Lush Vanilla in the mist
Niepozorna zolta kostka ktora oferuje cieply i nasycony zapach wanilii,w kontakcie z woda kojarzy mi sie kawa waniliowa;) Zapach jest obledny!az slinka cieknie:D
Laski wanilii w moim kawalku zatopione sa na samym brzegu wiec nie stanowia problemu podczas uzywania poniewaz je oderwalam;)
Ciekawostka jest kremowa piana w kolorze mydla;)z tym akurat nie spotkalam sie wczesniej;)
Skora po uzyciu jest przyjemnie nawilzona i zostaje delikatna mgielka zapachu,ktora nie utrzymuje sie zbyt dlugo.
Lush Angel's Delight
Swiateczna edycja,w ktorej zagoscila pozycja Angel's Delight-bardzo przyjemne mydlo a kolorowa kostka kojarzy sie od razu z cukierkami;)) Ma delikatny slodki zapach,ktory w kontacie z woda przypomina mi piankowe Jojo :D Przyznam sie,ze jest to jedno z niewielu mydel od ktorego az nie chce mi sie oderwac nosa.
Delikatnie sie pieni choc nie zostawia klasycznej piany ale ma dobry poslizg na skorze i wygodnie sie go uzywa.Jedyna przestroga jest zatopiony brokat?w mydle ktory niestety jest dosc ostry i podczas uzywania moze porysowac skore,takze zalecam ostroznosc.
Fajny dodatek do kapieli i nie tylko,zapach jest na tyle delikatny,ze nie meczy i zadowoli bardzo wymagajacych;)
moim ulubionym do tej pory jest Rock Star
OdpowiedzUsuńJesteś złą kobietą, Hexx. ;)))
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie używam mydła w kostkach. W ten sposób przynajmniej na to mnie nie "zachorujesz". :)))
Nie używam takich mydełek, ale... ech zapach wanilii kusi i to bardzo!
OdpowiedzUsuńJak ja żaluję że w Polsce nie ma Lusha :(
OdpowiedzUsuń(albo jest a ja jestem niedoinformowana)
Ostatnio choruję na wszystko co waniliowe. Zakupiłam nawet absolut waniliowy więc teraz prawie wszystkie kosmetyki nim zaprawiam...
OdpowiedzUsuńMarto,nie znam akurat Rock Star,pare razy ogladalam na stronie ale jakos ostatecznie sie nie zdecydowalam.Chyba pora to zmienic;)
OdpowiedzUsuńSabbath,przez dlugi czas sadzilam,ze nie wroce do mydel w kostce a teraz taka niespodzianka:D
Katalino,zapach jest bajeczny!warto sprobowac chocny dla niego.
KiziaMizia,Lusha nie ma w PL;najszybciej Allegro/wspolne zakupy na Wizazu albo...samodzielne zamowienie przez ich strone z UK.
Łysko,ansolut kupowalas moze na Mazidlach?przyznam sie,ze od jakiegos czasu przymierzam do takiego zakupu i moze faktycznie warto?;)
mmm vanilla in the mist za mną chodzi! Przy następnym zamówieniu Lush chyba je wezmę :D angel's delight..rzeczywiście te brokatowe tasiemce są dosć męczące, ale zapaszek ciekawy, nie mniej mydełko nie trafiło to moich ulubieńców, ale jest fajniutkie :D takie żelkowe ;D mojej siostrze bardzo przypadło do gustu :)
OdpowiedzUsuń