Ci, którzy mnie znają nie bardzo wierzą w mój kulinarny
zapał. Wcale się im nie dziwię bo do tej pory kuchnia była rejonem w którym
bywałam od czasu do czasu. Nie przepadałam za gotowaniem i uważałam się za
beztalencie w tym temacie. Potrafiłam parę rzeczy ale jakoś specjalnie nie
szukałam okazji do tego by zaprezentować coś we własnym wykonaniu. Aż do
teraz:D Może to dlatego, że teraz KUCHNIA jest MOJA i nikt mi NIC nie narzuca,
nie wtrąca uwag a nawet jak nie wyjdzie to nic się nie dzieje. W taki oto sposób
odkryłam w sobie pasję do gotowania/pieczenia i wielu innych rzeczy.
Lubię jeść, szczególnie dobre rzeczy. No kto nie lubi? Owszem
są takie przypadki ale cenię sobie dobre i smacznie podane dania, nawet jeżeli
to będą bardzo proste rzeczy. Czerpię przyjemność z zakupów, szukania nowych
smaków i odkrywania banalnych potraw, do któryc wcześniej nie przywiązywałam
wagi.Taaak to w moich bliskich budzi ogromne zdumienie. Wcale się im nie dziwię
bo nie poznaję samej siebie, jak w przeciągu prawie 2 miesięcy zmieniło się
moje życie. In plus oczywiście pod wieloma względami i mam okazję rozwijać się.
Od czasu podzielę się potrawami, które wyjdą spod moich
rąk. Nie będzie to nic wymyślnego i często to kopie znanych przepisów ale może
komuś przypadną do gustu moje kulinarne wariacje:D
Zapraszam!
Uwielbiam ryby w każdej postaci a za łososia dałabym się pokroić-dosłownie!
Mięso tej ryby jest dla mnie wyborne, obojetnie czy będzie ono robione na
parze, w piekarniku czy wędzone. Od dłuższego czasu lubię od czasu do czasu
mieć pod ręką pastę do kanapek na bazie wędzonego łososia.
Lubicie? Jeżeli tak to zapraszam do dalszej części.
Pastę kanapkową z wędzonego łososia przygotowuję w
blenderze, chociaż czasami jeżeli mam ochotę na wersję typow sałatkową to kroję
w kosteczkę i …tadam! Rybę łączę z ogórkiem kiszonym, czerwoną cebulą, do tego
przyprawy. Mieszam i….gotowe!
Moja propozycja, która starcza na kilka dni/ osób jest
taka:
-ok.300 g wędzonego łososia
-pół słoika ogórków kiszonych ( to też zależy jaki smak
lubicie- dla mnie łosoś jest bazą a ogórek dodatkiem)
-2/3 średniej wielkośći czerwone cebule ( można dać jedną
jeżeli ktoś nie przepada za cebulą, ja akurat bardzo lubię)
-2 łyżeczki soku z cytryny
-1 łyżka oliwy z oliwek ( dużo zależy od samego łososia,
bo ostatnio miałam go w wersji, która nie wymagła dodawania oliwy)
-przyprawy do smaku- pieprz ziołowy, papryka
Wszystkie składniki blenduję i doprawiam do smaku, oliwę
dodaję na samym końcu bo nie za każdym razem ona jest konieczna. Dużo zależy od
samej ryby w jakiej postaci jest sprzedawana.
W taki oto sposób powstaje moja ulubiona pasta do kanapek.
Przy okazji zobaczcie jakie cudo poleca Kolorowy Pieprz aż pociekła mi ślinka;-)))
Czujecie sie skuszone? ;-)
hihih dzięki za polecenie:) jutro specjalnie dla Ciebie jeszcze jedno blenderowe cudo:) mam nadzieje, że przypadnie Ci do gustu jeszcze bardziej niz rolada:)
OdpowiedzUsuńProsze bardzo:-) Bardzo spodobala mi sie ta rolada tylko musze znalezc odpowiedni rodzaj sera do niej i .. bede probowac:D
UsuńCzekam w takim razie niecierpliwie bo przyznam, ze spodobal mi sie ten obszar bardzooo!
Pozdrawiam:*
Chyba będziesz miała gościa na kolacji... :D Uwielbiam wszelkie potrawy z ryb :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:DDD
Usuńojej łosoś - pychota :)
OdpowiedzUsuńjak ktoś nie lubi gotować to bez sensu jest się katować godzinami w kuchni, kto zresztą ma dziś na to czas.. ;) chętnie wypróbuję ten przepis:)
Masz racje, ze jak ktos nie lubi to nie ma sensu. Mnie sie zawsze wydawalo, ze ...nie lubilam bo zwyczajnie czulam przymus. Teraz jest inaczej i to daje swobode dzialania. Na dodatek wybieram rzeczy, ktore naprawde szybko sie przyrzadza i nie spedzam calego dnia nad garami;-) Biore tez poprawke na to, ze chce udoskonalic przepisy te, ktore wlasnie daja sie szybko i w prosty sposob przygotowac.
UsuńPolecam te kombinacje szczegolnie, ze lubisz lososia:-)
Pozdrawiam!
ślinię się
OdpowiedzUsuńPolecam:-)
UsuńUwielbiam! Stąd np, w święta jako jedyna nie jem karpia tylko właśnie wcinam łososia :D Mogłabym go jeść chyba w każdej postaci ;)
OdpowiedzUsuńKarp to chyba jedna z ryb, ktorej po prostu nie lubie i wigilijnie zawsze byla inna ryba:-) Losos jest wyborny:D
UsuńTeż bardzo lubię gotować :) Wstyd się przyznać, ale łosoś jest mi jeszcze obcy! Ogólnie w dzieciństwie jadłam bardzo ubogo, bo do 6 roku życia było to tylko i wyłącznie MLEKO :) Teraz już jestem dorosła, ale wiele potraw muszę odkrywać, wielu jeszcze nie jadłam. W wieku 22 lat pierwszy raz w życiu jadłam GOŁĄBKI :) Cudo! A ryby ogólnie lubię, także łosoś jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńBello, nie ma czego sie wstydzic. Sa rzeczy, ktore poznaje czy do ktorych sie przekonuje jak np. sery plesniowe:) takze wszystko przed Nami:-)))
Usuńmhhh... ogólnie jestem wierną zjadaczką pasy z makreli, ale chyba rozejrzę się za łososiem :)
OdpowiedzUsuńMakrele takze bardzo lubie- masz jakis sprawdzony przepis czy eksperymentujesz? za mna jeszcze tunczyk chodzi:)))
Usuńpodzielam Twoje łososiowe upodobania - to moja ulubiona ryba :D więc bardzo chetnie wyprobuję przepis :)
OdpowiedzUsuńWitam losiosiowa fanke:)))
UsuńPycha!!! muszę wypróbować twój przepis:)
OdpowiedzUsuńJezeli tylko lubisz tego typu smakolyki do kanapek to polecam:)
UsuńJa jak zamieszkałam sama, tzn. bez rodziców - też odkryłam w sobie pasję do gotowania ;) Nawet założyłam bloga kulinarnego, ale jakoś nie mam czasu zdjęć obrabiać :(
OdpowiedzUsuńCos w tym jest, jednak do tej pory jeszcze bylo tak, ze wlasciwie nie czulam potrzeby bo w razie czego zawsze bylo cos zrobione na gotowo. A jak mialam czas to zwyczajnie leniwiec mi sie wlaczal.
UsuńDee zalinkuj:-) z checia poczytac. Zdjecia zajmuja duzo czasu wiec zostaje tylko przy wersji finalnej:)
wygląda to po prostu ohydnie ! jak można pokazywać coś takiego ludziom ! wygląda jak wymiociny... wstydziłabyś się chwalić czymś tak wstrętnym.
OdpowiedzUsuńjest to pasta z łososia, więc siłą rzeczy wygląda jak pasta z łososia
UsuńSimply, szkoda tlumaczyc cos komus skoro z natury jest anonimowy:P Moze jest tak sfrustrowany, ze zapomina sie podpisac:D
Usuńja uwielbiam gotować i piec :)
OdpowiedzUsuńłososiowa pasta wygląda smakowicie :) ja wzbogaciłabym ją jeszcze awokado, jest bardzo zdrowe i pasuje do łososia :)
A wiesz, ze nie myslalam o dodaniu awokado, poddalas mi dobra mysl:-) Zreszta ostatnio podczas zakupow mialam jakies dziwne halo bo myslalam i patrzalam na awokado a okazalo sie, ze....kupilismy mango:D To sie nazywa myslenie o niebieskich migdalach;)
UsuńMniam, chyba spróbuję :) też mam tak z gotowaniem - dopiero zaczynam i wciągnęlam się.. :))
OdpowiedzUsuńJak masz cos ciekawego " na tapecie" to z checia takze sprobuje:))) Ja ostatnio wertuje rozne blogi/serwisy i ksiazki ale nie wszystko mi sie podoba:P Niektore rzeczy sa czasochlonne a ja potrzebuje szybko, bezproblemowo i smacznie:)
Usuńhej hej Hex, pytałaś mnie o sprawy - wrzucę recenzję jakoś w przyszłym tygodniu ale to jest całkiem niezły produkt - ja palę papierochy i mam ciągle chrypkę - spray pomaga ale jest niewygodny w użyciu. Chyba powrócę do jakis kapsułek bo np. na dworze to kompletnie się nie sprawdzi. Ale ma przyjemny smak, trochę znieczula i do domowego użytku jest okay.
OdpowiedzUsuńO dzieki! czyli dobrze kojarzylam:) bo wiedzialam, ze ktoras wziela sie za testowanie ale nie mialam pojecia, ktora;)
UsuńMniamuśne specjały ^___^
OdpowiedzUsuńfajny przepis:) kiedyś spróbuję
OdpowiedzUsuńOgórki kiszone i łosoś- moje 2 ukochane składniki :)
OdpowiedzUsuńwygląda przesmakowicie :)
OdpowiedzUsuńmogę się poczęstować? :P
OdpowiedzUsuńHyh, wmawiam sobie, że jak nikt mi nie będzie stał nad głową, pokocham gotowanie. O ile Pan Słomka wpuści mnie do kuchni.
OdpowiedzUsuńtoż to profanacja łososia! ;)
OdpowiedzUsuń