Uwielbiam dobrej
klasy pielęgnację, zwłaszcza kiedy szukam określonych właściwości. Nie
inaczej jest z moimi ustami. Glam Balm LIP wpadł w moje ręce jakoś w zeszłym
roku, do zakupu przekonała mnie złożona przez producenta obietnica różanej
pokusy. Rodial to brytyjska marka, która jest bardzo popularna na Wyspach i jej
oferta jest w kręgu moich zainteresowań od wielu miesięcy. Na początek wybrałam
dość bezpieczny zakup, jakim wydawał mi się balsam :)
Miałam pewne wątpliwości, ale chciejstwo wygrało. Czy dobrze
się stało?
Balsam znajduje
się w klasycznym słoiczku ze sztucznego tworzywa, zawiera 10 g produktu i całość jest zapakowana w elegancki kartonik, na
którym znajdziemy wszystkie podstawowe informacje. Nie pamiętam ile dokładnie
za niego płaciłam, ale chyba ok. 12 funtów.
Skład INCI
Nie do końca byłam przekonana, czy uda mi się balsam zużyć w
terminie oznaczonym przez producenta. 6 miesięcy i 10 g gęstego balsamu nie
zapowiadało na szybkie zużycie.
Zadaniem balsamu jest
nawilżenie, wygładzenie i ochrona. Usta tuż po aplikacji ładnie się
prezentują. Dodatkowo zyskują na połysku a’la tafla.
Konsystencja jest bardzo gęsta, zawiesista, nieco lepka i tłusta.
Jego miejsce było w jednym ze strategicznych miejsc w domu,
przy komputerze. I to moim zdaniem przesądziło o zużyciu przed czasem. W innym
wypadku byłoby trudno. Sam balsam nie zachwycił mnie zbytnio. Ot takie sobie
mazidło, które dość szybko znika z ust i jednocześnie wymusza natychmiastowe
użycie, ponieważ skóra ust staje się sucha i ściągnięta.
Walory zapachowe także nie do końca mnie przekonały, mocno
chemiczna róża i fatalny posmak. Atutem było dobre zabezpieczenie ust w
momencie dłuższego pobytu na zewnątrz, ale ze względu na opakowanie i formę
aplikacji nie zabierałam go ze sobą więc za wiele taki wariant go nie obroni ;)
Zapowiadało się
ciekawie, wyszło bardzo przeciętnie. Na pewno nie ponowię zakupu. Na chwilę
obecną moje zainteresowanie ofertą firmy odeszło na bok, lecz nie powiedziałam
jeszcze ostatniego słowa.
Dobre kosmetyki do pielęgnacji ust są dla mnie niczym na
wagę złota i w ostatnim czasie zdałam sobie sprawę, że moje poszukiwania
zbliżają się do celu. A raczej już zbliżyły. Opowiem o nim niebawem :)
Podzielcie się swoimi
ulubieńcami do pielęgnacji ust, zwłaszcza jeżeli wasze usta są tak samo
wymagające jak moje :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.