za(Firmoo)wana :)))

Firmoo zdobywa szturmem polską blogosferę :) Dzięki temu zanim podjęłam ostateczną decyzję pooglądałam sobie okulary u innych, poczytałam o wrażeniach. Przeprowadziłam rozpoznanie na FB i... wybrałam okulary przeciwsłoneczne. Ciekawość zwyciężyła :)))

Nie mogłam się przekonać do okularów korekcyjnych wybieranych na odległość (bo takie też są w ofercie). Lubię to robić u optyka i tak najczęściej kończy się to jeszcze dodatkową późniejszą korektą. Poza tym nie mogłam się nigdzie dopatrzyć specyfikacji odnośnie używanych przez nich szkieł. Chyba, że coś przeoczyłam? Bo dla mnie to ważna informacja, w końcu okulary korekcyjne to nie zabawka...

Wymiana wiadomości z Firmoo była bezproblemowa i szybka. Podobnie jak wysyłka i czas dostarczenia. To jest PLUS.

Szkoda tylko, że stawiają pewne ograniczenia podczas wyboru okularów przeciwsłonecznych, kiedy tak naprawdę nie mają zbyt wielkiego wyboru. Może marudzę i mam za duże oczekiwania ale jestem na takiej pozycji, że nie muszę zgadzać się na wszystko ;)

Na koniec dowiedziałam się, że mam termin czasowy na publikację i podesłanie im linka – 10 dni od wypróbowania/poznania. Słowa ubrane w formę prośby zapaliły we mnie czerwoną lampkę. Nie podobają mi się takie formuły....

Wybrałam oprawki metalowe choć do tej pory okulary przeciwsłoneczne miałam z plastiku.

 Moje obecne to Elle EL 18935, które prezentują się tak

Postanowiłam, że tym razem będzie coś innego. Wybrałam model OTO2326 Gunmetal C1.  Widzę, że na chwilę obecną z pierwotnie dostępnych dwóch wariantów został tylko jeden. Czyżby moja próbka wyczerpała połowę zapasów magazynowych? W każdym razie dziwne... ;)

Spodobał mi się kształt oraz to, że oprawki choć metalowe to zauszniki są pokryte silikonową nakładką.

Zawartość odebranej przesyłki przedstawiała się w taki oto sposób.

Spodziewałam się eleganckiego firmowego etui, zamiast tego dostałam plastikowy koszmarek w różowym kolorze. Dołączona sakiewka na okulary nie jest dobrym pomysłem. Miałam już tak tego typu pokrowiec i jest on totalnie niepraktyczny. Firma powinna przemyśleć tę formę bo jeżeli wybieram okulary to stawiam także na etui. Tym bardziej, że okulary nie są tanie jak na polską kieszeń. Przydałaby się również opcja na stronie internetowej Firmoo, gdzie podczas wyboru okularów byłaby również możliwość wyboru etui. 

Ściereczka do czyszczenia okularów jest na plus. Idealna wielkość oraz rodzaj tkaniny.

Same okulary mile mnie zaskoczyły. Okazują się porządnie wykonane, wielkość idealna czyli wymiary podane na stronie jak najbardziej odpowiadają temu, co dostajemy w swoje ręce.

Noski wymagały regulacji, ale dość szybko się z tym uporałam :) Okulary dobrze są dopasowane, idealnie przylegają do głowy. Podczas przemieszczania się nawet w szybkim tempie nie zmieniają pozycji. Nie ma mowy o zsuwaniu się z nosa co czasami się zdarza. Słonecznych dni miałam teraz niewiele ale wypróbowane podczas tych, które były pozostawiły dobre wrażenia. 

Przy okularach podniesionych i założonych na górę głowy (np. po wejściu do zacienionego miejsca) noski trochę uwierają w skórę głowy, szczególnie po dłuższym takim noszeniu. Ale jest to niewielki problem, bo okulary to w końcu nie opaska, ale skoro podałam plusy to chciałam też wymienić jakiś minus :)

Żałuję tylko, że nie przemyślałam sprawy bo zimą też używam okularów przeciwsłonecznych a metal i niska temperatura nie bardzo ze sobą idą w parze. Będą na zmianę ;)

A teraz trochę lansu :))) Ja i moje okulary z Firmoo :D

Jak się Wam podobają? Jesteście skłonne dać się namówić na skorzystanie z oferty Firmoo?

Pozdrawiam!