Pielęgnacja w pigułce: podsumowanie i ulubieńcy

Pielęgnacja twarzy to dla mnie nieustanny proces dostosowywania produktów do aktualnych potrzeb skóry. W tym wpisie znajdziesz recenzje w pigułce – krótkie omówienia kosmetyków, które sukcesywnie zużywam i oceniam pod kątem ich działania. Jest to kontynuacja publikacji, która pojawiła się w styczniu (👉 link)

Regularność stosowania to klucz, dlatego podzielę się także moim schematem pielęgnacyjnym oraz tym, jak wprowadzam nowości. Nie zabraknie sprawdzonych ulubieńców, ale też produktów, które nie do końca spełniły moje oczekiwania. Jeśli ciekawi Cię, jak wygląda moja aktualizacja pielęgnacji twarzy, zapraszam do dalszej lektury!

Kolorówka w akcji: Merit Solo Shadow Cream-to-Powder Soft Matte Eyeshadow Social & Victoria Beckham Beauty EyeWear Longwear Eyeshadow Stick Shroom

Kilka miesięcy temu kupiłam dwa cienie do powiek, które idealnie wpisują się w moją ulubioną kategorię „one and done”. Różne formuły, marki i kolory – każdy z nich okazał się niemałą niespodzianką.

Nowości w codziennej stylizacji włosów – jak odkryłam linię Bleu od R+Co

Rola kosmetyków do układania włosów nabrała dla mnie nowego znaczenia kilka lat temu, kiedy w czasie pandemii porzuciłam wygładzanie na rzecz podkreślania ich naturalnego skrętu. Doceniłam również fakt, że dobrze dobrany stylizator zamyka całą pielęgnację, stając się przysłowiową kropką nad „i”. Dzięki temu mogę uzyskać szybki, a zarazem satysfakcjonujący efekt końcowy bez większego wysiłku.

Kolorówka w akcji: Victoria Beckham Beauty Posh Gloss – Top Down, Poolside, Aperitivo

 

Po omówieniu i zaprezentowaniu pomadek nadszedł czas na błyszczyki. Krótkie omówienie możecie znaleźć we wcześniejszym wpisie (link), ale te produkty zasługują na więcej uwagi. Jeśli chodzi o produkty do ust, zawsze w pierwszej kolejności wybieram błyszczyki i ich hybrydy. Lubię tę formułę i wykończenie – oferta VBB nie zawiodła mnie w żadnym zakresie, wręcz przeciwnie, chcę więcej. Dzisiaj omówię kolory Top Down, Poolside i Aperitivo.

Doskonała pielęgnacja z Tatcha Indigo Overnight Repair

Jest to krem, który znacząco zmienił moje podejście – nie tyle do samej pielęgnacji, co przede wszystkim do kosmetyków i obietnic składanych przez producentów. Od zawsze lubiłam wybierać produkty, które naprawdę działają samodzielnie (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, bo to tylko kosmetyki) i pozwalają cieszyć się efektami bez konieczności ich wzmacniania. Powodem, dla którego wybrałam Indigo Overnight Repair, było wcześniejsze poznanie Indigo Soothing Triple Recovery Cream (wciąż mam nadzieję na dostępność w Europie The Indigo Calming Cream), który zmienił moje nastawienie do firmy – o tym pisałam już na blogu blisko dekadę temu, i jak na ironię, wszystko się zmienia ;)). Linia Indigo idealnie wpisuje się w potrzeby i kondycję mojej skóry. W dzisiejszym wpisie podzielę się swoimi wrażeniami i zapraszam do lektury, by dowiedzieć się, czym wyróżnia się pielęgnacja z kremem Indigo Overnight Repair.

Kolorówka w akcji: Victoria Beckham Beauty Posh Lipstick – Jump, Pose, Play

 

Moja przygoda z pomadkami VBB zaczęła się od odcienia Play, opisywanego jako "A rich plum berry". Nieco żałuję, że kolor na zdjęciach produktowych wygląda nieco inaczej niż w rzeczywistości – jest bardziej winny z nutką brązowego bordo. Pigment jest naprawdę mocny i nasycony, co przyciąga uwagę, a efekt można budować; częściej noszę go delikatnie wklepanego w usta lub łączę z innymi produktami. Doskonale komponuje się z konturówką, cudownie uzupełniając makijaż. Szalenie spodobała mi się formuła tych szminek, która jest naprawdę wyjątkowa – o tym napiszę poniżej.

Kosmetyczna petarda, HIT 2024 – Ph.Doctor Kwas Mlekowy 12% Peeling do Twarzy i Ciała

 

Rola składników aktywnych w mojej pielęgnacji na przestrzeni ostatnich lat uległa znaczącej zmianie – o czym pisałam już przy [TEJ] okazji oraz [TUTAJ]. Dlatego bez zbędnego przedłużania omówię kosmetyk, którego używam regularnie od maja ubiegłego roku. Obecnie kończę drugie opakowanie, a kolejne już mam w planach. To naprawdę dobry produkt funkcyjny, z którego działania jestem bardzo zadowolona.

Kosmetyczni ulubieńcy: Kolorówka – Co mnie cieszy w makijażu


W nawiązaniu do poprzedniego wpisu o zachwytach postanowiłam rozszerzyć go o kosmetycznych ulubieńców. Tematy te są ściśle powiązane i zdecydowanie się przenikają – kosmetyki, które zachwycają, mają dużą szansę trafić do grona faworytów. Ci, którzy śledzą moje wpisy na bieżąco, z pewnością nie będą zaskoczeni niektórymi produktami, ale przy tej okazji postanowiłam poszerzyć pulę i przypomnieć również o tych, które nie były prezentowane od dłuższego czasu, a zasługują na wyróżnienie. Ponadto, na zbiorczym zdjęciu nie ma wszystkiego – selekcja wygrała! Mimo to, te produkty zasługują na szczególne uznanie. Zapraszam do lektury!

Kosmetyczne zachwyty 2024


Porozmawiajmy o tym, co zachwyca nas w kosmetykach kolorowych i za co je cenimy. Przygotowując zdjęcia, uświadomiłam sobie, że coraz bardziej selektywnie podchodzę do zakupów. W pierwszej kolejności produkt musi spełniać następujące kryteria: formuła, kolor, funkcjonalność, opakowanie oraz relacja ceny do pojemności (lub wydajności). Jestem w stanie przymknąć oko na drobne niedociągnięcia opakowania czy ceny, ale formuła i kolorystyka stanowią bazę.

Chanel Rouge Allure Velvet Les Perles Luminous Matte lip Colour 459 Lumineuse /prezentacja/

 Od dawna szukałam pomadki do codziennego makijażu, która oferowałaby miękkie, świetliste matowe wykończenie zbliżone do kremowego matu (podobnie jak kiedyś Bobbi Brown), ale jednocześnie nie charakteryzowałaby się intensywnym pigmentem. Innymi słowy – pomadka, którą można nałożyć bez konieczności używania lusterka. Dlatego, gdy pojawiła się nowa edycja pomadek Chanel nawiązująca do klasycznej linii Rouge Allure Velvet, pomyślałam, że warto się jej przyjrzeć. Spośród ośmiu kolorów najbardziej zainteresował mnie odcień 459 Lumineuse, określany jako „brownish mauve”, który idealnie wpisuje się w moje potrzeby.