, choć tak jak i Ty obawiałam się tych wypukłości.
Widziałam kilka kolorów z p2 i są świetne! Jakie masz kolory?
UsuńPiaskowce chodzą za mną od dłuższego czasu ale nigdzie nie mogłam ich dostać stacjonarnie, prawdopodobnie przez to, że mieszkam 'in the back arse of nowhere' a na zakupy przez Internet mam szlaban, nałożony przez samą siebie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńNie szukałam stacjonarnie, poszłam na łatwiznę. Lubię zakupy via net :)))
efekt jest ciekawy ale nie wiem czy bym chciała osobiście takie nosić;p
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie? ;)
UsuńStrasznie mi się te kolory spodobały, dużo bardziej niż te z OPI :)
OdpowiedzUsuńMnie także :)
UsuńBardzo podobają mi się te kolory. Zmywanie nie należy do najłatwiejszych ale za to efekt na paznokciach jest piękny chociaż faktycznie trudno go oddać na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńOstatnio trafiam na same trudne sztuki ;) Nie chcą współpracować z aparatem, no!
UsuńWyglądają super, zdecydowanie zachęciłam się do zakupu jakiegoś z kolorków ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Są tego warte.
Usuńmoze i piaski nie sa fotogeniczne, ale i tak wyszly pieknie :) to dopiero sztuka fotografowania :P chcee jakis piaskowy z p2 albo z kiko albo... sama nie wiem :))) dostalam baze essence i juz nie moge doczekac sie, by jej uzyc :D i oby u mnie byla ok :)
OdpowiedzUsuńOj powiem Ci, że piaskowa seria p2 ma niesamowity potencjał ale Kiko masz pod nosem :)
UsuńTrzymam kciuki za udane spotkanie z bazą :)
Jak dla mnie pięknie wyglądają, oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńJest to na pewno COŚ innego :)
UsuńCzerwień jest boska!:)
OdpowiedzUsuńTakże bardzo mi się podoba :)))
UsuńDo mnie lecą dwa piaski z P2 od Sroczki i już nie mogę się ich doczekać :D Zoya wygląda przepięknie! Mam ochotę jakiś delikacik z tej kolekcji.
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie tym zmywaniem. Na wielu blogach czytałam, że schodzą łatwiej niż brokaty... Czym podpadła Ci baza Essence? Kupiłam ją sobie kilka dni temu i myślałam, że idealnie sprawdzi się pod piaskami i brokatami.
Tak jak wspomniałam w notce naruszyła mi płytkę paznokci, ale to nie znaczy, że u Ciebie będzie tak samo. Dużo osób jest z niej zadowolone. Niestety nie należę do nich ;)
UsuńJakie sobie wybrałaś kolory? Im więcej przeglądam zdjęć z piaskami p2 to widzę tam kilku faworytów :)
Kolorki to bakłażanowy 030 i czerwony 040. Na zdjęciach wyglądają pięknie i mam nadzieję, że w realu okażą się równie efektowne.
UsuńO naruszeniu przeczytałam, ale nie do końca zrozumiałam w jaki sposób :) Przy odrywaniu lakieru zerwała się górna warstewka paznokcia? Bo jeżeli tak to aż boję się go testować przy moich bardzo kruchych paznokciach...
Muszę sprawdzić te kolory :) Koniecznie.
UsuńPrzy odrywaniu powstała taka dziwna powłoka, która pokazała, że paznokcie stały się matowe....po czym zaczęły się rozdwajać jak szalone. Po kilku tygodniach widać, że płytka zaczęła odrastać i różni się od tej części na której wcześniej była baza.
Więcej już później nie próbowałam.
czerń mnie zwaliła z fotela :P
OdpowiedzUsuńJest zjawiskowa :)
Usuńja też zauważyłam, że baza z essence źle wpływa na moją płytkę - często robią mi się zadziory i generalnie paznokieć jest osłabiony... piaski miałam okazję uzywać z p2 i dla mnie są świetne, ale ten czarny kiko będzie mi się śnił po nocach! zmywanie faktycznie nie jest najprzyjemniejsze, ale z p2 dałam radę bez metody na folię.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Piaskowe wykończenie bardzo mi się podoba. Zoya Godiva śni mi się po nocach:D Ale powiem Ci,że tak zaprezentowałaś KIKO,że na dniach polecę do sklepu pomacać te lakiery:P
OdpowiedzUsuńAle one są niesamowite...
OdpowiedzUsuńTa czerń to mój faworyt. Takie paski lubię.:)
OdpowiedzUsuń