Skóra nieskazitelna przez 14 godzin.
Z zawartością utrwalających fito pigmentów.
Płynna konsystencja, która nie brudzi ubrań, łatwo się rozprowadza i pozostawia skórę nieskazitelną od rana do wieczora. Gwarantowana trwałość przez 14 godzin.
Z zawartością utrwalających fito pigmentów.
Płynna konsystencja, która nie brudzi ubrań, łatwo się rozprowadza i pozostawia skórę nieskazitelną od rana do wieczora. Gwarantowana trwałość przez 14 godzin.
Która z Was nie marzy o nienagannej cerze? Szuka kosmetyku idealnego? A nawet jak spotka to i tak nie przeszkadza szukać dalej. Ja tak mam i ta droga zaprowadziła mnie do podkładu Flawless Finish z Yves Rocher. W Polsce zakupy były proste tzn. salon lub via net, w UK zostaje mi wyłącznie zamówienie z oferty wysyłkowej. Jednak mają ciekawsze oferty niż w Polsce. Dużo bardziej.
Mam
słabość do Yves Rocher. Lubię kosmetyki tej firmy, akurat kończył mi się podkład.
Bogata paleta kolorów zachęca do wyboru plus funkcjonalne opakowanie- aplikator
w formie pompki.
Wybrałam
kolor najjaśniejszy 100 Beige, bo w pamięci miałam próbkę z poziomu, 200 która
była niezłą marchewką ;)
Tak
prezentuje się odcień podkładu realnie, jasny odcień beżu z żółtymi tonami.
Wbrew pozorom wcale nie jest ciemny. Dobrze stapia się z cera i zostawia ładne
wykończenie. Jest świetnie napigmentowany ale wg mnie dla cer typowo jasnych i
bardzo jasnych okaże się za ciemny.
Konsystencja.
Lekka i płynna jednak jest dość treściwa i tutaj pojawia się pewien problem, bo
moja skóra nie mogła dojść do porozumienia z tym podkładem. Był to burzliwy
kontakt i zaraz wyjaśnię, dlaczego.
Nakładany
solo podkreślał wszystkie suche partie, przy kremie nawilżającym bądź bazie
smużył ogromnie. W efekcie trudno było nałożyć go jednolicie. Próbowałam pędzla
do podkładu, gąbki, ulubionego kabuki czy flat topa. Nic nie pomogło.
Ostatecznie bazowałam na aplikacji za pomocą palców.
Potrafił
podkreślać wszelkie niedoskonałości skóry, były dni, że był do tego stworzony. Przez
poziom krycia bliżej mu do kremu tonującego niż podkładu, cery problematyczne
na pewno nie będą zadowolone. W moim przypadku zakrył zaczerwienienie na
zasadzie wyrównania kolorytu. Nie do końca oczekiwałam takiego efektu. Trwałość
samego kosmetyku na skórze faktycznie jest dobra, ale to za mało abym mogła
powiedzieć, że jestem zadowolona.
Problemem
w moim przypadku stało się nadmierne przetłuszczanie strefy T i żaden z pudrów
czy bibułki matujące sobie z tym nie radziły. Makijaż prezentował się po prostu
mało ciekawie. Na domiar złego potrafił tworzyć plamy, co finalnie zadecydowało
o zakończeniu znajomości.
Opakowanie.
Trudno jest podejrzeć, jaka ilość jeszcze pozostała, ponieważ podkład szczelnie
osiada na ściankach butelki i trzeba dodatkowych zabiegów, by przekonać się ile
go pozostało. Pomimo, że pompka jest praktyczna to dołączona do niej zatyczka
nie zdaje egzaminu i aplikator trzeba czyścić po każdym użyciu. Niby nic
wielkiego ale nie jest to komfortowe.
Nie
sprawdził się na mojej skórze, był to problematyczny produkt i rozczarowałam
się na całej linii. Powtórki nie będzie, oj nie.
Nie
jest to podkład, który polecę i na mojej liście ląduje on w Kosmetycznych
Kitach. Na pewno znajdą się cery, które będą z niego zadowolone ale ja do nich się
nie zaliczę.
Miałyście
do czynienia z tym podkładem bądź kolorówką z Yves Rocher? Jakie są Wasze odczucia?
Pozdrawiam!
Od kąt ma kartę stałego klienta to YR to dostała świra na punkcie ich produktów.
OdpowiedzUsuńMam słabość do YR, w zasadzie to firma, której jestem wierna od ponad 15 lat:D
UsuńHexx to jest podkład który ostatnio kupiłam i szczerze mówiąc póki co jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńLady, moja skóra wyjątkowo nie mogła się z nim dogadać;)Byłam rozczarowana :( i próbowałam na rózne sposoby, meczyłam się z nim od stycznia i z ulgą zakończyłam znajomość;)
UsuńZ drugiej strony, co skóra to opinia;)
Pewnie tak. Zobaczę jak będzie po dłuższym czasie, bo póki co jestem z niego tak samo zadowolona jak z kremowego, a z powodu konsystencji nawet ciut bardziej ;)
UsuńNa początku było ok i podobał mi się jednak im dalej w las tym ciemniej;)Może akurat Tobie będzie pasować? trzymam kciuki :*
Usuńja jeszcze nie miałam :) jeśli będę na wykończeniu swojego to skorzystam :)
OdpowiedzUsuńStraberrry, przetestuj lepiej przed zakupem:)
UsuńMialam 3 probki i myslalam ze go kupie bo sprawdzil sie super a tu taka recenzja:(
OdpowiedzUsuńKolorowy Pieprz, może akurat Tobie będzie odpowiadać?:) u mnie niestety się nie sprawdził...
Usuńszczerze mówiąc boje sie zaryzykować po Twojej recenzji:) a próbki- jak próbki- wiadomo jak to bywa...często lepiej nam odpowiadają niż peółen wymiar:) znam to z kremów:)
UsuńZrobiłabym jeszcze inaczej:) bo czasami chodziłam do ich salonu ze swoimi słoiczkami i prosiłam o odlewkę na testy- nigdy mi nie odmówiono i było to dla mnie bardziej miarodajne niż próbki.
UsuńMoja cera jest mieszana w stronę suchej jednak formuła podkładu sama w sobie nie sprawdziła się u mnie, niestety :( A jakie podkłady lubisz? bo może w ten sposób szybciej znajdziemy coś wspólnego?
wytrzymuje 14 godzin? :O
OdpowiedzUsuńAż tyle nie nosiłam amkijażu ale 10 h swobodnie daje radę:) także tego nie mogę mu zarzucić.
UsuńYR jest ze mną długo ale właściwie znam i mam tylko te pielęgnacyjne, z kolorówki pomadka, lubię ją i perfumy, świetne, choć ciut za intensywne :)
OdpowiedzUsuńMargaretko perfumy z YR bardzo lubię i żałuję, że co lepsze to zostały wycofane :(
Usuńa probowalaś tych z serii w której jest zielona herbata? tych niby unisex...ja mam zielona herbate a teraz kupiłam cedr...stoi niby na męskiej półce ale mnie to nie obchodziło- wzięłam i koooocham
UsuńMoja Droga :) mam kilka flaszek Zielonej herbaty, to EDC więc trwałość średnia ale podobnej nuty nie znalazłam w żadnej innej zielonej herabcie, którą próbowałam. Uwielbiam ją szczególnie latem choć bywało, że siegałam bez względu na porę roku.
UsuńCedr jest super, kocham tę drzewną nutę podszytą słodyczą:)
A ja nie lubię YR, i tego podkładu też bym niekomu nie poleciła...
OdpowiedzUsuńDee a czym Ci tak firma zalazła za skórę?:) Mnie dużo produktów pasuje.
Usuńpierwszy mój kontakt z YR nie był zbyt szczęśliwy, ale o tym podkładzie słyszałam kilka pozytywnych słów
OdpowiedzUsuńNinnette w takim razie polecam przetestować przed zakupem. Wydaje mi się, że może gdybym miała bezproblemową cerę to recenzja byłaby pozytywna ;) ale niestety....już lepiej u mnie kremy tonujące się spisują.
Usuńnie znam się dobrze z YR.. mam jedynie krem do rąk, który dała kiedyś mi mama i delikatnie mówiąc, go nie lubię ;) w związku z czym jakoś mnie nie ciagnie do innych specyfików z ich oferty ;)
OdpowiedzUsuńBuuu, szkoda, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno założyłam kartę stałego klienta, ale chyba nie będę z niej zbyt często korzystać. Ciekawią mnie niektóre produkty, ale cena jest przesadzona. Po regularnej nie kupię, więc trzeba dybać na promocje. W ogóle YR ma jakąś taką zawiłą politykę. Co innego w sklepie, co innego na stronie, jakieś zielone punkty, jakieś kombinowane promocje, nie chce mi się tego rozkminiać.
Aha, pamiętam, że kiedyś pokazywałaś kredki i one wpadły mi w oko.
Nie używam podkładów z YR i chyba dobrze ;)
OdpowiedzUsuńOj, chciałam się przekonać czy ten podkład mi podpasuje. Chodziłam po różnych YR i pytałam o próbkę tego koloru nr 100, bo najjaśniejszy. Nigdzie nie było, zaoferowali mi 200, żebym chociaż zobaczyła czy mnie nie uczuli i rzeczywiście - to była niezła marchewka :D Nie mam pojęcia czy miał szansę mnie uczulić, bo jak tylko zobaczyłam w lustrze tani efekt solary, od razu zmyłam :(
OdpowiedzUsuńoj, nie brzmi za ciekawie...
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego kosmetyku kolorowego, jezeli cokolwiek tam kupuję to na pewno jest to coś z serii Plaisirs Nature :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z podkładów który u mnie na stałe zagościł na liście ulubieńców. Na mojej twarzy wygląda genialnie, nakładać go mogę nawet nogą partnera i tak będzie cacy.
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że to produkt dla osób z raczej nieproblemową cerą- kiedy zaczniemy dokładać korektor to tu to tam zniknie ten efekt rozświetlonej, naturalnie ładnej zdrowej skóry (u mnie on tak wygląda).
No ale jak wiadomo kosmetyki na każdej skórze zachowują się inaczej, szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :(.
PS. Nigdy nie miałam problemu z zabrudzona zatyczką.
fetyszystka! i kogo tu posłuchać? hmmmm mam skórę mieszana w kierunku suchej...nie mam problemu ze strefą T czy skórkami....kupować?
UsuńJeżeli nie masz problemu ze strefą T czy skórkami to spróbuj wg metody, którą opisałam wyżej:) zawsze to pewne zabezpieczenie przed zakupem pełnego wymiaru.
UsuńAgnieszko, niestety- kwestia cery oraz jej wymagań dużo zmienia. Nawet w recenzjach szukam osób ze zbliżonymi problemami do moich. Najbardziej mi przeszkadzało, że podkład podkreślał wszystko co tylko możliwe....choć ogólne wykończenie jest na plus ale w globalnym odbiorze u mnie się nie sprawdził.
Zatyczka mi przeszkadzała bo to takie maleństwo....i czasami była cała umazana w podkładzie;)
Lubię kosmetyki YR ale podkład nie sprawdził się, może następnym razem bedzie lepiej.
Nie jestem pewna ale on chyba wcześniej był dostępny w innej formule (kojarzę nieco inną butelkę) bo miałam też kremowy i bardzo mi pasował.
Ja miałam dokładnie taka butelkę jak na zdjęciu, nie wiem niestety czy miał inną formułę wcześniej. I zgadzam sie z Tobą w 100%- wymagania cery zmieniają wszystko- u jednego perełka u drugiego bubel.
UsuńKolorowy Pieprz weź próbki, w YR nie ma z nimi problemu przynajmniej tu gdzie mieszkam. Na wszelki wypadek weź do sklepu mały słoiczek i zrób sobie odlewkę.
Nie miałam tego podkładu i jak się tak zastanawiam..to dochodzę do wniosku, że chyba ni mialam nic z kolorówki YR!
OdpowiedzUsuńJa mialam watpliwa przyjemnosc z tym podkaldem. Dostalam go od mamy ktora regularnie zamawia kosmetyki z YR. Ogolnie je lubie, nawet kolorowke, uwazam ze szminki i blyszczyki sa swietne..ale podkaldy niestety nie :( Ciezko dobrac kolor bo jest bardzo uboga gama i nie ma nic dla bladziocha (te najjasniejsze sa dla mnie za ciemne). Podklad faktycznie - do cery idealnej wylacznie! U mnie podkreslal wszystko - skorki, wloski, pory. Na dodatek zastygal niczym gips na buzi a po 15min dawal wrazenie takiego niewchlonietego kosmetyku (byc moze byla to wina kremu). Na plus na pewno jest opakowanie, wygodne i higieniczne, ładny zapach i konsystencja...ale to niestety za malo :(
OdpowiedzUsuńNo tak. A tak się fajnie zapowiadał po pierwszych zdaniach...
OdpowiedzUsuńMi kolorówka YR nie odpowiada. Miałam cień i błyszczyk i niestety jakość była bardzo słaba. Co prawda to było jakiś czas temu, ale po tych przeżyciach omijam szerokim łukiem. Wcale YR mnie nie kreci :D.
OdpowiedzUsuńSheerblonde, zależy co z kolorówki;) wszystkiego bym nie skreślała;)
UsuńMi odpowiadał od nich podkład matujący, miałam dwie tubki i obie zużyłam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńAngel, matującego nie miałam, nie kojarzę;)
Usuńdobrze ze nie gustuje w kosmetykach YR za bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńMarie, akurat ten podkład nie bardzo się spisał. Za to inne produkty bardzo lubię i chętnie wracam:D
UsuńYR ma bardzo udane podkłady, przynajmniej mnie odpowiadają.
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykoholizm.blogspot.com/
ettka1983, mnie stare edycje też ale obecna recenzja to niestety bubel;)
UsuńTego nie miałam, ale testowałam ich podkład z olejem z krokosza - całkiem przyjemny produkt.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na ten fluid, nie skusiłam się ze względu na brak przekonania do kolorówki YR i widzę, ze wiem, co robię ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do kosmetyków YR - lubię jedynie ich produkty do mycia i perfumy ;)
OdpowiedzUsuń