W dawnych "mrocznych" czasach, kiedy byłam absolutną ignorantką
w tej kwestii nie zwracałam uwagi na wiele szczegółów związanych z pędzlami do
makijażu. Można powiedzieć, że byłam młoda i głupia ;) Z czasem okazało się
jednak, że dzięki tym narzędziom makijaż nabiera zupełnie innego wymiaru.
Prawdziwa rewolucja nastąpiła w momencie, gdy rozpoczęłam swoją przygodę z
kosmetykami mineralnymi. Raz, że wymagały zupełnie innego rodzaju pędzli a dwa,
że zaczęłam przyglądać się wykonaniu. To był mój przełom :) Okazało się jak
ważne jest odpowiednie włosie, jego sprężystość, modelowanie, długość trzonka,
wyważenie i wiele innych detali. Mogę wiele pisać na ten temat, ale każda z nas kieruje się indywidualnymi potrzebami. Moją obsesją stała się jakość oraz
dopasowany kształt pędzla, który w połowie „robi robotę”. Brzmi to
kolokwialnie, ale tak jest. Dużo trudniej pracuje się z pędzlami, które mają szorstkie
i osypujące się włosie, brak sprężystości a trzonki nie są ergonomiczne.
Niestety takich koszmarków na rynku jest bardzo wiele, a ja koniecznie chciałam
mieć zestaw idealny, który posłuży mi przez długi czas. Akcesoria do makijażu
stanowią dla mnie inwestycję przekładająca się na walory użytkowe i jakościowe,
która nie zmusza mnie do regularnych zakupów.
Szybko przekonałam się, że niemożliwe jest bazowanie
wyłącznie na jednej firmie. Nie ma zestawów idealnych, każdy pędzel jest inny a
wszystko zależy od tego, czego oczekujemy/potrzebujemy. Dzisiaj z perspektywy
czasu wiem, że gdybym chciała skompletować zestaw podręczny, to w moim
przypadku składałby się z kilku pędzli do makijażu oczu oraz trzech do twarzy.
Piszę o tym dlatego, by pokazać z jakiej ilości faktycznie korzystam na co
dzień :)
Przez bardzo długi czas korzystałam z pędzli Everyday Minerals, do tej pory zostały
ze mną dwie sztuki i nadal są dobre do użycia. Lubię zabierać je ze sobą
podczas wyjazdów lub do torebki ze względu na gabaryty. Ten rodzaj pędzli
pojawiał się i pojawia nadal w innych firmach, ponieważ są produkowane masowo a
potem każda marka nanosi swoje logo ;)
Była też mała fascynacja pędzlami z Coastal Scents KLIK! oraz zbiorcze
zestawienie KLIK! Tutaj
możecie zobaczyć niepozorny pędzel z
Essence Blush Brush, który mam do tej pory i pomimo, że jest wysłużony, to
wyjątkowo pomocny. Niestety pora wysłać go na emeryturę a ja szukam czegoś na
jego miejsce. W zasadzie jest to jedyna rzecz z Essence, która zagościła u mnie
na tak długi czas i generuje zadowolenie ;)
Zaliczyłam mało udane spotkanie z pędzlami EcoTools, pisałam
o nim przy tej
okazji. Z nowej serii miałam Retractable
Kabuki, który nieco zmienił moje podejście do marki ale to nadal
jeszcze nie to ;) Ostatecznie dałam sobie spokój z nimi.
Prawdziwym przełomem był zakup pędzli
Zoeva, od nich wszystko zaczęło toczyć się innym torem :) I jeszcze
jedna prezentacja KLIK! Zbliżenie
na 230
Pencil & 231 Petit Crease
Pędzle te kupowałam z różnych edycji obserwując przy tym jak
marka pracowała nad zmianami, które z każdą nową serią robią na mnie wrażenie.
Niebawem w moich zasobach pojawią się kolejne uzupełniające sztuki :)
Z Hakuro zaliczyłam
krótki epizod, niestety te pędzle rozczarowały mnie na całej linii. Zostało
ze mną tylko kilka sztuk przy czym najlepszy jest H24 do różu oraz H100.
Przekonałam się, że wirtualny hit nie jest dla mnie.
Potem nastąpiło zainteresowanie Real
Techniques, z którymi relacja nie okazała się taka kolorowa jak o nich
piszą ;) Miałam praktycznie wszystkie sety plus dokupiłam sztuki, które są
dostępne osobno. Minusem wg mnie są z góry narzucone zestawy, gdzie większość
tych pędzli nie do końca odpowiada mi pod kątem przeznaczenia. Wolałabym jednak
sama skompletować takowy. Na chwilę obecną została ze mną garstka tych pędzli,
wybrałam najlepsze. Moim faworytem jest pędzel do pudru.
Po takim wstępie mogę przejść do dalszej części i w skrócie
zaprezentuję moje skarby :)))
Prezentacja jest
rozbudowana, zawiera dużą ilość zdjęć. Jest ku temu jeden powód. Ten post stanie się bazą dla kolejnych,
ponieważ planuję rozbudować cykl poświęcony posiadanym pędzlom. Proszę mi
wybaczyć, bo niektóre pędzle nie zostały wyprane a do zdjęć zgarnęłam cały
pakiet.
Zoeva
Zestaw
pędzli do makijażu oczu i twarzy stanowi znaczną część moich zasobów. To dobre
jakościowo pędzle, które zasługują na uwagę. Co więcej, firm naprawdę się stara
i poprawia ich jakość, dopracowuje szczegóły. W moim odczuciu stanowią godną
konkurencję dla innych marek, do tego są w bardzo przystępnych cenach i nie
rujnują budżetu. Swoje pędzle kupuję wyłącznie na firmowej stronie, podobnie
jak płyn do czyszczenia pędzli o którym pisałam tutaj.
Długo nie doceniałam pędzla Zoevy 101 Luxe Face Definer
(to ten jajowaty;)) ale od kiedy zaczęłam wykorzystywać go do brązerów mogę
krzyknąć Eureka! :D
MAC
Może z czasem powiększy się o jedną lub dwie
nowe sztuki. Zobaczymy :)
Najmniej zadowolona jestem z pędzla do różu 168, mimo
to poniższa piątka jest przeze mnie regularnie wykorzystywana i nie
zamieniłabym jej na nic innego :)
Real Techniques
Poniższy zestaw, to sztuki mniej lub bardziej przydatne ;) Na pewno bardzo lubię Powder Brush, Blush Brush, po które sięgam najczęściej. Pędzle do makijażu oczu, czyli Starter Set stanowią opcję awaryjną, kiedy już naprawdę wszystkie pędzle są brudne lub zabieram je w podróż. Gdybym miała wybierać jeszcze raz, nie znalazłyby się w mojej kosmetyczce, a prawdziwym faworytem jest Brow Brush za pomoca którego bardzo lubię podkreślać dolną powiekę. Jego kształt jest perfekcyjnie dopasowany do kształtu moich oczu. Przez jakiś czas lubiłam go używać także do brwi, lecz MAC'owe sztuki szybko pokazały swoją MOC.
Pewnie niektórych
zdziwi zestaw Duo Fiber, który zebrał same cięgi w sieci. Faktycznie jakość ich
odbiega od tego, co do tej pory serwowało RT, lecz szybko oswoiłam te pędzle i
okazują się niezastąpione do kremowych oraz sypkich kosmetyków, zwłaszcza tych
mocno napigmentowanych.
Mały mix,
czyli
Hakuro Kabuki H100 do pudru, Zoeva 118 Flat Kabuki, Essence Blush Brush i Kicks
Professional BB Cream Brush, który dostałam od Arabskiej Gumy :* i stał się
moim nr 1 jeżeli chodzi o nakładanie podkładu, kremów BB oraz korektora. Miałam
już podobny pędzel z Agnes B. lecz on był zbyt zbity a włosie krótkie, o wiele
bardziej komfortowy jest właśnie Kicks Professional BB Cream Brush :)
***
Sigma, Hakuro i
Sephora Professionnel nr 45
Z tym ostatnim mam trudną relację, mam dwa
pędzelki z Sephory i więcej nie kupię. Pędzle Sigma także nie wpasowały się w
moje potrzeby, liczyłam na coś innego. Był to zakup w ciemno i pokazał, że na
pewno go nie ponowię. O Hakuro pisałam już powyżej ;)
***
Zestaw mieszany/pędzle do makijażu oczu
Dołożyłam tutaj jeszcze zaginionego w akcji RT a
pozostałe poza pędzelkiem Alverde i Sigmą stanowią zapas. Jednym słowem kiedy
nie mam już czystych pędzli, to od biedy mogą zostać wykorzystane ;)
Na uwagę za to zasługuje niepozorny pędzelek Alverde, który jest genialny! Żałuję, że nie zdecydowałam
się na jeszcze jedną sztukę bo śmiało można wykonać nim mało skomplikowany
makijaż oczu bez sięgania po inne pędzelki.
Sigma Eyeliner E05
stanowił dodatek do zakupionej rękawicy i na początku nie zrobił na mnie
wrażenia, lecz okazał się niezastąpiony do żelowych/kremowych eyelinerów.
Niesamowicie precyzyjny! Można nim idealnie modelować kreskę wg potrzeb. Do
tego nie za duży i nie za mały. Z pośród trzech sztuk jakie posiadam, to on
jest moim faworytem.
Zestawienie kończą akcesoria bez których nie wyobrażam sobie
funkcjonowania, czyli drzewko Benjabelle
z podstawką Spinner oraz rękawica do
mycia pędzli Sigma. Pełną prezentację Benjabelle możecie zobaczyć TUTAJ,
pisałam o nim także przy
tej okazji a Pędzlowe
opowieści, to post poświęcony Benjabelle, rękawicy Sigma oraz
pozostałym produktom po jakie sięgam podczas czyszczenia i mycia pędzli.
The Sigma Beauty
Sigma Spa Brush Cleaning Glove, to świetny zakup i pomimo, że nie jest
idealna to gdybym miała go powtórzyć, zrobiłabym to bez wahania. Można
oczywiście sięgać po zamienniki,
który zresztą sama wypróbowałam, ale mimo wszystko wiem, że tak jak w wielu
innych przypadkach, jest to tylko zmiennik ;)
Z drugiej strony należę do grona osób z problematyczną skórą
i zależy mi na ochronie jej, do tego nigdy nie lubiłam szukać tańszej
alternatywy dla czegoś droższego. Raczej odwrotnie :) Za każdym razem stawiam
na jakość, w każdej dziedzinie życia. Wolę mieć mniej, lecz lepiej :)
W taki oto sposób prezentują się moje pędzle oraz akcesoria
do ich pielęgnacji. Można powiedzieć, że czuję się zaspokojona w tej materii. A
jest w Waszym przypadku?
Miłego dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.