Chwilę temu było o
bublach lub mniej udanych zakupach. Dzisiaj o tych lepszych, bardziej
zadowalających. Może nie faworytach, ale mimo wszystko godnych uwagi. To jest kategoria w stylu – polubiłam i jak pojawi się okazja to kupię,
ale specjalnie nie zabiegam.
Na pewno każda z Was
ma taką grupę. Często dystrybucja jest słaba i paniczne szukanie dostępu
nie do końca rekompensuje zawartość. Albo inaczej, czy jest sens płacić za
przesyłkę w postaci równowartości produktu lub chodzenia i szukania za wszelką
cenę, kiedy możemy mieć cos innego?
Pytania zostawiam do rozważenia. Dla każdego.
Jest także druga
strona. Recenzje. Sugestywne kuszenie na blogach i nie tylko. Czym się to
kończy? Poszukiwaniami: D
Przy okazji pokażę
Wam pewną ciekawostkę. Nieco mnie ona zaskoczyła, nie interesowałam się
nigdy tym tematem a czasami chyba dobrze jest pomajsterkować przy opakowaniach.
Mowa o Lioele Dollish Veil Vita # 1 Gorgeous
Purple.
Bardzo się z nim
polubiłam i jest moim odkryciem 2012: D, Kiedy zakończyłam pierwsze
opakowanie, którego miałam połowę nie wnikałam – czy coś jeszcze zostało tylko sięgnęłam po następne. Niestety tak
się stało, że podczas któregoś dnia- o zgrozo tuż przed wyjściem z domu! – Pompka
wykrztusiła z trudem ostatnią aplikację i zastrajkowała. Pełna paniki
pomyślałam, że rozbroję opakowanie ( tak, taka pomysłowa jestem!) I dobiorę się
do środka. Jakież było moje rozczarowanie, kiedy po rozłożeniu opakowania moim
oczom ukazał się taki oto widok……
Pomysłowe, bardzo!
W taki oto sposób nikt nie majstruje przy zwartości i jest to dobra wiadomość,
bo przecież on się utlenia w kontakcie ze skórą.
Makijaż jakoś tam dokończyłam, a po powrocie do
domu kliknęłam następną sztukę planując po cichu zapasy. Bo przecież TEGO cuda
nie może u mnie zabraknąć a w międzyczasie udałam się obadać stand Lumene.
Wybrałam podkład z tej firmy. Na pewno pokażę w stosowanym czasie.
Wracając do tematu
dzisiejszej notki pragnę zaprezentować:
PharmaCF Cztery Pory Roku Inspiracje
z natury
Masło do twarzy i ciała
Pomarańcza & masło mango
Masło mango głęboko nawilża, chroni oraz odbudowuje naskórek, a także
wygładza i ujędrnia skórę. Nawilżająco i rewitalizująco działa również zawarty
w propozycji ekstrakt z papai. Dodatkowe nawilżenie, odżywienie i wygładzenie
zapewnia olej kokosowy oraz masło Shea. Zapach świeżych pomarańczy orzeźwia.
Po głowie kołacze mi
się pytanie, – dlaczego, dlaczego
TYLKO 150ml tej przyjemności? Produkt jest fenomenalny!
Wybrałam go podczas
zakupów w Tesco, szukałam pozostałej części tej serii, ale rozczarowana
skupiłam wzrok na jedynym dostępnym wariancie Pomarańcza & Masło mango. Pudełeczko krzyczało swoimi kolorami-
bierz mnie! Jakże mogłabym pominąć taki okrzyk: D
Konsystencja bardziej
jak lekki balsam niż masło, ale jest na tyle bogate, że świetnie koi, nawilża i
natłuszcza suchą skórę. Bardzo dobrze się wchłania, nie zostawia tłustej i
lepkiej warstwy.
Bez problemu rozprowadza się na skórze, dobrze rozsmarowuje.
Opakowanie –
tradycyjne zakręcane pudełeczko, takie lubię. Bez problemu wydobędziemy
kosmetyk do samego końca.
Zapach – liczyłam
na więcej pomarańczy niestety została ona zdominowana przez mango, ale w
ogólnym rozrachunku jest to bardzo przyjemny zapach. Nie męczy, nie jest mdły.
Producent zaleca je
do pielęgnacji twarzy i ciała. Nie należę do dziwaków, których odstraszają
niektóre składniki i zaaplikowałam je sobie kilka razy na twarz. Nic złego się
nie stało i pewnie na srogi mróz byłoby w sam raz. Na teraz nie bardzo, ale za to do ciała- poezja!
Marion Nature Therapy
Ocet z malin & koktajl owocowy
Angel
wabiła na swoim blogu tymi produktami,
nawet nie sądziłam, że będzie mi dane sięgnąć po nie. A tu taka niespodzianka.
Pląsałam sobie po
mieście i wpadłam na Ryneczek, kultowe miejsce w Częstochowie to kiedyś
było. Teraz nabrało kształtu i cywilizacja zagościła: D Od jakiegoś czasu żeby
nie było, ale wcześniej to ponure miejsce, na dodatek w Centrum…
W każdym razie dojrzałam na jednej z wystaw znajome
opakowanie i markę. Postanowiłam spróbować.
Kąpiel odbudowująca włosy
Cudu nie oczekiwałam,
odbudowania tym bardziej: P Ale ciekawskie ze mnie stworzenie i zaryzykowałam.
Nie jest źle, ale gdzie
ten ocet z malin?:P Możecie podejrzeć skład, trochę daleko ale wybaczam ;)
Po użyciu na mojej
głowie wiele się nie dzieje, ale to, co najważniejsze jest spełnione. Łuski
włosa zamknięte, czupryna zyskuje błysk i blask. Nawet niesforne loczki jakoś
bardziej ogarnięte. Dzięki Kąpieli zmywam
z włosów nie tylko resztki szamponu ale pomaga mi oczyścić skórę głowy po oleju
łopianowym, które ma świetne działanie. Jednak jest na tyle zawiesisty, że
potrzebuję dwukrotnego użycia szamponu jeżeli nie używam produktu Marion.
Na plus.
Mnie się podoba, że
włosy prezentują się w dobrej kondycji, dobrze się układają i kiedy
zostawiam je do wyschnięcia bez pomocy suszarki stają się niesamowicie puszyste ale nie puszące się, mięsiste i
zwarte.
Zapach dyskusyjny.
Może się podobać lub nie jednak zostaje na włosach, dlatego warto wziąć to pod
uwagę. Nie zostaje na zawsze, ale przez dłuższy okres jest wyczuwalny.
Producent zapewnia, że opakowanie 130ml starczy na 5 użyć
przy długich włosach. Na obecną chwilę mam za sobą 7 aplikacji na długości do
karku zużywając ¾ opakowania.
Spray regenerujący włosy
Czy regeneruje?
Trudno jest mi ocenić. Używam go na
lekko wilgotne włosy. Z atomizera leci przyjemna mgiełka, która w efekcie
końcowym osiada delikatnie na włosach. Uwaga! Angel miała chyba felerny atomizer,
więc może być różnie.
Delikatnie podkreśla
skręt włosa, które zyskują dodatkowy połysk i sprężystość. I tyle. Mnie
wystarcza.
Zainteresowanym
podaję skład INCI
Kosmetyki stosuję
łącznie i widzę, że dobrze spisują się w duecie choć z ciekawości
stosowałam je zamiennie a efekty były praktycznie takie same.
Warte rozważenia, jeżeli tylko uda się gdzieś je dojrzeć.
Poj.120ml jest dość wydajna choć nie należy spodziewać się,
że starczy na wieki ; -)
Dystrybucja jest do
niczego ale na tym traci tylko firma, której chyba za bardzo nie zależy, by
dotrzeć globalnie.
Ziaja
Kokosowa
Terapia skóry i zmysłów
Mleczko pod prysznic
Powiem tak, w
mojej łazience nigdy nie może zabraknąć miejsca dla kąpielowych umila czy, nie
jestem stała w uczuciach, ponieważ w zależności od nastroju sięgam po różne
warianty. Dlatego też, kiedy w moje ręce wpadła Ziaja Kokosowa nie
zastanawiałam się długo.
Ten zapach w takim
wydaniu mnie kupuje. I już.
Wiem, wydajność średnia, słabo się pieni itd. Nieważne! Jest
kokos: P i mówcie, co chcecie: D
Luksja XXL Choco
Chocolate & Orange
Płyn do kąpieli
Lubię ofertę Luksji
i od czasu do czasu zawsze gościła ona w moim domu. Będąc na szybkich zakupach
w Rossmannie szukałam czegoś do kąpieli, co będzie bosko pachniało i umilało mi
wieczorne moczenie się w wannie. Początkowo porwałam z półki jakieś cudo z
Farmony i w ostatniej chwili mój wzrok zatrzymał się na półce, gdzie stała
właśnie Luksja. Już sam obrazek oraz zachowany w pamięci obraz zapachu (bo
miałam już kiedyś przyjemność poniuchać :D) kazał w trybie pilnym odłożyć
Farmonę i wybrać litr płynnej rozkoszy,
która kojarzy mi się wyłącznie z delicjami ♥
To była najlepsza
decyzja. Płyn jest świetny i aż nie chce mi się opuszczać łazienki. Lubię
prysznic i w ostatnim czasie zdradziłam wannę na jego rzecz a Chocolate &
Orange w wydaniu Luksji po prostu nie pozwala na takie praktyki. Wanna musi być!
Tym sposobem każdego wieczoru jestem w raju:
D
Isana MED
Kostka myjąca do skóry wrażliwej
Nie zawiera mydła!
To jest podstawowa rzecz, która zwróciła moją uwagę. Lubię wszelkie kostki myjące,
więc nie mogło jej zabraknąć.
Jest naprawdę świetna, godna uwagi oraz polecenia. Śmiało
może konkurować z markami aptecznymi.
Jedyny minus, za szybko się kończy! Na chwilę zdradziłam ją
dla mydła nagietkowego Alterry, czego mocno pożałowałam. Kupię ponownie, bo w
Rossmannie jej pod dostatkiem. Na całe szczęście: D
Masz skórę wrażliwą,
skłonna do podrażnień i alergii, borykasz się z różnego rodzaju problemami
skórnymi? Ta kostka jest idealna dla
Ciebie!
Znacie, lubicie a
może macie inne zdanie?
Pozdrawiam!
Ach ten Marion, również uwielbiałam malinową kąpiel, ale się skończyła :(
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że jeżeli będzie okazja to kupię ponownie :)
UsuńTeż uwielbiam a tak trudno ją kupić :(
UsuńSpraju jeszcze nie próbowałam, ale tylko dlatego, że nigdzie go nie widziałam.
Trzeba kliknąc kilka sztuk na zapas na allegro.
Uwielbiam płukanki Malinowe, zarówno marion jak i kultową mocniej nasyconą maliną YR, świetnie wygładza włosy, są bardziej puszyste. jak ja mogłam bez niej funkcjonować?;)
OdpowiedzUsuńPłyn z Luksji też mam i wielbię
Cały czas odkładam zakup płukanki z YR, nie wiem dlaczego ;) Do tej pory zastępowałam je sokiem z cytryny, octem jabłkowym :)
UsuńUwielbiam masełka Cztery Pory Roku,akurat ten zapach najbardziej;-)A z Ziaji mam pod prysznic kakaowe masło i bardzo je lubię,polecam:-)
OdpowiedzUsuńBasiu :) Masło kakaowe to klasyka :D uwielbiam tak samo mocno i mam ogromną słabość do całej serii.
UsuńMówisz, że ten zapach masła z PharmaCF jest najciekawszy? chciałabym dorwać pozostałe.
Właśnie u Basi widziałam pierwszy raz recenzję tych masełek i od tamtej pory poszukuję i nigdzie nie ma :(
UsuńAzjaci to potrafią człowieka zaskoczyć, czasem pozytywnie :) bardzo dobre zabezpieczenie :))) nawet jak się opakowanie popsuje to jest szansa, że produkt nie zostanie utleniony :)
OdpowiedzUsuńMam te masła z 4 pór roku ale nie otwieram... zużywam inne :) Miło widzieć, że podobają się większości :)
Zaskoczyła mnie forma opakowania :)
UsuńNie wytrzymałam i musiałam od razu dobrać się do tego masełka. Teraz poluję na następne. Póki mam okazję ;)
W dużym Tesco widziałam :)
UsuńJa właśnie już od pewnego czasu mam ochotę na płyn do kąpieli z Luksji, ale zawsze jak jestem na zakupach to mam ciężkie torby i stwierdzam, że innym razem się skuszę :/
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, bo miałam taką samą sytuację ale stwierdziłam, że się poświęcę :D Było warto!
UsuńZapach jest niesamowity ♥
Przekonałaś mnie, przy najbliższej okazji nie będę się tłumaczyć ciężkimi siatami :)
UsuńNie powiem żeby było mi wygodnie, bo wtedy już na finał zajrzałam do Rossmanna ale wysiłek został nagrodzony :D
UsuńDo mnie masło z Czterech Pór Roku też wołało, ale się oparłam. Chyba natępnym razem tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńZoila, nie opieraj się! Mówię poważnie :) Dobry produkt, działa i bez żadnej marketingowej papki.
UsuńZapisałam sobie Twojego posta ;) Muszę każdej rzeczy spróbować o której piszesz, bo nic, ale to nic nie miałam :) O malinowej serii marion już dawno myślałam i mam ją na uwadze, ale pozostałe smakołyki to dla mnie praktycznie nowość. I jestem zaskoczona opakowaniem BB kremu- pomysłowe.
OdpowiedzUsuńIwetto, cieszę się :))) i skuś się na coś z tej listy. Będziesz zadowolona. Zwykłe marki i to są kosmetyki, które zawsze znajdą zastosowanie na naszej półce.
UsuńOpakowanie kremu BB naprawdę mnie zaskoczyło, na plus i nie spodziewałam się czegoś takiego.
To opakowanie powinno być stosowane w każdym kremiku ;) Miałybyśmy jeden problem z głowy.
UsuńByłoby dobrze ale...pomarzyć można.
UsuńTen płyn z Luksji jest fajny, ma boski zapach:)
OdpowiedzUsuńPrawda? kąpiel jest wtedy niesamowicie przyjemna :)
UsuńFenomen? nieee :D ale miło, że na drogeryjnej półce obok Dove pojawił się syndet czyli kostka detergentowa. Jest dużo łagodniejsza niż tradycyjne mydło. Świetna sprawa dla bardzo wrażliwej skóry.
OdpowiedzUsuńPo Alterrowym nagietku póki co nie palę się do nowego zakupu ;)))
Jeżeli Marion wpadnie mi znowu w oczy to kupię ale specjalnie chodzić za nimi nie będę. Dla zasady. Szkoda tylko, że firma nie myśli aby wyjść na przeciw zapotrzebowaniu.
Mam ten spray ale u mnie sie nie sprawdza- jest neutralny, wiec zostal w Pl :).
OdpowiedzUsuńWiesz, każde włosy są inne. Mnie się podoba, że pozwala mi panować nad moimi niesfornymi falami.
UsuńMiałam tą Ziaję kokosową, ale zapach po jakimś czasie zaczął mnie nieco drażnić - za dużo słodkości ;)
OdpowiedzUsuńUżywam jej na zmianę z kilkoma innymi rzeczami ale faktem jest, że w okresie jesienno-zimowym lubię ulepki. Czy to perfumy, czy płyn do kąpieli :)
UsuńMigdy nie miałam nic z tych rzeczy (uroki nie mieszkania w Polsce) ale zapiszę i przy najbliższej okazji zakupię ;)
OdpowiedzUsuńDlatego też korzystam z okazji póki mogę :) Później będę bazować na tym, co dostępne na miejscu. Poza tym coraz bardziej doceniam polskie drogerie.
UsuńJeżeli będziesz miała okazję to polecam :) a swoją drogą gdzie mieszkasz?
Więc tak płukankę malinową miałam, cudów się nie spodziewałam ale delikatnie ujarzmiła moje włosy, kokosową ziaję uwielbiam tak jak i płyn do kąpieli Luksja :) Chętnie bym kupiła to masło z 4 pory roku ale niestety nie widziałam.
OdpowiedzUsuńDokładnie, mnie odpowiada to, że zapanowała i ujarzmiła moje włosy.
UsuńZajrzyj do Tesco, widziałam, że została poszerzona oferta PharmaCF :)
marion to mój osobisty numer 1 jeśli chodzi o kolor farby! po dłuuuuuuuugich i mozolnych poszukiwaniach znalazłam taki chłodny ciemny brąz, w którym mam cerę jak alabaster ;-)
OdpowiedzUsuńna razie zużyłam jedno opakowanie, więc nie jestem w stanie stwierdzić czy nam o drodze, ale na głowie trzymałam godzinę i nie wyłysiałam, włosy nie są przesuszone i ogólnie poziom mego samozadowolenia wzrósł znacząco :-) farba kosztowała w drogerii natura bodajże 6.99 ;-)
Z farbami Marion nie miałam do czynienia, znalazłam swój ideał ale wiem, jak to jest, kiedy się szuka :)
Usuńpomarańcze delicje to jest to <3
OdpowiedzUsuńOj tak ♥
UsuńOstatnio miałam te produkty Marion w ręce ale odłożyłam. Głupia byłam i potulnie po nie wrócę :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że warto spróbować. Nie są drogie i może akurat będą pasować Twoim włosom? :) Wróć :D
Usuńhmm Marion kąpiel malinowa - kupię z czystej ciekawości!
OdpowiedzUsuńTaka sama droga mnie do nich zaprowadziła :)
UsuńBardzo lubię zapach kokosowy z Ziaji, często kupuję krem do rąk i się nim delektuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem, właściwości pielęgnacyjne dla mnie zerowe ale zapach ;) Takie przyjemne miziadło było :))
UsuńChocco ma moja współlokatorka i chętnie otwieram by powąchać, chyba w końcu sama kupię - w sam raz na jesienne wieczory, jednakże kokos Ziai też kusi.
OdpowiedzUsuńNo i to mydło... to chyba dla mnie!
Jeżeli masz wymagającą skórę to polecam Isanę Med, ta kostka myjąca jest świetna!
UsuńDzięki za te recenzje :) Masło z pomarańczą bardzo mnie kusi, kokosowe produkty z Ziai uwielbiam, a mydełko ISANA już od jakiegoś czasu chodzi po mojej głowie :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) polecam się!
UsuńUważam, że to przyjazna i udana lista zakupowa. Warto zapełnić nimi półkę :)
szukałam u siebie w mieście tej plukanki z MArion,nie znalazłam zostaje mi kupno on-line :)
OdpowiedzUsuńSama na nią trafiłam przez przypadek ale jeżeli już jej nie będzie, to kupię via net :)
UsuńBardzo lubię płukankę Marion, chociaż bardziej odpowiada mi ta z YR, jest też łatwiej dostępna, ale niestety droższa. Kostkę Isana Med bardzo cenię, zdarzało mi się nią czasem myć twarz i świetnie się sprawdza. A masło Cztery Pory Roku czeka i chyba przeskoczy kolejkę, bo narobiłaś mi na nie ochotę!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że czujesz się przekonana. Możesz być zadowolona a ja chcę poznać pozostałe warianty.
UsuńZ ciekawości pewnie kupię płukankę z YR bo planuję ten zakup od kiedy pojawiła się na rynku ale ciągle nie po drodze ;)
Lubię tego typu recenzje :) Słyszałam też, że balsamy Cztery Pory Roku również są bardzo dobre! Płyn Luksji jest świetny :) A te kremowe żele Ziai bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam balsamy z Venus i także świetne. Uważam, że firma wypuściła naprawdę dobre kosmetyki :)
UsuńJeśli chodzi o żelu pod prysznic Ziai,nie mogę się przekonać,prawie każdy pachnie chemicznie dla mnie:/ za to Luksje bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńZapachy zawsze będą bardzo subiektywne :)
Usuńpiąteczka - też lubię zapach kokosa :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do niego :)
UsuńDołączam do klubu miłośników kokosa :) chociaż z kolei ziai bardzo NIE lubię...
Usuń:) U mnie ta firma tak pół na pół ;) Może być.
UsuńPowolutku szukam jakieś dostępnej w Polsce alternatywy w rozsądnej cenie dla takich produktów, jak np. E45 pod prysznic i do kąpieli (czy jego odpowiednik z Superdrug), więc trochę uspokoiłaś mnie tą kostką - definitywnie może się sprawdzić. Z dystrybucją Marion się zgadzam, firma sama sobie strzela w kolano. Jak byłam w Polsce usiłowałam znaleźć tę płukankę, bo chciałam porównać ją z tą z YR, ale niestety bezskutecznie.
OdpowiedzUsuńLuksji próbowałam na urlopie od mojej mamy i fajnie się pieni i nie przesusza skóry, ale zapach dla mnie troszkę za słaby. Nie mniej jednak jeden z fajniejszych płynów do kąpieli jakie testowałam i też myślę, że będę wracać.
A Dollish dobrze zrozumiałam, że to podkład? Pierwsze widzę, ale śliczne (i pomysłowe!) opakowanie.
Coś mi świruje komputer...
UsuńCo do E45 to jestem uprzedzona i w Polsce znajdziesz duże grono dermokosmetyków z prawdziwego zdarzenia :) Identycznie właściwości kostki myjącej Isany ma Dove, bo to praktycznie to samo. Nie jest to mydło a kostka myjąca.
Luksji to ja sobie nie żałuję :) więc zapach jest świetny.
Wypatrzyłam Marion w kliku miejscach w sieci więc może jeszcze zrobię ponowny zakup.
Dollish to krem BB, dla mnie typowy krem tonujący i pisałam o nim wiele razy :P Pełna recenzja BYŁA TUTAJ
OdpowiedzUsuńJa przede wszystkim zazdroszcze dostepu do tych wszystkich kosmetykow:)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem :) Cieszę się z tego na obecną chwilę jednak sklepy internetowe w UK z polskimi kosmetykami są nieźle zaopatrzone. Można zrobić udane zakupy. W pewnym stopniu :)
UsuńTa płukanka z Marion to coś o czym czytam juz któryś raz i zazwyczaj opinie są pozytywne. Może czas bym i ja wypróbowała to to? ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała okazję, spróbuj :)
UsuńMuszę spróbować tego sprayu z Marion:)wydaje się być swietny:) ten krem Bb też muszę kiedyś spróbować, bo to coś dla naczynkowca takiego jak ja :D
OdpowiedzUsuńGorąco polecam krem BB, bardzo sobie go chwalę zaliczam się do naczynkowców. Dużo osób chwali też wersję zieloną ale mnie szalenie podoba się efekt wychłodzenia.
Usuńczuję się skuszona kremem i przy najbliższej okazji (czytaj : jutro :) w Tesco z pewnością go dorwę :) używam płukanki z YR obecnie - więc jak przy sprzyjających okolicznościach spotkam tą z Marion to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)bo ciekawa jestem porównania. Akurat udało mi się niespodziewanie kupić nowy zestaw z Marion więc zakup z YR został odłożony w czasie.
UsuńCiekawa jestem, czy u Ciebie w Tesco będą także pozostałe warianty tego kremu.
Były tylko te wersje z mango, nie kupiłam bo oczywiście było kilka na półce i wszystkie podziurawione - czasami myślę o tych konsumentkach, że to "bydło" :/
UsuńTo samo było z krememi Tutti Frutti z Faromony, gdzie ostatni nie był dziurawy - dobrze, że natknęło mnie odkręcić wieczko i sprawdzić :P
Kosmetyki Marion jakoś mnie nie kuszą, mimo, że mam do nich dosyć swobodny dostęp.
OdpowiedzUsuńMasła z CPR jeszcze nie miałam. Zachwycam się jednak kremami do rąk tej firmy.
Można je bez problemu kupić w Rossmannie, więc szczerze polecam :)
Mydła pod prysznic z Ziai bardzo lubię - zwłaszcza te kremowe wersje: kokos i masło kakaowe.
Tej Luksji, którą pokazujesz, cały czas szukam.
I, niestety, do tej pory nie znalazłam.
A z Isany Med lubię krem do rąk.
Właśnie dzisiaj kupiłam.
Mydełek w kostce raczej nie używam.
Kiedyś dawno temu miałam kremy do rąk z PharmaCF i faktycznie chwaliłam je sobie. Musze rozejrzeć się po Rossmannie w takim razie. Dziękuję.
UsuńMasło Kakaowe Ziai to następny mój ulubieniec, bardzo lubię wracać do całej tej serii na czele z masłem do ciała :)
Luksja jest w Rossmannie, widziałam ją u siebie w praktycznie każdym. Sprawdź przy płynach do kąpieli.
Isana MED to ogólnie dobra seria i muszę się w nią zaopatrzyć, bo przeglądając składy byłam pod wrażeniem.
Ale ciekawe z tym opakowaniem. Też mi się zdarza "otwierać niestandardowo: opakowania, zwłaszcza odkąd sama zaczęłam robić kosmetyki i czasem chcę mieć do nich funkcjonalne pojemniczki (najlepiej z pompką albo atomizerem) i "recyclinguję" te posiadane. Czasem odkrywam ciekawe rzeczy.
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu "rozbroić" opakowanie bo często zostawiam je sobie do czegoś innego. Tym razem niestety ;)
UsuńPoluję na tą malinowa Marion odkąd dostałam próbkę. Nic z tego, nigdzie nie mogę jej zdobyć. Szkoda, bo byłby to początek fajnej przyjaźni :-)
OdpowiedzUsuńNajszybciej kupisz na All albo przez sklepy internetowe. Stacjonarnie jest słabo dostępna a szkoda :(
UsuńMuszę wypróbować to masło koniecznie!
OdpowiedzUsuńPolecam, warto :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym masłem i kosmetykami z marion :)
OdpowiedzUsuńSą warte zakupu :)
Usuńpłukanka malinowa Marion jest bardzo przyjemna, mam ochotę jeszcze na ten spray, choć ciekawi mnie też wersja YR.
OdpowiedzUsuńU mnie YR została odłożona w czasie ;)
UsuńLubię takie zbiorowe, konkretne recenzje. Kostka z Isany mnie ciekawiła i chyba ja kupie na zimę.
OdpowiedzUsuńPłukanki octowe nie dla mnie. Mimo pozytywnych opinii w sieci mam przed nimi niewyjaśnioną blokadę ;D
Dziękuję :) Kostkę Isany polecam, jest naprawdę dobra.
UsuńDoskonale Cię rozumiem, sama wiem, że po pewne rzeczy nie sięgnę. Tutaj akurat nie bałam się, bo regularnie robię płukanki na bazie soku z cytryny czy octu jabłkowego :)
Muszę w końcu przetestować na sobie tą płukankę z Mariona :P
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńLubię Ziaję kokosową :)
OdpowiedzUsuńJestem do tyłu, nic z tego nie miałam, tylko próbkę Lioele i to wiadomo od kogo ;) :*
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiś balsam w tubce z Czterech pór roku i był naprawdę fajny. Chyba już go nie ma na półkach. Ale za to jak trafię na masło, z chęcią kupię.
:) Przymierzam się jeszcze do poznania wersji zielonej, ciekawe czy tak samo mnie uwiedzie :) Jak coś, to służę :)))
UsuńWiesz, dobrze wspominam kosmetyki z PharmaCF a Cztery Pory Roku dobrze mi się kojarzą. Teraz te nowe wersje są godne polecenia. Mają dobrej jakości balsamy i prezentowane są bez całej tej marketingowej papki. To się ceni. Zero bajek na opakowaniach.
Bardzo podoba mi się taka forma minirecenzji :)
OdpowiedzUsuńProdukty Cztery Pory Roku są dostępne również w Realu, więc jeśli masz go gdzieś pod ręką, to możesz tam poszukać :) Z Marion u mnie jest kiepsko, a szkoda, bo też chętnie wypróbowałabym ten ocet :)
A ładnie pachnące Ziaje, Luksje i inne takie, to u mnie też must have raz na jakiś czas :)
Cieszę się :) Będzie to stały punkt programu :D
UsuńDzięki za info, zajrzę w takim razie do Reala. Jeżeli jesteś chętna to dokupię Marion do masek :)
Pachnące dodatki kąpielowe lubi chyba każda z Nas :D Teraz za mną chodzi szarlotka z Farmony :D
Zaciekawiłaś mnie tymi czterema porami roku :)polskie kosmetyki są dostępne w tesco w uk ?
OdpowiedzUsuńPolskich kosmetyków nie widziałam w Tesco. Za to bez problemu kupisz je via net :) Jest kilka sprawdzonych miejsc, gdzie zrobisz zakupy :)Także nie ma problemu.
UsuńW niektórych miastach polskie sklepy stacjonarne też mają w sprzedaży kosmetyki, ale musiałabyś się rozejrzeć.
Ostatnio dużo dobrego się mówi o 4 porach roku :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam ziaję kokosową! :) a z luksji byłam zadowolona, choć po czasie mi się znudziła :)
Uważam, że PharmaCF to firma godna polecenia. To nie tylko Cztery Pory Roku ale także dobra seria Venus.
UsuńLuksja ma duża pojemność :) więc doskonale rozumiem, że może się znudzić.
Luksja ma po prostu genialny zapach, można się kąpać i kąpać i kąpać :D
OdpowiedzUsuńPopieram :))))
UsuńCzasami sięgam po mleczko kokosowe Ziaji. Lubię je, ale jednak wolę wersję kakaową. Lepiej się pieni, a i zapach jakby jest ciut trwalszy.
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta malinowa seria Marion, ale niestety jeszcze się na nią nienatknęłam w swoim mieście :/
Masz rację ale lubię ten zapach kokosa :) Mam słabość do wszystkiego, co kokosowe. natomiast seria Masło Kakaowe jest moją najulubieńszą :)
UsuńMoże gdzieś dojrzysz Marion, szczególnie w małych drogeriach.
Miałam te masełko i było świetne, muszę dokupić kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńPewnie skuszę się na ponowny zakup, jeżeli będzie okazja :)
UsuńDelicje brzmią zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńZ każdym użyciem mam takie skojarzenie :)
Usuńmiałam kupić te malinowe cuda, może przy następnym zamówieniu się skusze :)
OdpowiedzUsuńI.
Myślę, że warto spróbować. Może akurat?
UsuńTen płyn z luksji też uwielbiam <3 A malinowe produkty z marion u mnie sie nie sprawdzily:(
OdpowiedzUsuńNiestety tak czasem bywa. Kupiłam z ciekawości i jestem mile zaskoczona.
UsuńLuksja, to udany płyn do kąpieli. Prawdziwy umilacz.
nie źle;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten płyn do kąpieli Luksji, zeszłej zimy zużyłam 2 opakowania.
OdpowiedzUsuńI także bardzo lubię kokosowe mleczko pod prysznic Ziaji. To nic, że jest słabo wydajne, liczy się przyjemność pod prysznicem :)
Marion malinowy widziałam w Wispol-u, też przeszłam koło niego obojętnie, ale jak wykończe moich 6 odżywek do włosów to sięgnę po Marion :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować :) Może akurat też będziesz zadowolona? ja na pewno wrócę do tego zestawu. Namierzyłam miejsce gdzie mogę kupić w UK i finalnie wolę Marion niż płukankę YR. Tzn. moje włosy wolą ;)))
Usuń