Uwielbiam wszelkie produkty do kąpieli z Original Source i jakiś czas temu dałam temu wyraz KLIK!
Opisałam serię żeli na które zdecydowałam się w momencie kiedy pojawiły się na polskim rynku.
Po jakimś czasie zdecydowałam się na płyny do kąpieli i...szczególnie dwa przypadły mi do gustu:)
Są to dwa warianty:Orange oil & ginger oraz Chocolate&Mint-kazdy z nich ma inną konsystencję ale właściwości zapachowo-pielęgnacyjne identyczne.
Orange & ginger czyli....pomarańcza przyprawiona imbirem jest niesamowicie aromatyczna chociaż spodziewałam się wiekszej dawki pomarańczy a tutaj dominuje imbir.Nie każdemu może przypaść do gustu taka kombinacja;) ale dzięki niej możemy cieszyć się aromatyczna i energetyczną kąpielą:D
Żelowa konsystencja jest na tyle płynna, że warto uważać podczas uzycia;)
Butelka starcza na 4/5 użyć.
Chocolate&Mint to mój faworyt:D 500ml czekoladowo-miętowej rozkoszy.
Wyraźna słodycz złamana mocnym aromatem mięty.Dla mnie bomba! jestem zadeklarowana fanką jadalnych zapachów i tym w przypadku ten wariant zapachowy uzależnia mnie całkowicie;)
Kojarzy mi się z czekoladkami z nadzieniem mietowym :)))
Konsystencja płynu jest przyjemnie kremowa, co sprawia, że idealnie nadaje sie do uzycia pod prysznic ponieważ nie rozlewa się w dłoniach i bardzo łatwo rozprowadzić go na skórze.
Dużo bardziej wydajny niż jego poprzednik opisany powyżej chociaż przy wykorzystaniu do samej wanny to ok.6 porcji więc niewiele wiecej.Ale biorac pod uwage mozliwosc wykorzystania pod prysznicem to przeklada sie wtedy inaczej.
W każdym razie to są drobne szczególy bo uzaleznienie od wersji czekoladowo-mietowej jest na tyle silne, ze...muszę go po prostu miec:D i juz!
A Was uwiodły produkty Original Source?
Pozdrawiam!
Z powodu braku wanny musiałam zrezygnować z marzeń o czekoladowym płynie OS, ale skoro mówisz, że nadaje się również pod prysznic, już dopisuję go sobie do listy zakupów - zapach jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńOlu, smialo polecam pod prysznic bo sama wyprobowalam i...jestem zadowolona:)Moze nie jest najwygodniejszy podczas uzycia ze wzgledu na duzy otwor ale mozna sobie z tym poradzic.Zapach oblednie smakowity:)))
OdpowiedzUsuńja niestety jeszcze niczego nie używałam :(
OdpowiedzUsuńJa mam czekoladowo- miętowy żel pod prysznic i go uwielbiam, bo kocham to połączenie :D Mam też wanilię z malinami, kojarzy mi się troszkę z watą cukrową lub gumą balonową, słodziutko :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie próbowałam, ale może w końcu się skuszę na czekoladowy. A nie wysuszają skóry?
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą firmę. Szczególnie zapachy rozgrzewające i zimowej! buzial!
OdpowiedzUsuńWersje zapachowe żeli po prysznic średnio mi się podobały, dlatego waham się nad pozostałymi produktami z tej firmy.
OdpowiedzUsuńmięta w czekoladowej otoczce to jest bezczeszczenie czekolady i ja się na to nie zgadzam. a o imbirowo-pomarańczowej wersji w ogóle nie słyszałam. jak mi się magiczna zima coś tam coś tam z avonu skończy to będę poszukiwać kąpielowego zimowego zapachu. powącham :D
OdpowiedzUsuńja żelami pod prysznic OS byłam zachwycona latem, teraz zaczęły mi wysuszać skórę... przynajmniej wersja miętowa tak na mnie działa ostatnio. a szkoda, bo zapachy mają piękne :) tych płynów nie miałam bo zdecydowanie wolę prysznic.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ich żele pod prysznic :) te zapachy :)
OdpowiedzUsuńKuszą przy każdej wizycie w sklepie,ale ciagle sie im opieram, szczegolnie czekoladowej wersji :)
OdpowiedzUsuńPienia sie ??:>
Ten czekoladowy raczej nie przypadłby mi do gustu za to pomarańcz... ;) Sądzę, że jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają te żele! :) Domyślałam się, jak one muszą pachnieć. ahh.. ;) Może sobie kupię czekoladowy, jak nie mogę jeść czekolady to chociaż się nią umyję :P A tak w ogóle te butelki skojarzyły mi się z buteleczkami Frugo ;)
OdpowiedzUsuńPS
Dziękuję bardzo, że zwróciłas mi uwagę na weryfikację obrazkową. Szczerze, to nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest ona włączona. Wkurza mnie na blogach i na pewno nie zrobiłabym to moim czytelnikom ;) Ale okazało się, że w tym nowym interfejsie nie ma nigdzie ustawień dot. weryfikacji obrazkowej, musiałam przełączyć sobie na chwilę na starą wersję bloggera, żeby móc to wyłączyć :)
Dziękuję jeszcze raz
Pozdrawiam i zaprraszam na nowy post :)
Chocolate & Mint cudnie pachnie!
OdpowiedzUsuńjak ja marzę o czekoladowej kąpieli, ale z powodu braku wanny pozostaje czekoladowy prysznic
OdpowiedzUsuńŚwietne zapachy na poprawę nastroju :)
OdpowiedzUsuńJejku a wiesz, że mi się okropnie nie podobają te zapachy... Wąchałam każdy jaki był w Rossmanie i dosłownie każdy dla mnie był koszmarny...
OdpowiedzUsuńPysiaPatrysia,
OdpowiedzUsuńzdaje sobie sprawe, ze nie kazdy lubi ;) bo to bardzo subiektywna kwestia tak samo jak z perfumami;)))