Dobralam sie do nowej partii zakupow z Lusha i rozpoczelam zuzywanie,okres jest na tyle miarodajny,ze spokojnie moge wystawic recenzje i choc zakupy byly zrobione przypadkowo to...okazaly sie bardzo udane:-)Czasami chyba warto zaryzykowac ze strzalem w ciemno:D
Oto nowi ulubiency:-)
Lemony Flutter
Lemmony Flutter to calkowicie spontaniczny wybor:D Przyznam sie,ze wogole nie przeczytalam NIC na jego temat,impulsem byl zapach:D i tak okazalo sie,ze dla mnie to strzal w 10-tke
Ma bardzo gesta,zbita i pastowata konsystencje,ktora dosc dlugo sie wchlania i zostawia po sobie tlusta warstwe przez co uzywam go wylacznie wieczorem kiedy wiem,ze juz nic nie bede robic a tluste dlonie czy inne partie ciala nie beda problemem;) Bardzo dobrze radzi sobie z moimi skorkami,super zmiekcza i dodatkowo swietnie dziala na lokcie,stopy.Przyspiesza proces gojenia zadartych skorek,dziala kojaco i natluszczajaco.
Nie jest to tradycyjny krem do dziennego uzytku wiec nie traktuje go w takiej kategorii i nie wymagam by szybko sie wchlanial itd.poniewaz wystarcza mi jego wlasciwosci pielegnacyjne.
Jest bardzo wydajny ale juz laduje na mojej liscie dot.zapasow:-)
Ultrabland
Szampon Cynthia Sylvia Stout
Zakup poczyniony z ciekawosci:D bo jakos nie mialam przekonania co do dzialania i.....musze zwrocic honor poniewaz jest rewelacyjny!!!!
Gesta i pastowata konsystencja nie przypominala mi niczego,co mogloby dobrze rokowac odnosnie demakijazu ale...raz sie zyje.Przyjemny,delikatny zapach-w zasadzie nie kojarzy mi sie z niczym konkretnym ale zacheca do uzycia:) Wystarczy nabrac na palce niewielka ilosc i wmasowac w skore po czym siegam po platek kosmetyczny,ktory wystarczy zwilzyc ciepla woda i zmywamy-tadam!demakijaz wykonany!
Swietnie radzi sobie z wszelka kolorowka,nie zmywalam nim tylko oczu bo w tej kwestii jestem wierna dwufazie i oczu nie wystawiam na niepotrzebne eksperymenty.
Jeszcze jedna uwaga odnosnie Ultrabland-po uzyciu skora jest swietnie natluszczona,odswiezona i nawilzona.Nawet jak komus moze nie pasowac natluszczenie to przemyciu skora jest nadal przyjemnie miekka i nie jest sciagnieta.
Dzieki niemu nie musze uzywac tradycyjnego mleczka.
Jestem z niego bardzo zadowolona i takze laduje na liscie dot.zapasow:-))))
Buffy
Genialny scrub w kostce!!! podstawowa zaleta jest zawartosc masla kakaowego i malsla shea,ktore swietnie nawilza i natluszcza skore.Dzieki temu zapomnialam co to jest balsam-nie mam potrzeby by go uzyc co dla mnie jest totalnym zaskoczeniem biorac pod uwage,ze mam bardzo sucha i problematyczna skore:(
Skora po zastosowaniu Buffy staje sie miekka,nawilzona i natluszczona w przyjemny odczuwlany sposob.
Zauwazylam,ze bardzo dobrze reaguje skora tuz po depilacji-delikatnie przeciagam kostka po tych miejscach i masuje dlonia-w rezultacie skora jest ukojona i nie mam potrzeby siegania po dodatkowe kosmetyki,ktore z reguly szly w ruch po depilacji.
Delikatne drobinki swietnie peelinguja i nawet przy delikatnej/wrazliwek skorze nie zrobia krzywdy.Na dodatek Buffy pieknie pachnie lawenda-co dla mnie jest plusem bo lubie lawende w kosmetykach.
Szampon,ktory jest na bazie piwa i jednoczesnie dyscyplinuje wlosy nadajac im gladkosci i polysku-kiedy o tym przeczytalam nabralam ochoty na zakup poniewaz wiem,ze eksperymenty z piwem stosowanym do wlosow dawaly efekty wiec bylam ciekawa jak sie to ma do szamponu.
Jest bardzo wydajny,niewielka ilosc starczy do umycia po ktorym czuje jak wlosy sa oczyszczone i wygladzone,potrzebuje wspomagacza do rozczesania ale nie jest to dla mnie zaskoczeniem wiec nie czepiam sie poniewaz efekt jaki zyskuje w trakcie schniecia wlosow oszolomil mnie na poczatku!
Wlosy naprawde nabieraja na objetosci,nie pusza sie i zdecydowanie sa ujarzmione,loki ukladaja sie w ladne,gladkie pukle.Dawno juz nie mialam takiego efektu a tym razem sie TO dzieje i zero obciazenia,wlosy sa wygladzone ale nie przyklapniete,puszyste ale nie puszace sie!SUKCES:)Nastepnym plusem jest kojace dzialanie na skore glowy,ktora niestety mam sklonna do podraznien i czesto zdarza mi sie uprczywe swedzenie itd.podczas uzywania tego szamponu problem zniknal.
Dodatkowym atutem jest to,ze podczas deszczowych dni skret wzmaga sie jeszcze bardziej ale jest to rownomierne i po wysuszeniu wlosow nie mam przyslowiowego siana na glowie.
Po takich efektach wydaje mi sie,ze zdardze nawet ulubione kostki;)
interesujące zakupy :D żałuję, że do lusha nie mam dostępu :/
OdpowiedzUsuńPatt nie zagladalas na wspolne zakupy?
OdpowiedzUsuńJezu, mój Buffy śmierdzi nie wiem czym - ale świetnie złuszcza i nawilża ;)
OdpowiedzUsuńZa to Ultrabland to totalne rozczarowanie, nie jestem w stanie zmyć niczym tej tłustej warstwy :/
Lemony Flutter testowałam raz, ale dostanę próbkę od koleżanki pewnie w tym tygodniu i potestuję go dłużej:)
Uuuu w Buffy czuje glownie lawende;)
OdpowiedzUsuńPo uzyciu Ultrabland siegam po Snowcake,Sultane czy Aqua Marine i nie ma problemu ze zmyciem tego w ten sposob,probowalas moze takiej kombinacji?
Jezeli masz ochote to doloze Ci Lemony Flutter do paczuszki-mam jeszcze kilka pojemniczkow:-)
Próbowałam zmyć Fresh Farmacy - masakra ;)
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam z Twojej propozycji :) wielkie dzięki. Dasz radę opisać jak pachnie Lady Catrina? Bo mam ją na liście w zamówieniu i nie wiem czy brać czy nie... czytałam, że Ci się bardzo podoba.
Fresh farmacy nie jest zbyt dobra do tego-wiem stad,ze probowalam jej do zmycia pozostalosci po masci itd.niestety nie radzila sobie i tylko podraznilam skore dlatego zaczelam testowac reszte kostek i takie odkrycie:) ktore zastosowalam podczas uzycia Ultrabland-poskutkowalo:-)
OdpowiedzUsuńDorzuce Lady Catrine to sama zobaczysz:-)-jest dla mnie cukierkowa niczym Skittles kiedy je rozgryzasz:D Mocno wyczuwalna cytrusowa nuta-bardzo orzezwiajaca,ktora sprawia ze chcialabym zatopic w niej zeby;)))
Jezeli lubisz takie kombinacje to polecam.
To może spróbuję zmyć to jakimś mydełkiem - mam nadzieję, że zadziała, dzięki za radę.
OdpowiedzUsuńPoproszę Catriny taki maleńki kawałeczek, bo i tak zamierzam zamówić, a zupełnie nie pamiętam jak pachnie - niby wąchałam w sklepie, ale po powąchaniu prawie całego asortymentu mam prawo nie pamiętać ;) mam nadzieję, że dojdzie nim zamówienie dojdzie do skutku (ale raczej na pewno).
Dzięki, ściskam Cię mocno :)
Nie chce szamponu, nie chce szamponu ... :D
OdpowiedzUsuńHexanna a Twoim zdaniem jaki jest najlepszy produkt do pielęgnacji ciała z Lusha?
rowniez uwielbiam lemony flutter,pozostalych nie mialam
OdpowiedzUsuńDorotie ciezko mi powiedziec bo skupilam sie glownie na mydlach w kostkach,myjadlach,szamponach i poowoli dopiero zmierzam w te strone;)
OdpowiedzUsuńPoki co swietne wrazenie pozostawia Buffy ale z tego,co wiem ma byc wycofany wiec pewnie trzeba bedzie poszukac czegos nowego.
Bardzo lubie krem do stop Fair trade lotion i w/w Lemony Flutter;wiem na pewno ze raczej nie skusze sie juz na zaden krem do twarzy i mialam okazje uzywac Charity Pot/Charlotte Island,ktore przeszly bez echa.
A Ty masz cos ulubionego do pielegnacji ciala?
Marto ja sie jeszcze zastanawiam nad Helping Hands:-)
Hexxana ja stawiam narazie na King of skin. Niestety nie miałam do czynienia z Aqua Mirabilis, ale już masełko do mnie leci. Z balsamów wypróbowałam tylko Dream Cream i Sympathy for the skin i oba mi wpadły w oko :D
OdpowiedzUsuńAleż kusi ten Lush, kusi. :)
OdpowiedzUsuńBuffy też ma być wycofany? przecież dopiero co niedawno dodali dużą 200g kostkę?? Jesteś pewna?
OdpowiedzUsuńPamietam,ze gdzies w wiadomym watku toczyla sie dyskusja i ktos wrzucal takie info wiec tymbardziej jestem zdezorientowana....
OdpowiedzUsuńGratuluję, rzadko trafiają się takie strzały w dziesiątkę przy zakupach na chybił trafił.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie wypatrzyłam niczego dla siebie, ale będę zaglądać do Twoich Lushowych recenzji ;)
Buziaki :*
Iwetto,czasami lubie zaryzykowac choc masz racje,ze nie zawsze sie trafi....
OdpowiedzUsuńA czego szukalabys w Lush'u dla siebie?:-)mnie jeszcze korci pare rzeczy takich z wyborem "od czapy" i mozliwe,ze teraz znajda sie w koszyku wiec na pewno dam znac:)
Goraco zapraszam!:*
Hej moja droga! Powiedz mi: Czy masz bardzo czy srednio krecone włosy? Ja mam takie falowane wpadajace w krecone i juz od jakiegos czasu szukam czegos dla siebie. Czy polecilabys cos oprocz tego szmponu? Z gory dzieki :*
OdpowiedzUsuńMam zblizone wlosy do Twoich-faluja sie i ukladaja w loki a jak sie je zdyscyplinuje i wspomoze czyms dodatkowo to zyskuja na wygladzie:-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie odzywke Pantene Proste i Gladkie bo wbrew pozorom dobrze nawilza i dodatkowo wzmacnia skret,podobnie jak sprezyna z Osmo Essence.
Jezeli chodzi o Lusha to niezle spisuje sie takze szampon Curly Wurly jednak potrzeba przy nim odrobiny cierpliwosci o czym pisalam we wczesniejszej recenzji.
Ogolnie szukam swojego swietego Graala odnosnie ujarzmienia wlosow:)ale szampon Cynthia Sylvia Stout polecam wyprobowac:-)
Kusicielka ;) LF będę testować, na razie urzekł mnie zapachem! Ten szampon chyba wart uwagi :>:> też mam problemy ze skórą głowy, więc może, może...tym czasem będą dalej testowane kostki i wkradł mi się jeszcze szampon z YR z nasturcją ;D więc minie troszkę czasu i poczekam na Twoje dalsze zachwyty nad nim! :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam,ze z biegiem czasu widze faktycznie kojace wlasciwosci tego szamponu i dolacza do grona faworytow.
OdpowiedzUsuńLemony Flutter zostanie ze mna na zawsze:D bo robi cuda z moimi dlonmi oraz skorkami!
Szampon z nasturcja z YR,to jakas nowosc?bo nie jestem ostatnio na biezaco...musze poszperac u Ciebie na blogu w takim razie:-)