...bo nadchodzą dni rozpusty :DDD
To ulubione powiedzonko mojej koleżanki, choć w tym wypadku
ma nieco inny wydźwięk, ponieważ dni rozpusty nadchodzą/minęły, ale dla
portfela.
Dlaczego? Dzisiaj
przedstawię Wam duet do pielęgnacji
biustu i dekoltu z Pat & Rub, który jest drogą fanaberią. Dobrze
działającą, ale nadal drogą...
Nie wiem jak Wy, ale ja
lubię dbać szczególnie o tę Strefę Piękna :) Biust i dekolt w wielu
przypadkach jest Naszą wizytówką, nie tylko kiedy sięgamy po garderobę, która
ma na celu podkreślić nasze atuty. W przypadku dużych biustów, takich jak mój
pielęgnacja staje się wyzwaniem. O ile z peelingami nigdy nie miałam większych
problemów, bo łatwo znaleźć coś dla siebie w mnogiej ofercie na rynku, to o
dobry krem/balsam/lotion do pielęgnacji biustu jest trudno.
Czego oczekuję ja?
Przede wszystkim dobrego nawilżenia, ujędrnienia, napięcia, wygładzenia. Jednym
słowem wszystkiego, co łącznie z masażem, peelingiem i innymi dodatkami (nie
zapominajmy o dobrze dobranej bieliźnie!) pozwoli cieszyć się pięknym biustem
przez bardzo długi czas. Bez względu na rozmiar :)
Bardzo długo byłam uzależniona od oferty Eveline, ich
kosmetyki dobrze mi służyły, ale z biegiem czasu zaczęłam być coraz bardziej
wymagająca. W taki oto sposób wpadłam w sidła Pat&Rub. Postanowiłam kupić
zestaw, który w moim odczuciu był bardziej ekonomicznym rozwiązaniem, czyli
Peeling do biustu i dekoltu oraz Balsam ujędrniający biust.
Oto, co rekomenduje
firma
Pielęgnacja biustu PAT&RUB oparta została o wysokie stężenie kigeliny - wyciągu z rośliny kigelia. Wyciąg ten ma udokumentowane badaniami silne działanie ujędrniające i napinające.
W moim odczuciu nic więcej nie potrzebowałam, na dodatek
okazało się, że seria ma bardzo przyjemny zapach, w których o dziwo nie ma
cytrusowo-podobnych nut ;)
Balsam Ujędrniający
Biust
INCI:
Aqua, Glycerin, Kigelia Africana
Extract, Decyl Cocoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Camellia Sinensis (Green
tea) Leaf Extract, Cetearyl Alcohol, Cannabis Sativa Seed Oil, Persea
Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Glyceryl Stearate SE,
Betaine, Cetearyl Glucoside, Stearic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol,
Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Parfum
10% stężenie kigeliny
ma zapewnić intensywne ujędrnienie, silnie napina, zwiększa sprężystość, przeciwdziała
wiotczeniu. Poza tym składnikiem jest masło z awokado, olej konopny itd.
Opakowanie jest
bardzo udane, funkcjonalna pompka i ... podstawowy zarzut, pojemność i cena! 100ml za 140zł.....
Podczas extra promocji/obniżek zestaw można kupić za ok.
120zł jak dobrze pamiętam. Na stronie możecie sprawdzić ceny podstawowe, lecz
ja korzystam z systemu lojalnościowego oraz innych ofert promocyjnych.
Sugerując się wydajnością/działaniem/efektami dostajemy
naprawdę drogi kosmetyk, który świetnie działa, lecz jest totalnie
nieekonomiczny... Taki wydatek boli po kieszeni. Nawet wybierając zestaw. Z drugiej strony działanie uzależnia,
efekty widać w bardzo szybkim tempie. Początkowo stosowałam go codziennie,
co pokazało, że opakowanie 100 ml znika w przeciągu 3 tygodni. Działanie jest podtrzymane przez dłuższy
czas po odstawieniu, czuję różnicę w kondycji skóry. Dlatego też
postanowiłam przedłużyć jego „życie” i po balsam sięgam po 3 lub 4 dzień.
Efekty są takie same, a produkt służy mi dużo dłużej.
Dlaczego o tym piszę? Bo jest to mój trzeci zestaw i mocno
zastanawiam się nad zakupem kolejnego. Od paru miesięcy mam na oku krem z firmy
Arkana KLIK!
gdzie kosztuje on 110 zł za 200 ml. Jednak chciałabym poznać opinię osoby/osób,
które kupiły ten produkt same...
W szybkim podsumowaniu:
+działanie plus efekty: napięta skóra, która jest
ujędrniona, odżywiona, wygładzona i jedwabista w dotyku. Te zalety docenią
szczególnie panie o dużym biuście ;) W moim odczuciu, to wtedy widać MOC
działania tego balsamu
+udana formuła, która szybko się wchłania i swobodnie można
sięgać po niego rano lub wieczorem
+przyjemny zapach
+utrwalone działanie, które zostaje zachowane przez dłuższy
czas po odstawieniu produktu
+praktyczny dozownik
- cena/pojemność
Peeling do biustu i
dekoltu
INCI:
Aqua, Anthemis Nobilis Flower Extract, Bambusa
Arundinacea Stem Powder, Bentonite, Glycerin, Hibiscus Sabdariffa Flower
Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Polyglyceryl-4 Caprate,
Cocamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Sodium
Phytate, Parfum, Sorbic Acid, Citric Acid
Dlaczego postanowiłam
wybrać ten produkt? Moja skóra jest bardzo wrażliwa i problematyczna, a
P&R rekomendowało o dobrej skuteczności bazującej na drobinkach bambusa,
które nie będą podrażniać skóry podczas procesu złuszczania. Do tego kremowa formuła
wydawała mi się dobrym pomysłem. I nie pomyliłam się :)
Pojemność 150ml za
75zł, ale tutaj nie narzekam. Za dobrej jakości peeling, który mogę
wykorzystać do pielęgnacji dekoltu, biustu jestem w stanie tyle zapłacić.
Jestem tego warta :) podobnie jak peeling P&R :D
Peeling jest naprawdę
delikatny, drobinki nie kaleczą, ani nie drapią skóry. Nakładając go nawet
na suchą skórę nie uświadczymy efektu zdzierania, którego bardzo nie lubię.
Dlatego dla osób, które szukają delikatnego aczkolwiek dobrze działającego
peelingu ten produkt może być strzałem w 10-tkę. Do tego śmiało można go użyć
do twarzy. Sama jedynie odważyłam się na okolice żuchwy i czoła, bo reszta
twarzy nie lubi jakichkolwiek drobinek ;)
Masaż biustu przy
pomocy tego peelingu staje się prawdziwą przyjemnością. Zapach jest równie
subtelny jak w przypadku balsamu i uważam to za kolejny atut.
Opakowanie to
miękka tuba, zamykanie na zatrzask. Praktyczne :) a konsystencja produktu nie
sprawia problemów z wydobyciem peelingu do samego końca.
Bardzo wydajny, dużo
bardziej niż balsam. Stosuję go podobnie jak balsam , czyli co 3 lub 4
dzień. Od czasu do czasu sięgam tylko po peeling i podoba mi się jak wpływa na
skórę.
Za każdym razem starcza mi na dużo dłużej niż balsam do
biustu ;)
W szybkim podsumowaniu:
+opakowanie
+konsystencja
+bardzo dobre działanie
+delikatny zapach
+efekty po zastosowaniu
+wydajność
+wielowymiarowe zastosowanie, nie tylko do ciała ale też do
twarzy
- cena dla wielu osób może być minusem
Używacie tego typu pielęgnacji? Może polecicie mi dobry produkt
do pielęgnacji biustu? Będę wdzięczna za każdą sugestię :)
Pozdrawiam :)
Hexxana
Hmm, ja na razie używam kremu do biustu Perfecty :) Pat&Rub mam próbkę ;)
OdpowiedzUsuńNie znam go, chyba ;) Bo w sumie kiedyś łapałam wszystko z drogeryjnej półki ;)
UsuńPrzetestuj koniecznie, warto :)
Miałam próbkę tego balsamu i naprawdę byłam zadowolona. Te parę ml wystarczyło mi na ponad tydzień smarowania. Przy okazji sobie kupię ale na razie mam też inne wydatki. Pisałaś kiedyś że miałaś konto G+ i wróciłaś do dawnych komentarzy, jak Ci się udało to zrobić? Raz skasowałam u siebie to konto ale nic nie dało. Komentarze jak były tak są w G+, masakra, tylko ja mam takiego pecha?
OdpowiedzUsuńHm, tak konto miałam ale nie połączyłam nigdy bloga w pełni z G+, zostawiłam jedynie opcję publikowania postów. Musiałabyś przejrzeć ustawienia Blogera, bo to od tego zaczęłam u siebie a potem wczytałam się w profil i funkcje na G+. Zerknę jeszcze wieczorem więc może uda mi się coś podpowiedzieć :)
UsuńU mnie próbka z Sephory to starczyła jedynie na zapoznanie się z zapachem i konsystencją, ale to co przysłała firma już było bardziej treściwsze :))) No i tak się zaczęło :D
NIe miałam próbki z Sephory a zrobioną w sklepie firmowym, to było ok 3ml. :) Jeśli chodzi o komentarze, jest jakoś dziwnie bo myślałam że po wywaleniu G+ wrócą mi dawne opcje ale nie wróciły. Ot oszustwo bloggerowskie, :/ Jeszcze będę szukała rozwiązań, dzięki za podpowiedź. :)
UsuńOpcje same z siebie nie powrócą, musisz ręcznie skonfigurować pewne ustawienia i też nie mam pewności, czy faktycznie usunęłaś całe G+ bo on jednak jest powiązany z Bloggerem. Gdybyś usunęła całość, to najprawdopodobniej musiałabyś stworzyć od nowa profil i bloga. Tak zrozumiałam informacje, które były umieszczone podczas mojego porządkowania.
UsuńWejdź sobie w ustawienia na Bloggerze,potem posty i komentarze, zaznaczasz kto może komentować na Twoim blogu. Zakładam, że masz odznaczone Użytkownik z kontem Google więc polecam zmienić na Zarejestrowany użytkownik obejmuje identyfikator OpenID.
To nie jest żadne oszustwo, tylko po prostu trzeba czytać ;) Większość z Nas, w tym i ja czasem idę na skróty :)
Nie no Hexx, chyba przestanę tu zaglądać;) Moje konto już i tak kwiczy, a tu takie cudne pokusy.... Ło matko, no genialne!
OdpowiedzUsuńWłaśnie Pat&Rub wysoko się ceni, moim zdaniem, nie zawsze słusznie, ale w tym wypadku proszę...
Ze swojej strony nic nie polecę, bo chyba ze 100 lat nie miałam nic do pielęgnacji tych partii ciała, a wiele się w temacie zmieniło... jedyne co to powiem, że chcę się wybrać do bafiterki :)
:*
i jeszcze dziękuję za namiary na sklep Ecco Verde - coś z tego, nawet fajnego, wyszło:D
UsuńProszę bardzo :) Lubię tam robić zakupy i podoba mi się wybór marek. Za często tam nie goszczę, ale jest sprawdzone miejsce. A tego mi było trzeba :)))
UsuńU mnie rewolucja z bielizną nastąpiła dawno temu. Mam swój ulubiony model Panache Tango II, nawet pokazywałam na blogu. Ze swoim biustem jedynie angielskie mnie ratują :))) W końcu można do woli wybierać w fasonach/kolorach.
Po zestawach P&R mój apetyt wzrósł i to znacznie :) Dlatego teraz szukam czegoś innego, co może będzie bardziej ekonomiczne.
teraz do EV doszło So Bio Etic, co mnie bardzo cieszy:)
UsuńNie znam tych modeli biustonoszy, ale ufam, że po wizycie u baffiterki, będzie nieco ze mną lepiej;)
:*
Ja peelinguje skórę dekoltu i biustu tym samym peelingiem, co całe ciało :D Tylko w tych okolicach delikatniej trę skórę...i w zupełności mi to wystarcza. Jakikolwiek peeling plus serum z Eveline to wydatek rzędu 30-40 zł na miesiąc a z efektów jestem bardzo zadowolona :) Nie lubię przepłacać ;) Szczególnie, że "tanie" kosmetyki się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńWiesz, tak z 10 lat temu to miałam identyczne podejście :) Teraz jest inaczej, no i samo działanie a raczej jego MOC pokazuje, że drogeryjna półka nie ma za wiele do zaoferowania dla mnie ;)
UsuńJa mam mały biust, więc naprawdę nie wymagam wiele od takich specyfików :D O to, że mi oklapnie nie mam się co martwić XD Póki Eveline daje radę to się go trzymam :D
UsuńPrzy Eveline podobał mi się efekt wygładzenia, skóra stawała się jedwabista :) W tym przypadku dostaję sporo więcej. I nie chodzi o grawitację lub jej brak :P
UsuńNajważniejsze, że u Ciebie taki model się sprawdza i przynosi oczekiwane rezultaty :D
Oj tak, a do tego ma śliczny zapach!
UsuńO P&R nic nie powiem, bo nie stosowałam- domyślam się, że za taką cenę dostajemy dużo więcej (choć nie zawsze wysoka cena gwarantuje nam dobre działanie) :)
Jak Eveline zacznie szwankowac, albo TŻ uzna, że mam zwisające placki zamiast biustu to pomyślę nad zmianą :D
Krem do biustu kupowałam kilka lat temu z Tatą dla Mamy na urodziny. Jestem przekonana, że wtedy kosztował mniej... Naprawdę duża ta cena...
OdpowiedzUsuńSporo, a jeżeli jeszcze to zakup jest przypadkowy, od czasu do czasu, to wychodzi bardzo drogo. Dlatego cieszę się, że działa u nich dobry system lojalnościowy i nie muszę być skazana na zakupy w Sephorze.
UsuńHexxx, a przy raczej rzadkich zakupach ten system także się sprawdza czy trzeba naprawdę regularnie zakupy robić, by w ogóle był opłacalny? ;-)
UsuńTo jest tak, albo robisz regularne zakupy sama i pułap sięga określonej kwoty na którą przysługuje rabat lojalnościowy lub z kimś do podziału. Wtedy jest to opłacalne.
UsuńZainwestowałam w P&R, że tak powiem. Bo mnie ta firma i produkty bardzo ciekawiły. I nie żałuję, ale przy sporadycznych zakupach system nie bardzo się kalkuluje. Co prawda dobre i parę procent plus oferta promocyjna, lecz... Ten rodzaj pielęgnacji kosztuje.
Ja jak najbardziej jestem świadoma kosztów, ale raczej jako sporadyczne zakupy, a nie jedyne kosmetyki w łazience, dlatego właśnie pytam o to jak to wygląda. W takim razie jednak pozostanę przy zakupach w Sephorze. :)
UsuńJak będziesz chciała zrobić zakupy to odezwij się do mnie :)
UsuńPomogę :)
nie wierzę w te wszystkie kremy do biustu czy antycellulitowe.
OdpowiedzUsuńniestety ;/
Poruszasz dwie odrębne kwestie, zupełnie inne. Do tego pielęgnacja skóry piersi jest zupełnie inna niż pozostałych partii ciała :P Podstawy się kłaniają :)
UsuńChciałabym chciała, ale cena to koszmar, na razie jestem wierna produktom Eveline. Nawet stosowany nieregularnie przynosi w moim przypadku efekty. Co prawda nie mam też mega dużego biustu. Nie wiem jak to jest z tymi parabenami i wpływem na raka piersi, informacje w internecie są dla mnie mało wyczerpujące, a zapomniałam na ostatniej wizycie spytać onkologa:/
OdpowiedzUsuńDobrze wykonany i dobrany biustonosz to podstawa, ja od lat jestem wierna firmie Esotiq.
Hmm w szkole robiłyśmy jakiś zabieg na biust tylko już nie pamiętam jaka to była firma, wiem, że do przemywania biustu stosowało się solankę, może firmy norel? Wykonywałyśmy też peeling, masaż i później maska gipsowa, fakt z maską gipsową raczej nikt w domu bawić się nie będzie. Hm, ale na pewno nie były to też tak naturalne składniki jak Pat&Rub.
Dlatego ekonomicznej wychodzi w zestawie i to jeszcze jak jest jakaś extra promocja. Z ciekawości pewnie kupię krem Arkany :)
UsuńDobrze dobrany biustonosz jest bardzo ważny, sama to doceniłam i zaraziłam kilka koleżanek :)
Na domowe potrzeby to za dużo zabawy ;) ale ja czasami nakładam algi z Organique jak mam ochotę na małe domowe spa.
Mam ten balsam Pat&Rub i wlasnie ze wzgledu na slaba wydajnosc uzywam go na zmiane z produktem Tolpy. Mi osobiscie bardzo przeszkadza jego gestosc, mam wrazenie ze nigdy do konca sie nie wchlania i kiedy posmaruje sie nim rano, to wieczorem wciaz czuje na dekolcie lepka warstwe.
OdpowiedzUsuńSama nie mogę narzekać na wchłanianie oraz konsystencję, ale to też dużo zależy od skóry. Moja jest sucha więc to na pewno przekłada się na lepszy odbiór :)
UsuńO, przypomniałaś mi o Tołpie!
Ten zestaw to moje marzenie... Twoja recenzja trochę przybliża mnie do zakupu, bo zostałam utwierdzona w przekonaniu, że warto, ale to tyle pieniędzy... pewnie długo nie zdecyduję się wydać tych kilku stówek na zestaw, ale może kiedyś.. :) dobrze, że Tobie służy i że pieniądze nie zostały wyrzucone "w błoto" :-)
OdpowiedzUsuńZestaw ma znacznie przyjaźniejszą cenę ;)
UsuńJestem zadowolona, choć nie obrażę się jak znajdę coś tańszego w większej pojemności.
Genialny tytuł notki :) no i samo powiedzenie :D co do tego typu specyfików zawsze zapominam o balsamie z Lirene, który leży gdzieś w szafce i nawet daje radę, choć myślę, ze u mnie to tylko zapobiegawcza pielęgnacja by nie pozwolić skórze zwiotczeć po karmieniu córki. :)
OdpowiedzUsuńZawsze miałyśmy ubaw z tego :) A w odpowiednich okolicznościach zyskuje dodatkowy wydźwięk.
UsuńZ Lirene byłam uzależniona od ich scrubu pomarańczowego (nie pamiętam nazwy;P)
u mnie nie ma o co dbać więc zawsze tylko balsamem machnę i heja XD
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i mam nadzieję, że za jakiś czas przybliżę się do chwili zmniejszenia biustu :)
UsuńJa zawsze chciałam mieć duży:P ale teraz w sumie cieszę się że nie mam bo jak biegam to się faceci na mnie nie gapią, mam spokój:P
UsuńHahah ja tam zawsze lubiłam jak się gapili :) Teraz już nawet nie zwracam na to uwagi :P
UsuńJeju jak Ty mnie ogromnie kusisz! i to tak zaraz przed sezonem świątecznym;) muszę zacząć pisać list do świętego mikołaja,
OdpowiedzUsuńtak swoją drogą to "otagowałam" Cię u mnie na blogu:)
Usuńmam malutki biust i jakoś tak o nim jeszcze pod tym względem nie pomyślałam, nie kupowałam nigdy specjalnych kosmetyków, teraz jakoś poczułam ,jak to czytam ,że tą partie ciała zaniedbuję i trzeba być wprowadzić zmiany
OdpowiedzUsuńNie chcę kształtować nowych potrzeb ;) ale wydaje mi się, że bez względu na rozmiar zawsze możemy skorzystać z tego, co już posiadamy na półce. Zobaczysz w ten sposób zmiany :)
UsuńJa też stosuje różnego rodzaju nawilżające i ujędrniające kosmetyki do biustu, tylko że ja mam duży biust i wychodzi mało ekonomicznie ;)
OdpowiedzUsuńMój zdecydowanie nie należy do małych, ani średnich... ;)
Usuńbaaardzo chciałabym ten zestaw przetestować, ale cena mnie zdecydowanie na razie odrzuca. potrzebuję większego przypływu gotówki, bo mnie do tych kosmetyków bardzo zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńW takim razie szukaj okazji do kupna zestawu :) Sephora też czasami ma różne promocje więc zawsze to do razu na miejscu :)
UsuńMoja mama uwielbia serum do biustu z Clareny :)
OdpowiedzUsuńA podałabyś mi pełną nazwę? Ofertę Clareny znam wybiórczo...
UsuńClarena Push Up Cream
UsuńDziękuję :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
UsuńJeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.
Ach te biusty :D
OdpowiedzUsuńJa tam szczególnie muszę dbać o te okolice, jak mi się zapomni, to od razu tworzy mi się taka 'pergaminowa' skóra i cycki opadają :D Chyba przez to, że jestem sucha i jakaś taka mało elastyczna :P
Ciekawa jestem działania tego cuda za grube pieniądze, jak wypada z takimi drogeryjnymi zwyklakami. Ja jestem wierna Farmonie i ich serum Nivelazione, kupuje regularnie i na prawdę widać różnicę już po 2-3 tygodniach.
U mnie też pojawia się problem "pergaminowej skóry" dlatego staram się regularnie nawilżać i natłuszczać skórę.
UsuńSerię Farmony kojarzę, ale to było dość dawno temu. W przypadku balsamu z P&R efekt widać stosunkowo szybko i w zasadzie jest on odczuwalny po kilku dniach. To zrobiło na mnie wrażenie!
Chyba powinnam zacząć omijać recenzje kosmetyków tej firmy szerokim łukiem. Bo chciałabym mieć je wszystkie, a na żadne mnie nie stać :D
OdpowiedzUsuńSama zaczęłam od małych zakupów po czym przepadłam :) także wiem o czym mówisz.
UsuńFaktycznie, produkty dość drogie, ale czasami faktycznie lepiej zapłacić więcej, jeśli widać efekty.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze na tak krótko starczają.
Wydajność samego balsamu jest żadna podczas regularnego/codziennego stosowania. Można z torbami pójść, że tak powiem.
UsuńDo biustu sprawdzało mi się serum Eveline, czasami je kupuję ale przeważnie wcieram w cycochy zwykły balsam, taki którym nawilżam ciało ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dużo zależy od formuły, ale chyba najlepiej w takim wykorzystaniu służy mi mleczko do ciała z Biotherm. Aczkolwiek moc, którą pokazuje balsam z P&R robi wrażenie.
Usuńcena, delikatnie mówiąc , powala. ale skoro jest wydajny to może warto zainwestowac , bo o efekty, w przypadku tej firmy, jestem spokojna. teraz stosuję nivelazione z farmony i jestem zadowolona, bardzo. pięknie wygładza dekolt.
OdpowiedzUsuńMadame Peacock powyżej też dobrze wypowiada się o tej serii :)
UsuńMi chyba oprócz chirurgii plastycznej nic nie pomoże :/ za duży ciężar dla skóry no i grawitacja działa :/
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że możemy mieć podobny "problem" ale mimo wszystko jestem zadowolona z efektów. Zmniejszenie biustu jest w moich planach, plecy odetchną. Ale to za jakiś czas.
Usuńamsela w Holandii możesz to zrobić;) na ubezpieczenie.
Usuńp.s. jesli nie jestes tą Amselą, co myslę, to bardzo Cię przepraszam.
Callofbaeuty tak jestem tą Amselą :) może kiedyś się zdecyduję, ale na razie to mam w planach dzieci, a wiadomo, że wtedy efekty operacji poszłyby na darmo. Hexx też mi się wydaję, że nasze kręgosłupy dźwigają podobny "problem".
UsuńNie używam żadnych kosmetyków stricte do biustu, od czasu do czasu używam trochę peelingu, ale to tyle :D U mnie nie nie ma NA CZYM działać, hehe :D
OdpowiedzUsuńKażda z Nas ma inny problem ;)))
UsuńJakbym ja jeszcze miała co ujędrniać :(
OdpowiedzUsuńU mnie jest, aż za dużo :D
UsuńChciałabym to serum.
OdpowiedzUsuńMoże poproszę pod choinkę ? :)
Uważam, że warto spróbować :)
Usuńheh :-D a pokażesz efekty? ;-P
OdpowiedzUsuńcium!
Hahaha, dobre, żarcik się udał :P
Usuń:*
A swoją drogą prezentacja efektów byłaby ciekawa :D
mam lierac i melvite--- podesle Ci:)
OdpowiedzUsuńSuper :* Już nie mogę się doczekać. A Ty próbowałaś tego balsamu? :)
UsuńJuż trzeci raz wkładałam do koszyka i wyjmowałam, bo cena trochę mnie przeraża :(
OdpowiedzUsuńMiałam identycznie zanim kupiłam pierwszy zestaw, potem już samo poszło.... Teraz jestem w fazie dumania :D
UsuńCzyli wszystko jeszcze przede mną :)
UsuńW sam raz temat na czasie jak dla mnie :) Szukam czegoś do biustu, bo powiedzmy sobie szczerze, bywało lepiej. Ciąża i karmienie piersią zrobiły swoje. W sumie się nie dziwię, bo jednak jeśli w ciągu dnia rozmiar zmienia się nawet o dwie miseczki i to kilkukrotnie, to skóra ma prawo nie być po 8 miesiącach super jędrna. Czuję, że ten produkt (balsam) u mnie by się okazał dużo wydajniejszy ;) Mimo wszystko cena jest dosyć zaporowa. Przyznam, że nigdy nie przyszło mi na myśl, aby użyć peelingu do biustu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że coś takiego istnieje. Jak zawsze odkrywasz przede mną nowe horyzonty :)
OdpowiedzUsuń:))) dla mnie peelingowanie tego obszaru było zawsze naturalne, ale trochę naszukałam się produktów, które byłby dobre i nie siały spustoszenia.
UsuńOkres ciąży i karmienia rządzi się własnymi prawami, dobrze to rozumiem. I liczę, że wtedy oddam się w ręce chirurga plastycznego :) a pielęgnacja swoją drogą.
Spróbuj, ale ze 100 ml to za wiele się nie wyciśnie. I tak aplikacja w odstępach czasowych jest pewnego rodzaju "wydłużeniem". A firma mogłaby pomyśleć o zwiększonej pojemności przy utrzymaniu tej samej ceny :)
Chyba jednak zdecyduję się na coś z niższej półki cenowej. Przy moim rozmiarze nie potrzebuję super efektów. I mogłabym zwyczajnie nie odczuć różnicy. Nawet kilka razy próbowałam coś kupić, ale za każdym razem nie mogłam się zdecydować i kończyło się na niczym :/
UsuńPewnie, to Twoja decyzja i sama czujesz, co będzie dla Ciebie najlepsze. Nic na siłę :) Sama (niestety) lubię odrobinę luksusu :D
UsuńPowiedzonko koleżanki świetne, wpadło mi do głowy, teraz na pewno sama będę używać ;) Dla mnie biust to też ważna sfera mojego ciała. Symbol kobiecości, od zawsze mój atut. Duży i przez to problemowy, więc dla mnie kosmetyki do biustu to mus. Ostatnio nie mogłam trafić na nic dobrego i na razie w końcu jest, serum Tołpy. Pierwsze tygodnie używania bardzo, bardzo na plus, polecam Ci go Asiu serdecznie. A ja zdecydowanie muszę sobie przemyśleć ten balsam, bo mimo zadowolenia z Tołpy, u mnie jednak sprawdza się zasada, by zmieniać, co jakiś czas kosmetyki pielęgnacyjne, by nie przestać widzieć efektów. Cena tak dobrze za dwa razy za wysoka dla mojego budżetu, ale to jest moja strefa specjalnej troski, więc przy promocji zdecydowanie do przemyślenia.
OdpowiedzUsuńZawsze miałyśmy z tego mega ubaw :)))
UsuńO Tołpie już czytałam i faktycznie dużo osób chwali także dziękuję za polecenie i będę go miała na uwadze. Sama też lubię zmieniać pielęgnację, bo dłuższy czas stosowania często przekłada się na zanikanie widocznego efektu. Jestem w trakcie rozglądania się za czymś nowym.
Jak trafisz na promo z P&R to kup, warto. W cenie regularnej to najmniej ekonomiczny produkt z jakim się spotkałam... i gdyby nie dobra oferta, wątpię czy kupiłabym ponownie. Liczę, że może z czasem pomyślą o większej pojemności.
Powoli tworzę listę, co bym chciała z P&R, ale na pewno będę czekała na dobrą promocję. Ważne, by być wtedy już gotowym i się nie zastanawiać zbyt długo ;) Z Tołpą było podobnie, gdy m-shop miał majówkową promocję -40% na wszystko, to ich produkty wychodziły naprawdę tanio :)
UsuńCiekawa jestem czy odkryjesz coś fajnego. Właśnie kończę produkt Eveline a balsam Pat&Rub już grzecznie czeka na półce. Żebym to jeszcze była taka systematyczna w używaniu kosmetyków do biustu:P
OdpowiedzUsuńJeżeli uda mi się znaleźć coś nowego to na pewno napiszę :)
UsuńPowiem tylko tyle, że P&R postawiło dość wysoko poprzeczkę :D i ciekawa jestem jak Ty go odbierzesz.
Mam mały i pod pachami, więc robię tylko okazjonalne zrywy smarowania go, ale szybko się zniechęcam i zapominam...
OdpowiedzUsuńW związku z powyższym nic nie mogę polecić :p
Jesteś jedyna :)))
UsuńJa miałam Biothermu - bardzo dobry ale ja mam mały biuscik, więc sama rozumiesz:P
OdpowiedzUsuńJa generalnie używam pojędrniające balsmay na tą sfere piekna:)
Mają tylko jeden, czy jakiś konkretny? bo pomiędzy dniami z P&R używam mleczko do ciała z Biothermu.
Usuńwiesz ja mam specjalny na biust, tylko,że oni tak mieszają jesli chodzi o te produkty,że co rusz coś zmieniają:/ Ja miałam resculpt bust.Ale te ich balsamy pojędrniające tez sa dobre:)
UsuńMi by sie przydal taki zestaw albo chociaz krem. Moj biust wyglada smetnie po...ekhemm 2,5 letnim karmieniu. Chociaz bedac w polsce wypracowalam sobie ten rabat dla stalych klientow nigdy nie zamowilam tego balsamu... a szkoda w sumie.
OdpowiedzUsuńTen system lojalnościowy dla stałych klientów jest dobrą sprawą, także z niego korzystam :) I dlatego zakup zestawu mniej bolał po kieszeni ;)
UsuńA teraz już nie masz możliwości?
Teraz juz dawno nic nie zamawialam bo od niedawna (pol roku) jestesmy w Niemczech i kiedy bylam w domu rodzicow zamowilam sobie maske do wlosow i maslo do ciala (moje naj naj z p&r i w ogole) i niestety ale rabat przepadl. Obliczalam kiedys, ze zeby miec ten rabat trzeba zamawiac raz w miesiacu na kwote 150 zl (kwota nie wartosci zamowienia -bo przeciez rabaty sa-ale kwota do zaplaty). Jesli ktos zamawia stale i te kosmetyki sa na polce ze stala pielegnacja to sie oplaca. Mozna tez sie z kims umowic i zamawiac razem.
UsuńTeraz to jak znowu bede w PL to zrobie zapasy i moze sie zdecydjje tez i na ten balsam.
Dlatego najwięcej skorzystałam podczas pobytu w PL, potem jeszcze było kilka mniejszych zamówień dostarczonych okrężną drogą, bo kwota za przesyłkę wychodziła większa niż wartość jednego produktu i stwierdziłam, że to nie ma sensu ;) W grudniu lecę na chwilę do Polski więc pewnie skorzystam przy okazji ;)
UsuńW każdym razie pomysł na system lojalnościowy bardzo udany i gdyby więcej firm wychodziło z czymś takim, to byłoby na plus :)
Peeling bardzo dobrze znam, uwielbiam go, krem mam zamiar kupic:)
OdpowiedzUsuńMoje odczucia znasz :)
Usuńopis działania brzmi bardzo zachęcająco... ale stosunek pojemności do ceny niestety już nie :/
OdpowiedzUsuńDlatego w zestawie mniej boli i dzięki dobremu działaniu nie muszę sięgać po niego codziennie, ale to takie "oszukiwanie" bo 100 ml przy regularnym stosowaniu znika raz dwa...
Usuńmoże jestem nienormalna ale ja dużej wagi nieprzywiązuję, kupiłam kiedyś nawet jakieś serum i różnicy nie widziałam, stwierdziłam że nie potrzebuję. Smaruję masłami z tbs tak jak całe ciało, i służy im to bardzo. Więc chyba na osobne preparaty się nie skuszę, chociaż kto wie...
OdpowiedzUsuńDlaczego? sięgasz po to, co służy Tobie :)
UsuńMasła z TBS są dla mnie za ciężkie do biustu, muszę mieć coś lekkiego, łatwego do rozprowadzenia i masażu :)
Lubię ten balsam do biustu i jeśli jest możliwość zgarnięcia go w postaci próbki to biorę bez zastanowienia. Ostatnio skusiłam się też na próbkę scrubu i to całkiem przyjemna fanaberia do twarzy kiedy już moje łuszczenie sięga zenitu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie próbki zaostrzyły apetyt :))
Usuńciekawe produkty, ale ceny są przerażające...
OdpowiedzUsuńI tak, i nie ;)
UsuńTen zestaw już kilka razy oglądałam, ale cena jakoś mnie zniechęca. Wydajność tego kremu jest strasznie słaba, w życiu nie spotkałam się z tak krótkowiecznym produktem do biustu. Ja mam jeszcze Palmersa do wyzerowania, a później zabieram się za Tołpę. Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńFakt, długowieczny to on nie jest. Te 100 ml to lekka kpina, ale działająca i to świetnie. Dlatego też zdecydowałam się kolejne zakupy, nieco burżujstwa dla cyca :D
UsuńTołpę mam w pamięci i jak pojawi się okazja to pewnie wpadnie do koszyka, o Palmersie czytałam u Ciebie a sama nie pałam miłością do produktów tej firmy ;)
Tę sferę traktuję po macoszemu ;) Mam nawet w szufladzie jakieś mazidło z Yves Rocher, ale nie mam serca zęby go używać :P Nie wiem, może kiedyś się przekonam.
OdpowiedzUsuńCzy ja widzę nowe oświetlenie? Zdecydowanie na plus :)
Nie, zdjęcia przygotowywałam w dziennym świetle :) Także to siła natury podkręcona programem graficznym :D
UsuńWow, to naprawdę fajny efekt wyszedł :)
UsuńJak trafisz z czasem w dobre światło, to jest bajka :) Jedynie pierwsze zdjęcie podkręciłam, bo lubię zabawę z tego typu programami.
UsuńNowe oświetlenie już mam co prawda, ale na razie testuję. Muszę dobrać miejsce oraz ustawienia aparatu, bo sama żarówka to dopiero początek drogi. A jak u Ciebie? widziałam nowy sprzęt :)))
Od dawna mam ochotę na krem, a teraz zachęciłaś mnie jeszcze do peelingu. Jeśli zestaw można kupić za 120 zł, to tym chętniej się na niego skuszę, bo cena regularna kremu, jak na wspomnianą wydajność, jest porażająco wysoka.
OdpowiedzUsuńSama też zużyłam kilka opakowań kremu (czy serum? mniejsza o nazewnictwo) z Eveline, ale w pewnym momencie zaczęło zapychać mi skórę, więc podziękowałam. Od dawna nie używam żadnego wyspecjalizowanego do tego obszaru kosmetyku, ale sądzę, że warto przyłożyć i do tego szczególną uwagę.
Można :) Co prawda potrzebna jest dobre promo ku temu lub rabat stałego klienta, ale za takie pieniądze dwa produkty, to bardzo dobry deal :)
UsuńDo oferty Eveline mam słabość, lecz to zupełnie inna bajka w obliczu balsamu z P&R ;)
Przy ostatnim zamówieniu zażyczyłam sobie te kosmetyki w próbkach:) dla mnie są świetne, peeling rzeczywiście bardzo delikatny, pasuje mi, balsam też :) chyba skuszę się na pełnowymiarowe opakowania:D, choć mój biust to lentylki po dywanem, ale i o taki trza dbać :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że przełamałaś złą passę z P&R ;)
UsuńZaczynałam tak samo od próbek, a potem poszło z górki ;))) Odkładając na bok rozważania o pojemności/cenie działanie ma świetne! :D
w zasadzie to nie wierzę w takie produkty, nie przeczę jednak, że nei poprawiają kondycji i wyglądu skóry ;) Juicy kiedys o nim pisala i również polecała, wolalabym jednak kupic go w promocji, ale wlasnie dlatego, ze zbyt malo wiary mam :)
OdpowiedzUsuńWg mnie to oto chodzi, poprawę kondycji skóry :) i większość tych specyfików działa. A na pewno na mojej skórze :D
Usuńwydaje mi się, że w sierpniu była na niego obniżka -50% ;) Być może jeszcze coś takiego się trafi.
UsuńMają co jakiś czas niezłe okazje, warto zaglądać na stronę i trzymać rękę na pulsie :))
UsuńUwielbiam krem do biustu Eveline. Potrafi zdziałać cuda:)
OdpowiedzUsuńDługo go używałam, ale tego typu produkty warto zmieniać. Nie wiem, może jeszcze kiedyś u mnie zagości? :)
UsuńPolecam serum Eveline Cosmetics - Superskoncentrowane serum do biustu Total Push Up :)
OdpowiedzUsuńJoanna Julia z Fashion4Ever.pl
Miałam przyjemność z tym produktem :) Był niezły.
UsuńJakoś mnie jeszcze nie ciągnie do tego typu kosmetyków,sama nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńWidocznie nie czujesz potrzeby ;)
UsuńPrzez długi czas używałam serum z Eveline, dobrze się sprawdzało, jednak z czasem przestałam widzieć efekty.
OdpowiedzUsuńPrzerzuciłam się na krem do biustu Palmers, który sugerowany jest nawet dla kobiet po ciąży, czyli powinien mocno regenerować - ładnie nawilżał i napinał skórę, stosowany codziennie dawał naprawdę widoczne rezultaty :)
Ciekawi mnie ten balsam P&R, może się szarpnę i wypróbuję - niestety u mnie przy większym biuście i kiepskiej elastyczności skóry, grawitacja zaczyna dawać o sobie znać :P
Grawitacja grawitacją, ale mimo wszystko jeżeli dodatkowo dbamy i troszczymy się o TEN obszar, to przynosi pożądane rezultaty. Mój biust jest naprawdę duży i wiem, że gdybym porzuciła ten nawyk, to byłoby średnio ;)
UsuńOsobiście lubię zmieniać preparaty, tak by skóra odczuła urozmaicenie. Dobre noty zbiera Tołpa i myślę, że jak będzie okazja to kupię ten preparat.
Ja nie używam tego typu kosmetyków, tzn. specjalnie przeznaczonych do biustu. Póki co nie potrzebuję, a przynajmniej tak mi się wydaje. Ale skoro Ty zastanawiasz się nad kolejnym już opakowaniem kosmetyków, to muszą być one naprawdę dobre i godne polecenia. Cena rzeczywiście wysoka, ale w sumie kosmetyki Pat&Rub niestety do tanich nie należą. Trzeba polować na promocje. :)
OdpowiedzUsuńChciałam nabrać pewności, bo uważam, że po jednym opakowaniu za wiele nie byłabym w stanie napisać. Potraktowałabym wtedy prezentację jako przedstawienie pierwszych wrażeń. Teraz, z perspektywy paru miesięcy mogłam napisać więcej i uważam, że u mnie ten duet a przede wszystkim balsam sprawdza się.
UsuńCena faktycznie nie zachęca i sama długo się zastanawiałam :)
Zainteresowała mnie ta propozycja ..przyznaje że pielęgnacja tej strefy ciała jest dla mnie wyjątkowa..od czasu kiedy wyczułam guzek (okazał się torbielą na szczęście) - przykładam bardzo dużą uwagę do systematycznej samokontroli -która jak wiadomo jest najbardziej skuteczna dzięki odpowiednim kosmetykom. Z uwagi na zmiany struktury hmm biustu a mówiąc dokładniej grawitacji -- używam najczęściej elancylu = teraz zdradziłam go ze specyfikiem Yves Rocher - ale nie ma tutaj żadnych efektów poza, że tak powiem poślizgiem;)
OdpowiedzUsuńO, z YR to pamiętam jak dawno temu w ofercie był fajny preparat. Niestety firma postanowiła go zastąpić czymś innym, a szkoda.
UsuńUważam, że warto jest chociaż spróbować, choćby na bazie próbek. A potem podjąć decyzję na miarę własnego portfela.
Hexx zapomniałam że używam też na zmianę kremu z Forever Young :)
UsuńA podasz pełną nazwę?
UsuńMoje spotkanie z Forever Young nie należało do udanych, by nie powiedzieć dosadniej i jakoś teraz mam wewnętrzne opory przez kolejnymi testami, ale zaciekawiłaś mnie :)
Dokładnie Hexx to Forever Young Aumenti Ujedrniający, Modelujący i przywracający Objętość Balsam do Biustu :)
UsuńTe kosmetyki jednak nie są na moją kieszeń... Ale dobrze wiedzieć, że Eveline ma dobry balsam do biustu, swego czasu zamierzałam go kupić, ale jakoś obeszło się bez... Tym razem skuszę się :)
OdpowiedzUsuńCena robi swoje...
UsuńJednak serię Eveline mile wspominam, w komentarzach pojawiła się także wzmianka o Tołpie, Farmonie. Jest z czego wybierać :)
ten zestaw śni mi się po nocach i Twoja recenzja upewniła mnie tylko w jednym - czekam na promocję i kupuję. ale to pewnie bliżej świąt, może zagadam z mikołajem :D nie mam dużego biustu, 23 lata więc nie wymaga on jeszcze tak zaawansowanej pielęgnacji, ale przed latem taka dawka dobrej pielęgnacji mu się przyda :) póki co używam drogeryjnych kremów i jest OK :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Czuję się bardzo zachęcona. Ja kiedyś poszalałam za wypłatę z jakichś ulotek na studiach i kupiłam kilka produktów Tołpy. Jakie to były niewyobrażalne pieniądze wtedy, no masakra :) Masło/preparat borowinowy na rozstępy i cellulit były cudowne. Co prawda ważyłam wtedy 65 kg i miałam tyle tego cellulitu co kot napłakał, ale po prostu lubiłam te produkty. Byłam taka napięta i jędrna :D
OdpowiedzUsuńPatnRub ma perełki w ofercie, ale faktycznie drogie są te produkty. Natomiast podoba mi się szata graficzna tych kosmetyków do biustu. Różowe, ładne :))
Ja z kolei pamiętam jak Tołpa wchodziła na rynek i pojawiała się seria do twarzy, to też wtedy był niezły wydatek. Mile wspominam i fajnie, że firma rozwija się. Z tego co czytam, to mają w swojej ofercie dość ciekawe produkty.
UsuńP&R nie należy do tanich, ale z kolei jest tańszy i przystępniejszy niż Phenome, a dużo lepszy składowo (globalnie) niż Organique więc na takim tle wypada całkiem nieźle. Do tego ich udany system lojalnościowy i ciągłe promocje. To niczym jak w YR, że rzadko płacisz pełnowymiarową cenę. Dużo też daje ich sklep internetowy, bo bez tego nie sądzę, by się opłacało.
Ja niestety nic nie polecę, bo z "biuściastymi" produktami styczności nie miałam, aczkolwiek recenzja bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńAktualnie szukam czegoś, co trochę napnie mi skórę na udach ;)
Hm, w tej kwestii za wiele nie polecę bo moja skóra jest trudna i najzwyczajniej potrzebuję dobrego nawilżacza. Jednak gdybyś coś takiego znalazła to daj znać :)
Usuńbardzo fajnie, że kosmetyki się sprawdziły, sama chciałabym poprawić trochę kondycję biustu, używam tylko balsamów do ciała bądź oliwki... tylko że te produkty z p&r nie na moją kieszeń, chociaż kusisz niesamowicie.
OdpowiedzUsuńAle na Eveline mogę mogę już sobie pozwolić, no i może rozejrzę się za czymś z tołpy :)
Ja przestrzegam przed specyfikami do biustu z Avonu, balsam rzekomo ujędrniający wcale się nie wchłania, pozostawia klejący się film. coś okropnego... na pewno nie idź w tą stronę jakby ktoś Ci coś zaproponował ;)
Miłego dnia.
Dużo osób poleca Tołpę i sama będę chciała wypróbować :) Oferta Eveline długo mi służyła, po jakimś czasie chce się wiecej :D tym bardziej, że mój biust nie należy do małych, ani średnich....P&R ratują dobre promocje i system lojalnościowy.
UsuńZ Avonu to pamiętam te specyfiki w starym wydaniu, bo już bardzo dawno nic nie zamawiałam (aczkolwiek wróciłam do źródeł z pewnymi specyfikami ;)) i dziękuję za ostrzeżenie :)
Nie nie nie, Hexx nie obraź się, ale doszukałam się tylko informacji (po przeczytaniu wstępu) jaki jest koszt tych kosmetyków i jednogłośnie stwierdziłam, że nie mogę czytać tej recenzji. No bo co to by się stało, jakbyś mnie tak strasznie namówiła i przemówiła, że i ja zachciałabym tych produktów?! Nie na mój portfel.. o nie.
OdpowiedzUsuńMaggie, wiem że to zabrzmi piernikowato :P ale doskonale Cię rozumiem, bo będąc w Twoim wieku miałam podobne podejście oraz możliwości finansowe. Dlatego nie widzę w tym nic złego, że nie chcesz czytać więcej :)
UsuńCzas oraz okoliczności zmieniają Nasze podejście i warunkują pewne potrzeby :)
Oj zmieniają :*
Usuń