Dr Irena Eris wypuściła na rynek kuszącą serię Resort Spa –
opakowania cieszą oko, opisy producenta rozpalają ciekawość a wraz z pierwszym
użyciem dostajemy zapach, który uwodzi. Pewnie nie wszystkich, ale mnie tak.
Dzisiaj podzielę się moimi wrażeniami oraz odczuciami wobec
dwóch produktów z serii Resort Spa Capri, jakie mam okazję używać. Piszę „używać”,
ponieważ kosmetyki okazały się bardzo wydajne, co w przypadku mleczka do mycia
ciała ogromnie mnie zaskoczyło. Maska już mniej, bo sięgam po nią dwa razy w tygodniu,
więc nie jest to duża częstotliwość a z drugiej strony dzięki swojej
konsystencji gwarantuje wydajność.
CAPRI - ŚRÓDZIEMNOMORSKIE MLECZKO DO MYCIA CIAŁA
Pobudź
swoją skórę śródziemnomorską esencją, by intensywnie smakować i wchłaniać
rozkosze pielęgnacji. Jedwabista konsystencja mlecznej piany pozostawi Twoją
skórę głęboko oczyszczoną i intensywnie nawilżoną. Odżywcze właściwości olejku
migdałowego i Canola na długo zapewnią jej uczucie aksamitnej gładkości i
miękkości. Wyciąg z mięty o właściwościach pobudzających produkcję
beta-endorfin w połączeniu z orzeźwiającym zapachem morskiej bryzy sprawią, że
Twoja skóra odzyska naturalną świeżość, a Ty poczujesz się odprężona i
zadowolona. Na mokrą skórę nanieś niewielką ilość mleczka. Chwilę masuj skórę
lazurową pianą. Spłucz wodą.
Skład INCI
Aqua, Canola (Canola) Oil, Sodium Trideceth Sulfate, Sodium
Chloride, Sodium Lauroamphoacetate, Cocamide MEA, Prunus Amygdalus Dulcis
(Sweet Almond) Oil, Dicaprylyl Ether, Citric Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium
Chloride, Disodium EDTA, Xanthan Gum, BHA, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf
Extract, Methylchloroisothiazolinone,
Methylisothiazolinone, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene, Butylphenyl
Methylpropional, Linalool, Citronellol, Benzyl Alcohol, CI 42090.
Cena detaliczna 55
PLN
W mojej łazience
wszelkie dodatki kąpielowe stanowią dość ważną część. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Mam problematyczną skórę i nie zawsze mogę sobie pozwolić na perfumowane cuda,
na dodatek kontakt z twardą wodą robi swoje. Skóra często potrzebuje ukojenia.
Staram się wybierać takie, aby łączyć przyjemne z pożytecznym, czyli nie
dopuścić do przesuszenia skóry a móc cieszyć się aromatyczną kąpielą czy
prysznicem.
Do mleczka Resort
Spa podeszłam nieufnie, choć skład częściowo sprawił, że pomyślałam, „ dlaczego
nie”. Pierwszy kontakt i…. O rany, cóż za aromat! Zapach jest bajeczny! Gdybym
miała możliwość zakupu perfum z tej linii zrobiłabym to w ciemno. Słodka
świeżość, w której można odnaleźć miętę, migdały i olejek Canola. Kolor
sam w sobie kojarzy się z lazurową wodą – taki dodatkowy wabik;)
Konsystencja jest
bardzo przyjemna, nie rozlewa się po skórze, łatwo nad nim zapanować i
rozetrzeć dłońmi. Opakowanie takie sobie, wolałabym np. pompkę czy dozownik
typu air less, bo tuba ma 200ml i w wilgotnych dłoniach lubi się ślizgać a przy
tym dozowanie jest mało wygodne- raz za dużo, raz za mało. Gdyby dopracować ten
szczegół byłoby super!
Działanie jest
świetne. Ma bardzo dobre właściwości myjące, jest wydajne, nie podrażnia i…. Zostawia
skórę faktycznie nawilżoną. Nawilżoną na tyle, że nie mam potrzeby sięgania po
balsam a zapach mleczka zostaje na skórze.
Rozczarowane mogą
być wielbicielki piany. Nie mam jej zbyt wiele, podczas rozcierania mleczko
zamienia się w bitą śmietanę niż pianę;) Spłukuje się bez problemu i już podczas
kąpieli widzę jak skóra reaguje na kosmetyk.
Jeżeli będę miała
okazję dokonać zakupu tego mleczka to zrobię to. Cena może i jest wygórowana,
ale dla mnie ważne są właściwości myjąco- pielęgnacyjne, które mojej skórze wyjątkowo
przypadły do gustu. Zapach jest dodatkowym atutem! Dodam jeszcze tyle, że używam
to mleczko już ponad 3 tygodnie – średnio, co drugi dzień i nadal jeszcze mam
połowę opakowania. Jest bardzo wydajne. W moim przypadku to atut, bo wszelkie
kosmetyki myjące są najszybciej zużywane.
Podsumowując:
+ boski zapach
+ świetne
właściwości myjące i pielęgnacyjne
+ dobra
konsystencja
+ wywiązuje się z
obietnic producenta
+ wydajne
-opakowanie, mało
poręczna tuba
- dla wielu z Was
cena na pewno stanie się barierą, na stronie Eris widnieje 55 zł. Wydaje mi
się, że gdyby zeszli do połowy tej wartości to szybciej zapadłaby decyzja o
zakupie.
Czy polecę? Tak! Z naciskiem
dla osób, które lubią umilać sobie kąpiel, prysznic wykorzystują częściej niż
wannę i oczekują walorów, które połączą przyjemne z pożytecznym.
CAPRI FACE -
ŚRÓDZIEMNOMORSKA JOGURTOWA MASKA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCA do twarzy - rozświetlenie,
rewitalizacja, głębokie nawilżenie
Zniewalająca lazurem, jogurtowa maska do twarzy, natychmiastowo przywróci blask cerze zmęczonej i poszarzałej. Wosk ze skórki cytryny wraz z witaminą C zrewitalizuje komórki, zwiększy syntezę kolagenu i złagodzi zaczerwienienia. Poczuj ożywczy zastrzyk pielęgnacyjnej bryzy i pozwól ukoić pragnienie skóry zmęczonej i przesuszonej.
Sposób użycia:
Niewielką ilość maski nanieść na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawić na 5-10 min. Następnie zmyć wacikiem nasączonym wodą lub tonikiem. Stosować 1-2 razy w tygodniu w zależności od potrzeb skóry.
Skład INCI
Aqua, Butylene Glycol, Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters,
Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, C14-22 Alcohol, Caprylic/Capric
Triglyceride, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Pentaerythrityl Tetraisostearate,
Cera Alba (Beeswax), Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer,
C12-20 Alkyl Glucoside, C12-15 Alkyl Benzoate, Persea Gratissima (Avocado) Oil,
Isohexadecane, Polysorbate 80, Tribehenin, Candelilla Cera, Citrus Medica
Limonum (Lemon) Peel Extract, Sorbitol, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Sodium
Hyaluronate, PEG-10 Rapeseed Sterol, Ceramide 2, Algae Extract, Palmitoyl
Oligopeptide, Methylparaben, Phenoxyethanol, Diazolidinyl Urea, Butylparaben,
Ethylparaben, Propylparaben, Potassium Sorbate, Parfum, Hexyl Cinnamal,
Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citronellol, Mica, CI 77891,
CI 42090, CI 60730.
Cena detaliczna 99 PLN
Przyznaję się, że lubię gotowe maski, które nie są
problematyczne w użyciu. W tym przypadku taką też dostajemy. Aplikacja jest
przyjemna, konsystencja dość zbita, ale dobrze rozprowadza się na skórze.
Ogromnym plusem jest brak zasychania, nie muszę pamiętać o użyciu wody
termalnej/hydrolatu itd. Jestem leniwcem w tej kwestii. Stawiam na proste
rozwiązania. Takie też dostajemy.
Maska działa na przyzwoitym poziomie, nie ma efektu wow! Ale
sięgam po nią najczęściej wieczorem i mogę sobie odpuścić później użycie kremu.
To jest plus, plus dla mojej cery, która z reguły domagała się odrobiny kremu
czy serum. Trudno jest mi się odnieść czy to zasługa maseczki, ponieważ od
dwóch miesięcy zmieniłam pielęgnację i wprowadziłam kilka rzeczy, które na
pewno mają wpływ na globalne odczucie. Następną kwestią jest pora roku, jest
lato i choć w UK nie ma wielkich upałów to jest na tyle ciepło, że używane
kosmetyki są dużo lżejsze od tych, po które sięgałam w okresie zimowo-
kaloryferowym.
Tyle tematem wstępu a oto moje subiektywne podsumowanie:
+ skóra po zmyciu maski jest uspokojona, koloryt wyrównany
+ opakowanie, wygodna tubka z miękkiego tworzywa
+ konsystencja, treściwa, ale dobrze rozprowadza się na skórze
- nie zasycha na skórze tworząc skorupę oraz nie spływa podczas aplikacji
+ szybko i bez problemu zmywa się ze skóry
- podstawowym minusem jest
CENA – patrząc na skład INCI nie widzę w niej nic nadzwyczajnego, co mogłoby
mnie przekonać do zakupu. Maska jest przyzwoita, ale czy pielęgnacyjne doznanie
mogę nazwać niezwykłym? Nie sądzę. „Poczuj ożywczy zastrzyk pielęgnacyjnej bryzy i pozwól ukoić pragnienie skóry zmęczonej i przesuszonej.” Trzeba mieć niezłą fantazję podczas opisywania produktu. Doceniam to, naprawdę, ale nie dam ponieść się tej wizji na bazie własnych doznań. Uważam, że przesadzono z ceną- gdyby ta maska kosztowała połowę aktualnej ceny to rozważyłabym zakup, z naciskiem na rozważyła.
- moja cera 30+ zna lepiej działające produkty na tym poziomie i szkoda, że Eris chce zrobić z tej serii produkty luksusowe, którymi nie są…
Czy polecę? I tak i nie. Jeżeli masz ochotę na zakup, dlaczego nie? Ale nie oczekuj cudu. Maseczka jest przyjemna w aplikacji, wydajna, ale przedłużonego działania nie zauważyłam. Nie sprawiła, że zapragnę jej na nowo.
Czytałam różne recenzje tej serii i po tym, co miałam sama
okazję testować do zakupu wybiorę mleczko do mycia ciała więcej nie znalazłam
dla siebie w tej linii.
Pozdrawiam!
zobaczyłam foto w blogrollu i już sie wystraszyłam, że jedziesz beze mnie XD
OdpowiedzUsuńJa tak samo :D
Usuń[Obs, to już nie pierwszy raz śledzę Cię myślami^ wiedz, że coś się dzieje^]
Obsession następnym razem uprzedzę żeby nie było :D
UsuńZajęczaku :*
oj tak, ja bardzo lubię sobie umilać prysznic, więc opis tego mleczka brzmi fantastycznie!
OdpowiedzUsuńMarti, ja także :) dlatego uważam, że mleczko jest świetne!
UsuńZ opisu wynika, ze to mleczko to prawdziwa rozkosz dla skóry, mmm :))
OdpowiedzUsuńKarolino, polecam:) warto!
UsuńJa też myślałam, że jedziesz na wakacje ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że to mleczko jest takie wydajne, przy takiej cenie to duży plus! Tym bardziej, że Twoja opinia brzmi wyjątkowo zachęcająco :)
Karotko taki mały psikus:) a na wakacje wolę chłodniejsze rejony mimo wszystko.
UsuńMleczko jest godne zakupu nawet pomimo ceny.
Spodziewałam się fotorelacji z urlopu :)
OdpowiedzUsuńPo kiego grzyba pchać do maseczki takie ilości glikolu butylenowego?
Tova na to pytanie tyko producent może odpowiedzieć;) Może następnym razem przemyślą sprawę:)
UsuńTeż tak jak wiele dziewczyn myślałam, że to będzie albo kolejny inspirowany makijaż, albo urlopik ;) A co do kosmetyków, to nieco zastanawia mnie ta mięta w zapachu, bo po tego typu "chłodne" aromaty rzadko sięgam, ale jeśli gdzieś na te kosmetyki trafię, to się im dokładniej przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńWiesz, dla mnie mięta jest słabo wyczuwalna a bardzo ja lubię więc szukam jej z reguły na lato w kosmetykach.
UsuńTa seria jest dostępna wyłącznie w Douglasie.
Rety, wiesz co, przyznam Ci się do czegoś - dla obłędnego zapachu jestem w stanie kupić największy bubel [ech, nie dziwię się, że istnieje terapia zapachem, to naprawdę działa] - więc pomyśl, jak dodatkowo bardzo muszę być zachęcona Twoim poleceniem. Kuuurczę no... jednak ja - wolę wannę i przesiadywanie w niej w ramach relaksu :)
OdpowiedzUsuń*mówiłam o mleczku do ciała :)
UsuńZajęczaku ja także uwielbiam wannę ale ostatnimi czasy doceniam uroki prysznica a .... mleczko w wannie też można wykorzystać:)
UsuńMam skrzywienie pod kątem zapachów, uwielbiam wszystko to, co świetnie pachnie:) dlatego czasem też potrafię kupić bubla dla... aromatu:)
Mam to samo! Ważne, żeby ładnie pachniało, a z resztą jakoś sobie człowiek poradzi... ;)
UsuńPomyślałam, że wrzuciłaś zdjęcia z wakacji :)
OdpowiedzUsuń:))) mała zmyłka, spodobało mi się nawiązanie do tej serii w taki sposób.
UsuńJa też ;)
UsuńTe kosmetyki kuszą, ale ceny już trochę mniej...
mnie za to ciekawi maseczka polinezyjska; dziewczyny bardzo dobrze się o niej wypowiadały
OdpowiedzUsuńno ale na razie tonę w maseczkach, muszę pozużywać, co mam :P
jakie były Twoje wrażenia po maseczce regenerującej z Rival de Loop (tej żółtej?); zużyłam tą połówkę i nie zauważyłam żadnego działania oprócz lekko nawilżającego :)
Hmm jakoś pominęłam tę maseczkę podczas moich lektur, pora nadrobić.
UsuńWiesz, mam wrażenie, że dla mnie RdL w ogóle nie służy pod kątem pielęgnacji. Przerobiłam stos ich produktów i zostałam przy kolorówce, która czasem wpada w moje ręce:)
Maseczkowo to wybredna jestem, pora zrobić zakupy z Lush'a:) bo jednak tam znalazłam kilka swoich perełek.
mam takie samo zdanie co do maseczek RdL, choć jedną bardzo polubiłam (tą z bisabobolem) :)
Usuńja bym chciała mieć okno w łazience, to by już było coś..
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem :*
UsuńCena maski odstrasza skutecznie ale mleczko brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńKrzyklo, cena maski to abstrakcja....ale jak widziałam cenę balsamu przy poj.200ml to już w ogóle odpadłam.
Usuńnie dość że padłam z powodu ceny :D to jeszcze z upału :D
OdpowiedzUsuńStraberrry wcale Ci się nie dziwię;))
UsuńKusisz tym mleczkiem :) Mam peeling z tej serii i jest fajny :)
OdpowiedzUsuńosz TY niedobra! myślałam że lecisz na wakacje :)
OdpowiedzUsuńkusisz zapachem tego mazidła oj kusisz... :D
oj tak cena stanowczo za wysoka na eris,
OdpowiedzUsuńi dostepnosc tez gorsza,
wiec pewnie zbytu wielkiego nie ma.
u Ciebie Capri u mnie Hawaje ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale jeśli pachnie tak, jak sobie wyobrażam zapach z pierwszego zdjęcia, to chyba nie mam wyjścia ;)
OdpowiedzUsuń