Od jakiegoś czasu chodził za mna pomysł aby w pewien sposób prezentować kosmetyczne buble, które moim zdaniem na pewno nie są godne polecenia.Oczywiście to bardzo subiektywna opinia ale wydaje mi się, że kazdy znajdzie coś dla siebie:) i tak oto co jakiś czas pokażę produkty, zasłużą na tytuł -Seria, nie polecam!
Ciekawa jestem Waszej opinii odnośnie takiej formuły, co tym sadzicie?
Nivea for Men
Active care
- Długotrwale chroni i pielęgnuje usta bez względu na warunki atmosferyczne
- Bezzapachowa
- Bez koloru
- Nie pozostawia połysku ani jakichkolwiek śladów na ustach
- Zawiera filtr SPF 6 chroniący usta przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym
Na fali poszukiwań pomyślałam, ze wybór pomadki Nivea z serii dla mężczyzn bedzie trafionym pomysłem.Dlaczego?Bo z reguły szukam bezwonnego i łatwego w aplikacji mazidła do ust, które bedzie przydatne w każdej sytuacji.Jednak moje oczekiwania nie zostały zaspokojone.Wyjaśnię teraz jakimi wytycznymi sie kierowałam.
Sztyft jest dość twardy i z jednej strony to plus bo kiedy trzymamy pomadkę w kieszeni nie miękknie pod wpływem ciepła tylko, ze podczas aplikacji mam wrażenie ze pocieram usta bez końca by...poczuć cokolwiek.Zostawia uczucie nawilżenia jednak przy suchej skórze ust jest to zbyt słabo odczuwalne i nie spełnia zadania pielęgnacyjnego bez względu na panujące warunki atmosferyczne.
Jest bezzapachowa wiec tutaj nie mam zarzutów.
Natomiast co do koloru dyskutowałabym....ponieważ pomadka wyraźnie rozjaśnia naturalny kolor warg i nadaje im śnieżną poświatę.....mnie to nie przeszkadza ale nijak sie to ma do zapewnień producenta co do braku koloru.Nadaje połysk i może nie jest on specjalnie widoczny ale nie zgodzę sie, że go nie pozostawia;)
Część z filtrem pominę bo to chyba jakiś żart! a osoba, która faktycznie oczekuje ochrony pod tym katem lepiej niech wybierze inną markę.
Rozczarowanie na całej linii!
1/5
Rossmann
Isana Lippen Pflege INTENSIV
Sztyft do ust Intensywna pielęgnacja z cynkiem i olejem z nasion winogron-pielegnuje i regeneruje szorstkie i spekane wargi dzięki połączeniu tlenku cynku, masła shea i witaminy E.Najwyższej jakości olej z pestek winogron i bisabolol wspomagają proces leczenia wrażliwych ust.
Tyle ze strony producenta, ponieważ taki opis znajduje sie na opakowaniu;)
Kupiłam ten sztyft ponieważ mam wiecznie suchą skóre ust i ratuje się różnymi mazidłami pielęgnacyjnymi z różnym skutkiem....Przed zakupem nie szukałam żadnych informacji odnośnie Isany, był to tzw. spontan;) Wrzuciłam do koszyka i pomyślałam, że spróbuję.
Nie wiem za bardzo na czym ma polegać owa intensywna pielegnacja skoro pomadka zdecydowanie natłuszcza usta nie nawilżając ich....Natłuszczenie jest odczuwalne przez jakiś czas ale....musimy regularnie powtarzać aplikację.
Jeden plus za to, że szybko radzi sobie ze spierzchnietymi ustami i przywraca pożądaną kondycję ale na tym koniec.
Smak ma dziwnie chemiczny i czułam w tym mydlaną nutę;)Niezbyt mi się to podobało....
A teraz pewna ciekawostka;)
Pomadkę zużylam w przeciagu 1,5 tygodnia podczas codziennego i regularnego stosowania!Szok!dla mnie, ponieważ tego typu sztyfty miałam z reguły na ok.3 tygodnie.....
Powtórki nie będzie!
1,5/5 za natłuszczenie.....
Przypominam jeszcze o zbliżającym się zakończeniu Konkursu, osoby które nie uzupełnią zgłoszeń nie będą brane pod uwagę.
Proszę o zapoznanie się ze szczegółami:-)
Pozdrawiam!
Mój mężczyzna z pomadki Nivea był bardzo zadowolony, ale jakoś szczególnie nie przyglądałam się jej właściwościom :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na takie notki o bublach, przydadzą się również negatywne opinie, aby wiedzieć czego się wystrzegać. lubię pomadki ochronne, ale obecnie używam chętniej balsamów/miodków: tisane, carmex itd. :-)
OdpowiedzUsuńŁomatko! Półtora tygodnia to rzeczywiście tempo ekspresowe. Ja bardzo długo mam takie rzeczy, zwłaszcza że przeważnie mam ich kilka jednocześnie (w każdej torebce i kurtce ;)) Będę się wystrzegać sztyftu Isany. A męskiej Nivei nie mam zamiaru próbować. Może to o to chodzi, żeby jej nie było czuć na ustach. Faceci zazwyczaj nie lubią tego wrażenia.
OdpowiedzUsuńKontynuuj serię :)
Ja mam isanę niebieską i jest OK, ale czasami faktycznie te sztyfty są jakieś z dupy i siedzisz i myślisz kto to zrobił i po co
OdpowiedzUsuńMój Tata także używa pomadki Nivea i jest bardzo zadowolony, ostatnio chyba nawet dokupił kolejne opakowania ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na notki. Ja mam ten sam problem co Ty. Co trochę mam suche usta ale ja niestety po kilku użyciach takich mazideł mam gotową opryszczkę ;/
OdpowiedzUsuńJa generalnie nie lubię produktów do ust Isana,jeszcze żaden się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńIsana zużyła się chyba w rekordowym tempie! Masakra... A co do Nivea - kupiłam tę pomadkę już ze trzy razy mojemu facetowi. Mówił, że jest OK, ale od pewnego czasu podbierał mi Carmex i w końcu kupiłam mu jego własny. Widać Nivea była dla niego zbyt mało nawilżająca.
OdpowiedzUsuńciekawa seria, chętnie czytam takie posty :)
OdpowiedzUsuńJa też chętnie czytam takie notki :) Wiadomo czego unikać lub przynajmniej podejrzliwie się przyjrzeć przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuńRok temu tez kupilam ten sztyft i ogolem pielegnacja mi sie podoba, bo ja oczekuje natluszczenia od niego i to robi, ale wlasnie ten posmak. Cos mi nie gralo i nie chcetnie uzywalam. W tym roku odkopalam sztyft w kieszeni kurtki i takie same przemyslenia. Niby konsystencja taka jak mojej ulubionicy Alterra, ale jednak pielegnacja ciutke gorsza i ten posmak, bechhhh wywalilam, droga nie byla wiec i nie plakalam po niej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam moni
fajny pomysł, nie skuszę się na te pomadki:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci że tak szybko je zużywasz, u mnie leżą miesiącami. Czas się za nie wziąć. Bardzo fajny pomysł na notkę :)
OdpowiedzUsuńja do tego dorzuciłabym pomadki Bebe - jak dla mnie mają taką tępą formułę, niby są tłuste, ale ust nie nawilżają i zapach mają dziwny
OdpowiedzUsuńCo polecasz do ust.?
OdpowiedzUsuńJa dawno temu mialam jakąs pomadkę Isany i od tego czasu omijam je szerokim łukiem, tamta była fatalna:(
OdpowiedzUsuńno baaa, to jeszcze lepsze niż pochwały
OdpowiedzUsuńnei miałam ich moim numerem jeden jest pomadka z neutrogeny bądź carmex ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńMnie się póki co takie mega buble nie przypominają...
Lubię notki o bublach, dzięki temu wiem, czego powinnam się wystrzegać. Ze swojej strony nie polecam pomadki wiesiołkowej Oeparolu- zużywa się mniej więcej w takim tempie, jak ta Isana.
OdpowiedzUsuńU mnie Isana też się kompletnie nie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na serię :) chętnie poczytam o bublach.. czasem to lepsze niż ciągłe kuszenie :) hihi
OdpowiedzUsuńUnappreciated,
OdpowiedzUsuńwg mnie wszystko zalezy od wymagan:) ale sadzilam, ze bedzie lepsza...
One_LoVe,
ciesze sie, ze pomysl okazuje sie przydatny:)
Słomka,
takze nosze kilka rzeczy bo jak zmienniam torebke czy nawet kurtke to wole zostawic zeby bylo "na pozniej":) Tak samo jak przy komputerze, musze miec cos pod reka i wlasnie Isana byla ta "podreczna"
Nie dziele kosmetykow na meskie/damskie bo z reguly szukam okreslonych wlasciwosci i tym razem ich nie znalazlam...
Stri-linga,
czyli lepiej sobie je odpuscic...
Charmain,
czyli zdarzaja sie wyjatki:)
Burn,
do tej pory nie mialam z Isana jakis szczegolnie zlych przejsc wiec chcialam dac jej szanse:)
Bella,
Carmex jednak zostawia duzo lepsze wykonczenie wraz z uczuciem ukojenia.Mysle, ze przy normlanej skorze ust tego specjalnie sie nie odczuje ale ze mnie jest sucharek...
Simply,Greatdee
dziekuje:) Jak narazie wiele takich produktow nie mam ale chce przygotowac notki.Moze komus sie przyda moja subiektywna opinia:)
Moni,
mam podobnie, ze jak cos mi nie lezy to rozstaje sie bez zalu.Alterre dobrze wspominasz? bo cos mi sie kojarzy, ze ona na KWC dostala slabe noty....
Na Krawędzi,
ciesze sie, ze pomysl okazuje sie przydatny i zda egzamin.
Abscysynka,
u mnie mazidla do ust zajmuja jedno z pierwszych miejsc, uzalezniona jestem;))) stad takie a nie inne tempo.
Ninnette,
zapomnialam calkiem o nich....ale musze powiedziec, ze pierwsze serie byly bardzo udane a pozniej chyba cos pokombinowali ze skladem...
Weronika,
zamiescilam juz kilka notek odnosnie pielegnacji ust takze zapraszam do lektury bo mam pewne grono faworytow np.balsamy z Palmersa, wazeline nagietkowa z Kosmedu,balsam Clarinsa.
Kleopatre,
w takim razie juz wiecej mazidel do ust z Isany nie kupie.
Ensepeunse,
czasami warto opisac takie buble....
Kokosowa-Panna,
zakupy robie raczej przemyslane jezeli chodzi o pielegnacje ale wiadomo, ze nie zawsze wszystko sie przewidzi i pozniej bywaja rozne efekty;)))
Zoila,
coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze bede kontynuowala te serie:)
Lady,
jestes nastepna:)
Marti,
taka mala odmiana:)))
ja w ogole omijam szerokim lukiem tego typu sztyfty, przy dluzszym uzywaniu daja czesto skutek odwrotny od zamierzonego i wysuszaja usta...
OdpowiedzUsuń