- łagodzi podrażnioną skórę - zapobiega wysuszeniu i wiotczeniu skóry -
przeciwdziała utracie jędrności i powstawaniu zmarszczek - zwiększa odporność
skóry na stres i zmęczenie - ogranicza utratę wody własnej z naskórka -
skutecznie chroni skórę przed negatywnym wpływem czynników środowiskowych.
Z większością się zgodzę, ale nie bardzo sprawdza się w stosunku do
łagodzenia podrażnionej skóry. Tutaj byłabym bardzo ostrożna, a dlaczego
wyjaśnię później.
Nieźle spisuje się w roli nawilżacza, ale czy zwiększa odporność
skóry na stres i zmęczenie? Jakoś nie bardzo w to wierzę, nie mam skali porównawczej,
bo obecnie jakoś nie mam stresów ani zmęczenia.
Ograniczenie utraty wody własnej
z naskórka, dyskutowałabym z tym punktem.
Skład INCI : Aqua, Di-C12-13 Alkyl Malate, Propylene Glycol,
Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer , Squalane ,
Polysorbate 60, Hydrolyzed Rice Protein, Glycerin , Hydrolyzed Caesalpinia
Spinosa Gum , Caesalpinia Spinosa Gum, Butyrospermum Parkii Butter ,
Methylsilanol Hydroxyproline Aspartate, Cetearyl Alcohol, Panthenol,
Phenoxyethanol, Dimethicone, Rosa Canina Fruit Oil, Tocopheryl Acetate,
Allantoin, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin , Iodopropynyl Butylcarbamate,
Parfum, PEG-8 , Tocopherol , Ascorbyl Palmitate , Ascorbic Acid , Citric Acid,
Disodium EDTA, Alpha-Isomethyl Ionone.
Krem jakiś czas temu trafił do
mnie w formie próbek. Pierwsze testy mile zaskoczyły, więc z przyjemnością powitałam
pełnowymiarowy produkt.
Szalenie podoba mi się praktyczne i higieniczne opakowanie, pompka
jest idealnym rozwiązaniem oraz dozownikiem. To lubię :)
Reszta szczegółów dotyczących
opakowania nie wyróżnia się niczym specjalnym, pojemnik ze sztucznego tworzywa.
Praktyczniejszy niż szkło, jak dla mnie.
Formułę produktu określiłabym mianem kremo-żelu, ponieważ to, co
wydobywamy z niego jest przyjemnie treściwe, ale lekkie i zarazem gładko
rozprowadza na skórze. Krem, bo przy pierwszej aplikacji z nim mi się kojarzy,
ale kiedy zaprzyjaźniamy skórę, to zdecydowanie jak żel :)
Producent głosi - łagodzi podrażnioną skórę – a ja będę
zdania, aby ostrożnie z tym, ponieważ użyłam go na podrażnioną skórę i pojawiło
się ogromne pieczenie. Pytam się, więc, jak to się ma wobec łagodzenia?
Z tego względu używałam go przez ponad 2 miesiące z
przerwami, aplikowałam, kiedy skóra była w stanie normalnym, bez żadnych
problemów. Poza tym okazało się, że nie ma mowy, aby łączyć go w postaci
nawilżacza przy preparatach z kwasami.
Stwierdziłam, że wykorzystam go na dzień, pod makijaż. I w tej roli
jest naprawdę super. Szybko się wchłania, zostawia przyjemne uczucie, nie lepi
się i stanowi dobrą bazę pod kremy tonujące czy podkład. Lekka konsystencja to zdecydowany atut.
Nie podrażnia i nie zapycha,
także to kolejny plus.
Użyty solo nie matuje skóry, więc
jeżeli ktoś oczekuje takiego efektu zawiedzie się, ale też producent tego nie
obiecuje ;)
Jest delikatny, więc nie ma bardzo rozumiem jego przeznaczenie ku
regeneracji, bo w zasadzie, co ma regenerować? ;) Moja cera ma określone
wymagania oraz problemy i spodziewałam
się lepszej siły działania.
Co więcej, na pewno jest to produkt sezonowy to znaczy, że na okres
jesienno-zimowy będzie zbyt lekki dla wielu cer. Dla mnie na pewno. Używam go
przez sierpień/wrzesień, więc to są miesiące letnie i temperatura nie wpływa w
znaczny sposób na moją skórę. Jesienią i
zimą lubię czuć „kołderkę”, która ochrania moją twarz. Tego tutaj brakuje.
Stawiałabym, że krem zaspokoi potrzeby skór normalnych i dużo młodszych
od mojej. U mnie jest niezły, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym. O
ile konsystencja i zgranie ze skórą są atutem, to jest to plus na teraz a ja
lubię mieć pod ręką krem, który faktycznie poratuje i mogę liczyć na jego
całoroczne dobre działanie.
Gdybym miała wrócić to późną wiosną:)
A Wy, jakie kremy lubicie?
Pozdrawiam!
Ja jestem na etapie poszukiwania dobrego odżywczego kremu na noc. Mam niemały problem. I myślałam właśnie o czymś z firmy Flos-Lek.
OdpowiedzUsuńWg mnie to na pewno nie jest typowo odżywczy krem. Wybrałabym coś innego, szczególnie jeżeli chcesz na okres jesienno-zimowy i aura w Polsce nie jest tak łaskawa. Recenzowałam trochę kosmetyków Flos-Leku, mają godne polecenia kremy ale musiałabyś nakreślić swoje wymagania abym mogła Ci pomóc. Jeżeli oczywiście chcesz :)
Usuńkrem lagodzacy co nie lagodzi;).
OdpowiedzUsuńja teraz uzywam kremu z avene hydrance optinale, a na zime juz czeka na mnie krem iwostin sensitia, ktorego jeszcze nigdy nie uzywalam. dostalam w prezencie i rekomendacji od bratowej.zeszlej zimy uzywalam oeparol kondycjonujaco nawilzajacy z wyciagiem z wiesiolka i dobrze chronil mnie przed mrozami.
lubie miec osobny krem na zimne dni i letnio wiosenne:)
Nie tyle łagodzący co regeneracyjny ;)
UsuńLubię mieć osobne kremy tak jak i Ty :) ale oprócz tego stawiam także na produkty, które zawsze się sprawdzą. Bez względu na panującą porę roku. To taki rodzaj niezbędnika :) Mam kilka tego typu kremów ale nie przeszkadza mi to szukać pośród nowości :))) Wtedy jest kombinacja jedynie na zasadzie dzień/noc.
Z Iwostinu bardzo sobie cenię serię Lipidia. UK to ma do siebie, że panują zupełnie odmienne temperatury niż w PL i pewne rzeczy dobieram na nowo ;)
ja dopiero w uk zaczelam dobierac kosmetyki do potrzeb mojej skory. wczesniej uzywalam co tam mi wpadlo w rece ale zwykle przeciwtradzikowe.
Usuńa jakie sa te twoje kremy niezbedniki? moze sie zaopatrze w jakis;).
W takim razie przygotuję listę :)
UsuńNie ma ich dużo ale zajmie mi to chwilę a tymczasem już powoli uciekam.
o to bede wyczekiwac:)
Usuńdobrej nocy:)
Lubię wracać do
UsuńOLAY Active Hydrating Krem na dzień dla cery wrażliwej
serię Yves Rocher Riche Creme
Yves Rocher- Bio Specific Active Sensitive Soin Dermo-Traitant Anti-Rougeurs -Krem na zaczerwienia, chroniący przed zimnem-
Astellas Lipobase
LRP Hydraphase Intense Riche
Znajdzie się też parę innych, których nie prezentowałam na blogu ale to jest taki mój sprawdzony zestaw :) Wyciągnęłam teraz krem Sylveco i coś mi się wydaje, że bliżej będę chciała poznać ofertę tej firmy. Chodzi za mną jeszcze Bioderma Sebium ale to już pod innym kątem.
o dziekuje:D nie znam zadnego, znaczy nie uzywalam nigdy. ale poczytam sobie w wolnej chwili. YR Riche Creme (na noc) juz niedlugo mam zamiar otworzyc:) mam nadzieje, ze sprawdzi sie tak dobrze u mnie jak u Ciebie:)
UsuńProszę bardzo :)
UsuńCiekawa jestem jaka będzie Twoja reakcja oraz opinia. Mnie ten krem na noc z YR towarzyszy od paru lat.
Na jesień dla mnie mógłby być. Na zimę już byłby za słaby- zimą stosuję nawet kremy do cery suchej, choć moja jest tłusta. Ale służy jej np. MAC Complete Comfort Cream- szkoda tylko, że tyle kosztuje :P
OdpowiedzUsuńW moim przypadku sprawa jest skomplikowana, po MS uaktywniło się przetłuszczanie i strefa T przechodzi szaleństwo ;) jednak policzka są bardzo suche. Dodatkowo używane leki/dermokosmetyki na naczynka mają także swoje złe strony więc potrzebuję czegoś, co pomoże przywrócić równowagę.
UsuńNa zimę/na noc lubię treściwe kremy:)
Mac'a nie znam od strony pielęgnacyjnej, jakoś nie ciągnie mnie za bardzo w stronę tej firmy. Z kolei jeżeli coś działa, to wychodzę z założenia, że jest warte każdej kwoty :)
mmm brzmi naprawde ciekawie, jednak ja poko co wierna Avene. Kremy z tej firmy naprawde sa kojace i bardzo nawilzajace moja sucha cere :)
OdpowiedzUsuńps.nominowalam Cie w moim poscie So sweet blog Award :) http://smakemigracji.blogspot.co.uk/2012/09/how-sweet.html
pozdrawiam
Do Avene mam sentyment, bo od tej firmy rozpoczęłam swoją przygodę z filtrami. Sięgałam po różne produkty z tej firmy ale nie zostałam przy niej na dłużej ;)
UsuńDziękuję bardzo :*
Przy wyborze kremu jakoś zawsze zapominam o FlosLeku.
OdpowiedzUsuńZa dużo tego dobrego ;)))
UsuńNiezły. Ja zaczynam się powoli rozglądać za czymś na okres jesienno-zimowy. W zeszłym roku idealnie sprawdził się u mnie krem z Flos leku z serii Winter Care. Niestety wiatr i chłód jest tym za czym moje naczynka nie przepadają.
OdpowiedzUsuńU mnie ta seria tak średnio się sprawdziła. Źle wspominam krem z Winter Care, miałam też do rąk i ...buble ;)
UsuńZgadza się, naczynka nie przepadają za takimi warunkami :/
FlosLek mnie ciągle zaskakuje, zawsze kojarzyłam ich z żelami pod oczy
OdpowiedzUsuńdla mnie za słaby;/ ale znam inne kremy Floslek i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńJak każda firma ;)
UsuńObawiam się, że u mnie nie sprawdziłby się za dobrze. Może i nie mam zbyt wymagającej skóry ale potrafi ona czasem strzelić takiego focha, że ręce i nogi opadają.
OdpowiedzUsuńNa pewno ma mniejsze niż moja :P
UsuńLubię lekkie, nawilżające kremy na dzień (chyba że jest zima), a na noc coś treściwszego, tłustszego. W tym flosleku podoba mi się konsystencja i opakowanie.
OdpowiedzUsuńA poza tym czekam, aż przyjdzie Katalina i powie, że nie podoba jej się hydantoina w składzie ;)
... no i się zawiodłam.
Usuń:D
Oj tam, czepiasz się :P
UsuńLubię takie opakowania, są bardzo higieniczne :). Na dzień stosuję lekkie kremy, fajnie jak sprawdzają się pod makijaż a na noc preferuję olejki: arganowy, ze słodkich migdałów i sezamowy. Często mieszam je z 1,5 % potrójnym kwasem hialuronowym :).
OdpowiedzUsuńParę lat temu i mnie wystarczały takie połączenia, obecnie mam już zdecydowanie inne potrzeby.
UsuńNa dzień wybieram lżejsze kremy, podobnie jak Ty :) Jednak kiedy w grę wchodzi okres jesienno-zimowy preferencje trochę się zmieniają.
Też mam tak,że to, jaki krem lubię zależy od pory roku / temperatury / warunków pogodowych, od mojej skóry i pewnie też od nastroju, itp. ;-) Z wiekiem coraz bardziej lubię "konkrety" i tłuściochy.
OdpowiedzUsuńMam nieco podobne upodobania do Twoich :) choć wiosną i latem na dzień lubię coś lekkiego, na czym jednocześnie makijaż będzie dobrze się prezentował.
UsuńJa właśnie też tak mam, jak jest ciepło.
UsuńLubię takiego typu opakowania :) Szkoda, że mało firm na to wpada, ale ponoć są badania, które wskazują na to, że my Polki wolimy standardowe słoiczki :)
OdpowiedzUsuńCiekawe badania ;) ale nie mieszczę się w tej grupie. Jeżeli mam wybór wolę aplikator w formie pompki.
Usuńja na półce drogeryjnej nie znalazłam ideału. wciąż mam mnóstwo kremowych zapasów, a jak się już z nimi uporam, zainteresuję się naturalnymi kremami, lub zupełnie z nich zrezygnuję na rzecz jakiegoś serum :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest kilka takich, do których wracam z przyjemnością. Nie ma znaczenia kategoria ;) W moim przypadku samo serum nie zdaje egzaminu, musi być łączone z czymś. 10 lat temu było inaczej :P
Usuńza 4 lata moze spróbuje o ile jeszcze będzie dostepny :) choć nie podoba mi się że powoduje pieczenie przy lekkich rankach...;/ Ja mam FlosLek 25+ i używam go nawet 3 razy dziennie, ale to akurat rzadko, częściej natomiast rano pod makijaż świetnie nawilża i na wieczór przed spaniem. Skóra jest wtedy odświeżona, delikatna i nie tłusta rano! :) może tego spróbuj... nie zawsze krem który jest przeznaczony do danego wieku , akurat będzie dobrze współgrał z naszą skórą tego samego wieku co proponowana na kremie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie stawiam na wymagania cery :) inaczej nie ma mowy aby dała się przekonać. masz pełną nazwę tego kremu?
Usuńniestety nie znam produktu;)
OdpowiedzUsuńZawsze można nadrobić :)
Usuńznam też z próbki ale jakoś nie zapadł mi w pamięć :) u mnie jest problem z literą T i zazwyczaj kremy potęgują świecenie po kilku godzinach a policzki w tym czasie są suche - przez pewien czas używałam normaderm na strefę T a na pozostałe inne kremy nawilżające, później sebo-specyfik z YR ale i tak problem został - teraz chwilowo używam serum z thalgo i poszukuję nadal :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam łączyć kremy :) jeden na strefę T a drugi na pozostałe obszary. Niestety przy problemach z naczynkami itd. trudno jest znaleźć ideał ;) Jednak lubię szukać produktu do globalnego użycia, można powiedzieć, że prawie znalazłam. Prawie, bo chcę go poużywać przez kilka miesięcy i wydać wtedy opinię.
UsuńKrem regeneracyjny Flos-Leku uważam za przyjemny ale bez większego wow ;) na mojej skórze.
Coś chyba dla mnie, ale póki co jestem zadowolona ze swojego aktualnego kremu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabyś być zadowolona :)
UsuńZ chęcią bym dorwała krem odpowiadający potrzebom mojej cery właśnie w TAKIM opakowaniu - ze świecą szukać...
OdpowiedzUsuńMasz rację, OPAKOWANIE jest świetne! Chciałabym aby więcej kosmetyków do twarzy było podawane w takiej oprawie :)
UsuńJa z flosleku mialam tylko krem pod oczy - i szału nie było. W zasadzie mam zerowa dostepnosc do firmy, wiec narazie nie ma szans abym sprobowala ich produktów
OdpowiedzUsuńZ ich oferty pod oczy najbardziej lubię żele. Najbardziej z bławatkiem jak dobrze pamiętam ;)
UsuńZa kremami z Flos-Leku nie przepadam. Zauważyłam, że mają bardzo wysoko glikol propylenowy. Podobnie jest z kosmetykami Tołpy. Jeszcze się nie "wyleczyłam" z małych grudek, jakie wyskoczyły mi po matującym kremie z Tołpy :(
OdpowiedzUsuńMnie nie przeszkadza ten składnik więc używam do woli ;) ale wiem jak to jest, kiedy unika się pewnych produktów.
UsuńDobrze, że już wiem, czego powinnam unikać :)
UsuńU mnie bywa też tak, że doskonale zdaje sobie sprawę i nie powinnam ale chcę jeszcze raz dać szansę :)W rezultacie kupuję mazidło do ust na bazie oleju rycynowego/masła shea....Nie zawsze okazuje się wpadką jednak regularnie używać ich nie mogę.
UsuńOleju rycynowego tez unikam :(
UsuńZdecydowanie podzielam Twoją opinię na temat zimowej "kołderki" na twarzy. Zawsze w porze "kaloryferowej" stawiam na konkretny tłuszczyk w kremie :) Bo i mróz i grzejniki działają niekorzystnie, nawet na tłustą cerę. Także w tej chwili na pewno nie przetestuję tego kremu, ale może latem?
OdpowiedzUsuńA dla mnie to najlepszy krem jaki miałam i to za taką cenę! Regeneruje i nawilża, nie przetłuszcza skóry i bardzo koi. Jedyny jego minus to ze konczy się zbyt szybko:)
OdpowiedzUsuń