Czujecie się pokuszone? Bo ja bardzo! Co prawda kulki są
podobne do Perles D’or ale jakoś przegapiłam zakup... odżałowałam a teraz
widzę, że mogą być w moim zasięgu.
A może macie coś innego na swojej liście must have?
Pozdrawiam!
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.
Mnie jakoś te kulki, meteoryty nie nęcą.
OdpowiedzUsuńAle kolejny raz spotykam się z takim chłodnym błękitem w bronzerach, jak dodanie tego koloru ma działać?
U siebie dokładałam niebieski korektor aby maksymalnie wychłodzić brąz bo niestety w przypadku cery o brzoskwiniowym kolorycie większość tego typu kolorów potrafi wybijać ceglane, marchewkowe tony.
UsuńDla mnie ideałem byłby bronzer z domieszką fioletu ♥ Marzy mi się takowy ale jak na razie mam tylko Morning Cup z EDM jednak zależy mi na czymś w kamieniu.
Uwielbiam kulki z G. :D
A! Dzięki za wyjaśnienie, strasznie mnie to zastanowiło :) I teraz wiem, że muszę ich unikać przy mojej ziemistej cerze :)
UsuńPrzypomniało mi się - kiedyś, myślę że dobre kilka lat temu, zobaczyłam gdzieś w gazecie ten kohl i marzyłam, by go mieć...
Usuńhttp://www.debenhams.com/webapp/wcs/stores/servlet/prod_10001_10001_123388909299_-1?breadcrumb=Home~Beauty
Zgadza się, bo w tego typu przypadku uzyskasz pogłębiony efekt, lepiej unikać takich odcieni.
UsuńZaliczyłam przygodę z kholem, najpierw oryginalnym ale niestety nie dla mnie taka forma. Drugie podejście było pełne nadziei z Guerlain... Także bezowocne. Mam zbyt wrażliwe oczy i tego typu kosmetyki podrażniają mi oczy :(
Khole Guerlain sa cudne i na wieki:) Mam 2 nawet nie wiem czy nie po dacie przydatności hehe
UsuńBardzo żałowałam, że musiałam się z nimi rozstać :( ale moje oczy źle zareagowały.
Usuńczuje sie skuszona:P Ale ja wielu edycji nie mam bo sie powstrzymywałam:/
OdpowiedzUsuńA tu widac wielki koneser G.
Musze wejśc na ta stronkę:P
Eeee tam koneser :P Najbardziej lubię Meteoryty:) Dla mnie to produkt idealny.
UsuńNie mam wielu pudełek, bo nie każda edycja mnie interesowała ale tym razem wiem, że to strzał w 10-tkę :)
Nie, nie, nie :) mam jedne klasyczne i nie czuję potrzeby posiadania kolejnych. Następne cienie lub róż- owszem, ale kulki nie :)
OdpowiedzUsuńA to widzisz, u mnie odwrotnie;)
Usuńja się podpisuję pod Domi - mam dokładnie tak samo ;) jedne kulki w zupełności zaspokajają moje potrzeby kulkowe :)
UsuńZazdroszczę;) ale wiem, że macie inne potrzeby :D
Usuńhmm... jakoś do nich mnie nie ciągnie... pewnie z powodu wysokiej ceny
OdpowiedzUsuńTo też fakt ale kosmetyk na lata :))) Bardzo wydajny!
Usuńja mam na razie odsypki dwoch podstawowych i jeszcze nie 'wpadlam' :) a te nie beda bardzo rozowic? czy to wlasnie jako roz? :) sie nie znam ;)
OdpowiedzUsuńTo może i nawet lepiej, że nie "wpadłaś";)
UsuńEfekt końcowy, że tak powiem - okaże się:D Jeżeli będą różowić, to będę miała dwa w jednym.
piekne sa. chyba trzeba odkładac grosz do grosza :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem mnie zachwycają:)
UsuńMnie one jakoś nie kręcą. Atrakcyjnie wyglądają, ale ta cena mocno odpycha. Pewnie gdybym je pomacała, albo miała odsypkę to chciałabym więcej, jak narazie są mi zbędne ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od potrzeb oraz możliwości:)
Usuńbeda po nocach mi sie snic:)
OdpowiedzUsuńMnie już się śnią :D
Usuńzastanawiam się od jakiegoś czasu nad kupnem swoich pierwszych meteorytów, ale wciąż mam wątpliwości czy warto. widziałam tę kolekcję kilka dni temu, na tym samym blogu i przyznam, że kuleczki mi się spodobały ;) jeszcze będę się zastanawiać ;)
OdpowiedzUsuńVilandre, Meteoryty są specyficzne:) Albo na tak albo na nie. Nie ma półśrodków. Dla mnie to wyjątkowe kulki więc nie wyobrażam sobie bez nich makijażu:)))
UsuńDo całości brakuje mi Teint Dore, jakoś ciągle coś innego się pojawia. Może dlatego, że one są dostępne cały czas;)
najss Smoczki :) po wyjęciu białych kul mogą podchodzić pod delikatny bronzerek :>
OdpowiedzUsuńMasz rację choć nie wiem czy wyciągałabym je? a może?
Usuńja wyciągałam jasne praktycznie z każdych kulasów, w ten sposób z teint dore zrobiłam bronzer, a z pszczółek róż - mam zbyt tłuszczący się ryjek żeby go rozświetlać dodatkowo :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMnie meteoryty kompletnie nie kuszą. Za droga przyjemność ;) Kulki jak kulki, a w tej cenie mogę miec kilka innych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńNiby tak ale z Guerlain to jest tak, że albo się kocha ...Lub jest się obojętnym;)
Usuńhmmm... przyjemne ale wtorne... ogolnie mam wrazenie, ze sie powtarzaja :] ... de Nuit byly dla mnie podobne do Perles D’or... i tak te sa podobne do tamtych obu... do tego zadne mnie nie przekonaly do konca, wiec nie posiadam ale na pewno sie im przejrze z bliska :P
OdpowiedzUsuńSama nie widzę podobieństwa de Nuit do Perles D'or ale to chyba indywidualna kwestia;) Wiem, że muszę je dorwać :)))
Usuńmnie bardziej zainteresowal prasowaniec... znowu bedzie pudernica do samoobrony :D
UsuńPrasowaniec też wzbudził moje zainteresowanie, po raz pierwszy od czasu Winter radiance i Motyli :) Nie wiem, czy to dobry znak :P
UsuńJa juz je mam na swojej wishliscie :P Nie wiem tylko kiedy sklep Guerlain bedzie je mial... oni nadal na wystawie maja bronzer z Pucci :P
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie listopad:) OBY! :)))
UsuńHa! Idealnie, mam urodziny pod koniec listopada wiec zazycze sobie kuleczek <3 Jeszcze nie mialam stycznosci z takimi badziej koloryzujacymi kulkami, na swatchach te dawaly jakby rozowy kolor... Ale tez w sumie oprocz ruskiego alfabetu to nic nie umiem z tego bloga wyczytac :P
UsuńJestem niezmiernie ciekawa no i mam słabość do Meteorytów:)
UsuńAbsolutnie nie :P Miałam kulki i poszły w świat, nic a nic mnie nie zauroczyły :P
OdpowiedzUsuńKwestia potrzeb:) Dla mnie to magiczne kulasy ♥
Usuń
OdpowiedzUsuń[url=https://www.google.pl/]google[/url]
google
Marzą mi się te perełki 8]
OdpowiedzUsuńMnie także :D
UsuńŚliczne są :) Kiedyś sobie jakieś przygarnę ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto poznać. Zaczynając nawet od odsypek:)
UsuńMiałam pszczoły, użyłam ze dwa razy i sprzedałam, więc te mnie nie kuszą. W sumie i tak używam tylko pasteli. Jestem kulkoodporna :D
OdpowiedzUsuńFajnie to zabrzmiało :))
UsuńMam beige chic 03 - raczej rozświetlają ale jak wyjmę białe i żólte kuleczki to pojawia się delikatna opalenizna :) Smoczkiem bym nie wzgardziła :)
OdpowiedzUsuńMiałam Beige chic i lubiłam to muśniecie słońcem, nie było zbyt mocne ale zawsze:)
UsuńNie. Mam trzy opakowania, Beige Chic musiałam oddać, bo za ciemne. Nim zużyję trzy posiadane miną lata. Nie trzeba mi więcej na razie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam stanowczość:) Niestety mięknę, jak widzę Meteoryty...
UsuńWyglądają cudnie i już zaplanowałam, że będzie to mój prezent na święta:P
OdpowiedzUsuńDobre rozwiązanie:)
UsuńPiękne, oj marzą mi się ...
OdpowiedzUsuńNa razie żadnych nie mam, sama nie wiem które bym wybrała, choc na pewno te które mają jak najmniej w sobie różu :)
Życzę spełnienia marzeń :)
Usuńa ja jeszcze nie wpadlam w koleczkowa manie;[
OdpowiedzUsuńCiesz się :)
Usuńpodoba mi się.. opakowanie :D kulki mnie chyba nie ruszają :) mam 3 opakowania, a i tak używam ciągle jednych.. :)
OdpowiedzUsuńWolałam stare opakowania, no ale.... U mnie w ruchu są na zmianę:)
UsuńJa marzylam o tych od Pucciego:) uwielbiam meteorki:)
OdpowiedzUsuńPodzielam uwielbienie:)
UsuńZaczynam drżeć na widok meteorytów, robi się niedobrze :D i tak sobie coraz częściej myślę, że wersja klasyczna to by mi akurat pasowała. Muszę oddychać :P
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do klasycznej wersji Teint Dore i jakoś zostaje ciągle z LE :) Może dlatego, że one są cały czas dostępne.
UsuńZłap oddech:) i życzę udanej realizacji planów!
Kuszą mnie bardzo, to moja ulubiona firma z droższych. Teraz oszczędzam, więc nie mam żadnej listy, z Pucci mam odsypkę- zawsze coś;) i tych nie kupię również
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Czasami są chwile, że wybiera się rzeczy ważne i ważniejsze a cała reszta może poczekać.
UsuńDostałam osypkę jakiś perełek, ale nie wiem których :D... całkiem fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ulubiony gadżet:) i nie próbowałaś zidentyfikować kulek?
UsuńCzy faktycznie te kulki są takie cudowne? Nie miałam z nimi styczności bo jakoś nigdy mnie sobą nie zauroczyły...
OdpowiedzUsuńVerQa, osobiście uwielbiam :) Żaden rozświetlacz nie daje takiego efektu. Dopóki sama nie spróbujesz i nie ocenisz to nie sugeruj się żadnymi recenzjami bo kiedy zakochujesz się w Meteorytach to jednym słowem przepadasz:)))
UsuńSama długo byłam sceptyczna ale kupiłam Winter radiance a później Beige Chic to doceniłam ich piękno :D
Śliczne :) A kolekcja bardzo bogata!
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie:)
UsuńKusisz:D W ostatnich dniach przeżywam fascynację różami, rozświetlaczami i bronzerami. Jakąś godzinę temu złożyłam zamówienie, a teraz mam ochotę odwiedzić pobliską perfumerię:) Za jakiś czas mi pewnie przejdzie i przerzucę się na inny rodzaj kosmetyków:D
OdpowiedzUsuńTen typ już tak ma, że się tak wyrażę;) ale doskonale rozumiem!
UsuńLubię rozświetlacze, bronzery, róże i wydaje mi się, że ta faza nigdy nie minie. Ciągle mało;) choć już coraz lepiej wiem, w co celować.
Co dobrego zamówiłaś?:)
moje zdanie znasz :]
OdpowiedzUsuńZnam :D i Ciebie nie kuszę ;)))
UsuńŁojojoj! Chciałabym mieć któreś. Najbardziej podobają mi się chyba Perles du Dragon oraz Butterfly Pearls
OdpowiedzUsuńAnno, sama ciekawa jestem Perles du Dragon oraz tego, jak będą prezentować się na skórze. Butterfly Pearls to mój największy skarb obok Winter radiance i ogromnie żałuję, że nie zdecydowałam się na wersję prasowaną..
UsuńMam mieszankę Beige i Pucci i używam bardzo rzadko i to najczęściej tylko na dekolt, plecy i ramiona. Na twarzy efektu nie widzę a i skóra szybciej się przetłuszcza :(
OdpowiedzUsuńU mnie policzki są suche więc nic złego się nie dzieje, z czołem walczę choć widzę, że kwasy pomagają. Zmieniam też suplement na Silica Complex, zobaczymy:) Miał być Revalid ale wpadło dzisiaj na zakupach coś innego :)
UsuńRevalidu nie lubiłam. Po 3 opakowaniach włosy nadal były brzydkie :(
UsuńA i poprawy cery nie zauważyłam.
Jedynie po skrzypie miałam ładniejsza skórę (włosy nie)i mniej przetłuszczająca się.
Ale nie mogłam już znieść tego smaku.
Piękne...Gdybym miała wybrać jedne, to wahałabym się chyba pomiędzy d'or, butterfly i pucci, chociaż te smocze też są przepiękne...ech, rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuń