Trafilam calkiem przypadkiem na ten balsam kiedy przeczesywalam Allegro w poszukiwaniu czegos tam,juz nawet nie pamietam czego;)
W kazdym razie zaciekawily mnie recenzje na MUA oraz ogolna dosc wysoka srednia,stwierdzilam ze zaryzykuje:)
Oto sklad INCI
Medicated Lip Ointment jest rekomendowany jako masc lecznicza,ktora szybko i skutecznie bedzie walczyc z opryszczka,przywroci zdrowy wyglad ustom oraz odpowiedni poziom nawilzenia.
Przyznam sie,ze nieco nieufnie podeszlam do tego ale...stwierdzilam,czemu nie;)
Lubie wszelkie mazidla pielegnacyjne do ust i nie mialam nic do stracenia.Na okazje do przetestowania nie musialam dlugo czekac....poniewaz pojawilo sie tzw.zimne i kiedy juz bylo zaleczone niestety pojawil sie problem przesuszonych ust.Siegnelam po zakupiony Blistex i...zostalam oczarowana.Niewielka tubeczka o poj.6g kryje w sobie kremowa ulge;)Choc w skladzie jest kamfora to nie czuje jej przez dominujacy mentol,ktory staje sie odczuwalny podczas oddechu-niczym mietowa swiezosc ust z reklamy gumy do zucia.Przynosi natychmiastowe ukojenie,skora warg staje sie wygladzona i nawilzona.Dziala szybko i skutecznie:)
Nie kazdemu bedzie pasowac,bo jezeli ktos nie lubi uczucia dosc mocnego chlodzenia(choc nie ma tego charakterystycznego uczucia mrowienia jak w carmexie) w polaczeniu z mocnym aromatem mentolu.
Zostawia tez widoczna warstwe ochronna tuz po aplikacji wiec na co dzien kiedy przebywa sie wsrod ludzi lepiej nakladac przed lusterkiem;)Wolno sie wchlania by na koniec zostawic efekt mokrych ust.Trwalosc jest niezla,nie zjadamy jej zbyt szybko podczas jedzenia czy picia.Nawet jak przestanie dzialac uczucie chlodzenia skora nadal jest ukojona:)
Mialam teraz okazje by wyprobowac Blistex Medicated Lip Ointment w innej roli bo niestety okres testowania Lip Tintow Astora negatywnie odbil sie na mojej kondycji ust w taki sposob,ze bardzo realna byla wizja konsultacji z dermatologiem.W ostatniej chwili przypomnialam sobie,ze moge sprobowac jeszcze w/w opisywanego mazidla;) Po pierwszym uzyciu stwierdzilam,ze byla to dobra decyzja.Wystarczyly dwa dni regularnego smarowania by spierzchnieta,wysuszoan skora ust odzyskala swoja kondycje!
Uczucie ukojenia bylo niczym zbawienie;)juz dawno nie czulam takiej ulgi cieszac sie na nowo z gladkiej i nawilzonej skory warg.W ten oto sposob przekonalam sie,ze masc zostanie ze mna
na dlugo poniewaz swietnie radzi sobie z pielegnacja moich ust i stala niezawodnym kolem ratunkowym.
Goraco polecam!
Przyznam sie,ze nieco nieufnie podeszlam do tego ale...stwierdzilam,czemu nie;)
Lubie wszelkie mazidla pielegnacyjne do ust i nie mialam nic do stracenia.Na okazje do przetestowania nie musialam dlugo czekac....poniewaz pojawilo sie tzw.zimne i kiedy juz bylo zaleczone niestety pojawil sie problem przesuszonych ust.Siegnelam po zakupiony Blistex i...zostalam oczarowana.Niewielka tubeczka o poj.6g kryje w sobie kremowa ulge;)Choc w skladzie jest kamfora to nie czuje jej przez dominujacy mentol,ktory staje sie odczuwalny podczas oddechu-niczym mietowa swiezosc ust z reklamy gumy do zucia.Przynosi natychmiastowe ukojenie,skora warg staje sie wygladzona i nawilzona.Dziala szybko i skutecznie:)
Nie kazdemu bedzie pasowac,bo jezeli ktos nie lubi uczucia dosc mocnego chlodzenia(choc nie ma tego charakterystycznego uczucia mrowienia jak w carmexie) w polaczeniu z mocnym aromatem mentolu.
Zostawia tez widoczna warstwe ochronna tuz po aplikacji wiec na co dzien kiedy przebywa sie wsrod ludzi lepiej nakladac przed lusterkiem;)Wolno sie wchlania by na koniec zostawic efekt mokrych ust.Trwalosc jest niezla,nie zjadamy jej zbyt szybko podczas jedzenia czy picia.Nawet jak przestanie dzialac uczucie chlodzenia skora nadal jest ukojona:)
Mialam teraz okazje by wyprobowac Blistex Medicated Lip Ointment w innej roli bo niestety okres testowania Lip Tintow Astora negatywnie odbil sie na mojej kondycji ust w taki sposob,ze bardzo realna byla wizja konsultacji z dermatologiem.W ostatniej chwili przypomnialam sobie,ze moge sprobowac jeszcze w/w opisywanego mazidla;) Po pierwszym uzyciu stwierdzilam,ze byla to dobra decyzja.Wystarczyly dwa dni regularnego smarowania by spierzchnieta,wysuszoan skora ust odzyskala swoja kondycje!
Uczucie ukojenia bylo niczym zbawienie;)juz dawno nie czulam takiej ulgi cieszac sie na nowo z gladkiej i nawilzonej skory warg.W ten oto sposob przekonalam sie,ze masc zostanie ze mna
na dlugo poniewaz swietnie radzi sobie z pielegnacja moich ust i stala niezawodnym kolem ratunkowym.
Goraco polecam!
o kurcze Hexx, nie wiedziałam że tinty aż tak mocno zniszczyły Ci usta :/ Chyba masz bardzo wrażliwą skórę? O balsamie nie słyszałam, ale Twoja recenzja bardzo mnie zainteresowała. Ja okresowo mam małe skórki, ale ogólnie rzadko cierpię na przesuszenie ust. Balsam ma w składzie łagodzącą i regenerującą allantoinę, może przydatna byłaby też do innych celów. Hmm trzeba ją poważnie rozważyć :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja nie lubię zpachu i smaku mentolu, ble
OdpowiedzUsuńten balsam uratował mnie w zimie. Muszę wspomnieć, że moje usta przesuszają się w tempie natychmiastowym, a Carmex czy inne pomadki nawilżające nie pomagają w ogóle.
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawe, będę się musiała temu bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńIdalio,
OdpowiedzUsuńmam bardzo wrazliwe usta i wiekszosc szminek,blyszczykow zle znosze:( Dodatkowo u mnie suche usta to norma wiec wspomagam sie roznyego rodzaju balsamami itd.Mam kilku stalych ulubiencow ale nie przeszkadza to szukac dalej;)
Lip Tinty niestety bardzo przesuszyly mi usta,dodatkowo w widoczny sposob pojawilo sie luszczenie.
Balsam Blistex dobrze sie spisal pod katem pielegnacyjym wiec warto sprobowac jezeli bedziesz miala tylko okazje;)
Simply,
niestety mentol jest mocno odczuwalny wiec jezeli nie lubisz to nie ma szans aby Cie przekonac;)
Candy.floss
a znasz moze pozostala oferte Blistexu?bo przyznam sie,ze bardzo zainteresowala mnie ta firma i zdecydowalam sie jeszcze na balsam w sztyfcie.
Za Carmexem czy Tisane nie przepadam,nie zauwazylam aby pielegnowaly moje usta choc wiem,ze inni sobie chwala:)
Viollet,
warto sprobowac:)
Pozdrawiam!
Ale Cie te tinty zalatwily ... dobrze wiedziec jednak, ze jest ratunek na tego typu sytuacje alarmowe :)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo- równie dobrze mogła bym smarować usta zwykłym falmastrem:( więc długo to ja nie potestowałam i bardzo sie cieszę:D trzymam kciuki za Twoje usta:)
OdpowiedzUsuńJak pachnie mentolem to niestety nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://toiowo-tosiakowo.blogspot.com/