Tusz polecila mi jakis czas temu Pilar :) mialam nadzieje,ze uzyskam naturalny wachlarz rzes poza tym lubie maskary z Maybelline
-wiele sie nie zastanawialam.
-wiele sie nie zastanawialam.
Poczatki byly bardzo srednie,swiezy tusz jest bardzo rzadki i nawet podczas uzywania nie staje sie gestszy co mi przeszkadza(generalnie lubie kiedy tusz ma kremowa konsystencje)-w rezultacie ciezko operowac szczoteczka,ktora jest....koszmarem.
Nie ma mowy o szybkim i bezproblemowym makijazu tymbardziej,ze skleja rzesy i w efekcie koncowym jest malo ciekawie.
Pomeczylam sie przez jakis czas w ten sposob i stwierdzilam,ze wiecej nie bede;) przekladam szczoteczke z MF LEE,ktory jest moim faworytem jezeli chodzi o naturalny makijaz rzes i tego nadal sie trzymam.
Wracajac do tematu
krotko podsumowuje:tusz tak,szczoteczka nie!
krotko podsumowuje:tusz tak,szczoteczka nie!
Korzystajac ze szczoteczki MF LEE tuszem Maybelline moge wyczarowac bardzo ladny i naturalny efekt wachlarza rzes:)Maskara jest dobrej jakosci poniewaz nie osypuje sie,nie tworzy grudek,dobrze rozprowadza na calej dlugosci rzes,nieznacznie wydluza,widocznie zageszcza rzesy nadajac im objetosci.
Ponownego zakupu nie bedzie tymbardziej,ze regularna cena nie zacheca i wole dolozyc by wybrac MF FLE badz MF LEE a w efekcie obedzie sie bez kombinacji z przekladaniem szczoteczki....
Też miałam ten tusz ;) Faktycznie na początku jest koszmarem ;p Dobrym sposobem jest po wyjęciu szczoteczki chwilę odczekać i na nią podmuchać i dopiero wtedy zacząć malować. Pod dłuższym stosowaniu problem znika ;))
OdpowiedzUsuńZ czasem na pewno zgestnieje i mozliwe,ze zacznie sie inaczej zachowywac ale przyznam,ze to co jest teraz skutecznie mnie zniechecilo:/
OdpowiedzUsuńOo jak dobrze, że o tym przeczytałam, bo miałam kupować ten tusz ;) a mocno się wahałam, bo nie przepadam za takimi szczoteczkami. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHm... no jakby to powiedzieć...poleciłam Ci ten tusz głównie ze względu na szczoteczkę :D którą używam z też z innymi tuszami (kocham ją ! ) i daje efekt sztucznych rzęs :D także, co rzęsy, to inny efekt ;)
OdpowiedzUsuńPilar :* zeby nie bylo,ze mam pretensje-bo nie!duzo zalezy od rzes i przyznam sie,ze zostalam zaskoczona bo mimo wszystko Maybelline ma dobre maskary jednak tym razem nie trafilam;)
OdpowiedzUsuńDodam tylko tyle,ze gdyby byl tester to po obejrzeniu wlasnie szczoteczki nie dokonalabym zakupu.
Pozdrawiam:-)
Och to dobrze,bo już miałam wyrzuty sumienia,że bubla kupiłaś przeze mnie :( No może tak, ja mam długie rzęsy i dosyć gęste i jestem zachwycona, a wczoraj specjalnie dałam do wypróbowania koleżance o marnych rzęsach i efekt był nieciekawy, także już Cię rozumiem :) :8
OdpowiedzUsuńPilar,niestety moje rzesy to srednia krajowa blondynka;) czyli choc sa dlugie to cienkie i wybieram przede wszystkim tusze,ktore w widoczny sposob je pogrubia,nadadza objetosci i o ile sztoteczka z MF FLE bardzo mi sluzy to juz tutaj w Maybelline jej uklad nie bardzo.Podobny problem mialam z Milion Lashes L'oreala-nie do konca to,co lubie w silikonowej szczoteczce.
OdpowiedzUsuńGdybys chciala ja przygarnac to napisz:-)bo szkoda zeby u mnie lezala....
Buzka:-)