O pierwszych wrażeniach możecie również poczytać na blogu Asi, która prowadzi Kosmetycznego przekładańca KLIK!
Podkład dostajemy w funkcjonalnym
opakowaniu ze sztucznego tworzywa z pompką, umożliwia kontrolę nad zużywanym
kosmetykiem. Co prawda zatyczka jest pewnym niedociągnięciem w moim odczuciu,
ale to drobiazg. Można przeżyć.
- bogata gama
kolorystyczna
- udana formuła, która
dodatkowo dopasowuje się do skóry
- idealne krycie oraz
trwałość, aczkolwiek nie jest to podkład na lato w moim odczuciu
- dobrze matowi i
trzyma skórę w ryzach, nie wzmaga procesu przetłuszczania
- wydajny
Korektor to klasyczna tubka, tworzywo jest na tyle elastyczne że wydobycie produktu
nie sprawia kłopotu. Wg opisu wynika, że zakryje tatuaż. Nie wiem, nie posiadam
takowego więc nie mogę powiedzieć. Za to poziom krycia w moim odczuciu jest
naprawdę świetny. Pierwszy kontakt z formułą tego nie pokazuje, lecz kiedy już
zaczynamy z nim pracować na skórze dzieje się magia ;) Do tego świetnie można
budować poziom krycia.
- świetna konsystencja
- bardzo dobry poziom krycia, który pozwala na budowanie
pożądanego poziomu krycia i pozostawia naturalne wykończenie
- trwały
- bardzo wydajny
Przygotowane próbki kolorów pokazują faktyczny odcień i
celowo użyłam większej ilości. Zdjęcia zrobione w dziennym świetle w różnych
ustawieniach.
Poniższa prezentacja
pokazuje podkład i korektor podczas makijażu. Nie miałam wtedy już aż tak
dużo do korygowania, ale nadal widać różnicę.
Wersja prawie końcowa, czyli podkład, korektor i puder La
Prairie.
A tutaj całość makijażu.
Dla mnie to była bardzo udana przygoda z kosmetykami Kat Von
D i nie wykluczam, że zdecyduję się na zakup czegoś jeszcze. Mam nadzieję, że
mimo wszystko nie będę zmuszona ponownie sięgać po tak mocno kryjące formuły i
nadal wystarczą ulubione podkłady Parure
de Lumiere oraz Tenue
de perfection :)
Znacie tę markę? A
może macie innych faworytów w razie nagłego wypadku? Dajcie znać, z chęcią
poczytam o Waszych doświadczeniach w radzeniu sobie z problematyczną cerą.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.