Jakiś czas temu
napisał do mnie właściciel OilMedica i zaproponował przetestowanie
maski/odżywki na bazie oleju kokosowego. Przyznam
się, że zostałam zaskoczona. Nie
należę do grona włosomaniaczek, obca była mi idea olejowania włosów i
traktowania tego poważnie. Robiłam to od czasu do czasu i nie przywiązywałam do
tego wielkiej wagi. Były to najczęściej olejki Alterry/Alverde a z czasów
pobytu w Polsce zaliczyłam przygodę z olejem kokosowym, która średnio mnie
zachęcała do dalszej takiej pielęgnacji, choć sięgałam także po oliwkę Hipp. W każdym razie byłam ostatnią osobą, która mogłaby
docenić taką formę.
Tak sobie myślałam.
Wtedy.
Co mnie skłoniło?
Przejrzałam różnego rodzaju recenzje i aż nie chciało mi się wierzyć, że to
takie CUDO, które sprawdza się u większości osób i piszą one w samych
superlatywach. W takich momentach zapala mi się czerwona lampka. Pojawiło się wiele pytań, na które
zostały udzielone odpowiedzi oraz dostałam wolną rękę i ustaliliśmy, że
recenzja pojawi się na moich zasadach. Zresztą Pan Mariusz daleki był od jakiejkolwiek ingerencji, ale w tamtym czasie miałam
za sobą kilka „ciekawych” doświadczeń z firmami/agencjami PR i miałam
wojownicze nastawienie: D
Przesyłka w moje ręce trafiła bardzo szybko, co mnie także
mile zaskoczyło. Całość korespondencji i kontaktu to był/jest konkret. Tak, jak lubię.
Przychodzę dzisiaj do
was z recenzją po ponad 2 miesiącach używania i już w połowie opakowania
zaczęłam zastanawiać się, w jaki sposób zrobić większe zakupy, bo niestety
dostępność jest słaba… A szkoda i mam nadzieję, że to szybko ulegnie poprawie!
Producent obiecuje
– kompozycję składników, która sprawi, że
maska/odzywka OilMedica zadziała nawilżająco, zmiękczająco, witalizująco,
przeciwłupieżowo i antybakteryjnie.
Piękna obietnica, prawda?
Ale faktycznie TO
działa!
Olejek wnika głęboko w
strukturę włosów, odbudowuje je i sprawi, że staną się lśniące i zdrowe.
Nie miałam większych
problemów z włosami, ale różnica w trakcie używania była widoczna.
Maska i odżywka do
włosów Oilmedica to olej kokosowy + 8 składników odżywczych w postaci:
-ekstraktu z owoców
amli
-olejku rozmarynowego
-olejku z trawy
cytrynowej
-olejku z rycyny i
henny
Przyznam, że dzięki
tym dodatkom zapach jest niesamowity – jak dla mnie mocno wybija się trawa
cytrynowa połączona z rozmarynem. Dla niektórych zapach może być zbyt intensywny,
bo np. Moja Połówka na początku nie mogła się przyzwyczaić…. A mnie samej też to przeszkadzało, ale z
czasem oswoiłam zapach.
Formuła kosmetyku w
niskiej temperaturze ma postać stałą, ale wystarczy opakowanie umieścić na
kilka chwil w ciepłej wodzie, aby zmieniła się w płynne złoto. Poza tym taka
forma daje też lepsze działanie, bo poprawiamy wnikanie olejku we włosy.
Działanie ma się
pojawić już po 15 minutach, dla lepszego rezultatu producent zaleca
pozostawienie odżywki/maski na całą noc.
Wybrałam opcję
nakładania olejku na całą noc, średnio 2/3 razy w tygodniu na wilgotne
włosy. Myję włosy codziennie, więc nie stanowiło to żadnego problemu.
Co więcej, produkt ma
nie przetłuszczać włosów! Faktycznie tak się dzieje, zastosowanie maski/odżywki OilMedica nie wpływa na przetłuszczanie
czy obciążanie włosów, bez problemu zmywamy kosmetyk i staje się przyjemny w
użytkowaniu. Co więcej, nie brudzi!
Dla mnie to podstawowy atut.
Moje włosy są wysokoporowate i takie mam od dziecka, odkąd
pamiętam. Więcej na ten temat pisałam przy okazji wprowadzenia do mojej
pielęgnacji włosów KLIK!
Zainteresowanych odsyłam do lektury tamtego tekstu.
Co mogę napisać? Obietnice producenta się sprawdziły! Na
dodatek olej sprawił, że nakładana farba zachowała dużo dłużej swoją świeżość,
kolor nie był zbyt sprany a pojawiające się odrosty aż tak bardzo nie rzucały
się w oczy. Wróciłam na nowo do L’oreal Casting Sublime Mousse nr 40 naturalny ciemny brąz. Dla porównania
możecie zobaczyć, jaki efekt był przy farbie John Frieda i pomijam już jej,
„jakość” ALE zdjęcia mówią same za siebie KLIK!
Tak prezentowała się
farba po nałożeniu ponad 2 m-ce temu L’oreal
Casting Sublime Mousse
Na zachowany kolor OilMedica nie pracowała sama, bo używałam także
innych produktów, ale mam porównanie, kiedy to nakładałam same odżywki a kiedy
wspomogłam się dodatkowo olejem.
Kolejny plus, to uspokojenie się skóry głowy. Dla mnie rzecz niesamowicie ważna,
zero podrażnień a okresowe swędzenie czy zaczerwienienie mijało po jednorazowej
aplikacji. Świetnie koi i łagodzi.
Nie wiem czy tylko ona przyspieszyła wzrost włosów, bo raz w tygodniu używałam olejku
stymulującego porost włosów z firmy Ikarov. Jednak zrobiłam mały eksperyment,
wyprostowałam włosy i moim oczom ukazała się ogromna ilość tzw. „baby hair”
różnej długości. W dotyku czuję pogrubione włosy, bardziej mięsiste, nawilżone.
Trochę byłam nieufna, czy faktycznie po zmyciu rozczeszę włosy bez
problemu. I TAK, nie muszę sięgać po różnego rodzaju wspomagacze, nawet
szampony, które plątały mi włosy nie są przeszkodą. Wystarczy grzebień z
szeroko rozstawionymi zębami i bez problemu rozczesuję mały bałagan;)
Uważam, że produkt OilMedica świetnie wywiązuje
się nie tylko z obietnic, ale efekty są widoczne już po kilku zastosowaniach. Dzięki tej odżywce nabrałam ochoty na inne
oleje oraz korzystając z okazji pobytu w Polsce dokonałam małych zapasów, które
mówią same za siebie: D
Byłam ogromnie sceptyczna,
nie ukrywam tego, ale po takim czasie używania nie dostrzegam żadnych minusów,
no poza dostępnością. Produkt ma funkcjonalne opakowanie, nie jest
problematyczny w użyciu. Zapach można zaakceptować, chyba;) bo wiem, że nie
każdy nos lubi takie aromaty.
Warto przełamać swoje
opory i to mówię ja: D wyjątkowo nieufna wobec zbiorowego WOW jednak tym
razem dołączę do grona zadowolonych. Mogę polegać na tej masce/odżywce,
ponieważ uzyskane efekty pielęgnacyjne bardzo mnie zadowalają. Poza tym miałam
też przerwę w stosowaniu i widzę, że ona w żaden sposób nie wpłynęła negatywnie
a działanie było widoczne w samej kondycji włosów.
Co mogę dodać?
Dobrze wiecie, że przeżyłam emocjonalny stres, jakiego nie
da się opisać. Odbiło się to nie tylko zewnętrznie jednak nie zauważyłam
wypadania włosów! Warto to podkreślić, bo mija już miesiąc od tamtej pory a u
mnie to była zawsze strefa newralgiczna. Każdy stres/emocje, itd. u mnie
objawiał się wypadaniem włosów w mniejszym lub większym stopniu. Tym razem jest
inaczej, choć profilaktycznie włączyłam od 1 listopada Merz Spezial na nowo, o
którym działaniu w moim przypadku możecie poczytać TUTAJ
Czujecie się
zachęcone? Jeżeli tak, to gorąco polecam i warto zajrzeć na FB gdzie
Oilmedica ma swoje konto KLIK!
Pozdrawiam!
Wybrali właściwą osobę do testów, Twoje recenzje są świetne :) Zachęciłaś mnie do zakupu, widzisz :P? Jutro sobie zamówię, wahałam się, ale co tam, wypróbuję :)).
OdpowiedzUsuńJakie zapasy Kochana woooh :D
Natalio, długo zwlekałam z recenzją. Chciałam mieć pewność :)
UsuńMam nadzieję, że także będziesz zadowolona bo uważam, że jest to produkt godny polecenia, wydajny i w dobrej cenie :)
Dziękuję :*
Zapasy niezbędne bo później nie bardzo kalkuluje dopłacać się za przesyłkę :/
Czuję się mocno zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna stosuję olej na włosy.
Widzę efekty, więc z pewnością będę tę metodę praktykowała.
podczepiam się pod odpowiedź, też czuję zainteresowanie :)
Usuńwiem, że olejki krzywdy mi nie robią a kokosowego jeszcze nie stosowałam
więc z chęcią bym wypróbowała
Uważam, że warto spróbować. Na początek określić swoje włosy i dobrać coś dla siebie. Daleko mi do osoby, której olejowanie wypełnia życie :D jednak tym razem jestem zadowolona z efektów.
Usuńwiesz co kochana ja zawsze czuje sie zachecona po tym co Ty polecasz;). moze to byc nawet papier toaletowy:D
OdpowiedzUsuńjuz sobie nazwe zapisalam a za miesiac bede go w sklepach szukac:) a powiedz mi jeszcze gdzie mozna go dostac?
za tym olejkiem na porost wlosow ikarov tez sie rozejrze, bo moje klaczki wypadaja jak szalone;/choc i tak mniej niz to bylo kiedys.
Podsuwasz niebezpieczne pomysły :D bo mnie czasami różne rzeczy chodzą po głowie!
UsuńRobiłam zakupy w sklepie Czary Mary, mieli najlepszą opcję cenową plus wysyłka ale widziałam jeszcze kilka innych miejsc. Nie wiem na ile sprawdzone lecz można zajrzeć jeszcze na Allegro. A w jakim mieście będziesz?
Ikarov polecam kupić z eBay'a :) Wysyłka jest z Bułgarii ale dobra cena już z przesyłką.
Haha to znaczy ze moge sie spodziewac kiedys recenzji papieru toaletowego;)
UsuńWiekszosc czasu bede w Darlowie, bo stamtad pochodze. Ale na wieksze zakupy zwykle wybieram sie do Koszalina.
Sprawdzilam ten olejek na eBayu i calkiem tanio widze (rozumiem ze chodzi o ten rozmarynowy?)
Ooooo zazdroszczę :) bo kocham polski Bałtyk ♥ a marzy mi się kolejny raz znaleźć się zimą. Mam wrażenie, że wtedy jest jeszcze bardziej urokliwie niż latem. Byłam kilka razy zimą i przepadłam :)
UsuńDo Koszalina nie dotarłam ale byłam w Sarbinowie ( mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy :))
Czasami jest tak, że szukamy opinii na temat bardzo prozaicznych rzeczy i przykład z papierem toaletowym jest dobry :D Niby szczegół :P ale...
Tak, to ten rozmarynowy. Mogę sprawdzić u kogo kupowalam i podeślę namiar na Sprzedawcę.
to wpadaj po swietach nad morze:)ja tesknie za morzem i plaza ale tym w lecie. zima jest cholernie zimno i ten wiatr powala.
Usuńmasz racje z tym papierem;)mnie udalo sie znalezc dobry i tani w uk, bo trzeba przyznac ze ceny tego produktu w uk powalaja. (patrz jaki temat sobie znalazlysmy haha)
Póki co to nie ma mowy o takich wojażach :/ a po świętach jak dobrze pójdzie to wracam do UK. Tęskni mi się za za UK...
UsuńOj tam ;) Temat jak każdy inny no i....każdy używa tego produktu :D A żeby było śmiesznej to nie jest łatwo wybrać coś dobrego jakościowo z niby tak bogatej oferty na rynku bez względu na kraj :P
Luuubię Sarbinowo :) A ja jestem z Koszalina :P
UsuńOj jestem zachęcona i to bardzo. Muszę wpisać sobie na listę zakupową ten olejek:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńJa się czuję bardzo mocno skuszona, jak już pisałam na FB :)
OdpowiedzUsuńCo prawda dostępność mała, cena jeszcze spox.
Na ich profilu na FB są linki do recenzji innych dziewczyn,poczytam sobie jeszcze :)
Liczę, że zmieni się dostępność i będzie ona ogólna a nie tylko w wybranych miejscach...
UsuńNa FB jest dobrze pomyślane bo można za jednym zamachem mieć dostęp do prawie wszystkich recenzji :)
brzmi fajnie:) Tylko nie wiem czy bym ten zapach wytrzymała ale skoro piszesz,że bardziej trawa cytrynowa i rozmaryn tooo:P
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że dominuje właśnie trawa cytrynowa i rozmaryn. Jest to dość skoncentrowane a nie każdy lubi takie aromaty. Jednak warto spróbować.
Usuńnareszcie produkt dla mnie! oj, bardzo Ci dziękuję za to, że zgodziłaś się zrecenzować to cudo, bo nadal żyłabym w przekonaniu, że nic mi już nie pomoże, a tu taka niespodzianka :-D
OdpowiedzUsuńuściski!
Cieszę się :)
UsuńCzasami tak jest, że do pewnych produktów podchodzi się z dużą rezerwą i sama jestem zadowolona, że dałam się namówić :D
Dziękuję za odpowiedź w sprawie ELF-a!
świetny skład :) niestety moje włosy nie lubią oleju kokosowego :(
OdpowiedzUsuńNiestety.... Szkoda ale może pojawi się na polskim rynku coś podobnego na innym oleju bazowym? Oby, byłoby super!
UsuńEfekty jakie opisałaś są niesamowite :D Czuję się skuszona, narazie muszę wykończyć swoje oleje, potem może zainwestuje w te
OdpowiedzUsuńMnie samą zaskoczyły :) Dlatego też tyle czasu czekałam z recenzją i cały czas robiłam sobie notatki. Uważam, że jest warta posiadania.
UsuńMiałam olejek kokosowy Dabur Vatika i tamten mi bardzo dobrze służył z tym by było prawdopodonie tak samo:)a jaka jest cena tego olejku?:)bo zachęciłaś mnie do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńKasieńko kosztuje ok.17zł więc to całkiem dobra cena moim zdaniem.
UsuńKusiła mnie Vatika ale ostatecznie kupiłam inne jednak myślę, że jak zużyje zapasy to pokuszę się o nią i Khadi. Tak dla odmiany :)
Kurcze,ja jakoś do olejowania włosów nie mogę się przekonać,po prostu po raz nie mam chyba jakiś szczególnych problemów z włosami,po dwa ta forma mi jakoś zupełnie nie odpowiada,za każdym razem,nawet po użyciu mam wrażenie,jakbym miała nadal tłuste włosy:( ale piszesz,że nie było takiego problemu po tym produkcie,więc kto wie,może się po takiej recenzji na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńDo mnie w ogóle ta idea nie przemawiała i próbowałam oswoić tę metodę zanim zrobił się z tego pewien trend. Dużo zależy od oleju. Nie jestem specjalistką w tym temacie, ale poznałam oleje na tyle, by wiedzieć, że zanim się trafi na ten właściwy to "chwila" może minąć.
UsuńW przypadku OilMedica nie ma tej tłustości, uczucia smalcu na głowie ;)Ładnie wchłania się we włosy i zmywa bez problemów. Nie muszę używać jakiś specjalnych szamponów. Od kiedy zaczęłam stosować oleje czy podobne mieszanki to odstawiłam większość kosmetyków do stylingu :)
a ja się nadal boje tych wszystkich olejków.. mam mocno przetłuszczające się włosy i kolejna warstwa tłuszczu im nie potrzebna :/
OdpowiedzUsuńJeżeli masz mocno przetłuszczające się włosy to nie wchodziłabym w olejowanie bez konsultacji tego z kimś, kto mógłby mi więcej na ten temat powiedzieć. Także wcale się nie dziwię, że się boisz.
UsuńCzekałam na tego posta mając nadzieję, że stwierdzisz, że to bujdy itd. Niestety zawiodłaś mnie :D Już to cudo dopisuję do listy do kupienia ;) Swoją drogą skład ma rzeczywiście świetny :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że ja sama byłam ogromnie sceptyczna od samego początku i nie wierzyłam, że w ogóle może się coś dobrego wydarzyć :D
UsuńNiestety, muszę "odszczekać" swoje wątpliwości i przyznać, że jest to bardzo dobry produkt, który mogę polecić.
No właśnie pamiętam i stąd moja nadzieja, że jednak nie będzie tak różowo :D
UsuńDawno nie czytałam tak zachęcającej recenzji :) To będzie następny olej, który wypróbuję!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chciałam mieć pewność w 100% zanim zabrałam się za recenzję. Udało się :)
UsuńSklad fajny ale troche sie waham bo substancje zapachowe w olejach podrazniaja mi skalp :/
OdpowiedzUsuńP.s ale tu "wiedzmowato"- strasznie mi sie to podoba :D
UsuńEve, cieszę się. Strona wizualna jest ściśle powiązana ze mną :D
UsuńCo do składu, producent deklaruje - 0,2% naturalnych olejków eterycznych, w których brak jest alergenów.
W moim przypadku nie doszło do żadnego podrażnienia a mam skłonność do AZS i niestety skóra głowy bardzo wrażliwa. Jeżeli byłoby coś nie tak to od razu reaguję zaczerwienieniem i świądem :/ Tym razem jest wszystko OK.
Ciekawa jestem jak to sie ma procentowo w porownaniu do olei alterra ktore tez sa perfumowane i podrazniaja....
Usuńno i ja się pytam zatem....jak tu nie kupic czego kolwiek po takiej recenzji?? nawet jakbyś mi termofor na pięty chciała sprzedać to bym wzięła!;>>
OdpowiedzUsuńkolejny must have na mojej wishliście .....oj ja, Ci sie kiedyś odwdzięczę;))
Dziękuję za komplement :* Nawet nie wiesz ile to znaczy, bo okazuje się, że można napisać subiektywną recenzję i trafia ona w potrzeby innych.
UsuńNajważniejsze aby dobrze służył Ci dany produkt! :)
Jak zobaczylam opakowanie pomyslalam, ze to zwykly kosmetyk drogeryjny, ze olej kokosowy bedzie gdzies na samym koncu i pelno w tym bedzie chemii, a tu jaka niespodzianka. Sama natura. Mnie jedynie martwi zawartosc olejkow eterycznych o drazniacym potencjale. Az mnie zaskoczylo jak napisalas, ze ci skore glowy uspokaja. ja widze ze coraz czesciej moja skora glowy zle reaguje na zapach w naturalnych szamponach. Im mniej olejkow eterycznych z potencjalem drazniacym tym lepiej dla skory, a jak produkt nie jest perfumowany to juz wogole dobrze. Niestety znalesc gotowca naturalnego, ktory nie bedzie perfumowany i nie bedzie za odzywczy dla moich wlosow... graniczy z cudem. Alverde ma teraz fajny szampon do bardzo wrazliwej skory glowy, ale niestety wlosy po nim mi sie mocniej przetluszczaja. Po szamponie Lavera dla dzieci widze ze tez po 2 dniach mam smalec na glowie, ale skora glowy ma sie swietnie. Szampon-zel pod prysznic Alterra za to swietny, wlosy po dwoch dniach nie sa w krytycznym stanie, ale w trakcie mycia mam koltun i trzeba cos po umyciu zastosowac. jak nie znajde niczego co bedzie po srodku i nie uda mi sie samemu czegos ukrecic to chyba jednak zostane przy Alterra.
OdpowiedzUsuńA probowalas ta twoja odzywke nakladac w malej ilosci na same konce wlosow, jako preperat na koncowki? Bo ja jako tako odzywek nie potrzebuje. Wlosy sa takiej dlugosci, ze nalozenie czegos na konce to juz polowa ich dlugosci i zamierzam w ramach rezygnacji silikonow nawet na konce wlosow, kupic olej brokulowy, bo ma byc naturalnym zastepnikiem silikonow. Niemki chwala, a i pod mineraly ma byc dobra baza.
Pozdrawiam moni
Moni, opakowanie może mylić :D I to bardzo :P
UsuńTak, jak pisałam już w jednym z komentarzy producent deklaruje, że stężenie to 0,2% naturalnych olejków eterycznych. No i mój przypadek potwierdza, że do uczulenia nie doszło a gdyby tak było, to dość szybko mogłabym się o tym przekonać.
Od jakiegoś czasu nie używam niczego na końcówki, nie mam takiej potrzeby. Chyba, że na noc. Wtedy wgniatam w końce i robią się ładne loczki :) Ale ten olej dobrze wywiązuje się z takiego zadania.
Z chęcią podeślę Ci na spróbowanie, zobaczysz sama :)
Kombinowałam z olejami pod minerały ale to nie moja bajka. A najlepiej wspominam olej śliwkowy, który wchłania się do matu ale ja wolę tradycyjne nawilżacze.
U mnie szampon sam w sobie nie ma większego znaczenia, myję włosy codziennie więc nie mam szansy zauważyć, czy się przetłuszczają bądź nie. Ważniejsze jest to, jak reaguje skóra głowy. Kiedy pojawia się zaczerwienienie czy świąd to rezygnuję i tutaj eko nie zawsze dobrze się sprawdza.
Ja to tylko na konce nakladam cos jesli widze potrzebe. Przy moim bobie jest tak ze ja do uszu jade szczotka/grzebieniem bez porblemu, a potem lubi mi sie to urzedzenie zatrzymac we wlosach. W Pl latem robilam delikatne pasemka, ktorych nie widac, ale wlosy byly takie rozsiwetlone i po tym jednak struktura wlosa sie zmienila. Jak wczesniej rozczesywalam mokres wlosy bez porblemow, tak pozniej zaczal sie na koncach tworzyc koltun , zwlaszcza na tych przednich dluzszych, wiec nakladam krople czegos co wlosy wygladzi. W tej chwili mam preparat na konce z Aldi Süd to polaczenie silikonow z natura, ale ciagnie mnie w calkowita nature. Shea bylo mi za ciezkie. Mialam porblem z dobraniem odpowiedniej ilosci. Jak ociupinka to za malo, jak ciutke wiecej juz sztywne posklejane konce, wiec pomyslalam ze wyporbuje tej olej brokulowy skoro zachwalany ze to naturalny zastepnik silikonow. Calych wlosow olejowac nie chce. Nie chce mi sie tyle moim wlosom poswiecac uwagi. W dzien nie mam zamiaru chodzic po chalupie z tlusta glowa a na noc nie moge bo rano musze dziecko oddelegowac do szkoly, wiec nie wyjde z takimi tlustymi wlosami na ulice, wczesniej wstawac nie mam zamairu. 6.30 wystarczy wczesniej nie wstane ;o) No to dokonalam zeznan leniwca hihihih
Usuńcalusy moni
Oj, definitywnie czuję się zachęcona! Chyba lepszej reklamy, w dodatku szczerej producent nie mógł sobie wymarzyć :) Również nie jestem włosomaniaczką i podobnie jak Ty miałam już swoją próbę z m.in. olejem kokosowym i nie byłam zachwycona, ale Twoja recenzja brzmi naprawdę ciekawie. Szczególnie zainteresowało mnie to, że nie obciąża włosów nie przetłuszczając ich oraz że nie brudzi. Na pewno teraz nie będę podejmowała prób sprowadzenia go, ale zostanie w mojej pamięci :)
OdpowiedzUsuńAsiu, wydaje mi się, że warto spróbować. Mnie skusiło to, że nie jest to sam olej kokosowy no i mogę spokojnie położyć się spać a pościel jest czysta! Po zmyciu włosy są w świetnej kondycji :)
UsuńGdyby tylko był jakoś łatwiej dostępny, najlepiej stacjonarnie to bym prędzej czy później przy jakichś zakupach po niego sięgnęła, a tak wiadomo - rozchodzi się po kościach ;)
UsuńChętnię ją zakupię ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńW takim razie i ja zastanowię sie czy by tego nie kupić :) Niezależnie od tego czy jest się włosomaniaczką czy nie, to jednak świadomość posiadania pięknej czupryny bardzo poprawia samopoczucie :) A niby dlaczego nie miałybyśmy zrobić czegoś dla siebie :) Super, że znalazłaś taki produkt, który Ci służy :)
OdpowiedzUsuńKat, to jest naprawdę świetny kosmetyk i jeżeli tylko służy Ci olej kokosowy to myślę, że będziesz zadowolona.
UsuńTo już druga pozytywna opinia o tym oleju, którą czytam. Czuję się mega zachęcona do zakupu! Jak tylko zdenkuję olej kokosowy, który jeszcze mi pozostał, od razu będę szukać Oilmedica!
OdpowiedzUsuńCzytałam sporą ilość recenzji i na ich bazie widziałam wiele wspólnych powiązań. Jeżeli lubisz olej kokosowy to na pewno będziesz zadowolona.
Usuńbardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem!
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńCzytałam sporo pozytywów na temat tego produktu :) Na pewno zamówię jak zmniejszę swoje zapasy!
OdpowiedzUsuńWarto, warto :)
UsuńMam ten olejek i także bardzo go lubię. Lubię używać go na noc.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku najlepiej używa się na noc :) bo jakoś w ciągu dnia nie mam okazji.
Usuńwyglada ciekawie;)
OdpowiedzUsuńno i włączyło mi się chciejstwo :]
OdpowiedzUsuńmożna te produkty kupić online?
Mi też się włączyło. Tym bardziej, że też mam włosy wysokoporowate i chętnie sprawdziłabym działanie tego produktu. Mam nadzieję, że uda mi się gdzieś dorwać ten kosmetyk:)
UsuńChyba w taki sposób wzajemnie się nakręcamy :) ale w dobrym kierunku ponieważ ten olej jest warty poznania.
UsuńSimply, niby jest kilka miejsc łącznie z All ale tak, jak pisałam pomogę :)
Strasznie mnie zaciekawiłaś tym produktem :) Jak wykończę część zapasów, to chętnie rozejrzę się gdzie to można zdobyć :)
OdpowiedzUsuńMoże do tej pory pojawi się dystrybucja i będzie można kupić bez większych problemów :) Polecam!
UsuńZapraszam do Tagu Kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* i zajrzę choć ja raczej omijam tagi ;)))
Usuńteż omijałam do tej pory :D Jak będziesz chciała, nie ma ciśnienia :*
UsuńOlej kokosowy dobrze działa na moje włosy. Poza tym lubię kosmetyki, które go zawierają, dlatego ta odżywka wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa Czarownica z Ciebie! Zaczarowałaś nas jak nic, teraz każda chce mieć taki zestawik u siebie w domu :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jaki olej lubią moje włosy. By się już mogły określić, bo próbuję różności i jedyne, co widzę, to większą miękkość od kiedy zaczęłam coś tam miksować z olejami. A ja wcąż liczę na szał!!! :)
Tym razem warto dobrze czarować :) Produkt warty wypróbowania.
UsuńPrzyznam się, że jak wchodziłam w olejowy temat to ginęłam w gąszczu poleceń. Stwierdziłam, że pójdę własnym kluczem i staram się dopasować właściwości oleju do własnych wymagań. Póki co, taka metoda mi służy :)
Jak tylko skończę Vatikę to na pewno się skuszę, po takiej recenzji po prostu nie da się przejść obojętnie :)
OdpowiedzUsuńCo do pędzli to kurczę szkoda :( Nie chciałam ich otwierać ponieważ to prezent zresztą kolega od razu je przechwycił. Mam nadzieję, że chociaż okażą się być w miarę przyjazne dla początkującej. Może gdy już prezent zostanie wręczony to pomęczę go żeby podrzucił mi te pędzle chociaż na jeden dzień to zrobiłabym fotki i Ci przesłała, bo ja nie mam o nich zdania, a Ty może byś ostrzegła inne dziewczyny. Jednak pewności nie mam czy przedsięwzięcie się powiedzie więc nie obiecuję.
UsuńW szmince czuję się fantastycznie, pierwszy raz mam tak trwałą pomadkę. W połączeniu z czarną kreską na oku robi ze mnie inną osobę :)
Sleek wypróbowany, ale na szybko i w sztucznym świetle więc zdjęć nie robiłam. Czekam na jakiś wolniejszy dzień gdzie przy naturalnym świetle uda mi się zmalować i strzelić focię. Mam ochotę jeszcze na kilka paletek, ale mój portfel błaga o litość :/
A jakie palety Ci się marzą? :)
UsuńJak Ci się uda taki myk z pędzlami to super a jak nie to posłużę się starym zdjęciem zbiorczym. Nie widać na nim za wiele ale...opisze w czym problem.
Prezent ma być dany w sobotę, więc mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu udałoby mi się "wypożyczyć: je :D Mam tylko ciutkę słaby aparat no i w moim studenckim mieszkaniu, które ma wystrój a'la wczesny PRL ciężko jest znaleźć dobry kąt do zrobienia fotki, ale obiecuję, że będę się bardzo starać :)
UsuńOstatnio odkryłam, że ładnie mi w ciemnej zieleni dlatego podoba mi się paletka Original - wydaje mi się, że większość kolorów by do mnie w miarę pasowała. Bad Girl i Storm również są w moim guście. Jakoś tak wydaje mi się, że lepiej się czuję w lekko połyskliwych cieniach niż w zupełnie matowych ( być może po prostu matowymi nie do końca potrafię się malować ). Zawsze myślałam, że moją pierwszą paletką ze Sleeka będzie Oh So Special albo Au Naturel - obie bardzo mi się podobają, ale chyba jednak Original lub Storm są pierwsze w kolejce :)
Wygląda i zapowiada się świetnie, nic tylko zdobyć i się delektować! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńUważam, że to bardzo dobry produkt :)
UsuńPozdrawiam również!
Gdzie można kupić te cuda? Opakowania niewyględne, ale w środku same fajne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że opakowanie w tym wypadku jest dla mnie najmniej istotne. Dobrze wydobywa się zawartość a reszta...:P
UsuńSwój zapas kupiłam w sklepie Czary Mary :) ale widziałam na Allegro i w kilku innych miejscach w sieci.
Czyli w grudniu szaleję na allegro :P
UsuńMnie też zachęciłaś! Jeśli skończę Vatikę i znowu nie dostanę Sesy, to na pewno sprawię sobie ten. bo ja z kolei jestem wielką "olejowaczką" włosów. ;-)
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie pozostaleolejki na zdjęciu - i to oba!!!
Una, o tych pozostałych będę także pisać. Wybór był spontaniczny i zdecydowałam się ze względu an dobry skład. Poza tym mam okazję spróbować czegoś innego, co będzie dobre do włosów i ciała :)
Usuńpo przeczytaniu recenzji dopisuje do listy, to chyba o czyms swiadczy :) obecnie nakladam olejek alverde lub arganowy przed suszeniem- wlosy dobrze na nie reaguja :)
OdpowiedzUsuńChciałam Ci powiedzieć, że czeka na Ciebie jedna sztuka :)
UsuńMoże to jest to czego mi trzeba :) czuję się skuszona, zaintrygowana i podekscytowana =kupić można tylko online?
OdpowiedzUsuńU siebie w mieście nie widziałam tego nigdzie stacjonarnie :/ a szkoda. Zamawiałam online.
Usuńpo Twojej recenzji miałam go długo w pamięci, ale nigdzie nie mogłam znaleźć stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńA tu się okazało, że Lawendowa Mydlarnia w Krakowie go ma i jeszcze dawali na dzień kobiet -15%, co już mnie ostatecznie przekonało :D kupiłam, wczoraj pierwszy raz użyłam i już jestem zadowolona :)
Dzięki Ci!
Niezła okazja była :)
UsuńPolecam się :*
Fajnie, że produkt nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów, bo przy takiej ilości olejów obawiałabym się właśnie takiego efektu ubocznego. :)
OdpowiedzUsuńNiko, nic takiego się nie dzieje. Myślę, że całość jest dobrze skomponowana i w moim przypadku działanie na plus :)
UsuńMhm...do włosomaniaczek też nie należę, ale ostatnio stwierdziłam, że coś i moim włosom się należy od życia ;) A nie tylko szampon i odżywka wybrane zupełnie przypadkowo. Poszukam tej maski i zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńW sumie to bardziej typowy olej niż maska, ale tak producent nazwał i zostało :)
Usuńuważam, że warto spróbować :) Może i Twoje włosy ją polubią?
a korzystał ktoś z Was z szamponów, czy odżywek z arganem (np coś takiego http://marokosklep.com/arganis_szampon_odzywczy_200ml,43,170.html )? podobno też świetnie nawilżają skórę głowy i włosy, może ktoś się wypowiedzieć na ten temat? :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam i chyba bardziej wolałabym kupić olej arganowy i łączyć go z pozostałą pielęgnacją. Może ktoś inny coś więcej napisze? :)
Usuń