Kupiłam go z
myślą, że stanie się tymczasowym załataniem dziury ;) Akurat nie było mojego
faworyta Caviar Perfect Iron Spray /recenzja/ a dzisiaj śmiało mogę napisać, że Iron Spray
idzie do kąta ;)
Wydajność tego produktu jest niebywała, opakowanie starczyło mi na 10 miesięcy. Idealną porcją na jedno zastosowanie są
dwie, góra trzy porcje przy mojej długości oraz gęstości włosów. Nie stosowałam
go może codziennie, ale regularnie. Zacznę od tego, że ma bardzo ciekawą
konsystencję - niby pianka, niby mus.
Dozownik
w formie sprayu pozwala na zastosowanie bezpośrednio na włosy lub na dłonie.
Ja wybierałam tę drugą opcję. Gdybym miała gęste, grube włosy pewnie ta
pierwsza forma byłaby lepsza, ale moje włosy są miękkie i choć jest dużo, to są
cienkie. Łatwiej jest mi rozetrzeć produkt w dłoniach i nałożyć na włosy niż
aplikować go bezpośrednio z opakowania. Przy czym sam dozownik ma dość
ograniczoną średnicę, jest skoncentrowany i jestem pewna, że używając go w
tradycyjny sposób nie miałabym takiej kontroli nad ilością.
Bamboo Smooth Anti-breakage Thermal Protectant
Spray (dłuższej nazwy już
nie mogło być :D) świetnie wygładza
włosy, nadaje im połysku, odświeża kolor (sprawdzone pomiędzy dłuższymi
odstępami w farbowaniu), nie obciąża
włosów, wspomaga ułożenie fryzury i skraca czas modelowania (przy pomocy suszarko-lokówki
w moim przypadku), nie przyspiesza przetłuszczania. Dodatkowym bonusem stało się podkreślenie skrętu, kiedy zostawiam
włosy do wyschnięcia bez udziału suszarki. Kosmyki układają się w zgrabne fale
bez efektu puszenia. Przy jego udziale nie mam też problemu z rozczesaniem
włosów, grzebień gładko sunie po włosach i mam ten komfort, że mogę sobie
odpuścić np. użycie odżywki lub maski. Co więcej, włosy zyskują dodatkową
porcję nawilżenia, objętości.
Z funkcji
termoochronnej wywiązuje się bez zarzutu, oczywiście podcinanie końcówek to mus,
ale włosy zyskały na elastyczności i sama fryzjerka zauważyła, że pomiędzy
ostatnimi cięciami widać różnicę. Czy to tylko zasługa tego produktu, czy też
całej pielęgnacji? Ciężko ocenić. Wychodzę z założenia, że na efekt końcowy
pracuje kilka czynników, nie tylko jeden.
Jestem na TAK. Pojemność 125 ml, cena ok. 20 funtów. Wydajny,
działa zgodnie z przeznaczeniem. Nie trafiłam na nic podobnego, co mogłabym
postawić na półce w zamian i używać z zadowoleniem. Tym razem Alterna zaskoczyła mnie niesamowicie! :)
5/5*
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.