Bezpieczny, oleisty kosmetyk z drobinkami mielonych pestek, skutecznie, a jednocześnie wyjątkowo delikatnie oczyszcza skórę z szorstkich, łuszczących się, martwych komórek. Doskonale wygładza, zmiękcza, nawilża skórę, poprawia jej jędrność i sprężystość. Likwiduje uczcie nieprzyjemnego napięcia naskórka. Skóra zaczyna „oddychać” i łatwiej wchłania kosmetyki pielęgnujące. Piękny tropikalny aromat odpręża i relaksuje
Mam słabość do cukrowych peelingow:-) a seria Granat nalezy do moich ulubionych.
Z przyjemnoscia siegnelam po niego w celu przetestowania i wystawienia recenzji, moze nie jest wolny od wad ale przystepny cenowo i dziala-a to wazne!
Pierwsze uzycie i od razu charakaterystyczna rzecz- scrub slabo trzyma sie suchej skory wiec zdecydowanie polecam zwilzyc przed przystapieniem do zabiegu;) Niby szczegol ale troche utrudnia zycie...kiedy jednak oswoimy obsluge kosmetyk odwdziecza sie swietnym dzialaniem.
Dobrze zluszcza, oczyszcza.Skora staje sie wygladzona, zmiekczona i nawilzona.Osobiscie lubie takze te oleistosc, dzieki ktorej moge darowac aplikacje balsamu tuz po uzyciu.
Pieknie pachnie, tak jak cala seria:-)
Nie jest wydajny....niestety szybko znika z opakowania ale obniżę przez to oceny poniewaz bardzo go polubilam i mam juz kolejne opakowanie:D
4/5
Znacie? bo jezeli nie to polecam sprobowac:)
Pozdrawiam!
Uwielbiam zapach granatowej serii :)
OdpowiedzUsuńNie znam. Spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńja uzywam peelingu cukrowego daxa i bardzo lubię, z Twojej recenzji wnioskuję, ze działaja tak samo tylko zapachy i kolory mają inne:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionery.blogspot.com/2011/08/lakierowe-rozdanie-zapraszam.html - zapraszam na rozdanie, do wygrania lakiery Orly, pękacze China glaze i inne. :*
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam cukrowe peelingi <3
używam tylko kawowego ale na ten sie chyba skusze
OdpowiedzUsuńhm, może sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńhej,
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie nie miałam jeszcze tego kosmetyku. Ale recenzja brzmi ciekawie:) Dosyć ładnie wygląda :) nie wiem czemu, ale jak patrze na to zdjęcie, to mam ochotę je zjeść:D
Znam ten peeling i uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńpeeling wyglada swietnie ;) ja mam z serii Awokado i jest taki sobie ;(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego peelingu, ale jak skończy mi się obecny to byc może kupię ;)
OdpowiedzUsuńJa się modlę o jakiś mało wydajny peeling, bo dotychczasowe zużywałam w tempie iście żółwim ;) myślę, że jak w końcu wykończę aktualny peeling to skuszę się na ten.
OdpowiedzUsuńKosodrzewina,PureMorning
OdpowiedzUsuńfajnie wiedziec ze nie jestem samotna w uzaleznieniu;)))
anikowa101
polecan:)
Na Krawędzi,
Dax'a znam i bardzo lubie choć na mojej skórze on zachowuje sie nieco inaczej niz Bielenda ale w ostatecznym rozrachunku wypadaja podobnie.Reszta to kwestia drobinek i zapachu.
Julia Natalia,
jakos najbardziej pasuja mi cukrowe peelingi:)
MadziaMakeup,
kawowy bardzo lubie ale nie cierpie pozniej sprzatania po nim...)
Simply,
jezeli masz ochote to doloze do paczuszki:)
IwOnKa1988,
mam takie wrazenie jak tylko otwieram pudelko:))) takze w pelni rozumiem :D
KOSMETASIA,
bardzo lubie zapach serii Avocado.
Marti :)
warto poznac!
opos-w-wannie,
jezeli faktycznie chcesz malo wydajny to zdecydowanie polecam wlasnie TEN;)
no, a ja wolę zapachy np. czekoladowe niż owocowe, taki dziwak jestem:D
OdpowiedzUsuńps. mama zakosiła mi próbke chanel No5, którą dostałam od Ciebie, bo stwierdziła, że nikt nie kocha tak tego zapachu jak ona:D:D
znaaaacie :D
OdpowiedzUsuńOch kocham linię z granatem. Kupiłam go, ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuń