Dzisiejszy post będzie początkiem serii Moje zbiory
kosmetyczne – kolorówka.
Jakiś czas temu na blogu była zamieszczona ankieta i
80% z Was wyraziło zainteresowanie taką formą. Mam nadzieję, że zaspokoję Waszą
ciekawość, choć tak naprawdę nie ma tego tak dużo;) Zaczynam coraz bardziej
mieć ukierunkowane potrzeby na kolory oraz marki. Nie stronię od tanich firm,
ale lubię także te droższe. To, co zobaczycie u mnie to mały misz masz. Poza
tym nadal uwielbiam kosmetyki mineralne i na pewno one zawsze będą miały swoje
miejsce na mojej półce.
Robiąc ostatnio małe
porządki w swojej kolorówce i zastanawiam się ile z Was stawia na codzienne
konturowanie a może używa tylko bronzera lub samego różu? A co z
rozświetlaczem?
U mnie długo było
tak, że unikałam wszystkich powyższych kosmetyków ;))) Tak, kiedy to było
:P Dawno temu i nie prawda, mogłabym rzec.
Szybko to uległo
zmianie, za sprawą różu. Moim pierwszym i najlepszym na długi okres czasu
był wypiekany róż z Bourjois -
klasyka. Od niego rozpoczęła się moja przygoda.
Puder brązujący dołączył jakoś po drodze. Nagle okazało się, że
wybór nie jest taki prosty. Na dodatek moja cera ma brzoskwiniowy odcień i
potrafi płatać figle z wieloma kolorami.
Rozświetlacz to
była wyższa szkoła jazdy. Nie do końca byłam do niego przekonana i nie
widziałam zastosowania na sobie. Do czasu. Zaawansowane szał na tego typu
kosmetyk rozpoczął się po zakupie Meteorytów
Winter radiance. Wcześniej bywały różne ale nie zagrzały u mnie miejsca na
długo. Jak sięgam pamięcią, to kojarzę różnorodne eksperymenty i Wizażowe hity, które nie zawsze były
trafione.
Dzisiaj okazuje się,
że nie mogę wyobrazić sobie makijażu bez różu, bronzera oraz rozświetlacza. Konturowanie sprawiło, że mogę sobie
odpuścić makijaż oczu pod kątem liner/tusz/cienie. Dzięki takiemu zabiegowi
wystarczy mi krem tonujący, korektor, paleta do brwi, błyszczyk i zestaw do
konturowania aby poczuć się komfortowo. Co więcej odpuszczam sobie pełen
makijaż i zostaję głównie przy wykonturowanej twarzy. Kilkanaście miesięcy temu
nie wyobrażałam sobie tego a teraz? O dziwo jest OK i nie mam z tym problemu.
Wiadomo, że twarz wygląda inaczej a sama kreska zmienia
spojrzenie itd. ale są dni, kiedy nie mam ochoty na malowanie się. Wynika to po
części z lenistwa oraz tego, że od jakiegoś czasu mój trądzik różowaty jest
wyciszony. Mniej rzucają się w oczy zmiany na skórze a podręczny niezbędnik w
postaci różu, bronzera i rozświetlacza dobrze wygląda.
A jak to jest u Was?
Co wybieracie na co dzień i nie tylko? Jakie preferujecie kosmetyki?
U mnie po małych roszadach
przedstawia się tak. Kolejność przypadkowa, używam poszczególnych kosmetyków
zamiennie. Nie skupiam się wyłącznie na jednym produkcie. Choć czasami bywają
okresy, że przyczepi się konkretny kolor/firma.
Nie pokazałam jedynie
Meteorytów, które już prezentowałam jakiś czas temu i można je sobie
podejrzeć TUTAJ.
Jeżeli chodzi o bronzery to wielką miłością darzę Nivea Stay Real Terra, jest to moje
drugie opakowanie i zastanawiam się, czy jest jeszcze dostępna?
Poza tym Benefit
Dallas, miałam różne kombinacje w swoich zasobach i żałuję jedynie wydania
Hooli, ale to jest do nadrobienia. Resztę podziwiam u kogoś, sama bez żalu
uznałam, że nie dla mnie;)
Chodzi za mną Ziemia
Egipska Bikoru ale boję się pomarańczowych tonów i powstrzymuje mnie ten
fakt przed zakupem. Nie mam ochoty nabyć kosmetyku, który pójdzie w kąt a ja
będę szukała innego domu dla niej:)
Okazało się, że Agu Autorka bloga Kosmetyczka
Agaty z myślą o mnie ;) Dziękuję bardzo! Przygotowała recenzję, z której
dowiedziałam się, że jednak ten produkt nie dla mnie. Zaprezentowała Ziemię
Egipską z bliska, a zdjęcia mówią same za siebie. Gdybym szukała ciepłej
tonacji z nutą pomarańczy nie zastanawiałabym się dwa razy. Jednak stawiam na
chłodne brązy lub ciepłe ale typowo herbatnikowe:)
Minerały.
Przeszłam prawdziwą fascynację tymi produktami. Zostało mi tak do dnia
dzisiejszego ale chętniej wybieram róże, cienie, bronzery, pudry wykończeniowe
niż pozostałą resztę. W ten sposób odkryłam bajeczne produkty z Lumiere i mam
dwa idealne kolory ♥
Paletę Smashbox
można zobaczyć TUTAJ to jeden z moich faworytów i pomimo
regularnego używania nie widać ubytku... Jeden z bardzo udanych zakupów! Obok
Meteorytów jeden najbardziej eksploatowany kosmetyk;)))
Gdybyście miały ochotę, to mogę poszczególne produkty
zaprezentować z bliska, niektóre już były pokazywane na blogu pod kątem
koloru/efektu;)
Pozdrawiam!
Sporo! U mnie tylko róży dużo ;) Bronzera idealnego poszukuję i znaleźć nie mogę :/
OdpowiedzUsuńMam ziemię egipską z Ikos, ale coś mi się wypolerowała w wierzchu (jak wypiekańce) i prawie koloru nie daje :/ Pozostał mi tylko bronzer z drobinami, a wiadomo, że na co dzień to się nie nadaje ;) Do zabawy ok, ale do ludzi nie koniecznie ...
Kolorówka to moja wielka słabość:)
UsuńBronzery z drobinkami lubię i to bardzo ale dużo zależy od koloru.
Najbardziej ekstremalny to Raw Sugar EDM ale nałożony odpowiednio jest bajkowy ♥
Znowu tu przyszłam, bo pilnie szukam bronzera. Nie wiem, czy pisać o tym specjalny post, więc na razie szukam u innych.. Pod wpływem niektórych zainteresowałam się "czekoladką" Bourjois i nawet ją oglądałam w Rossie, ale światło tam jest takie, że guzik widać ;/ Może znasz i wiesz, czy nie jest przypadkiem pomarańczowa?
UsuńPoza tym obejrzałam to, co było na standach w pobliskiej drogerii - polskie firmy chciałam wesprzeć, ale one coś dziwnie lubią pomarańczowy kolor i drobinki - takie mam wrażenie... Ale może się mylę?
Witaj ponownie :)
Usuń"czekoladkę" Bourjois znam i... miałam oraz szybko się pozbyłam. Dla mnie ona niestety miała takie rudawo-pomarańczowe tony a odcień mojej skóry jest brzoskwiniowy więc mieszanka była wybuchowa....
Osobiście jej nie polecam.
Może masz dostęp do szaf Deborah? bo u siebie widziałam na nowo ofertę Maxi Terra- świetna seria i godna polecenia.
W Rossmannie oglądałam Wibo Golden Glow nr 3, wygląda dość przyjaźnie i ma ładny kolor- chłodny. Chyba, że szukasz ciepłego bronzera?
Polecam też The Body Shop Honey Bronzing Powder, zainteresowałam się nim bliżej i gdyby nie inne typy, które posiadłam to pewnie bym go kupiła.
Ja w obecnym momencie nie wyobrażam sobie makijażu bez bronzera i rozświetlacza. Róż sobie odpuszczam. Chciałabym nauczyć się porządnie konturować twarz. Ćwiczę, oglądam filmiki i próbuję. Kolekcję mam znacznie mniejszą gdyż udało mi się narazie znaleźć produkty z których jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ciągłe ćwiczenia i próbowanie są najlepszą szkołą;) Poza tym jak zaczęłam obserwować zmiany samej twarzy to uznałam, że muszę. I już:)
UsuńU mnie teraz kolekcja jest MOCNO okrojona :) i selekcja była bardzo staranna choć wpadło kilka nowych produktów:) Mam słabość....
a ja nie mam żadnego! czas zainwestować
OdpowiedzUsuńŻadnego czego?:) różu/bronzera czy rozświetlacza?:D
UsuńFiu, fiu, ale tego dużo!!! Ja sie chowam z moimi trzema bronzerami ;) hehehe Ziemi egipskiej z Bikora nie miałam, ale zamiast tego mam z firmy Ikos i powiem Ci, że jest świetna. Jeden z lepszych produktów tego typu których używałam.
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją recenzję. Jest jedną z lepiej zrobionych jakie powstały odnośnie produktu IKOS ale wiem, że nie dla mnie ona...
UsuńNaprawdę nie ma tego dużo, no :P
Zazdroszczę Ci sleeka, uwielbiam ich róże. Ładnie się rozprowadzają i trzymają. Chciałam się Ciebie zapytać o flormarowy bronzer jak się sprawdza? Duo mam i lubie ale nei trzyma się jakoś bardzo długo. Bardzo też lubię róże mineralne z Lauress, mam 8 sztuk.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać że Burżuj też był moim pierwszym ;) A teraz bez odrobiny różu i bronzera nie wyobrażam sobie makijażu.
UsuńTo fakt, trwałość róży Sleeka jest świetna. Propozycja potrójnych róży jest dobrym pomysłem:)
UsuńTo duo jest dobre choć może faktycznie trwałością nie grzeszy ale wiele zależy od bazy tzn. czy mam podkład czy tylko krem tonujący oraz jakiego rodzaju wykończenie zrobię. Zauważyłam, że jeżeli kolistymi ruchami wetrę odrobinę pudru sypkiego na podkładzie to on się lepiej trzyma. U mnie okolice kości policzkowych są suche i czasami muszę "zagruntować" skórę, by róż/bronzer lepiej się trzymał ale to zależy też od samej formuły danego produktu.
Fiu, fiu, trochę tego jest ;) Hmm, ja cóż, róży najczęściej, podkład i korektor niestety obowiązkowo, rozświetlacz bardzo rzadko, ale bronzerami niestety nie potrafię się na razie zaprzyjaźnić, a to przez to, że nie potrafię konturować buźki nadal :P
OdpowiedzUsuńMinerały mnie w sumie też kusza coraz bardziej, ale wiadomo, Sleeków porzucić nie porzucę ;)
UsuńDzielnie zmagam się cały czas z konturowaniem i widzę, że przynosi to efekty:) Dlatego to jedna z ulubionych czynności:))) szczególnie jak nie robię makijażu oczu.
UsuńMinerały mają niesamowity potencjał. I to mi się w nich podoba najbardziej. Sleek nie jest zły ale to zupełnie inny produkt;) Nie jestem w stanie powiedzieć, co lubię bardziej.
niezłą masz kolekcje :) ja się czaję na bronzer, ale mam problem właśnie z dobraniem koloru..
OdpowiedzUsuńNiby na rynku jest tego tak dużo ale jak przychodzi dokonać wyboru....Trudna decyzja.
UsuńMniam, mniam :D kocham wszelkie róże i bronzery :) chyba mogłabym używać tylko tego bez innych 'części' makijażu :D pokaźna kolekcja :))
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie:) Mogłabym ciągle coś nowego wybierać i znosić do domu:DDD
Usuńha, ja właśnie jestem na etapie "przestaję unikać" ;) tylko rozświetlaczy zupełnie jeszcze nie umiem ugryźć ;p
OdpowiedzUsuńa co do ziemi egipskiej to ciągle nie wiem, i chciałabym, i boję się ;) ale na ogół wolę chłodne odcienie, więc..
Wg mnie musisz trafić na rozświetlacz, który sprawi, że efekt Cię uwiedzie:) Inaczej się nie da i nie zobaczysz tego efektu.
UsuńCiepły odcień plus nuta pomarańczy to nie jest najlepsza rekomendacja Ziemi Egipskiej pod kątem moich wymagań. Dlatego rezygnuję;)
Ja sobie tez od niedawana nie wyobrazam makijazu bez uzycia rozu, bronzera i rozswietlacza. Uwielbiam jak ty, meteoryty z rozami jest roznie ale jak bronzer to tlyko hoola :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego dojrzałam na nowe przyjęcie i żałuję, że pozbyłam się go jakiś czas temu. W każdym razie da się to naprawić:)
UsuńWow, wow - to nie jest aż tak dużo? :) Ogromna kolekcja!
OdpowiedzUsuńPokazałabyś z bliska Dallas? Nie znalazłam poprzez wyszukiwarkę żadnej notki mu dedykowanej. Też myślałam o Ziemi Egipskiej, jak pewnie wiesz, ale z tych samych powodów z których Ty od niej rezygnujesz, ja tak samo. Rozważam Hoola i Dallas w kategorii bronzera dla siebie.
Ja jak byłam młodsza poświęcałam dużą uwagę konturowaniu, a od jakiegoś czasu chyba się cofnęłam w makijażu. Pierw nie używałam nic, potem jedynie różu. Jakiś czas temu uznałam, że to za mało i zaczęłam szukać bronzera. Przypadkowo odkryłam rozświetlacz - Dandelion mnie zachwycił w tej roli.
Pokażę:)Dallas jest moim ulubieńcem bo idealny różo-bronzer:)
UsuńNo nie jest dużo, poważnie:) Kiedyś, owszem. Kolekcja BYŁA pokaźna.
Ziemię Egipską odpuszczam bo wiem, że to jednak nie dla mnie. Obejrzałam jeszcze trochę prezentacji na YT, co tylko dodatkowo utwierdziło mnie w przekonaniu, że wracam do Hoola.
Ja widziałam na zdjęciach Hoola i odcień wydawał mi się zimny, taki cynamonowy, dobrze go sobie wyobrażam? A co do tego, co BYŁO to nawet sobie nie próbuję wyobrazić :D
UsuńA ja myślałam, że będzie poradnik. :)
OdpowiedzUsuńNie używam bronzera. Nie umiem. Używam rozświetlacza i tyle.
Podoba mi się róż Chanel ze zdjęcia. Jest chłodny i jasny. Myślę, ze byłby dla mnie w sam raz. Możesz napisać, jak się nazywa?
Nie, za dużo tego w sieci a poza tym każda z Nas ma inny kształt twarzy i preferencje. Mogę pisać o tym co ja lubię i na co stawiam ale doradzanie komuś? To nie ten etap;)
UsuńPodam Ci ale rano, bo teraz już nie chce mi się łazić po domu.
Sabb, to jest 26 Neroli Rose :)
Usuńja z moimi kilkoma różami to się mogę schować pod stół.
OdpowiedzUsuńdużo dobre masz ;)
Przestań :P
UsuńDużo to BYŁO...no i wyłaź spod stołu :D
hm, konturowanie. w dzień, kiedy mam lenia lub się spieszę, stawiam na róż. kiedyś był to bronzer, ale teraz róż. zazwyczaj jednak konturuję twarz bronzerem. moim ulubieńcem jest herbatnikowy bronzer z TBS z miodowej limitki z zeszłego roku. różu używam zawsze :) najłatwiej jest mi zrezygnować z rozświetlacza. stosuję go tylko do matowych różów (jeśli chodzi o bronzer, używam WYŁĄCZNIE matowych). jeśli róż jest połyskliwy, po rozświetlacz nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja lubię wszystko, co jest połyskliwe:) Miałam matowy bronzer ale nie do końca mi leżał choć to była kwestia koloru bardziej.
UsuńStwierdziłam, że konturowanie u mnie sprawdza się idealnie i nie zabiera za dużo czasu a mogę sobie odpuścić makijaż oczu:) jak naprawdę mi się nie chce.
Czasami róż odpuszczam na rzecz bronzera i rozświetlacza ale zdecydowanie lubię łączyć wszystkie 3 kosmetyki:)
Ale masz piękną, pokaźną kolekcję!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o konturowanie, jak najbardziej jestem na tak. Swoją przygodę zaczynałam od bronzera, potem doszedł rozświetlacz, a na końcu przekonałam się do różu - i to całkiem niedawno. Na co dzień lubię jednak zestawienia bronzer + rozświetlacz lub róż + rozświetlacz.
Mam małe obawy przed połączeniem mocy tych trzech kosmetyków, dużo nauki mnie jeszcze czeka :D
Dziękuję :)
UsuńDużo zależy od rozświetlacza dlatego mam ich kilka bo zależności od okoliczności łączenia są dowolne. Poza tym jak wybieram rozświetlacz to stawiam na matowy/satynowy róż ale nie trzymam się tego jakoś szczególnie sztywno.
Lubię eksperymentować:)
u mnie to za co lapie (do zrobienia makijazu oczywiscie) zalezy od tego na ktora godzine musze byc w pracy:) jesli na rano (6-7am) wtedy robie szybki makijaz i omijam konturowanie i rozswietlacz, ale roz musi byc:) jesli mam czas na makijaz, to wtedy konturuje i rozswietlam (ale to tez zalezy od tego co na oczy naloze) :)
OdpowiedzUsuńCzasami dużo zależy od nastroju ;) oraz czasu ale stwierdzam, że konturowanie zajmuje mi najmniej czasu więc mogę z powodzeniem dołożyć maskarę i jestem gotowa:)
Usuńno wlasnie nastroj tez duzo robi;)
UsuńOd jakiegoś czasu szukam fioletowego różu i chyba właśnie znalazłam kandydata za sprawą Twojej notki:) Lumiere ma w swojej ofercie coś, co mnie zaciekawiło;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą nie sądziłam, że Nivea wypuszcza kolorówkę. Również staram się unikać pomarańczowych tonów, nie wyglądam w nich korzystnie...
Pamiętam jak dojrzałam róż Violaceous z Lumiere i doznałam olśnienia:D Kolor idealny z fioletowymi tonami, ideał! Gorąco polecam, chyba że coś innego masz na oku?
UsuńNivea miało/ma? sporą ofertę kolorówki. Przewinęło się przez moje ręce sporo produktów ale najchętniej sięgam po bronzer:D
Nie mam nic innego na oku:) Bardzo chciałam nabyć jakiś fioletowy róż, ale stacjonarnie mogę sobie o takim pomarzyć, a przeglądanie kolorówki w sklepach internetowych nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem;) Niektóre zdjęcia są tak poprzerabiane, że zupełnie nie oddają rzeczywistości. Dopiero jak widzę na blogu, że coś jest rzeczywiście takie, jak myślałam, to decyduję się na zamówienie;) Ostatnio zapomniałam o tej zasadzie i jestem nie do końca zadowolona z zakupów.
UsuńMam nadzieję, ze jeszcze gdzieś dorwiesz ten bronzer:)
Jeżeli chcesz to postaram Ci się go pokazać lepiej na miarę własnych możliwości:)
UsuńStacjonarnie jest ciężko. Mam w planach jeszcze nabycie różu z Mac'a, który poleciła mi Marti. Z tego co się zapoznałam, ma fioletowe wyraźne tony:)
Blogi też filtruję, dużo zależy od tego, jakie ktoś w ogóle ma wyobrażenie na temat robienia zdjęć. Czasami jest fatalne światło albo kolor trudno uchwycić i bywa, że przerzucam stos zdjęć a później szukam recenzji na blogach;)
Obecnie mam nowe opakowanie tego bronzera więc jestem spokojna:) Wydajna bestia:D a jak pojawi się okazja do zakupu, to zrobię to. Jest tego warty:)
Gdybyś mogła wrzucić swatche, byłabym Ci bardzo wdzięczna:) Chyba że już gdzieś są na blogu, a jakoś je przeoczyłam:)
UsuńUchwycenie niektórych kolorów jest trudne, dlatego warto przejrzeć większą ilość zdjęć. Trzeba przy tym uwzględnić różnice w oświetleniu i to, czy dana osoba mocno ingeruje w pierwotną wersję. Niektóre zdjęcia są tak obrobione, że miejscami giną kontury opakowania;P
Takie wydajne produkty to prawdziwy skarb. Od paru dni testuję rozświetlacz mineralny i już widzę, że starczy mi na lata;) Jest niesamowicie wydajny:)
TUTAJ pokazywałam dość dawno temu sam kolor, jak się prezentuje. Nałożona ilość jest spora ale kiedy dajesz go w normalny sposób ;) te iskierki giną. Widać je dopiero w słońcu.
UsuńPostaram się jeszcze przygotować dodatkowy pokaz w miarę możliwości, dużo zależy od światła :(
Masz rację, że jest to nabytek na lata :DDD
Niestety, niektóre osoby mocno ingerują kolor. Sama przejechałam się na tym przy lakierach, to dopiero było mistrzostwo.... Teraz już wiem, że zanim dokonam wyboru przerzucę stos zdjęć oraz jeżeli jest możliwość, to wracam na konkretne strony.
Ja w konturowaniu dopiero raczkuję,ale kiedyś w końcu trzeba zacząć :)
OdpowiedzUsuńWarto:) Dla mnie to swojego rodzaju odkrycie, jak zmienia się twarz:)
Usuńsporo tego.. bardzo przyjemny zbiorek :)
OdpowiedzUsuńja obecnie nie wyobrażam sobie makijażu bez konturowania :) uwielbiam to, w jaki sposób zmienia się twarz.. a, że moja jest pyzata, to i zmiana myślę na lepsze :) róże też lubię bardzo, ale nie jest to mój konieczny element makijażu.. jeśli miałabym wybrać bronzer czy róż.. bez wahania wybrałabym to pierwsze :) a rozświetlacz.. fanie jak jest, ale świat się nie zawali jeśli go nie będzie :)
Po wielu przetasowaniach bardzo mój :) pod kątem kolorów oraz tego, co wybieram na co dzień i nie tylko.
UsuńMasz rację, konturowanie odmienia twarz, bardzo! Dlatego też lubię postawić na ten element i nawet jak mam mało czasu to jest podstawa, bo wiem, że resztę mogę sobie odpuścić.
Co do rozświetlacza, u mnie to taki dodatkowy gadżet, którego nie potrafię porzucić. Lubię odrobinę błysku:)))
kochana bardzo pokaźna kolekcja - godna pozazdroszczenia :) dostałam oczopląsu i nie wiem co chciałabym zobaczyć z bliska - najpewniej wszystko :P myślę na poważnie o ziemi egipskiej i mieszam się czy będzie dla mnie? pewnie się skuszę niebawem, natomiast konturuję twarz na co dzień ale to bez kreski czuję się zupełnie naga :P poszukuję też jakiegoś brzoskwiniowego odcienia różu - może coś polecisz?
OdpowiedzUsuńKiedyś dla mnie kreska była nieodłącznym elementem więc doskonale Cię rozumiem jednak z biegiem czasu to uległo zmianie:)
UsuńJakiego wykończenia szukasz dla różu? Trafiony kolor ma róż Celii, pisałam o nim i znajdziesz go pod etykietą Celia ale pokażę niebawem moje nowe cudo:)
Będę sukcesywnie pokazywać kolejne rzeczy z bliska:)
Teraz to bardzo okrojona kolekcja;) ale bardzo moja, nie ma przypadkowych produktów:)
róż najlepiej w kamieniu lub pudrze jak byś coś poleciła - bez względu czy to mat czy z połyskiem ( zaraz zerknę na Celię ) - co do kreseczki to faktycznie ciężko mi się jej wyrzec ( przez 3 mies. miałam przytwierdzone syntetyczne rzęski i wówczas faktycznie makijaż oka przestał dla mnie istnieć :)
Usuńpodziwiam kolekcję moja kolorówka to pikuś - ale może też dlatego, że jak coś mi nie spasowuje to od razu wędruje do grona zawszę chętnych kobietek w rodzinie :)
Celia jakościowo nie powala :( ale kolor jest naprawdę cudny:) Widzę też świetne recenzje róży Bell, oglądałam je na testerach tylko ale wydaje mi się, że tam znajdziesz wymarzony kolor.
UsuńNa pewno mogę polecić Sleeka Rose Gold, wspaniały odcień i można stopniować efekt. Nie wiem czy masz dostęp do stoiska Flormaru? bo warto obejrzeć zestawy tzw. duo.
Nie mam za bardzo orientacji, co czego masz dostęp;)
zawsze zapomnę zerknąć na wyspę Flormaru- mam niedaleko galerię - ale róż muszę kupić i już !
Usuńgeneralnie chyba do wszystkiego mam dostęp mieszkam kochana w Krakowie :))) - zaciekawił mnie ten benefit może wiesz czy w douglasie można go kupić?
Kraków ♥ Uwielbiam to miasto:)
UsuńTo zajrzyj koniecznie :) Jedna z dziewczyn, która jest Autorką bloga
Wyznania Kosmetykoholiczki... prowadzi Flormar :)
Benefit chyba jest w Sephorze, czy się mylę? bo nie mam za bardzo orientacji :crazy:
U mnie z kOlei nieodłącznym elementem jest masakra i kredka do oczu. Rozswietlacz- tak, jak mam czas ale o 7 rano jeszcze śpię więc staram sie ograniczać do minuumim - no powiedzmy
OdpowiedzUsuńDla mnie poranne wstawanie to masakra ale... konturowanie sprawia, że mogę darować sobie kredkę i zostać tylko przy tuszu. Takie małe skrzywienie;)
UsuńJa skupiam się na konturowaniu twarzy głównie latem i jesienią, kiedy mam jeszcze trochę opaloną buzię, bo później w zimie jakoś mi to nie pasuje już ;) Za to obowiązkowym elementem makijażu jest dla mnie róż, tusz do rzęs i puder, bo bez niego się świecę! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektu i koloru Hoola, więc chętnie przyjrzę mu się bliżej, jak już go dorwiesz :)
Ach no i mam nadzieję niedługo zapoznać się z kolorówką Lily Lolo :) Mam na oku m.in. słynny róż Oh La La :)
UsuńPoza tym, jak być może już wiesz, ogromną słabością darzę produkty "różowe" The Balm. Nawet dzisiaj mi się śniło, że uzupełniłam zapasy w cenie nieprzekraczającej 10zł w sklepie firmowym gdzieś za granicą :D Szkoda, że się obudziłam :P
Mam kilka rzeczy z LL i uwielbiam Candy Girl :) Uważam, że mają świetną jakość i powinnaś być zadowolona.
UsuńWiem, że lubisz The Balm. U mnie jest tylko jedna rzecz ale może jeszcze kiedyś?:) Kto wie:D
Fajny sen :D aż chciałoby się, aby to była prawda:)))
Ojej ... Niezły arsenał.
OdpowiedzUsuńU mnie tylko róż - piękny, z Bourjois.
Jestem na etapie poszukiwania delikatnego bronzera.
Nie chciałabym nim zrobić sobie krzywdy.
Rozświetlacza nie posiadam.
Wydaje mi się, że dobór bronzera zawsze jest problematyczny. Testy w drogerii/perfumerii zawsze były zwodnicze przez oświetlenie. Z kolei, jak decydowałam się na zakup, to zmieniał się na twarzy....
UsuńPo długich poszukiwaniach mam w końcu ulubione kolory i w takie celuję choć od czasu do czasu ciągnie mnie w nowe rejony:D
Ja zamiennie używam albo rózu albo bronzera:) Mam nawet swoje ulubione takie 2 w 1:)
OdpowiedzUsuńTwarz bez konturowania wygląda płasko. Dlatego warto miec coś z takich ksometyków pozornie niepotrzebnych:)
Popieram:)
UsuńAż nie mogłam uwierzyć! I jeszcze napisałaś na początku, że niedużo?? To jest bardzo dużo :D:D:D
OdpowiedzUsuńNo tak :) Został ze mną zestaw tzw. najlepsi z najlepszych:) Poza tym, to jest chyba najprzyjemniejsza część kolorówki, którą wykorzystuję także do makijażu oczu:)
UsuńUżywam bronzera i różu codziennie, bardzo podoba mi się taki efekt:)
OdpowiedzUsuńNiewielki dodatek a taka odmiana, prawda?:)
UsuńRozświetlacza zaś nie używam. Moją podstawą w makijażu jest obowiązkowo puder w kamieniu (podkład stosuję tylko jesienią i zimą), tusz do rzęs, kredka i szminka/błyszczyk. Uwielbiam cienie do powiek i często nimi podkreślam powieki ale jak nie mam czasu to z nich rezygnuję:)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz odpuszczam jak róż jest drobinkowy:)
UsuńPuder w kamieniu lubię ale to wyłącznie wersja torebkowa albo zastępuję nim puder sypki dla wykończenia.
Okazała kolekcja:) starasz się używać wszystkiego? Np w zależności od humoru, dnia? w Jaki sposób wybierasz kolor spośród tylu kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńE.
Wszystko zależy od kondycji cery oraz tego jaki kolor wybieram:) Dzień/okazja/samopoczucie/ ubiór mają także znaczenie. Trudno to sprecyzować w kilku zdaniach ale jedno jest pewne, konturowanie zmieniło moje podejście do makijażu:)
UsuńImponujący zbiór ;)
OdpowiedzUsuńJa na codzień używam głównie brązera, jak mam wiecej czasu również rozświetlacza i różu :)
Bronzer jest chyba najbardziej uniwersalny, jak już znajdziemy swój kolor:)
UsuńŁadna kolekcja :) Moim pierwszym różem i to na bardzo długo też był Bourjois, a teraz za nimi nie przepadam. Tak samo jak Ty miałam z Hoolą, chwilę używałam, później wydałam by znowu zatęsknić i wrócić. Teraz już jej się na nie pozbędę :)
OdpowiedzUsuńA powiem Ci, że czasami korci mnie, by sięgnąć po róże Bourjois ale przeraża mnie ich długowieczność:DDD
UsuńWydaje mi się, że jak już Hoola znajdzie się w moim rękach to także go nie wypuszczę.
piekny zbior :) roz, bronzer- tak!! rozswietlacz- hym...hym.. mam kilka ale nie moge sie przemoc, by uzywac a nie tylko eksperymentowac :P
OdpowiedzUsuńUżywaj:) ale faza eksperymentalna też jest dobra.
UsuńDziękuję:)))
Kolekcja imponująca!
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio mam obsesję konturowania twarzy.
Używam do tego minerałów - zużywam stare zapasy z EDM (niestety wykończyłam Soft Bronzer, który lubię), a ostatnio nowsze z Lily Lilo (bronzer Waikiki - po lecie mi pasuje i rozświetlacz Stardust).
Róż lubię, ale czasem nie używam. Ostatnio eksperymentuję z brzoskwiniowymi (długo wolałam bardziej "różowe" i jasne).
Soft Bronzer bardzo lubię choć u mnie on nie daje zbyt widocznego efektu. To odcień, który wykorzystuję do szybkiego makijażu kiedy wiem, że nie mam czasu na poprawki.
UsuńLily Lolo znam i Waikiki mam:) ale jakoś rzadko go używam, może dlatego, że on jest bardziej jako rozświetlacz dla mnie niż bronzer.
U mnie też Soft Bronzer dawał słaby efekt - więc tak samo używałam go na szybko, wiedząc, że nie zrobię sobie krzywdy. Waikiki ma połysk, przez co używałam go jako róż/rozświetlacz raczej, ale ostatnio zaczynam się do niego przekonywać...
UsuńTwoja kolekcja mnie powaliła!Masz bardzo dużo kosmetyków do makijażu i zastanawiam się jak Ty to wszystko zużywasz? Co dziennie się malujesz? Ja ostatnio ograniczam się jak mogę, nie wiem dlaczego, ale dobrze czuję się bez, lżej - kiedyś nie pomyślałabym,że to powiem :P
OdpowiedzUsuńW kwestii różu jestem wierna wersji z Inglota, bronzer z różem mam wymieszany też z Inglota, potem z Annabelle Minerals, do tego dochodzą perełki z Oriflame.
No wiesz, gdybym nie używała to nie widziałabym sensu posiadania takowych :P Lubię kolorówkę i jest ona wykorzystywana w pełni. W tym, co pokazałam nie ma przypadkowych rzeczy:)
UsuńZależy co rozumiesz, przez poczucie lżej;) bo nie nakładam tony kosmetyków na skórę i lubię się malować. Może nie codziennie, nie w pełni ale twarz lubię mieć "zrobioną" i właśnie konturowanie pozwala mi na odpuszczenie makijażu oczu.
Eksperymentuję z kolorami, czasami mieszam a minerały dają niesamowitą swobodę:)
aaa to tak wygląda niebo kolorówkowe:D Śliczny ten róż chanel, uwielbiam takie kolory:) Na co dzień używam bronzera, mam swój ulubiony z Lancome, jest już niezłym staruszkiem, ale kocham go i po prostu nie umiem wyrzucić, choć powinnam.
OdpowiedzUsuńŚwietne określenie "niebo kolorówkowe:D" Podoba mi się:)
UsuńRóż Chanel dostałam, bo jakoś sama nie przepadam za tą firmą w kwestii kolorówki ale uważam, że to darczyńca wiedział co robi:)
Pamiętam jak na Wizażu był szał na bronzery z Lancome:D Wydaje mi się, że jeżeli nie zmienia swojej faktury i nie wywołuje uczulenia to spokojnie można używać. Przynajmniej ja stosuję taką praktykę:)
tak, tak ja właśnie z tego szału bronzer mam;D Ja w sumie też taką praktykę stosuję, choć mam już opory i powoli rozglądam się za zastępcą. Ja marzę jeszcze wciąż o różu chanel, tym klasycznym okrągłym, może kiedyś uda mi się w końcu trafić na mega promocję;)
UsuńCzyli dobrze trafiłam :)
UsuńWażne, że jesteś zadowolona i życzę znalezienia zastępcy.
W Sephorze zdarzają się spore obniżki z tego, co czytam. Także trzymam kciuki za udany zakup. A jakiś konkretny kolor za Tobą chodzi? :D
Ja sama osobiście nie mam tych droższych róży czy bronzerów..jakoś nie widzę potrzeby jak na razie..ale może kiedyś:P Ostatnio uwielbiam róż w flormaru wypiekany:)
OdpowiedzUsuńWypiekanego nie znam ale przyjrzę mu się, jak tylko będę miała okazję:)
UsuńRóż Bourjois też bym moim pierwszym! Tak szczerze, to mam go jeszcze 1/3 opakowania, jest bardzo wydajny. Ostatnio przerzuciłam się na bronzery i nie wyobrażam sobie makijażu bez konturowania nimi twarzy :) A typowego rozświetlacza nie mam! Muszę znaleźć ten odpowiedni :)
OdpowiedzUsuńU mnie końcówka Bourjois finalnie zakończyła żywot po upadku i tym samym postanowiłam szukać zastępcy. Potem wpadłam w różo-manię;)))
UsuńNiby rozświetlaczy jest wiele na rynku ale znalezienie tego właściwego jest równie trudno jak z bronzerem.
Rany, jaka kolekcja :D Ja ogólnie bardzo chętnie bym zobaczyła z bliska rozświetlacz z TheBalm.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, to ja nie wyobrażam sobie makijażu bez konturowania. Kiedyś kochałam róże(do dziś kocham :D),ale gdy pierwszy raz dostałam dostałam bronzer to trochę się bałam :P Ale buzie mam trochę pyzatą i niesamowicie zmienia moją twarz :D Na drugim miejscu jest róż :) A rozświetlacze, średnio lubię. Mam mini z High Bean i mi starczy :P
Ze mnie też pyza ;) więc konturowanie sprawia, że twarz zupełnie inaczej się prezentuje :)
UsuńHigh Beam także mogłabym przygarnąć w miniaturce ;))ale nie jest to tzw. must have.
Pokażę z bliska rozświetlacz z The Balm:)
Moją wielką miłością jest bronzer z TBS (pisała o nim wyżej Simply) ma dla mnie idealny kolori co najważniejsze jest matowy. Bez niego na twarzy nie wychodzę z domu, no chyba że mam wielkiego lenia lub idę tylko po "bułki" ;)
OdpowiedzUsuńCo do kolorówki Nivea to widziałam ją w Berlinie i nawet chciałam coś wziąć tylko, że nie miałam bladego pojęcia co jest godne uwagi.
Jesteś już kolejną osobą nie licząc Simply, kto zachwala ten bronzer :P Chyba będę musiała mu się przyjrzeć tym bardziej, że to MAT ♥
UsuńCzyli jednak Nivea dalej ma w swojej ofercie kolorówkę. Dobrze wiedzieć, bo swojego czasu niezła gromadka przeszła przez moje ręce. Raz byłam bardziej zadowolona, raz mniej ale dzięki temu trafiłam na Stay Real Terra :) To jedyny bronzer, który zużyłam od początku do końca i wybrałam ponownie. Szaleństwo:)
Za jakiś czas będę musiała pojechać do Berlina to sprawdzę co nadal mają, bo chodziły słuchy że wycofują tylko nie wiem czy całość (tak jak Esprita) czy część. Zresztą całkiem przypadkiem na szafę Nivea trafiłam i stąd lekkie zdziwienie. A jakby co to co polecasz?
UsuńZaczęłam teraz szperać i widzę, że seria Nivea Beauty ma zostać wycofana :( Szkoda.
UsuńW każdym razie, miałam puder sypki ( niezły), podkład (fajny), tusze do rzęs (o dziwo niezły efekt dawały), podkład w kompakcie średnio wspominam ale niektóre serie cieni do powiek były warte uwagi ( nie wszystkie ale zdarzały się perełki). Był jeszcze puder w kamieniu ale nie pamiętam ;) Na uwagę zasługiwały błyszczyki:)
To tak na szybko:)
Bardzo lubię róże z EDM :)
OdpowiedzUsuńTo były moje pierwsze mineralne róże i przepadłam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKonturowanie tak, rumieniec owszem, a rozświetlacz niekoniecznie ;) Mam obecnie dwa nieudane rozświetlacze, więc ich nie używam :) Z Twojego zbiorowiska spodobał mi się róż Chanel :)
OdpowiedzUsuńChoć lubię ten róż to rzadko go używam ostatnio;) Jakoś tak:P
UsuńJakie masz rozświetlacze? niestety trudno znaleźć TEN właściwy, długo szukałam ale ma w końcu, to mi się marzyło:)
Całkiem sporo masz tych kosmetyków!
OdpowiedzUsuńU mnie przygoda z różami również zaczęła się od wypiekanego Bourjois - zużyłam kilka opakowań, zanim zdecydowałam się na zdradzenie go z inną marką :P
Lubisz kosmetyki mineralne? Ja nie znoszę... Raz użyłam i uznałam, że to nie dla mnie.
Oglądałam większe zbiory:) No i u mnie było też swojego czasu naprawdę dużo, ale wiele rzeczy przed wyjazdem przebrałam i znalazło nowy dom:D Zostawiłam sobie ulubione produkty. W międzyczasie doszło też kilka :)))
UsuńLubię kolorówkę, tutaj mogę poszaleć.
Kosmetyki mineralne poznałam parę lat temu, zaczęło się od EDM. I wpadłam po uszy. Podkłady używam do tej pory choć w odstępach, pomogły mi też w okresie ostrego trądziku różowatego kiedy potrzebowałam czegoś, co zakryje, nie podrażni i nie zapcha. Dzięki minerałom mogłam pokazać się swobodnie ludziom na oczy.
Nie powinnaś zniechęcać się po jednym razie bo zanim trafisz na "swoje" minerały to też trzeba poświęcić chwilę uwagi oraz protestować różne formuły i kolory.
Najchętniej sięgam po róże, bronzery czy cienie ale cała reszta też jest mile widziana.
Hmmm kiedys uzywalam jedynie bronzera i calkiem niedawno sie to zmienilo mianowicie od grudnia zeszlego roku zaczelam kupywac roze i tak moja kolekcja z jednego poszezyla sie o kilka dodatkowych ja jestem typowym MACoholikiem, wiec w wiekszosci sa to roze tej firmy, ale dzis nie wyobrazam sobie zostawienia moich lic bez rozu i broznera:)
OdpowiedzUsuńCo do Bikoru tu mam i od dlugiego czasu lezy nieuzywany przeszedl ze mna ciezkie chwile i mysle ze jednak z perspektywy czasu do niego nie powroce zawioze do Poski do kolezanek dla mnie teraz zdecydowanie za pomaranczowy
Pozdrawiam:)
U mnie MAC jakoś szału nie robi;) Mam kilka produktów, pewnie jeszcze coś kupię i będę śledzić oferty ale daleko mi do uzależnienia od tej firmy jednak w pełni rozumiem podejście.
UsuńJesteś już kolejną osobą, która utwierdza mnie w przekonaniu, że Ziemia Egipska Bikoru nie jest dla mnie.
Pozdrawiam również:)
czy ja tam widzę kolorówkę z nivea :D?! szok!
OdpowiedzUsuńTak, jak widać :)
UsuńWidzę, że pełne zaskoczenie ;))
O gdzieś wcięło mój wczorajszy komentarz :(
OdpowiedzUsuńSame cudowności, chętnie podkradłabym Ci ten fioletowo-różowy róż z Lumiere :)
Różem Pease póki co jestem zachwycona, trochę się pyli i po 4-5 godzinach znika mi z twarzy, ale to norma :)
Przejrzałam nawet spam ale nie ma ..... :(
UsuńViolaceous jest świetny, jeżeli lubisz takie kolory to polecam :D
Dobrze, że służy i jesteś zadowolona. To tym bardziej dobra decyzja :)
Sporo tego, ale przynajmniej masz duży wybór :) mnie także zaskoczyła kolorówka z nivei :))
OdpowiedzUsuńWybór, tak :)
UsuńMam słabość do kolorówki, niestety...
Calkiem ladny zbior:) ja mam chyba az 2 brazery i dwa roze. Przypakowo kolezanka podsunela mi brazer z H&M i bardzo go polubilam, ladny odcien brazu bez zadnych drobinek i szczerze uzywam go codziennie. Roz nie stanowi juz koniecznosci w moim przypadku, uzywam go gdy chce dodac wyrazu mojemu makijazowi i ostatnio najczescie uzywal rozu MUA, taki taniutki ale sie w nim zakochalam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam