Przychodzę dzisiaj z prezentacją palety róży firmy Sleek BY3 Lace. Notka ma na celu
zaprezentowanie jej z bliska, pokazaniu kolorów oraz podzieleniu się moimi
odczuciami.
Paleta składa się z trzech róży w kolorach ( od lewej):
Crochet (mat)
subtelny pomarańcz z matowym wykończeniem w cieplej tonacji. Mocno
napigmentowany, wystarczy delikatne muśnięcie.
Guipure (Shimmer) ciepły róż ze złotym wykończeniem, nieco podobny do Rose gold, ale tylko
na pierwszy rzut oka;) ponieważ porównując kolory różnica staje się widoczna.
Możecie zobaczyć poniżej.
Chantilly (mat) klasyczny koral o matowym wykończeniu, jest przepiękny! Długo szukałam
takiego koloru i podobnie jak Crochet jest mocno nasycony.
Całość zamknięta w zgrabnej i masywnej kasetce z dużym lusterkiem, które możemy wykorzystać
podczas makijażu. Oceniam to na plus, ponieważ zestaw kolorów gwarantuje
uniwersalność i dzięki temu np. podczas wyjazdu mamy idealnie opakowany
kosmetyk. Nie mam nic przeciwko własnemu komponowaniu palet, ale ja lubię już
takie gotowce, które zostają w oryginalnym opakowaniu bez naruszania
czegokolwiek.
Kto raz poznał róże Sleeka i je pokochał, ten wie, że te zestawy nie potrzebują dodatkowych
rekomendacji. Przekonałam się sama o tym na własnej skórze. A byłam sceptycznie
nastawiona. Może po części, dlatego, że oglądając testery w fatalnym sztucznym
świetle nie odkryłam magii kolorów na dłoni. Poniżej zobaczycie swatche,
które są jedynie próbką. Robione w świetle dziennym pokazują realny odcień.
Zanim wybrałam Lace przejrzałam wiele stron i zdjęć, naczytałam się opisów i
stwierdziłam, że to będzie najbardziej trafiony zestaw. Nie pomyliłam się.
O
ile ostatnie palety cieni nie wzbudziły we mnie fali pożądania to róże z
tej firmy lubię od dawna. Moim faworytem jest już słynny Rose gold oraz Flamingo.
Dla porównania Rose Gold oraz Guipure – w opakowaniu nie widać różnicy jednak już
po roztarciu jak najbardziej.
Konsystencja róży w palecie BY3 nie odbiega od tego, co dostajemy w
przypadku wersji klasycznej. Mile zaskoczyły mnie matowe wersje, już dawno nie
miałam matowego różu w dłoni. Przeważnie wybieram z mniejszym lub większym
połyskiem. Jednak czasami dobrze jest wybrać matowe wykończenie.
Aplikacja nie jest problematyczna, kosmetyk dobrze nabiera się na pędzel. W
moim przypadku namiętnie używam pędzla do różu z Zoevy. To mój faworyt nie tylko ze względu na
miękkie i sprężyste włosie, ale kształt. Mam go już ponad rok czasu, używam
regularnie a nic się z nim nie dzieje. Nie stracił kształtu, nie wypadło
włosie. Wielkość w sam raz, choć pewnie gdyby był większy to także bym sobie
chwaliła:), Jeżeli potrzebujecie dobrej jakości pędzla w przystępnej cenie to
uważam, że warto go mieć. Na moje domowe potrzeby jest jak znalazł.
Nasycenie koloru jest duże, wystarczy przyłożyć delikatnie pędzel, aby nabrać odpowiednią
ilość i do dzieła! Warto jednak dać mniej niż więcej, bo efekt ruskiej babuszki
jak znalazł;)
Nie do końca byłam przekonana do ciepłej tonacji, ale to ze względu na brzoskwiniowy odcień
mojej skóry, który niestety potrafi wpływać na dane kolory. Jednak
przetestowałam na sobie dwa kolory Crochet i Chantilly, po których mogę
jednoznacznie krzyknąć, że jestem zadowolona!
Cóż więcej mogę dodać? Paleta wpisuje się w moje potrzeby, na pewno pokażę ją z bliska podczas
makijaży z paletami MUA, które czekają w kolejce. Pierwszy zachwyt opadł i mogę
powiedzieć, że to był dobry zakup, dlatego też wypatrujcie nowych postów.
Pozdrawiam!
Ten środkowy jest CUDNY!!! Jeny, chyba złożę u Ciebie zamówienie na parę rzeczy sleeka :D
OdpowiedzUsuńGuipure bardzo mi się podoba choć pierwszy kontakt był pełen dystansu;)
UsuńMadziu, zależy co byś chciała:) Bo nie wszystko się opłaca w relacji funt-złotówka...a el wiesz, że w razie potrzeby służę pomocą.
Mi podchodzi tylko ten środkowy :) Ale jakoś na zdjęciach różnie wychodzą :>
OdpowiedzUsuńIwetto wychodzą inaczej bo różne są ustawienia. W zależności od kąta padania światła kolor prezentuje się inaczej. Nie ma sensu robienia takich samych zdjęć bo w ten sposób nacięłam się sama:P
UsuńWcześniej miałam porównania na bazie testera i to, co obejrzałam w sieci. Zdjęcia ogromnie się różniły. Pomijam fakt, że tego typu kolory trudne są do obfocenia niezależnie czy jest to róż, lakier do paznokci itd.
Przepiękne te odcienie są. Mam Rose Gold i bałam się, że będą się zbiegać z tym środkowym, ale faktycznie są inne ;) Prócz Lace chciałabym jeszcze Pink Sprint i Sygar, może Flame. Ten koral mnie zachwycił, taki róż od dawna chciałam mieć! Czekam na makijaże! :))
OdpowiedzUsuńGray, dla osoby, która lubi róże wydaje mi się, że ten zestaw będzie trafiony:) Chantilly to trudny kolor. Ciężko uchwycić na zdjęciu realny wygląd, roztarty na ręce jest także inny a na twarzy w ogóle zaskakuje:)
UsuńRose Gold tylko w opakowywaniu wydaje się identyczny. sama byłam zaskoczona!
Crochet piękny!
OdpowiedzUsuńWypad, dla mnie to idealna brzoskwinia:)))
UsuńSmutno mi teraz:(
OdpowiedzUsuńKosmetyczne Remedium dlaczego? Nie smuć się. Palety ponoć mają być w PL ale na stronie firmowej można zamówić samemu, wysyłają do PL.
UsuńGuipure i Chantilly wyglądają cuuuuuuuuuuuuuuudnie )
OdpowiedzUsuńZoila, a ja nie wiem, który bardziej mi się podoba;)
Usuńno właśnie lace szukałam, ale akurat nigdzie nie było. teraz kupiłam róż bell w biedronce i thrrroba, więc póki co mi wystarczy róży ;p bo ja dopiero się poznaję z różami ;p
OdpowiedzUsuńKasiu, stacjonarnie to oglądałam testery i...puste standy...
UsuńBell ma dobre róże, będziesz zadowolona. Podobnie jak z Benefitu, choć tutaj to mam faworyta w postaci różo-bronzera Dallas:)
Czekam na makijaż, bo róże bardo zmieniają wykończenie. A te wszystkie kolory przypadły mi do gustu. Ze względu na ilość posiadanych róży przeze mnie raczej nie kupię ale będę mieć na uwadze doradzając innym;)
OdpowiedzUsuńPastereczko, u mnie też spora kolekcja ale wyjątkowo spodobało mi się to zestawienie tym bardziej, że jakoś mały jest wybór z pośród typowych matów.
Usuńuduszę, ukatrupię, wrrr...
OdpowiedzUsuńwywołałaś u mnie nową falę pożądania :/
;) nic nie poradzę;)))
Usuńpodobają mi się 2 po lewej :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój typ:)
UsuńWszystkie trzy bardzo mi się podobają. Ten zestaw z tych wszystkich dostępnych trójek jest chyba najbardziej udany, kusi oj kusi :)
OdpowiedzUsuńUważam, że jest dobrze dobrany:)
UsuńMi za tych trójek żadna w 100% by nie pasowała, więc raczej nie kupię ;) Chyba, ze cena będzie wyjątkowo kusząca ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli nie odpowiada mi kolor to nawet cena nie jest w stanie tego zrekompensować;) Jakoś nabycie dla samego kolekcjonowania, to nie dla mnie ;)
UsuńTen środkowy kolor podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńWidać, że są całkiem przyzwoicie napigmentowane!
Kosmetyczna Kraina, gwarantuję Ci, że jeżeli miałabyś je w rękach to zmieniłabyś określenie z "przyzwoitego napigmentowania" na bardziej dosadne:))
Usuńjuż tak długo ją chcę, że myślę, że minęły eony, a to przecież dopiero kilka miesięcy odkąd wyszły.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z 1784 roku, Blumenbach właśnie podzielił ludzi przyjmując swoje kryterium geograficzne.
Stri, zobaczymy czy będzie się opłacało bo jak na razie kalkulator walutowy jest bezlitosny:))) Chyba, że cena dla polskiej dystrybucji będzie zachowana na normalnym poziomie i obędzie się bez takich praktyk jak na Kosmetykomanii...
UsuńDziękuję! :) Ta paleta ma przepiękne kolory, a środkowy faktycznie jednak sporo się różni od Rose Gold :]
OdpowiedzUsuńW szczególności ciekawią mnie maty w makijażu, chociaż jak widzę, jednak są dość ciepłe i obawiam się, że jednak mogłyby mi nie pasować... A tak mi się ona podoba! :]
Karotko, proszę bardzo:)
UsuńFakt, kolory ciepłe ale mile mnie zaskoczyły bo z reguły wybieram zimne odcienie. Najlepiej jednak testować na swojej skórze;)
Oj przydałyby się :)
OdpowiedzUsuńBarwna, na stronie Sleeka można złożyć zamówienie:) Wysyłają do PL.
UsuńWszystkie piękne! Cudne trio:)
OdpowiedzUsuńEwwwa, podzielam zachwyt:)
Usuńśrodkowy najładniejszy
OdpowiedzUsuńTen ceglasty odcień jakoś mnie nie czaruje, ale dwa pozostałe są piękne! Zwłaszcza środkowy! Troszkę przeraża mnie pigmentacja, bo akurat w przypadku róży miewam z tym kłopoty ;) Ale ogólnie kolory wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńKat, ten ceglasty jest cudną brzoskwinią trudną do uchwycenia. Długo szukałam podobnego koloru. Widzę w nim lepszą wersję różu z Celii, który pokazywałam jakiś czas temu. Kolejny atut, Sleek jest matowy.
UsuńPrzy takiej pigmentacji także miałam/miewam kłopoty ale dzielnie z tym walczę;)
ja ja chce !! a nie widzialam jej jeszcze z PL nigdzie :/
OdpowiedzUsuńCandy, w PL nie ma. Możesz zamówić ze strony Sleeka lub poczekać bo prawdopodobnie na jesień się pokażą.
Usuńo jaaa, zaśliniłam się
OdpowiedzUsuń*_*
kupiłaś stacjonarnie czy via net?
Simply, kupiłam przez net bo stacjonarnie były nieosiągalne...Co najwyżej testery mogłam pomacać dokładnie:)
UsuńUdane trio!
to różu Sleek przymierzam się już od dawna i jakoś nie mogę się zebrać :)
OdpowiedzUsuń*do :)
UsuńPink-pocket, polecam:) warto!
Usuńbardzo podoba mi sie guipure :)
OdpowiedzUsuńta pomaranczka najmniej. mam jeden brzoskwiniowy roz i bardzo rzadko go uzywam, tylko latem jak jestem opalona. wole bardziej rozowe tonacje
buziaki
Marie, paleta kolorów jest ogromna. Każdy coś dla siebie znajdzie, wybrałam akurat Lace bo dobrze się czuję w takich odcieniach:)
Usuńja nie posiadam zbyt wielu róży ponieważ jakoś nie lubię ich używać :)
OdpowiedzUsuńKamiluŚkaa, też kiedyś tak miałam:D
UsuńWow zaśliniłam monitor jakie cudo:D
OdpowiedzUsuńKarola :)
UsuńZmieszać dwa maty i wyjdzie mój kolor idealny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia z róży w akcji :)
Ms Jumanji a wiesz, że ja często lubię mieszać kolory:) Muszę w takim razie wypróbować Twoją propozycję!
UsuńMam nadzieję, że się sprawdzi :) Ja nigdy nie wpadłabym na to, by róże mieszać, a ostatnio przy makijażu używam mojego brzoskwiniowego cliniqua i na to dandelion z Benefit i efekt miodzio :)
UsuńJa jestem maniaczką róży, a te ze sleeka są prześliczne :D
OdpowiedzUsuńOla i Agata podzielam manię:)
Usuńświetne trio :) chociaż ja mam swoje dwa ulubione róże i innych chyba nie kupię, bo jednak częściej sięgam po bronzery :)
OdpowiedzUsuńYatagirl, bronzery także lubię a tutaj wybór mam mocno ograniczony przez koloryt cery ;) Z różami mogę bardziej zaszaleć:))) Pokażesz własnych ulubieńców?
UsuńUwielbiam róże sleeka, sama mam 6 róży od nich. Ale ta potrójna paletka podoba mi się szczególnie.
OdpowiedzUsuńAncyk, to jesteś prawdziwą Sleekomaniaczką :) Zaprezentujesz zbiór? Miałam kilka kolorów i poszły w inne ręce. Zostawiłam sobie dwa plus te paletę. Na razie starczy ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa;)))
UsuńMam jeden róż Sleeka i jestem bardzo zadowolona. Pigmentację mają świetną, ale też trzeba znimi trochę uważać, żeby nie nałożyć zbyt dużo.
OdpowiedzUsuńAnno, zgodzę się. Trzeba z nimi uważać ale jak oswoimy nasycenie koloru pięknie się odwdzięczają:)
UsuńMusze je oblukać:))
OdpowiedzUsuńPaula, musisz dobrze szukać bo zniknęły z większości standów ale zawsze można zamówić on line.
UsuńTeż go mam i kocham go miłością przeolbrzymią :D A najbardziej kocham ten w środku, choć myślałam, że w ogóle go używać nie będę :D
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczka, miałam podobne podejście a teraz mam dylemat, który kolor wybrać;)
Usuńi co, na samą noc smaki na zakupy tylko sobie narobiłam :P
OdpowiedzUsuńSonja, mogę jedynie pożyczyć kolorowych snów :)i spełnienia!
UsuńAle rewelacja! Taka paletka to idealny pomysł!
OdpowiedzUsuńBasiu, idealny pod każdym względem! rzekłabym:)
Usuńtak sie lampilam na ta trojke i nie moglam sie zdecydowac. rose gold mam i uwielbiam. widze tu jeden ktorego w szafach sleek jeszcze nie widzialam-guipure. musze na poszukiwania wyruszyc:D
OdpowiedzUsuńJajego, czasami tak mamy:) Robiłam podejście kilka razy i tak naprawdę to nie dla siebie:) To jest ironia losu :P a teraz przepadłam!
UsuńNie szukałam ich pod kątem zakupu solo ale myślę, że to dobry pomysł dla kogoś, kto ma upatrzony konkretny odcień.
Powodzenia:)
Tylko środkowy mi się kompletnie nie podoba, a dwa pozostałe mnie zachwycają ;) Tak jak wcześniej róże Sleeka do mnie nie przemawiały, to z tym trio sprawa ma się zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńLady In Purplee a wiesz, że on jest naprawdę cudny ♥ Nie doceniałam koloru, poważnie:)
UsuńChantilly do mnie najbardziej przemawia :D
OdpowiedzUsuńKokodylek :)
UsuńChantilly mi się zdecydowanie najbardziej podoba :) ale sam pomysł takowej paletki z trzema różami trochę z innej bajki jest super :)
OdpowiedzUsuńPycia, pomysł udany:)
UsuńZdecydowanie bardziej mi się podobają niż w pojedynczych opakowaniach, więcej możliwości :)
OdpowiedzUsuńAngel jak to mówią, co trzy to nie jeden:)W pełni popieram a od przybytku głowa nie boli.
UsuńNie widziałam, że Sleek ma taką paletę róży! Moim ulubionym również jest Rose Gold, dlatego pewnie z tej palety przypadł mi do gustu Guipure:)
OdpowiedzUsuńLacquer-maniacs parę miesięcy temu była premiera w UK, na początku za bardzo się nimi nie interesowałam gdyby nie Pewna Osoba:)
UsuńJestem fanką Rose Gold więc podzielam zainteresowanie:) choć na początku była pełna rezerwy.
Crochet piękny!!
OdpowiedzUsuńTaml, dla każdego coś innego:)))
UsuńGuipure bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMattersAtAll, jest śliczny:)
UsuńTe zdjęcia przebiły moje serce :D pragnę jeszcze bardziej tej trójki!
OdpowiedzUsuńNoooo właśnie, ja chcę je wszystkie...
OdpowiedzUsuńSleekowych róży jeszcze nigdy nie macałam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem na etapie poszukiwania idealnych róży i natknęłam się na Sleeka. Twoja recenzja tylko napaliła mnie do zakupu, hehe :D Zobaczymy, co to będzie, czy trzeba będzie szukać dalej. Ale zapowiada się dobrze.
OdpowiedzUsuńGoodChoice, idealne one może nie są, ale warto dać szansę i spróbować. Uważam, że wyróżniają się na rynku i nieźle wypadają na tle innych produktów :)
Usuń