Przyznam się, że gdy przeczytałam o tym małym cudzie na blogu u Hawy KLIK! to byłam bardzo zaciekawiona.Niebawem trafił w moje ręce i rozpoczęło się wnikliwe testowanie:)
Krem ma formułę płynnego lotionu, który przypomina mi nieco płynny talk ponieważ zostawia bardzo podobne wykończenie-skora jest zmatowiona ale nie zasadzie płaskiego matu tylko gładkiego efektu, który w dotyku przypomina satynę.Skora staje sie jedwabista:)
Kontroluje przetłuszczanie sie skory w sposób bardzo naturalny i w normalnych warunkach wytrzymuje do 8 godzin jednak podczas wysokich temperatur juz jest inaczej ale uwaga! nie gorzej.Zaraz wyjaśnię o co mi chodzi-pojawia sie dyskretny efekt glow który można spokojnie skorygować przy użyciu chusteczek matujących bądź pudru.Nie jest to uciążliwe na tyle by od razu biec do lustra;)
Świetnie nadaje sie pod makijaż i choć przeraziła mnie jego mała pojemność-tylko 17 ml! to okazuje sie bardzo wydajny.Posiada higieniczny i praktyczny aplikator dzięki któremu wydobywamy taka ilość jaka jest nam potrzebna,miękkie tworzywo tubki nie stanowi problemu podczas wydobywania kremu nawet kiedy dotrzemy do polowy opakowania.
Używam go wyłącznie do strefy T i musze przyznać, ze jest to jeden z lepszych kosmetyków tego typu.Wywiązuje sie z działania na 5!Nie uczulił mnie,nie sprawił żadnych niespodzianek a po odstawieniu nie zauważyłam wzmożonej aktywności strety T wiec jest dobrze:)
Podoba mi sie na tyle, ze dobrze współpracuje z rożnego rodzaju podkładami/kremami tonującymi jak i samym kremem w polaczeniu z pudrem sypkim.
Składowo prezentuje sie całkiem nieźle a co ważne faktycznie jego działanie jest odzwierciedlone w INCI, może niektórych odstraszyć zawartość alkohol denat. jednak nie dałam sie ponieść obawie dla jednego składnika;) jestem zadowolona, ze zaryzykowałam.
Dla mnie kosmetyczne odkrycie KWC 5/5
A Wy czy sięgacie po tego typu kosmetyki?a może macie swoje własne doświadczenia?podzielcie się uwagami, z chęcią dowiem się czegoś nowego!
Pozdrawiam!
uuu trzeba sie z nim zapoznac :)
OdpowiedzUsuńSwirrrusko,
OdpowiedzUsuńzdecydowanie warto :)
No zaciekawiłaś mnie ! Trochę się boje, że mnie zapcha, ale chyba spróbować warto :)
OdpowiedzUsuńOooo chyba muszę go poznać :)
OdpowiedzUsuńNa lato widze by się przydał, a jak cenowo wygląda?
OdpowiedzUsuńLady,
OdpowiedzUsuńna All widze ze w ok.40zl
Chanel,
przydatny kosmetyk i wydajny:)
William Rhinestone,
przyznam, ze nie zaobserwowalam tego typu niespodzianek ale wiadomo kazda cera jest inna a moja akurat lubi sie z takimi skladnikami.
Trzeba będzie wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńMam go, używałam nawet dziś, na strefę T właśnie i bardzo go sobie chwalę
OdpowiedzUsuńKurczę Hexx, Ty kusicielko! Na strefę T zdecydowanie przydałby mi się, zwłaszcza, że zaczynam używać w lecie lżejszych podkładów, które nie matują już tak mocno ;)
OdpowiedzUsuńile kosztuje?
OdpowiedzUsuńKingo,
OdpowiedzUsuńnie mam pojecia jaka jest cena katalogowa a sprawdzilam jedynie na Allegro i tak jak pisalam powyzej wychodzi srednio ok.40zl
Idalio,
jest naprawde pomocny i niezle sie spisuje,podoba mi sie takze jego wszechstronna wspolpraca z innymi ksometykami kolorowymi.
Pieknoscdniablog,
swietnie spisuje sie na strefie T :-)
Ksv,
polecam:)
cena katalogowa 70zl
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie mialam ale przypuszczam ze by sie u mnie sprawdzil :))
Smieti,
OdpowiedzUsuńdziekuje za podanie ceny katalogowej:-)
Dostep do MK mam z zupelnie innego źródła i jestem poza tematem cen;) ale jak widać warto poszukać przez Allegro;)
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :* Maus obiecałam, więc Tobie też obiecuję zamykać oczy ;))
OdpowiedzUsuńEh, kolejny kosmetyk na wishlistę :P
OdpowiedzUsuńNo i jakże się cieszę:). Ja też nadal go uwielbiam:)
OdpowiedzUsuń