Pamiętam, że kiedy lata temu dostałam miniaturkę tego olejku
nie mogłam wyjść z podziwu JAK wiele dobra czyni dla mojej skóry. Wtedy miałam
zupełnie inną cerę, nie borykałam się z takim przetłuszczaniem więc też w pełni
nie dostrzegłam zmian, które pojawiły się podczas stosowania. Potem wracałam w
różnych odstępach czasu. Dzisiaj podsumuję to, jak odbieram ten olejek na
przestrzeni 10 lat. To chyba najlepsza rekomendacja :)
Ktoś może powiedzieć,
że to tylko mieszanka olejków, które można odtworzyć. Może, sama nie będę
do tego dążyć. Wybieram ofertę Decleor i nie szukam zamiennika. Na mojej półce
gości także olej jojoba, który jest zalecany dla takich cer jak moja, lecz
różnica w działaniu na moją skórę pomiędzy koncentratem Ylang Ylang a czystym
olejem jojoba jest jak niebo a ziemia. Nie ma o czym mówić ;)
Jakiś czas temu zaprezentowałam Aromessence
Rose D’orient Soothing Serum i uważam, że te produkty świetnie się
uzupełniają w przypadku mojej pielęgnacji.
1. Jeden z lepszych o ile nie najlepszych koncentratów dla
cery tłustej, mieszanej i problemowej. Łagodzi,
koi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające a przede wszystkim regulujące,
stosowane regularnie w widoczny sposób rozjaśnia skórę. Można stosować go
na dzień lub na noc, w zależności od potrzeb oraz indywidualnych preferencji.
2. Szalenie wydajny! Pojemność dla klienta detalicznego to
15ml w zgrabnej buteleczce i wystarczy kilka kropel. Jednak jak ktoś ma ochotę,
można kupić pojemność salonową. Widziałam w dobrych cenach w kilku miejscach.
3. Wykorzystuję serum głównie na noc, przy jego pomocy robię
2 miesięczne kuracje lub jest wykorzystywane regularnie w zależności od
kondycji cery. Takie zastosowanie w pełni sprawdza się w moim przypadku i
pozostawia przedłużone efekty.
W zależności od potrzeb skóry oraz innych czynników używam
go solo lub łączę z Harmonie Soothing Milky Cream, o nim napiszę przy innej
okazji.
4. Aromessence Ylang Ylang stawiam na samym szczycie mojej pielęgnacji,
ponieważ widoczne działanie przebija dla mnie wszelkie sera/kremy z vit. C.
5. Nakładany na strefę T reguluje nadmierne wydzielanie
sebum. Olejowa formuła to tylko wstęp, ponieważ wchłania się niemal do matu, zostawiając satynowe wykończenie. Oczywiście o ile nałożymy rozsądną ilość :)
Stosowany na obszary naczynkowe, które charakteryzują się
zmianami związanymi z trądzikiem różowatym szybko łagodzi, uspokaja i przyspiesza
proces gojenia grudek. Ściąga pory, są mniej widoczne. Koloryt skóry ulega
poprawie. Szczególnie widzę to rano, cera jest wygładzona, promienna, nie ma
efektu ściągnięcia czy przesuszenia.
Absolutny must have
na mojej półce, po prostu :)
Regularna cena za 15ml to ok. 40 funtów, ale można kupić
dużo taniej podczas akcji zniżkowych. Warto szukać :)
Zachęcam, by spróbować oferty Decleora na bazie miniaturek,
próbek. Mnie Decleor oczarował. Na dobre :D
A może któraś z Was używa/używała czegoś innego i może
polecić/odradzić?
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.