Kto nie lubi czekolady? ( z dedykacją dla Stri:*)
Nie znam
takiej osoby;-) zawsze w mniejszym bądź większym stopniu lubimy słodkości. Mnie
się marzyła czekoladowa eksplozja za sprawą Mojego Mężczyzny. Mistrzynią
cukiernictwa nie będę i zdaję sobie z tego sprawę ale nie przeszkadza mi to
próbować, próbowac i jeszcze raz próbować. Efekty sa różne ale…warto:D
Na blogu
Moje wypieki, który regularnie odwiedzam wypatrzyłam bardzo sugestywny
opis, zdjęcia a na końcu zainteresowałam się przepisem;))) Mowa o Ekstremalnie
czekoladowym cieście „ Czekoladowe malibu ”
Spodobała mi się formuła i w zasadzie
musiałam dokupić tylko trzy składniki do tego co posiadałam w domu. Przepis
niby prosty ale nie wiem co poszło nie tak….bo nie końca wyszło tak jak
należy…..Miałam problem z przekrojeniem ciasta na połowę- niestety kruszyło
się. Zonk ….choć nie do końca;) W smaku
jest wyśmienite- mocno czekoladowe a krem palce lizać!
Zrobiłam dwie blachy-
jedna wg przepisu Doroty
drugą na bazie pierwowzoru. I teraz tak, ta część na bazie przepisu Doroty
wyszła….średnio bo ciasto niby wyrosło a póżniej siadło….jednak poratowałam się
kremem kokosowym i posypką czekoladową.
Bazowy przepis udał się niemalże w 100%
jednak trudno było mi poradzić sobie z przekrojeniem ciasta. Pewnie diabeł tkwi
w szczegółach.
Nie będę Was zanudzać nudnymi
przemyśleniami ale pokażę efekt końcowy i…nie poddam się tak łatwo.
Zrobie
powtórkę by przekonać się co z()robiłam nie tak. Przy okazji mam pytanie, czy
może któraś z Was piekła podobne ciasto? Może ma ciekawszy ( łatwiejszy)
przepis?
Praktyka czyni mistrza:D ciekawe jak
to będzie w moim przypadku a tymczasem kto ma ochotę na kawałek czekoladowego
nieba?:)))
Zapraszam!
ale mi narobilas ochoty! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:)))
UsuńWygląda pysznie. Mnie zawsze ciasto pęka przy przekrajaniu :(
OdpowiedzUsuńWlasnie nie wiem na czym polega ten myk bo odczekalam tyle ile powinnam i noz jest odpowiedni....
UsuńKusi mnie to ciasto już od dłuższego czasu, uwielbiam czekoladę. Mam nadzieję, ze ja nie będę miała problemów z przekrojeniem :)
OdpowiedzUsuńW takim razie goraco zachecam do pieczenia bo...warto! i trzymam kciuki za przekrojenie:)
UsuńOmatkobosko... czyścisz mi klawiaturę!
OdpowiedzUsuńIdę chrupnąć jabłuszko z rozpaczy ;-)
Hihihih:-)))
Usuńmniam:D wyglada pysznie!!!az zaslinilam klawiature:Dmnie sie zawsze wydawalo ze pieczenie jest proste dopoki sama nie sprobowalam:D
OdpowiedzUsuńNo wlasnie;) mnie sie z reguly nie chcialo a teraz zalapalam faze;)
UsuńJa nie mogę czekolady (chlip,chlip) a ty mi tu pokazujesz takie pyszności :P
OdpowiedzUsuńFatalnie:* bez czekolady jest ...zle:(
UsuńŚlinka cieknie i język do tyłka ucieka!
OdpowiedzUsuńTrzeba zrobić jak najprędzej! :)
Polecam, jest pyszne:D
Usuńwyglądają pysznie! ale mi narobiłaś smakaaaaa - idę poszukać w domu czekolady... ;)
OdpowiedzUsuńMialam na nie ochote od dawna:)
UsuńRobiłam je na urodziny mamy i też mi siadło. Mój tata powiedział że to najlepszy zakalec jaki w życiu jadł ;) Krem do tego ciasta jest świetny, jak zobaczyłam że ciasto opadło, to szybko zrobiłam biszkopt "rzucany" w wersji ciemnej też z MW, rozkroiłam na 3 krążki, nasączyłam malibu z mlekiem kokosowym, przełożyłam tym kremem i wyszedł najlepszy tort jaki zaserwowałam rodzinie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze wspominasz o tym biszkopcie rzucanym bo zastanawialam sie nad nim:) Chyba sprobuje bo wydaje sie latwy i prosty.
Usuńmniaaaaaaaaaam moja okresowa chica pragnie słodkiego objadam się i na to patrze to jeszcze bardziej ślinka cieknie <3333333
OdpowiedzUsuńZnam ten bol:*
Usuńnie wytrzymam z głodu teraz!
OdpowiedzUsuńHmmm, muszę teraz iść po coś słodkiego do kuchni :)))
OdpowiedzUsuńaaa jakie pyszności! a jutro tłusty czwartek! :P
OdpowiedzUsuńoch, dziękuję! cudowności :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają i nabrałam ochoty na coś czekoladowego/kokosowego.
moim marzeniem jest zrobić kiedyś tiramisu. bardzo bym chciała. uwielbiam tiramisu, ojezusmaria, a ile tam kalorii!
buziaczki!
ps. mój adres masz, także jak zostanie jakiś kawałek to chętnie przyjmę ;P a tak serio to ja też bym coś upiekła. najlepiej ciasto śmietankowe, takie lekkie i puszyste. ale to jest trudna sprawa. ja umiem tylko murzynka, szarlotkę i mufiny. to może szarlotkę? albo po prostu zjem jutro dwucyfrową ilość pączków :D
Stri ale tiramisu wydaje sie byc proste, przynajmniej na bazie tego co czytalam;) Chyba musze bardziej wejsc w temat:DDD
UsuńPaczki tez dobra sprawa:*
kocham czekoladę :) Twoje ciacho wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńSimply, jezeli kochasz czekolade to...goraco polecam! Ciasto rozplywa sie w ustach i...uzaleznia!
UsuńCiasto bardzo apetycznie wygląda, chętnie je wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje:)
UsuńHehe strasznie chodziło za mną to ciasto, ale nie miałam Malibu, no a żal mi było kupić głównie do ciasta;)
OdpowiedzUsuńJa w sumie specjalnie kupilam Malibu chociaz lubie tez w wersji pitnej z mlekiem skondensowanym;) ale mozna uzyc innego alkoholu do kremu. Wszystko zalezy od tego na jaki krem masz ochote:)
Usuńprawdziwa pokusa :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to że dzisiaj jadłam cistko kokosowe to bym byla na Ciebie zła za kuszenie:P Wyglądają przepysznie! z kremem kokosowym to już w ogóle, mniam ;)
OdpowiedzUsuńZa mna chodzil wlasnie ten krem kokosowy:)))
Usuńzaraz obślinię klawiaturę.. wygląda niebywale smakowicie!
OdpowiedzUsuńPS: wyglądaj listonosza.. dzisiaj wysłałam :)
wygląda smakowicie! ahh, ja polecam ciasto czekoladowo bananowe. Mam nadzieję, że Kamila nie pogniewa się za wklejenie linka http://lakierowo.blogspot.com/2012/01/kulinarnie-cz-3-rozpywajace-sie-ciasto.html To ciasto jest po prostu obłędne!
OdpowiedzUsuńHexx, okrutnico ! :) Od 4 miesięcy nie miałam w ustach czekolady/ciasteczek/słodkości a Ty takie coś wrzucasz... umieram! :) wygląda MEGA apetycznie.
OdpowiedzUsuńNiedobra kusicielko... ja się próbuję odchudzać, wiesz? :P
OdpowiedzUsuńOj tam:P
Usuńdzięki... teraz na pewno pójdę do lodówki po kolejny kawał tortu :D
OdpowiedzUsuńZŁOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńale pyszności:)
OdpowiedzUsuńKochana nie kuś błagam:D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń