Dzisiaj chcę Wam pokazać błyszczyki,
które bardzo lubię I przez jakis czas nosiłam w wersji
“ torebkowej ”. Na tyle
je polubiłam, że w miare możliwości wrócę do nich ponownie. Jestem zadowolona z
trwałości oraz działania. W moim przypadku dobrze jeżeli dodatkowo nawilżają a
podczas konsumpcji nie znikają zbyt szybko.
Oto liderzy:D
CLARINS Gloss Appeal 04 Sorbet (
przyznam się, że nie siegnęłabym po niego
gdyby nie Gayenka –dziękuję Kochana) Ciekawy odcień oraz ulubiony
aplikator w formie pacynki;-) Delikatny posmak i zapach, nie klei się i dobrze
rozprowadza.Opalizujace drobinki miki dodaja niesamowitego uroku: )
YVES ROCHER Couleurs Nature,
Truskawka-znałam jedynie wersję bezbarwną, bodajże nazywa się Kokos ale kiedy
dostałam miniaturę wiedziałam, że to bardzo trafiony odcień. Zdjęcie jest nieco przekłamane ponieważ realnie kolor
jest bardziej przygaszony, na ustach jednak nie ma to większego znaczenia bo
ładnie stapia się z naturalnym kolorem warg. Nieco gęsty i lepiący ale lubię
taką formę bo dobrze |” przywiera „ do skóry trwając na niej naprawde długo.
Dodatek mentolu( ja bardzo lubie!) nie jest specjalnie uciążliwy i to chyba za
jego sprawą ma być owo powiększenie;-) Jednak wg mnie ładnie podkreśla
naturalny kształt ust a dzięki wykończeniu optycznie je powiększa.
LANCOME Juicy Tubes Pop # 43 Dragee- kupiłam go na Truskawie w
większej ilości dawno temu i niestety już go nie posiadam….To był mój faworyt
przez cały czas posiadania. Nie wszyscy lubia JT bo klejące itd. ale dla mnie
to…mordoklejka idealna:D Tłumaczę dlaczego- pozostawia piękne wykończenie na
ustach, mega trwały i nawet jak znika z ust pozostawia przyjemne uczucie
nawilżenia. Pomimo konsumpcji nie znika tak szybko, co dla mnie jest ważne.
Poza tym świetnie chroni usta przed działaniem warunków zewnętrznych - tutaj
obojetnie czy mowa o klimatyzacji/ wyjatkowo mroźnej zimie czy goracym lecie.
Poza JT oraz seria błyszczykow VS nie znalazłam godnego następcy.
VICTORIA’S SECRET LIP GLOSS BEAUTY
RUSH I want candy to mój prawdziwy
ulubieniec tuż po JT. Kolor I want candy w opakowaniu ma odcień delikatnego
różu ale tuż po nałożeniu okazuje sie transparentno-żelową taflą. Dla mnie
rewelacja! Wspaniale podkreśla naturalny kolor warg, bardzo dobra trwałość plus
właściwości pielęgnacyjne czego akurat po tego typu błyszczykach nie oczekuję.
Na potrzeby zdjęć nałożyłam nieco większą warstwę by pokazać efekt tafli; -) bo
nie mogłam tego uchwycić przy normalnej ilości.
Dodam jeszcze tyle, że opakowanie jest
wykonane z miękkiego tworzywa, które pozwala zużyć kosmetyk do samego końca!
GLO MINERALS- poznałam dzięki wymianie
z pewną Wizażanką (Aniu pozdrawiam!) i chociaż znałam kosmetyki tej firmy to o
błyszczykach nie miałam pojęcia. Duet pochodzi z zestawu i nie mam pojęcia czy dobrze zidentyfikowałam
kolory. Teraz zostały mi tylko zdjęcia oraz być może pojawi się okazja by
skonfrontować je ponownie:D Wydaje mi się, że to Plum Glaze oraz Brown Sugar.
Gdyby któraś z Was miała z nimi przyjemnośc to będę wdzięczna za pomoc w
identyfikacji kolorów: -)
Z reguły unikałam takich kremowych i
mocno kryjących konsystencji jednak postanowiłam spróbowac i…byłam bardzo
zadowolona. Na dodatek okazało się, że tak naprawdę są bardzo lekkie, świetnie
stapiają się ze skóra i wygładają bardzo ale to bardzo naturalnie. Proszę
zobaczyć:D
Mam nadzieje, ze nie zanudziłam nikogo; ) a
mój elaborat będzie przydatny.
Pozdrawiam!
Najbardziej mi przypadł do gustu VS I want candy - daje taki naturalny, subtelny efekt, piękny! :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubie! a w zaleznosci od nalozonej ilosci efekt mozna fajnie stopniowac, poza tym to idealny bezdrobinkowiec:D Polecam jezeli tylko bedziesz miala ochote:)
UsuńCLARINS sorbet to zdecydowanie mój typ :) chociaż Glo Minerals też jest całkiem fane. Kurcze, dawno o Glo nie słyszałam, muszę looknąć :)
OdpowiedzUsuńMam slabosc do Clarinsa ale jakos blyszczyki mnie nie interesowaly;) do pewnego momentu i...przepadalm.
UsuńJezeli chodzi o Glo Minerals to bardzo sobie chwale ich kosmetyki, mialam kilka pudrow, cienie, roze- warto:)
Nie wiem jak inni, ale ja każde posty w Twoim wykonaniu uwielbiam :) Nawet o błyszczykach, których już fanką nie jestem.. ;) Z tego co pokazałaś najbardziej interesowałby mnie Clarins - bo uwielbiam ich kosmetyki no i wygląda bardzo ładnie (zwłaszcza te drobinki :)). Ścisk, ścisk!
OdpowiedzUsuńDziekuje:) choc wiem, ze nie kazdego wszystko interesuje;))) Odwdziecze sie krotko- vice versa:D
UsuńTen blyszczyk bardzo polubilam, choc dlugo czekal na swoja kolej;) takze polecam nawet jezeli nie jestes fanka. Tak od czasu do czasu:)
A ja tak rzadko używam błyszczyków ;) Podoba mi się za to ten pierwszy sorbecik :)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei do pomadek nie ciagnie;) choc od czasu do czasu lubie zawedrowac w ten rejon:)))
UsuńPodobaja mi się wszystkie poza dwoma ostatnimi ;) Głównie z uwagi na odcień :D
OdpowiedzUsuń:))) Dziekuje:*
UsuńTen pierwszy ma cudny odcień :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem reszty z tesj serii:)
Usuńclarnis ślicznie wygląda, a błyszczykom z YR muszę się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) sa warte uwagi!
Usuńwiększość moich błyszczyków jest w takich właśnie kolorkach :)
OdpowiedzUsuńZ reguly wybieram tzw. bezpieczne kolory a poza tym jak mocno zaakcentuje oczy to nie chce uwydatniac za bardzo ust;)
Usuńmam podobną filozofię :) choć ostatnio coś ciągnie mnie w kierunku mocniejszych ust :)
UsuńMam Truskawe z YR i u mnie daje dosyć widoczny efekt jakoś inaczej wygląda niż u Ciebie. Ostatnio nawet poszedł ten błyszczyk w ruch bo leżał zapomniany a postanowiłam zużyć go, mam miniaturke więc szybko pójdzie ;)
OdpowiedzUsuńSorbet cudnie się prezentuje :)
Wydaje mi sie, ze duzo zalezy od naturalnego koloru warg bo mialam z tej serii Kokosa i zostawial tylko wartwe a'la lukier;) ale znowu Truskawka u mojej mamy zmieniala sie w ....ceglany odcien:crazy: a Kokos byl totalnie niewidoczny, tylko drobinki sie mienily w swietle.
Usuńja polubiłam błyszczyki i to chyba ma związek z Tobą :-) tych nie próbowałam, ale mam swoje ulubione błyszczyki w szufladce. Może powinnam o nich też coś napisać.. ;) jutro jakoś koło południa? Zostawię włączonego skajpaja i będę się krzątać :)
OdpowiedzUsuńHihihihi:D z checia poczytam o Twoich ulubiencach. Dziekuje za owocna sesje:D
Usuńpodoba mi sie ten VS :) masz takie wilgotne wargi :)
OdpowiedzUsuń:) bardzo lubie wlasnie takie wykonczenie.
UsuńOstatni błyszczyk przypadł mi do gustu, bo dosyć mocno kryje:) Ja lubię zakrywać swoje przebarwienia na wargach;)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu tez mi sie podobaja takie mocno kryjace:) w taki oto sposob wpadl w moje rece blyszczyk Avonu Satin Satisfaction, nie wiem czy moze znasz? Niebawem go zaprezentuje bo po kilku tygodniach uzywania moge smialo wystawic mu note:)
Usuńświetny blog <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
obserwuję !
Dziekuje za wizyte:)
Usuń04 Sorbet jest piękny!
OdpowiedzUsuńWidze, ze nie tylko mnie ujal;)))
UsuńOne wszystkie wyglądają apetycznie na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńKomplemenciara:DDD ale dziekuje, za kazdym razem jest mi niezmiernie milo:)
UsuńPodobają mi się dwa pierwsze-Clarins i Yves Rocher:)
OdpowiedzUsuńCiesze sie:)
UsuńJakoś nie mogę się przekonać do błyszczyków. ; D
OdpowiedzUsuńDla kazdego cos innego:) tak to juz jest:D
Usuńa ja blyszczyki lubię :)))
OdpowiedzUsuńJa takze:D w zasadzie od ...zawsze;)))
Usuńuuuu... mocno mnie tym Clarinsem zainteresowalas :) bardzo sroczy efekt na ustach daje... podoba mi sie :D
OdpowiedzUsuńW takim razie zachecam abys go obadala blizej:) bo wg mnie warto!
UsuńNie zanudziłaś nawet osoby, która za błyszczyctwem nie przepada [ale w sumie staje się coraz bardziej im przychylna] :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie:) a wiem, ze nie kazdego takie tematy interesuja;)))
UsuńNajbardziej podoba mi się jak CLARINS Gloss Appeal 04 Sorbet wygląda na ustach.
OdpowiedzUsuńUrody odmowic mu nie mozna;))
UsuńWiem:D stworzone do kuszenia:DDD
OdpowiedzUsuńMilam ta miniaturke od YR, dostalam w prezencie, ale wlasnie go nie lubilam. Nie podobano mi sie to chlodzenie na ustach i mrowienie. Probowalam sie przekonac, ale odpuscilam. teraz jest jakis nowy powiekszajacy, ale jak bylam w sklepie nawet go nie macalam.
OdpowiedzUsuńNo zaciekawilas mnie tym Lancomem, ale ja jednak bym chciala cos rozowego, zeby dawalo lekki kolorek. Mam troche blyszczykow , ktore mimo koloru na ustach sa jak transparentne.
No nic musze uzbroic sie w ciepliwosc jak bedzie w PL :o)
Pozdrawiam moni
p.s. a jak Alterra, jeszcze sie nie zakwalifikowala do ulubiencow?
Alterra bedzie miala osobna notke:)
UsuńJeszcze troche i bede w PL, coraz blizej:***
YR mi się podoba najbardziej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam:)
UsuńOjejku jak miło zobaczyć w poście mój nick!!!:D Asiu kochana cieszę się, że clarinsowy błyszczyk Ci odpowiada!!:)pozdrawiam Cię serdecznie i tulam bardzo mocno!gayenka
OdpowiedzUsuńGayenko:* BARDZO! takze jeszcze raz dziekuje:)))
UsuńTen z VS wygląda bardzo zachęcająco na zdjęciu. taki efekt bardzo się przydaje, kiedy robi się komuś zdjęcia. Muszę napaść ten sklep!
OdpowiedzUsuń