Lakierów Maybelline za bardzo nie lubię poza serią Colorama ale kiedy zobaczyłam cudny odcień szafiru z nowej serii MNY nie mogłam się oprzeć.W buteleczce kolor prezentuje się super- nasycony odcień szafiru z drobinkami jednak na paznokciach już tak nie wyglada.Wybijają czarno granatowe tony, gubi drobinki i...staje się kolejnym zwykłym kolorem.Lakier jest dość gęsty ale wygodny pędzelek zapewnia udaną aplikację ale długo schnie i jedynie przy pomocy Seche Vite jestem w stanie go ujarzmić choć ona nieco ściaga lakier i powstają niewielkie fałdy na lakierze.Nie jest to specjalnie widoczne ale...ja o tym i przeszkadza mi to;)
Trwałość dobra bo 3/4 dni i dopiero wtedy pojawiają się starte końcówki ale sam lakier ciężko się.Musimy się przyłożyć podczas malowania.....
Tym razem podziękuję;)
Pozdrawiam!
Piękny kolor <3
OdpowiedzUsuńSam lakier taki sobie ale kolor boski :)
OdpowiedzUsuńHexx, mam wrażenie, że mamy dwa całkiem rożne lakiery...
OdpowiedzUsuńech, wszystko, czego w lakierach nie lubię...
OdpowiedzUsuńkolor mi się podoba, szkoda, ze jakosc słaba
OdpowiedzUsuńprześliczny ten kolor!
OdpowiedzUsuńWygląda prawie jak czerń
OdpowiedzUsuńTen kolor jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńA mi się podoba, fajny :)
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny.
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi się wydaje że Idalia go chwaliła, piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten efekt! Ale ostatnio się przekonałam, że ciężko u mnie z obsługą takich ciemnych lakierów...
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie :)
http://x3paulina.blogspot.com/2011/12/konkurs-makijazowyswiateczna-magia.html
kolor bardzo przyjemny, szkoda że reszta słaba :)
OdpowiedzUsuńkolor sliczny - idealnie w moim guscie, szkoda tylko ze jakoscia nie powala ;)
OdpowiedzUsuń