Pamiętam, że kiedy zobaczyłam u Temptalii swatche długo za mną
chodziła ta czwórka. Jakiś czas potem kupiłam i... Pozbyłam się. Ogromnie żałowałam,
ale zapomniałam o niej i prezentacje Punktu G na nowo rozpaliły we mnie
pożądanie. Zrobiłam szybkie przeszukanie i... tadam! Oto są moje, tylko MOJE i
już na pewno nie pójdą w świat.
Przyznam się, że jak tylko
dostałam je w swoje dłonie poczułam wielką radość i zadowolenie, że udało się
je namierzyć. Głównie, dlatego, że pośród moich ulubionych fioletów brakowało
właśnie tak uniwersalnego zestawu. Nawet pod kątem mobilnym lubię mieć pod ręką
takie zestawy, które dają mi wolną rękę podczas makijażu i nie zmuszają do
zabierania całego kuferka;) Kuferek oczywiście z przymrużeniem oka, ale nie
lubię wyciągać cieni z oryginalnych kasetek, nawet testery znajdują się w
swoich zastępczych opakowaniach. Takie moje małe skrzywienie.
Kocham fiolety, praktycznie każda
tonacja mnie przyciąga i wywołuje pożądanie. W przypadku Violette du Soir nie jest
inaczej. Zestawienie na tyle uniwersalne, że wykorzystamy je w dziennym jak i
wieczorowym makijażu. Nasycenie koloru łatwo się stopniuje a pigmentacja cieni
jest naprawdę dobra.
Konsystencja jest miękka o
satynowym wykończeniu, drobno zmielona i to sprawia, że aplikacja staje się
przyjemnością. Nie osypują się, kolor nie blaknie i trwa niezmiennie
praktycznie cały dzień.
Przygotowałam krótką prezentację
Violette du Soir. Swatche robione są bez bazy, nałożone bezpośrednio na skórę.
Światło nieco było problematyczne, ale widzę, że kolory nieźle oddane.
Makijaż zmalowany na szybko,
wybaczcie niedociągnięcia, ale to dla mnie taka dzienna wersja- delikatna, ale podkreślająca
oczy. Kreska zrobiona za pomocą kremowego cienia z MeMeMe Dew Pots Deadly Berry,
który swoją drogą uwielbiam w roli linera i muszę niebawem pokazać je z bliska.
Baza pod cienie z Mary Kay, Tusz Max Factor 2000 calorie, co przypomina mi, że
pora przygotować recenzję a na pewno zrobię półroczne podsumowanie z
ulubieńcami.
Nie będę się więcej rozpisywać :)
Uważam, że zdjęcia mówią same za siebie a cienie prezentują tak godnie, że nie
ma potrzeby, by dodawać coś więcej.
Pozdrawiam!
Najbardziej podoba mi się ten ciemny fiolet :)
OdpowiedzUsuńCałość dobrze się prezentuje i kolory świetnie ze sobą współpracują.
UsuńObalasz popularna opinię, że w fioletach najlepiej wyglądają zielone oczy :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie trzymam się takich wytycznych:D Lubię sięgać po kolory w których dobrze się czuję:)
Usuńprzepiękne są, co tu dużo mówić. świetny każdy z osobną i rewelacyjnie skomponowane w paletę. mam to samo z fioletami - kocham i uwielbiam w każdym odcieniu i każdej tonacji ;) idę przeszukać truskawę ;)
OdpowiedzUsuńSmoky na Tru są :D dlatego też sama wolałam tam kupić niż szukać na miejscu.
UsuńFiolety dla mnie są uniwersalne!
Śliczny makijaż i paletka też kusząca, ale to nie moja półka cenowa, niestety :)
OdpowiedzUsuńBasiu, dziekuję :*
UsuńRozumiem, w moim przypadku Guerlain to jedyna firma na którą daję się skusić pod kątem cieni. Nie lubię się ograniczać ;)
ja ostatnio rzadko uzywam fiolety chyba bardziej wole zima;] paletka przepiekna, mam nadzieje ze pozostanie w woich zbiorach;p
OdpowiedzUsuńAiffe tym razem zostaje, na bank :)
UsuńU mnie fiolety, brązy i niebieskości to kolory całoroczne ;) a Ty na co stawiasz?
ślicznie :D paletka bardzo ładna, chociaż to nie moja kolorystyka. może dlatego nie włączyło mi się chciejstwo po obejrzeniu swatchy ;p
OdpowiedzUsuńmoże to i lepiej (dla mojego portfela przede wszystkim) ;p
Dziękuję :*
UsuńMasz rację, trzeba lubić takie kolory oraz tonacje.
Chodzi za mną cos jeszcze i mam nadzieję, że zaleczę mola :D
Dobrze Cię rozumiem tym bardziej, że masz teraz inne wydatki na głowie. Wtedy takie fanaberie schodzą na plan dalszy ;)
wiesz, to już nie chodzi o kontrolowanie wydatków. bardziej o to, że takie ekskluzywne kosmetyki nie są mi potrzebne. na co dzień prawie się nie maluję, bo po pracy wyglądam jak panda, a w dni wolne to rzadko wychodzę. wychodzę z założenia, że do moich mazajek wystarczą moje sleeki.
UsuńA to chyba, że tak;) ale przyznam się, że różnica jest duża pomiędzy nimi i już sam Bikor bardzo mnie rozpuścił;)
UsuńNa szybko, a jak fajnie wyszło :) Fioletowych cieni mam najwięcej, ale tutaj będę twarda i się nie dam skusić (i oczywiście nie widzę, że są dostępne na Tru, na której mam 13% rabatu :P) Najciemniejszy kwadracik najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńTo taki makijaż z cyklu "nie chce mi się ale maznę się raz czy dwa" :) najlepiej sprawdza się rano.
UsuńTen najciemniejszy jest boski ♥
Lubię zakupy na Tru ale dawno tam nie zaglądałam a rabat kusił :) i dostałam kilka dodatkowych drobiazgów, które mile mnie zaskoczyły.
Wiesz, u mnie fiolety też dominują :D
Piękne i bardzo moje :) bo też uwielbiam fiolety a najlepiej w towarzystwie szarości (tylko to tak bardziej jesienią) zresztą ja uwielbiam wszystko co zszarzałe :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne fiolety :)
OdpowiedzUsuńAle cacko :) Pięknie podkreśla kolor tęczówek!
OdpowiedzUsuńOsobiście fiolet na swoich powiekach najbardziej lubię w formie kresek żelowym eyelinerem.
Linery uwielbiam ogromnie ale cienie dodają tego smaczku dla całości:)
Usuńmrrrr jejku fiolety.
OdpowiedzUsuńja mam teraz fazę na fiolety ;)
To chodź, zrobię Ci fioletowy raj.
UsuńAle Stri ma fioletowy RAJ :D
UsuńSzczerze powiedziawszy to kolory mi się średnio podobają :)
OdpowiedzUsuńIndependent Woman, dla każdego coś innego;) One niesamowicie ożywają na oku!
Usuńsuper ta paletka, te kolory jak z moich marzeń :)
OdpowiedzUsuńpiekne kolory ale sa to wlasnie te ktory wciaz nie potrafie dobrze uzyc :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam fiolety :) a te spodobały mi się bardzo :P
OdpowiedzUsuńprzepiękne te kolory! również kocham fiolety i mam ich całkiem sporo :) choć chyba jednak więcej neutrali i brązów ;)
OdpowiedzUsuńoczko śliczne! :)
Cienie przepiękne, szczególnie podoba mi się fiolet, tylko niestety nie są najtańsze.
OdpowiedzUsuńhttp://timeforpassion.blogspot.com/
piękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńpaletka wygląda rewelacyjnie ;)
Też je dorwałam teraz niedawno na przecenie w Mario. Są ze mną na urlopie i bardzo się zaprzyjaźniliśmy ;)
OdpowiedzUsuńDo tego są bardzo przyjazne w obsłudze :)
UsuńPiękne są! Czemu się ich pozbyłaś za pierwszym razem, przecież to zbrodnia :P
OdpowiedzUsuńAno piękne :) ale wydawało mi się, że ten rodzaj fioletu sprawia, że mam efekt podbitego oka;)Czasami tak chyba mamy, że zbyt szybko czegoś się pozbędziemy i .... żałujemy.
UsuńPo tej przygodzie mam nauczkę, że zanim coś wydam to analizuję sytuację :))
Wow, super wyszło:) Lubię fioletowe makijaże, są jakieś takie wyjątkowe, nie wiem czemu akurat ten kolor tak mi się podoba na powiekach..
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów:)
Dziękuję :) Dla mnie fiolety to jedne z bardzo uniwersalnych kolorów, lubię rożne tonacje i nigdy dość ;)))
UsuńŁo matko jakie cudo! Kocham fiolety i te kolory bardzo do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńBeauty jeżeli tylko lubisz takie kolory to gorąco polecam!
Usuńlalo ubóstwiam, moja brązowa tęczówka również :D
Usuń