Chcę dzisiaj zaprezentować produkt firmy
Sleek
Luminaire Highlighting Concealer
-pełen opis producenta
Korektor posiada wygodny aplikator w formie pędzelka z elastycznym włosiem dzieki któremu nałożymy kosmetyk w wygodny sposób.
Konsystencja-lekka i szybko wchłaniająca się, szybko stapia się ze skóra.Wymagany jest dobry nawilżacz w okolice oczu dla lepszego użycia.W moim przypadku sprawdza się większość kremów.Próbowałam nałożyć korektor bez wspomagacza i efekt wtedy jest daleki od zamierzonego....
Nie zbiera się w załamaniach skóry.Jest bardzo trwały.
Nie migruje w okolice oczu, nie podrażnia.
Kolor-posiadam L01-jest to najjaśniejszy odcień w palecie- jasny beż z niewielką domieszką różu, mogłabym go okreslić mianem rozbielonego łososia;)
Rozjaśnia skóre w subtelny sposób- nie ma w nic nic błyszczącego-żadnych drobinek, efektu glow.Rozświetlenie jest widoczne ale na zasadzie odświeżonej i promiennej skóry.Osiagam nim optymalny efekt kiedy potrzebuję zakrycia zarwanej nocy, niewielkich cieni czy zmeczonych oczu.Sprawia, że skóra wokół oczu jest rozświetlona w naturalny sposób.
Jeżeli ktoś szuka dobrego pokrycia będzie zawiedziony bo nie jest to korektor dla cer problematycznych.
Mnie on pasuje z kilku powodów:
-świetny odcień, który po stopieniu się ze skóra daje mi wykończenie takie jakie chcę czyli beż żadnych drobinek
-jest lekki ale spełnia swoje zadanie i nie przeszkadza mi użycie nawilżacza pod niego
-wygodny aplikator
-trwałość!
-idealny na okres wiosenno-letni
Do tej pory z chęcią sięgałam po korektor z Garniera Roll On ale w przypadku Sleeka osiagam lepszy efekt tzw."odświeżonego oka".Poza tym ze względu na konsystencję idealnie mi się go uzywało podczas upałów.Nic nie spływało-pożądane wykończenie utrzymywało się przez dobrych kilka godzin:)
Z jednej strony przypomina mi nieodżałowany Lancome Touche liberte :) choć to zupełnie dwa różne kosmetyki.
4/5
Pozdrawiam!
właśnie idzie do mnie ten korektor :)) cieszę się, że u Ciebie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, chętnie bym sprawdziła.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji dziękuję, że mnie obserwujesz. :)
lubię takie korektory z pędzelkiem :) może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmam teraz dużo korektorów pod oczy, ale będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńo, coś dla mnie. ja nadal szukam dobrego korektora pod oczy i w ogóle pod oczy szukam wszystkiego, bo pod oczami swój ślad zostawia ostatnio ząb czasu, a wolałabym nie dopuścić, żeby zostawił mi tam ślad całej swojej szczęki :D
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny, ale forma pędzelka do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu nie wiedziałaś, że mam słabość do brazil nut :D Cóż za niedopatrzenie ;)
OdpowiedzUsuńGeneralnie, ja nie lubię sobie szpachlować okolic pod oczami, ten roll on z garniera jest niby OK, ale ostatnio używam korektora mineralnego i zastanawiam się czy mi się za bardzo nie zbiera w.. zm.. (nie, nie mogę tego powiedzieć) (no dobra), w zmarszczkach (chliiiiiiiiiiiiiiiiiiip). No więc szukam czegoś delikatnego, co by stapiało się ze skórą i nie odznaczało się pod firanką moich cudownych rzęs (sarkazm), szczególnie w lewym oku, gdzie w ogóle jest ich o połowę mniej niż w prawym. Jakiś obłęd.
tak sobie właśnie pomyślałam, ze nigdy nie miałam korektora w pędzelku! może najwyższa pora go wypróbować? ;)
OdpowiedzUsuńKorektor Sleeka jest warty rozwazenia jezeli nie posiadamy wiekszych problemow i wystarczy Nam efekt rozswietlenia/rozjasnienia okolicy oczu.
OdpowiedzUsuń