Usłyszałam dzisiaj piosenkę Sandry i…wzięło mnie na wspomniki:D
Kiedy miałam naście lat, jako
dziewczę, które dopiero zaczynało się fascynować muzyką i przechodziło fazę
wyklejania ścian pokoju plakatami… Sandry postanowiłam wrócić pamięcią do
tamtego okresu: -))
Do tej pory mam ogromny sentyment
do Secret land , Hiroshimy i wielu
innych. Później przyszła pora na Enigmę, której także posłucham dzisiaj. Nic a
nic się nie zmieniło w pewnych obszarach muzycznych. Nieważne, że później
zawędrowałam w inne klimaty- mogę powiedzieć, że jestem wszechstronna a bez muzyki
nie potrafię funkcjonować. Czasami cenię sobie ciszę i spokój ALE w większości
przypadków miło jest kiedy w tle coś tam sobie płynie z głośników.
A jak to jest w Waszym przypadku? Nadal
Wam są bliskie nastoletnie fascynacje? Bo mnie aż miło na sercu się robi kiedy
przypomnę sobie fazę uwielbienia do bluesa i uwielbiam posłuchać Nalepy w
każdym Jego wcieleniu. Z łezką w oku przypominam sobie imprezy undergroundowe ,
koncerty które miały zupełnie inny wymiar oraz smak. Metalmania czy choćby DM w
Spodku…. Była czas także na punk rocka i niesamowite uwielbienie dla Farben
Lehre, ktoś zna? Lubi? :D
Miłego dnia!
Och uwielbiam Sandrę, tez zcesto wracam do staroci, zreszta sa stale odkurzane w róznych remixach wiec:)
OdpowiedzUsuńA Europe sluchałas? hehe
Ja bez muzyki tez nie umiem funkcjonowac,musi byc:D
Ba! to sie nazywam miec wzorce:DDD i plakat BYŁ:DDD
UsuńJoey Tempest....ohhh:)))
kto nie zna Sandry? :P chyba mój od 2 dni dopiero pełnoletni brat :P
UsuńUwielbiam Pozytywkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie do nich wracac, szczegolnie do starych utworow choc tak naprawde nie ma to wiekszego znaczenia;) Farben Lehre jest jedyne w swoim rodzaju podobnie jak Pidzama Porno i Grabaz.
UsuńMnie się Sandra kojarzy z moimi czasami przedszkolnymi. Pamiętam głównie dwa tytuły, które wtedy lubiłam. Oczywiście "Everlasting Love" i "Maria Magdalena". Jeśli chodzi o typowo nastoletnie klimaty, to CAŁE SZCZĘŚCIE mam to już za sobą, bo niestety miałam wtedy fazę na boysbandy które mnożyły się jak grzyby po deszczu. Pamiętam zwłaszcza dwa: Backstreet Boys i Five. Jest jakiś podszyty zażenowaniem sentyment gdy słucham muzyki z tamtych czasów. To były szczęśliwe, beztroskie lata! Ale muzycznie, wychowałam się na rocku i po tej krótkiej dziwnej "zdradzie" na rzecz miauczenia, wróciłam do ciężkiego brzmienia. Ze staroci mogłabym wymienić Europe, BonJovi, Whitesnake, Aerosmith, Def Leppard, Alice Cooper, z nowszych Thunderstone, Edguy, The Poodles, Helloween, Pink Cream 69. Oczywiście jest tego więcej, ale myslę, że i to wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńHeh ja byłam fanką Kelly Family :D Słuchałam ich namiętnie dobre 5 lat. I przyznam, że lubię czasami wrócić do tych czasów, posłuchać kilku piosenek, czy nawet popatrzeć w internecie co tamu nich teraz słychać.
UsuńNiestety mój ulubieniec jest w klasztorze, pozostali rozmnażają się jak króliki :p Szkoda, że nie grają już w pełnym składzie jak za dzieciaków. Co ciekawe, poznalam kiedyś fankę z mojego miasta - nadal prowadzi autoryzowany fan klub i jeździ na ich koncerty.
Obecnie w zasadzie słucham wszystkiego, nie mam ulubionego typu muzyki, choć bardziej skłaniam się punkowi i punk-rockowi (np. niemiecki Die Toten Hosen - byłam na ich koncercie 2 lata temu, wspomnienia nieziemskie, a przed nimi grali własnie Farben Lehre)
Aaa no i zapomniałam ... od jakiegoś czasu słucham namietnie płyty Bruce Springsteena Born in the USA :)
UsuńMnie też ostatnio wzięło na starocie :) Sandry nie znam ale chętnie posłucham :)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na coś słodkiego www.deserlandia.blogspot.com
ja w ogóle lubię starocie, jakoś tak te osłuchane są bardziej kochane :)
OdpowiedzUsuńZnamy Sandrę chociaż to nie moje czasy, ogółem wolę muzykę starszą, ba ta to jeszcze do tego co czasem mi się nawinie do słuchania jest młoda :D
OdpowiedzUsuńSandra byla moja jedyna fascynacja z okresu dziewczecego:) bo pozniejsze lata to byl prawdziwy mix- czas panowania The Doors czy Janis Joplin a pozniej to roznie bywalo. Zakonczylam na erze black metalu i rocka gotyckiego:D Zreszta do tej pory uwielbiam wracac do tych klimatow i nie tylko.
UsuńJa już kiedyś pisałam Ci o mojej muzycznej fascynacji :) Uwielbienie muzyki The Cure i DM od lat mi nie mija :))
OdpowiedzUsuńWg mnie sa pewne fascynacje, ktore mimo uplywu czasu nie mijaja i dobrze:D
UsuńTo Ty chyba jesteś w moim wieku!
OdpowiedzUsuńAlbo przynajmniej w dosyć zbliżonym.
Zblizonym na pewno:) 33 :D
UsuńHmm, to akurat nigdy nie były moje klimaty.
OdpowiedzUsuńEnigma tylko, ale później i aż do teraz.
Ostatnio wzięło mnie na wspominki, choć nieco świeższe z czasów licealnych i początków studiów. Bo tych rzeczy z młodszych lat, to się nie da słuchać. Chyba żeby się pośmiać :D
A czego dziewczę słuchało i słucha? z chęcią dowiem:) czyś bratnia Dusza czy też nie:P
UsuńWiesz, jak miałam 10 czy 12 lat to dla mnie Sandra była wielkie WOW:)))
Rozumiem.
UsuńDla mnie wielkim WOW było właśnie Backstreet Boys (pozdrowienia dla Kataliny) :P Aktualnie odświeżam DM (przez Ciebie) i Radiohead. Mam jeszcze sporo innych większych lub mniejszych miłostek, ale o tym to by można jakąś epopeję napisać.
Masz racje, ze na tematy muzyczne mozna epopeje napisac:D Jednak czesciej wole wrocic do posluchania staroci, chocby po to by posmiac sie z Backstreet Boys niz sluchac niektorych dzisiejszych *gwiazdek*...
Usuń