Parę miesięcy temu
zdecydowałam się na zakup preparatu nawierzchniowego
ORLY Won’t chip
Oto, co pisze o nim producent
Won't Chip to preparat nawierzchniowy, który tworzy na
lakierach polimerową warstwę ochronną. Chroni lakiery przed ścieraniem i
odpryskiwaniem. Jego unikalna formuła zawiera składniki żywicy, dzięki którym
utwardza i przedłuża żywotność lakieru.
Przeleżał kilka tygodni porzucony na
dnie szuflady ; -) Zapomniałam o nim, dopiero zmagania z lakierem ORLY StoneCold sprawiły, że zaczęłam szukać rozwiązania. Był ostatnią nadzieją; -) Pomógł
okiełzać niesforny lakier na tyle, że cieszyłam się nim zbyt długo:D Znudził mi
się w ciągu 7 dni i pomimo różnych działań kuchenno-domowych lakier miał
jedynie starte końcówki.
Won’t chip okazuje się pomocny jednak
najlepiej współpracuje głównie z lakierami Orly, to mnie trochę zniechęca
ponieważ lubię mieć uniwersalny lakier nawierzchniowy, na którym mogę polegać w
każdej sytuacji. Takimi prawie ideałami dla mnie są Nail Tek Quicken oraz Seche
Vite, celowo napisałam prawie ideałami bo: Quicken ma fatalną skłonność do szybkiego
gęstnienia- tzn. przy połowie zuzytej pojemności zobaczymy, że robi się gumowy
i coraz trudniej go wydobyć. Myk z rozpuszczalnikiem nie pomaga. Ale i tak
wybaczam tę drobną niedogodność bo praktycznie daje radę z każdym lakierem.
Stone Cold jest niechlubnym wyjątkiem….
Seche Vite to rewelacyjna szklana
powłoka, która potrafi działać cuda i wiem, że zawsze mogę na nią liczyć choć
zdarza się jej ściągać lakier na końcówkach. Tak często mam w przypadlu Wibo
Extreme Nails, z innymi firmami nie
odnotowałam problemów. Gęstnienie w jej przypadku to norma ale nad tym
zapanujemy dzięki rozpuszczalnikowi Seche Restore- kilka kropel i po sprawie. Można też
uzupełniać ubytek , akurat mam duże opakowanie ale jeżeli ktoś zainwestuje w
małą buteleczkę plus rozpuszczalnik to na długi okres będzie cieszyć się dobrymi
właściwościami SV.
Wracając do tematu-preparat ORLY ma
wodnistą konsystencję, zapach acetonu rodem z PRL-u ale to kwestia subiektywna:D,
wygodny pędzelek. Wykończenie – błyszczący
efekt tafli, kojarzy mi się także z nałożonym żelem.
Minusem jest…..długi czas schnięcia!
Byłam zaskoczona, że tego typu preparat schnie 10/15 minut.
Z pozoru wydaje się, że szybko zasycha
ale tylko z wierzchu. Potrzebuje czasu zanim faktycznie będzie chronić lakier
pozostawiając ładne, nieskazitelne wykończenie.
Nie wiem jak będzie dalej wyglądać
jego używanie ponieważ wiele osób pisze o ….gęstnieniu. Podejrzewam, że to to
jednorazowy romans i powtórki nie będzie. Warto było go poznać dla samego
faktu, że mogę cieszyć się niesamowitym kolorem Stone Cold ale coś ostatnio
ORLY spada w moim rankingu ulubieńców….
Kiedy lakier Orly opatrzył mi się na
dłoniach a nie chciało mi się go zmywać postanowiłam odświeżyć go za pomocą Rimmela
Lasting Finish 500 Disco Ball- wydaje mi się, że widziałam go u którejś z Was
na blogu ale nie jestem pewna;) W każdym razie spodobał mi się bardzo i taki
oto efekt prezentował się po połączeniu sił:D
Pozdrawiam!
O, no proszę, jak miło odkryć, że ma się pod ręką coś do pomocy. :) Super. Bo Stone Cold ma genialny kolor i wykończenie.
OdpowiedzUsuńA czy Seche Vite nie robi podobnie - tzn. wysusza tylko z wierzchu?
SV takze wysusza z wierzchu ale chodzi mi oto, ze np. uzywajac SV zanim skoncze malowac druga dlon to jestem gotowa do dzialania:D a z Won't chip musze siedziec grzecznie na 4 literach i czekac az ladnie polaczy sie z lakierem i stwardnieje....Jest to uciazliwe bo ja nie naleze do cierpliwych;) a poza tym rozpuscila mnie SV i NT:)
UsuńSzkoda mi bylo Stone Cold bo jest naprawde piekny i dlugo szukalam takiego odcienia. Jednak gdybym musiala specjalnie kupic lakier nawierzchniowy to bylabym zla, delikatnie mowiac;)
Rozumiem. Rozumiem.
UsuńI cieszę się, że akcja zakończona powodzeniem :)
O a ja mam won't chip orly nawet nieuzywany wystawilam go na wymianke, bo w zasadzie nie wiem, skad sie u mnie wzial:)) Ale moze czas go wyprobowac
OdpowiedzUsuńJezeli masz go pod reka to nic nie tracisz:) bo moze bedziesz bardziej zadowolona niz ja?
UsuńWidzialam Twoj watek wymiankowy i szybko zamknelam karte:DDD Masz tam pare smakolykow:)))
Gosia nie probuj, ja sie z Toba wymienię;)
Usuńwow, bardzo przedłużył trwałość niebieściaka :) ja chyba nigdy w życiu nie miałam tego samego lakieru na paznokciach przez tydzień...
OdpowiedzUsuńMam czasami takie fazy, ze z jednym kolorem moglabym chodzic w nieskonczonosc;)) Meczy mnie jak lakier odpryskuje i nie chce wspolpracowac z topami a jego trwalosc to gora 2/3 dni....tymbardziej, ze wszelkie domowe prace wykonuje bez rekawiczek. Nie lubie ich....
UsuńOPI moge nosic nawet do 2 tyg. z tym, ze juz po 10 dniach widac jak odrasta paznokiec wiec nie bardzo mi sie to podoba;) ale wiadomo, ze kazda z Nas ma inne upodobania.
u mnie tylko lakiery z Barbry wytrzymały 5 dni na paznokciach, więc tyle najdłużej nosiłam jeden lakier. 10 dni to dla mnie jakaś abstrakcja :)
UsuńWszyscy kusicie tym Seche Vite :P Ja się ciągle zastanawiam nad Orly Bonder Rubberized Basecoat...
OdpowiedzUsuńBonder jest wartry uwagi jak najbardziej-http://tysiacjedenpomyslowipasji.blogspot.co.uk/2011/07/podkad-pod-lakier-z-profesjonalnej.html jest tam tez link do testu Orlicy, kiedy lacze go z SV lakier jest nie do zdarcia a w przypadku produktow Orly daje naprawde dobre efekty.
UsuńTo mnie przekonałaś :) Trzeba będzie na ebay poszukać.
UsuńPowodzenia:) i zadowolenia!!!
UsuńMnie SV nie kusi bo wystarczą mi duo odżywke z Nail Teka, ale powiem Ci, że te lakiery wyglądają genialnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie tez dlugo taki duet byl zadawalajacy ale nie zawsze na wszystkich lakierach, zaczelam szukac alternatywy i dzieki temu wiem, ze nie zrezygnuje z SV. Jezeli bedziesz miala okazje to sproboj, polecam:)
UsuńSeche Vite to dla mnie niezbędny produkt, jestem na tyle z niego zadowolona, że póki co nie szukam alternatywy. Ponieważ denerwuje mnie jego gęstnienie, kupuję w mini buteleczkach, ale i tak nie udaje mi się zużyć go do końca...zainteresowałaś mnie tym rozcieńczalnikiem Seche. Zastanawiam się tylko czy podziała inaczej niż "zwykły" rozcieńczalnik np. ten: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=7771
OdpowiedzUsuńProbowalam zwyklego rozpuszczalnika do SV, jeden byl z Inglota a drugi nie pamietam firmy ale niestety SV tracila wlasciwosci:crazy: wiec pozniej juz nie kombinowalam. Taka buteleczka, ktora pokazalam na gorze starcza na bardzo dlugo, uwazam ze jest to dobra inwestycja:)
UsuńW takim razie zamawiam :) dzięki!
UsuńMam nadzieje, ze bedziesz zadowolona:)
UsuńMnie też nie kusi SV, wystarcza mi utwardzacz z Essie :)
OdpowiedzUsuńMam uraz do Essie, jakos srednio pasuja mi ich lakiery....ale wiadomo, ze dla kazdego cos innego;)))
Usuń7 dni? To bardzo ładny wynik... Ale szkoda, ze głównie lakiery Orly wspiera;(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to dobry czas:)
UsuńTydzień to sporo:)
OdpowiedzUsuń;-)lubie, kiedy nie musze stresowac sie trwaloscia lakieru tymbardziej, ze czasami sa sytuacje, w ktorych wiem, ze moge na tym polegac:)
UsuńZ Orly do czynienia nie miałam, ale chętnie bym go wypróbowała.. Szkoda tylko, że najlepiej działa z lakierami Orly, bo taki ci u mnie tylko jeden ;)
OdpowiedzUsuńZa to niedługo mam dostać w swoje łapki Seche Vite, wymarzone od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że będę z niego zadowolona :)
Wlasnie to ograniczenie jest wkurzajace, z jednej strony rozumiem ale...na rynku jest tyle preparatow, ze mozna wybierac:)
UsuńMam nadzieje, ze bedziesz zadowolona z SV, bo ona tez ma swoje grono zwoilennikow jak i przeciwnikow;) ale dla mnie to najlepiej i najszybciej dzialajacy top jaki mialam na pazurkach;)))
Kusi mnie Seche Vite, ale mam właśnie obawy ze względu na to kurczenie się lakieru...
OdpowiedzUsuńA może Orly, skoro aż 7 dni :) Wow!
Bello, u mnie to kurczenie pojawia sie jedynie w przypadku Wibo Extreme Nails a doklaldnie jednego czy dwoch kolorow, nie jest to tez specjalnie uciazliwe;)
UsuńWon't chip nie jest zly ale faworytem nie bedzie;) Gdybym o nim wiecej poczytala to na pewno nie kupowalabym go;)
Jak zwykle jesteś dla mnie skarbnicą wiedzy ^^ Mój SV zaczął właśnie robić się podejrzanie gęsty, teraz już wiem jak temu zapobiec.
OdpowiedzUsuńTopa ORLY dyskwalifikuje u mnie długie wysychanie. Przez SV przyzwyczaiłam się do szybkiego schnięcia i za nic nie będę siedzieć z pazurami w górze ;P
:-) Ciesze sie, ze moge pomoc:D Polecam ten rozpuszczalnik, wystarczy kilka kropel i SV jest jak nowa, nie traci NIC ze swoich wlasciwosci. Mnie takze podoba sie expressowe schniecie a doceniam to szczegolnie przed wyjsciem.
UsuńBrakuje mi cierpliwosci z reguly, bo jak pomaluje paznokcie to biore sie za czytanie/pisanie badz inne rzeczy i...zazwyczaj nie zwracam uwagi na to co sie dzieje;) Dlatego SV jest idealna:)
śliczny kolor, zwłaszcza w wersji z drobinkami.. rozmyśliwałam ostatnio nad tym coatem Orly, ale chyba jednak nie dla mnie on.. a Seche Vite nie umiem obsługiwać.. :(
OdpowiedzUsuńMarti ale Seche dajesz na koniec jeszcze na wilgotny lakier, choc sa rozne szkoly;) Moze jednak dasz sie skusic?
UsuńKolor jest super, taki MOJ:D a od czasu do czasu lubie dolozyc drobinkowca:))
wiesz co, dawno go nie używałam, bo po 2 próbach się poddałam.. dawałam na wilgotny chyba, ale pewności nie mam.. w każdym razie rozlał mi się na boki, zrobił się taki kisiel i nic z tego nie wyszło :(
UsuńHmmm... ja go nakladam tak jak kazdy inny lakier, kiedy skoncze malowac paznokcie u drugiej reki to daje lakierowi tylko chwile a pozniej od razu zaczynam nakladanie SV. Nie daje zbyt duzej warstwy i staram sie aby jedna porcja starczyla na dwa pazurki. Nie wiem dlaczego u Ciebie sie rozlal :( bo faktycznie jak sie da go za duzo to potrafi narobic balaganu.
Usuńczyli malujesz nim normalnie tak jak lakierem bezbarwnym powiedzmy? bo ja słyszałam, że trzeba pędzelek tak troszkę w powietrzu trzymać, zrobić kropę na środku i delikatnie tym pędzelkiem w powietrzu to rozprowadzić na cały pazur..
UsuńMarti, tak- maluje nim jak normlanym lakierem, rozprowadzam po plytce i wsio:)
UsuńZanim zaczelam uzywac SV naczytalam sie roznych opisow;) i niektore mnie nieco dziwily, moze sie nie znam:D ale metoda, ktora wykorzystuje przynosi efekty:) Sprobuj, warto:) moze akurat zmienisz zdanie?
spróbuję koniecznie! dzięki Kochana :* dam znać jak się u mnie metoda sprawdziła :)
UsuńBede czekac:)
UsuńMnie od dawna kusi żeby wypróbować SV :)
OdpowiedzUsuńKleo, wg mnie warto:)
Usuńdzień dobry :))))))))))))) kocham SV i nie oddam nikomu ;p
OdpowiedzUsuńfajne takie niebieskie paznokcie. a ja pomaluję sobie dzisiaj paznokcie na.. no właśnie. na jaki kolor?
Dzien dobry:-) ja tez kocham i nie oddam ale z checia podzielilam sie :D Bedzie niebieski czy inny moze?:)
UsuńHexxana może zrobisz jakąś osobną notke o seche vite? :))
OdpowiedzUsuńKamciu, notka byla:D http://tysiacjedenpomyslowipasji.blogspot.co.uk/2011/06/seche-vite-dry-fast-top-coat.html
UsuńPoluje na seche :D
OdpowiedzUsuńo mamo, jak to pięknie wygląda! :D seche uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA dziekuje:)))
Usuńna przyszłość polecam Polishield Orly :)
OdpowiedzUsuńThx ale Orly to ja juz w ogole podziekuje;)bo jednak wole topy, ktore wspolpracuja z wiekszoscia uzywanych przeze mnie lakierow.
UsuńNie przepadam za koniecznością grzecznego siedzenia i czekania aż lakier wyschnie... Ale z drugiej strony jeśli dzięki temu otrzymamy tak trwałą powłokę to zdecydowanie warto się "przemęczyć" tych kilka-kilkanaście minut!
OdpowiedzUsuńNiby masz racje ale jezeli mam wybrac to stawiam na Seche Vite, niestety chec posiadania Stone Cold zmusza aby usiasc cicho na czterech literach i pokornie czekac az sie zespoli:D
Usuńmoim zdaniem seche vite nie sciaga lakieru, tylko jak sie go zle położy to wiac granice gdzie go nie uzylysmy :)
OdpowiedzUsuńNiestety ściąga lakier, ten efekt jest pokazywany od czasu do czasu. Ostatnio jedna z dziewczyn pokazała jak się lakier skurczył;) Poza tym jeżeli byłoby widać granicę to nie byłaby odsłonięta płytka paznokcia tylko różnica w warstwach;)
UsuńJa do niebieskości przekonałam się całkiem niedawno. A ten kolor na Twoich pazurkach piękny :)O jakimś cudzie nawierzchniowym muszę w końcu podumać, ale najpierw zrobię porządne rozeznanie.
OdpowiedzUsuń