Nie zawiera składników zapachowych i barwników; odpowiednie nawilżenie naskórka powoduje usprawnienie funkcji obronnych skóry.
Krem stał się moim ulubieńcem-nie posiada barwników, jest nieperfumowany, gęsta i treściwa konsystencja dobrze nawilża/odżywia skórę nie zostawiajac tłustej czy lepiacej się warstwy.Dobrze spisuje się w roli bazy pod makijaż i lubię siegać po niego na noc badź w okresach podrażnienia/przesuszenia skóry.Dla osób, które pilnie zwracają uwage na skład krem nie do końca spełni pokładane oczekiwania;) ale dla mnie on jest naprawdę niezły kiedy potrzebuję dobrego nawilżacza, który dodatkowo nie wpłynie negatywnie na kondycję cery.
Aplikacja jest naprawdę przyjemna.
Skład INCI:
Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Petrolatum, Cyclopentasiloxane, Stearyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Carbomer, PEG-100 Stearate, Myristyl Alcohol, Arachidyl Alcohol, Stearic Acid, Palmitic Acid, Myristic Acid, Methylparaben, Propylparaben, Imidazolidinyl Urea, Titanium Dioxide, EDTA, Sodium Hydroxide, BHT
Ode mnie mocne 4,5/5
Miałyście do czynienia z tym kremem? badź innymi produktami Olay, które możecie polecić?
Pozdrawiam!
Wczoraj zrezenzowałam całą linię Active Hydrating - ten krem to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już tyle pochlebnych opinii tego kremu, że chyba sama spróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńja nie miałam żadnych produktów z olay, ale dziewczyny tak zachwalają, że chyba się na jakiś skuszę w przyszłości. tylko nigdy nie wiem jaki byłby dobry dla mojej mieszanej naczynkowej skóry. bo wszystkie mają podobne kartoniki ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na temat hydrożelu. To jak się okazuje najbardziej kontrowersyjny kosmetyk z całej tej serii.
OdpowiedzUsuńVioll,
OdpowiedzUsuńwlasnie zajrzalam i widze, ze mamy podobne typy:)
Redhead,
wg mnie to najlepszy produkt z tej serii!
Stri-linga,
dla mnie te opakowania tez sa mylace;)))
Katalino,
o hydrozelu sie nie wypowiem bo po skladzie wiedzialam, ze nie dla mnie on...
No i właśnie, ja rzadko kiedy patrze na skład, co definitywnie będzie się musiało zmienić! A ten hydrożel mnie powysypywał na twarzy :/. Wspomniałaś o emulsji, niestety nie miałam okazji jej używać - mam tylko kremy. Ale skoro jest taka godna uwagi to z pewnością jej poszukam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten krem, kupuje go od wielu lat, w sumie chyba już od 3, czy 4. Moja skóra świetnie na niego reaguje. Niestety ostatnio odkryłam że firma OLAY testuje na zwierzętach... i dlatego szukam nowego kremu. :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, bo kosmetyk naprawdę świetny
tego kremu akurat nie mialam :)
OdpowiedzUsuńskładowo niestety nie dla mnie:(
OdpowiedzUsuńWidzę, że wysoko oceniłaś te produkty z Olay :)
OdpowiedzUsuńlubie olay. wlasnie koncze 3 point serum z olay. mialam krem na noc nutrients night cream anti-wrinkle, ale czasami mnie zapychal, chociaz produkt oznaczony byl jako niekomedogenny. uwielbiam chustki do demakijazu z olay (ale nie te typu wet wipes-te sa nie wystarczajaco mokre jak dla mnie). zeszlego lata uzywalam Essentials Complete Care Multi Radiance Moisturising Cream, w tym roku go wykonczylam i na bank kupie jeszcze raz. o prawie bym zapomniala o zelu do mycia twarzy essentials refreshing face wash- uzywalam przez ponad rok. zawsze wracam do niego jak nic innego mnie zachwyca na tyle by kupic. eye make up remover z tej samej serii juz nie byl taki fajny, nie domywal dokladnie wodoodpornego makijazu.
OdpowiedzUsuńto chyba tyle, wiecej sobie nie moge przypomniec.