Prezentacja kolorów: Golden Rose Emily, wodoodporna kredka do oczu





Kredki do oczu to jedna z moich słabości, lubię kolorowe kreski. W każdej postaci, od linerów żelowych przez płynne oraz wszelkiej maści kredki. Moje oczy przyciągają ciekawe odcienie oraz formuły. O kredkach Emily nie miałam pojęcia, dojrzałam je na kilku blogach i poszukałam informacji. Jak się okazało, to nie jest żadna nowość, ale dobre rekomendacje przełamały moją niechęć do Golden Rose. Nie lubię się z tą firmą, mało, co pasuje mi z ich asortymentu. Jednak czasami warto się przełamać tym bardziej, że niewiele tracę. Kredki kupowałam w sklepie internetowym GR i płaciłam 3, 99 za sztukę.

 

Od razu widać miękkość i łatwą aplikację. Są zbliżone do typowych kredek żelowych, choć nasycenie bywa różne ze względu na kolor.

116 wydaje się najsłabsza z całego zestawu, trzeba dobrze docisnąć kredkę do skóry, bo inaczej pojawiają się prześwity.
105 to matowy niesamowity brąz, cudnie kryje
102 kolejny brąz o błyszczącym wykończeniu i świetle widać drobinki miki, subtelny, ale bardzo ładny efekt.
204 jest przeznaczona do ust, ale ja wybrałam ją z zamiarem wykorzystania do oczu.
108 ładny śliwkowy fiolet, podoba mi się i nie przysparza problemów.
114 mój faworyt, świetnie nasycony odcień.
107 zaskoczył mnie ten kolor, wygląda tak niepozornie a okazuje się pięknym, nasyconym matem w ulubionym przeze mnie kolorze.









Z racji problematycznej skóry na powiekach, która bardzo szybko się przetłuszcza odpada abym używała jakichkolwiek kosmetyków solo, bez przygotowania skóry, więc podstawą jest baza pod cienie (w tym przypadku moja ulubione Lumene) oraz cień bazowy i dopiero wtedy wykorzystam kredkę/liner.
Na tak przygotowanych powiekach kredka przetrwała cały dzień. Kolor po ok.8h już nie był tak nasycony jednak mogę to wybaczyć. Kredka w swoim przedziale cenowym okazuje się niezła.
 Na linię wodną nawet nie próbowałam nakładać kredki Emily, bo widzę, że w moim przypadku to nic nie da. U mnie żadna kredka nie trzyma się zbyt długo na linii wodnej, wyjątkiem są niektóre linery żelowe, ale coraz rzadziej podkreślam w ten sposób oko.




Czy faktycznie są wodoodporne? Tutaj rodzi się pytanie i nie wiem, czy mam na nie odpowiedź. Nałożone na rękę dla pokazania koloru potrzebowały dużej ilości czasu, by zaschnąć. Przecierając później po nich palcem wszystkie kolory się rozmazały….

Hit czy kit? Jeszcze nie wiem a Wy?

Pozdrawiam!




117 komentarzy:

  1. Ach ta 114...:) Śliczne kolorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli chodzi o kolory dla mnie hit. Sama wolę eyelinery w płynie z pędzelkiem, więc pewnie ich nie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory spodobały mi się, wybierane w ciemno bo na bazie beznadziejnego wzornika, jaki ma firma na stronie...

      Przyznam się, że kredki lubię tak samo jak płynne linery :)

      Usuń
  3. Wszystkie ładne :) Będę zamawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam 2 te kredki jakieś 2,5 roku temu i okazały się bardzo kiepskie. Ot kredki warte swojej ceny... O ich wodoodporności nawet nie ma co wspominać bo jej po prostu nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydaje, że dla kredki za 4zł nie mogę mieć bezgranicznego zaufania ;) i przy takim użyciu o jakim piszę wyżej nie jest źle.

      Druga sprawa, nie spotkałam w tym przedziale cenowym produktu, który faktycznie jest wodoodporny i mało która firma z tych droższych potrafi się sprawdzić w tej kwestii :(

      Usuń
  5. Ma słabość do kolorowych kresek a te kredki warte są wypróbowania. Szału nie ma, ale nie są też takie najgorsze. Więcej na pewno będę mogła napisać za parę tygodni.

    OdpowiedzUsuń
  6. To właśnie na 204 się skusiłam do ust i okazała się stara ;[ Szkoda bo kolor bardzo fajny, idealnie mi pasowała. Może poszukam innego źródła. Mi wpadła w oko 108 i 114 ;) Piękne kolory!
    Tez już nie szukam kredek, które utrzymają mi się na linii wodnej, bo to jak szukanie igły w stogu siana.Chyba trzeba się przyzwyczaić do myśli, że takie nie istnieją, przynajmniej w moim przypadku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego samego powodu odpuściłam sobie poszukiwania kredek na linię wodną i nawet jak ktoś mi gorąco poleca, to po prostu nie wierzę. U mnie efekt utrzymania się tego typu efektu to max. 15 minut.

      Sprawdziłam tę 204, wydaje się być w porządku ale możliwe, że trafiłaś na felerny egzemplarz.

      Usuń
  7. Rzeczywiście, ładne i tanie!

    Ja też lubię kolorowe kreski, ale robię je pędzlem i cieniem. Kredką nie umiem narysować cienkich, a chce cienkie.

    W ogóle sensownie umiem się pomalować tyko pędzlami. Próba użycia różu w kremie skończyła się "efektem matrioszki" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż w kremie jest fajny, ale zależy jaki. Dużo zależy od formuły.

      U mnie z kreskami bywa różnie ale z reguły lubię mocny akcent w tej postaci :) no i sam cień odpada, nie sprawdza się. Potrzebuję wspomagacza.

      Usuń
  8. Powiem tak W KOŃCU porządne swatche emilly! Ile ja się ich naszukałam zanim zakupiłam jedną kredkę! A tak bym wzięła i te brązy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) wychodzę z założenia, że jak mam coś robić, to dobrze :)
      Wiem jednak o czym mówisz, bo tez szukałam swatchy....

      Usuń
    2. Oj znam to. Mam np ok 20 swatchy na ustach russian red i żaden mi się nie podoba więc czekam na przypływ energii zeby znów podjąć wyzwanie i zrobić swatche które oddadzą kolor i komuś się przydadzą :D Ale możesz byc z siebie dumna jako pionier ;)

      Usuń
    3. Dobre, dobre ;)

      Co do czerwieni, to ona jest ogólnie trudna do oddania w wiarygodny sposób. Potrzeba dobrego światła.

      Usuń
  9. Kolory bardzo ładne. Te kredki maja bardzo szeroką gamę kolorystyczną, co jest niewątpliwie ich plusem.
    Dla mnie niestety okazały się kitem.
    Jako basy na powieki używam korektora rozświetlającego, później cień, ale raczej nigdy mat i kredka. Emily niesamowicie szybko się rozmazywały i odbijały.
    Nie wróciłam do nich, chociaż może Twój patent z matowym cieniem by się sprawdził.
    Od jakiegoś czasu kupuję kredki w Avon wykręcane, nie próbowałam jeszcze tych żelowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, w moim przypadku taka kombinacja byłaby zabójcza :P Skóra musi być "zagruntowana" by makijaż oka dobrze się na niej utrzymał. Niekoniecznie musi to być matowy cień, piszę o cieniu bazowym, którego wybór zależy tylko od Nas.

      Mam z Avonu kredki automatyczne ale bez względu na wybór zawsze musi być baza. Wyjątkiem są płynne linery Gosha, Zoevy- ale to inna liga.

      Usuń
    2. :) inna liga :)
      A wiesz, że ja nie umiem używać linerów w żelu :D może inaczej - nie próbowałam nawet :D

      Usuń
    3. Uważam, że nie ma czego się bać :)Podstawą jest dobry pędzelek oraz ulubiona formuła, bo żelowy a żelowy okazuje się być różny... Swojego czasu Essence miało świetne linery ale nie wiem, jak na chwilę obecną.

      Inna liga, bo i cenowo wypadają zupełnie inaczej. A płynne linery Gosha to jest prawdziwa wodoodporna formuła.

      Usuń
  10. ta ciemna zielen jest zdecydowanie najpiekniejsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noszę ja dzisiaj i prezentuje się zachęcająco.

      Usuń
  11. 102 oraz 114 najbardziej mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  12. 107 i 114 mi się podobają
    ale ja nie używam kredek ;) szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alineczko wolisz linery?

      Miałam okres, że sięgałam wyłącznie po płynne linery ale teraz na nowo kuszą mnie kredki.

      Usuń
  13. kit jak dla mnie raczej... kolory też nie za ciekawe (moze poza tym szmaragdem), wszystko juz było....ale z drugeij strony, jak za 4 zł?? to moze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kit na jakiej podstawie? używałaś?
      Kolory to pojęcie względne, bo każda z nas lubi coś innego :) Wybrałam taki zestaw, po który sięgam każdego dnia. Tutaj nic nowego nie zostanie wymyślone ;)

      Kredka jak kredka, jedni lubią inni nie. 4zł to nie majątek a kolor, który wczoraj nosiłam 108 prezentował się ładnie. Czy potrzebuję coś więcej? do dziennego makijażu nie ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się, ja nie probowałam tej kredki więc nie mogę powiedziec czy hit czy kit. Cenę ma kuszącą, więc szkoda za taką cenę nie spróbować. Kolory śliczne wszystkie. Zieleń, brąz i czerń na pewno będą moje.

      Usuń
    3. tylko maznęłam w GR, ale przeszłam obok nich obojętnie... no jasne, że kolory pojęcie wzgledne, dla tego pisze od siebie. Na plus jest zdecydowanie pigmentacja.
      ..i kredki też b.lubię...najbardziej z Revlona i Smashbox'a

      Usuń
    4. MuStories, sądziłam że miałaś z nimi więcej do czynienia ;)
      Póki co widzę, że kolory nie są równe ale zakupy mogę uznać za udane.

      Revlon czy Smashbox to już inna półka więc nie porównywałabym z nimi GR, szukam raczej czegoś na tej samej półce cenowej. Kiedyś miałam do czynienia z kredkami Vipery, które niestety do udanych nie należą i w takim kontekście zrobiłabym porównanie.

      Jestem ciekawa opinii, bo jak na razie niby są popularne ale mało konkretów stąd pomysł na taki post.

      Usuń
    5. btw., a znasz słynną "czeską" kredkę do oczu do kupienia w kioskach ruchu (taka w mleczno, żółtym opakowaniu) ? kurde to jest hicior! moja mama jeszcze jej używała przed laaaty, rewelacyjna jakość za nawet nie wiem ile, ale chyba 3 złote! czarna jak węgiel, boska. (jeszcze do kupienia. Tylko nie wiem czy w ogóle są inne kolory...

      Usuń
    6. edit.
      widze na necie, ze i brazowa jest i szara..chyba tyle

      Usuń
    7. Przywołałaś klasykę :)
      Miałam czerń, brąz, który jest pięknym czekoladowym zimnym odcieniem oraz szarość. Jak dobrze kojarzę, to jest u mnie w mieście miejsce, gdzie można jeszcze je kupić :D

      Usuń
  14. 102, 105 i 108 mnie zainteresowały, cena jest bardzo fajna, a kolory niezłe:) Jeśli chcesz przedłużyć trwałość kredki na powiece to nałóż na nią jeszcze cień w tym samym kolorze, wtedy utrzyma się dłużej na miejscu;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że można przedłużyć w ten sposób trwałość ale dla mnie mija się to z celem :P Nie po to wybieram kolorową kredkę, by poprawiać ją cieniami. Dlatego też wybieram inną opcję, która sprawdza się w moim przypadku.

      Usuń
  15. Biorąc pod uwagę cenę, to zdecydowanie hit. zwłaszcza 114, 108 i 102 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za taką cenę można spróbować na własnej skórze :)

      Usuń
  16. Właśnie mam składać u nich zamówienie i właśnie miałam klikać 108 i 114 dobrze że je wcześniej u ciebie zobaczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze bo mi się podobają ;)

      Usuń
    2. Dzisiaj już kolejny dzień z kredkami GR i wydaje mi się, że to był dobry zakup. Mam nadzieję, że Ty także będziesz zadowolona.

      Usuń
  17. nie umiem kredkami :-( a szkoda, pff...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś? bo nie od razu wszystko wychodzi ale warto potrenować ;)

      Usuń
  18. Ładne kolory ale ja nie lubię produktów wodoodpornych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, trzeba lubić taką formułę ale w tym wypadku nie jest do końca przekonana, czy faktycznie są wodoodporne...

      Usuń
  19. 116, 114, 108 ładne kolorki ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. ja tez bardzo lubie kolorowe kreski:)
    podoba mi sie 107, 114, 204 i 108:)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie znam tych kredeczek, ale jestem na razie zaspokojona w tym temacie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :) bo jak widzę kolorowe i nowe, to od razu marzy mi się posiadanie. A teraz korzystam z okazji.

      Usuń
  22. świetne kolorki! mam nadzieję, że i w użytkowaniu będą super :)
    też jestem fanką kredkową.. moimi faworytami są MACowe pearlglide'y :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę ich kiedyś spróbować ale jakoś ciągle nam nie po drodze ;)

      Usuń
  23. Uwielbiam kredki do oczu, mój codzienny makijaż właśnie na nich się opiera. Bardzo podobają mi się odcienie nr 1047, 108 i 114. Brązy ładne, ale mam pod dostatkiem. Żałuję, że nie wiedziałam wcześniej bo 6 grudnia mieli darmową dostawę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to całkiem niedawno...Tylko wtedy jakoś nie byłam do końca pewna, czy chcę czy nie ;)Jeżeli masz gdzieś u siebie "pod nosem" to sprawdź, warto :)

      Usuń
  24. Hmm..nie miałam ich,ale za taką cenę chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne kolory. Tyle razy mnie kusiło, aby odejść od klasycznej czerni, ale na zamiarach się kończyło. Muszę spróbować czegoś nowego, może na święta? :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kuszą! :)
    Ale obiecałam sobie, że nie kupię setnej kredki do oczu, zanim nie zużyję starych ;). Powoli zaczynam żałować swoich obietnic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować :) Nie są złe ale polecam sprawdzać na testerach, bo kolory pod kątem jakości i nasycenia nie są jednakowe.

      Usuń
  27. Mm dwie: oberżynę i turkus i wstępnie mi się podobają ;)
    Koniecznie muszę upolować tę szmaragdową!

    OdpowiedzUsuń
  28. świetne kolory , podoba mi sie 114 ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kurde niesamowicie zaskoczyłaś mnie tymi kredkami. Moje doświadczenia z GR są podobne jak Twoje, przy okazji tej felernej kredki Iwetty, pisałam już, że miałam najprawdopodobniej te konturówki w sklepie w którym pracowałam i były beznadziejne, ale Twoje się wydają zupełnie inne. Przypominają mi kolorowe kredki MUA, które ostatnio odkryłam. Zwłaszcza ten fiolet i szmaragd wygląda niesamowicie, świetne nasycenie kolorów i są zarazem stonowane i intensywne, to chyba moja ulubiona kombinacja. Kolor 116, który sama określiłaś jako najsłabszy to faktycznie wydaje się być najsłabiej kryjący z towarzystwa.
    Też mam taką tłustą powiekę i podobnie muszę zagruntować swoje oko jak Ty przed kreską. Co do powieki wodnej u mnie trzymał się dobrze kohl z Gosha i świetnie (minimum 4 godziny) wodoodporna kredka z Bourjois clubbing, niestety kupowałam ją jeszcze kilka miesięcy temu w Anglii, a gdy się skończyła okazało się, że najprawdopodobniej jest wycofana - nie zalazłam jej ani w Polsce ani w Anglii, załamka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kredki MUA lubię i pomiędzy niektórymi kolorami GR widzę podobieństwo, jednak wiem, że u mnie na gołej skórze one nie zdadzą egzaminu :/
      W MUA jest za to dużo lepsze nasycenie koloru, one aż wydają się krzyczeć pigmentem :D

      Przerobiłam kilka cudów na linię wodną ale uznałam, że nie dla mnie to więc po co;) Dobre oceny zbiera kredka z Max Factor, nie pamiętam nazwy/numeru ale jest tylko jedna w cielistym kolorze. Zerknij sobie.

      Usuń
    2. Mam awersję do MF, a poza tym też już odchodzę od czarnej kreski na linii wodnej. Dziś do mnie przyszła paczka z Body Shopu i tam skusiłam się na kredkę w odcieniu Moonstone, czyli złoty beż, ciekawe jak się spisze.

      Usuń
    3. Ale z MF nie czerń tylko cielisty odcień.
      Rozumiem, też tak mam z niektórymi firmami.
      Swoją drogą nie lubię kolorówki z TBS, wyjątkiem jest bronzer w kamieniu a dawno temu mieli świetne perełki, które dawały efekt brązujący-opalizujący.

      Usuń
    4. Wiem, wiem że cielisty, ale to kwestia tego nie lubienia MF :) Mają teraz jakieś świąteczne perełki może będą podobne? A ja w ogóle nie wiedziałam, że oni mają kolorówkę i bardzo spodobał mi się odcień. Szczerze mówiąc trochę się wtopiłam, bo myślałam, że będzie się nadawała też pod brew, ale niestety nie ta formuła :/ No ale na pewno o tym jeszcze więcej napisze ;)

      Usuń
  30. Często jest tak, że producent składa obietnice nieco na wyrost - w końcu reklama dźwignią handlu, czyż nie? Ale kolory są ładne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory ładne :) jakość tak pół na pół, dużo zależy od koloru.

      Usuń
  31. całkiem przyjemne kolorki, choc mnie zupełnie nie kuszą, nie lubię kredek;D

    OdpowiedzUsuń
  32. Kolory faktycznie bardzo nasycone i niebieskie kupię na pewno dla mamy - też kupowałam u nich w sklepie bo jak się okazuje stoiska GR często są ubogie w niektóre artykuły. A sama do niedawna omijałam GR z obawy o jakość ale jak się okazuje nie warto mierzyć wszystkiego jedną miarą i np. z żelkowego topa jestem bardzo zadowolona i polecam wszystkim bo trwałość i jakość porównywalna z SV a do tego nie obkurcza się :)
    Wracam Kochana do blogowego życia, tylko mam problem prozaiczny trochę ale mój kiepski aparat nie daje rady bez słońca i przekłamuje, że bez sensu to pokazywać a jak wracam do domu to jest ciemność - więc w weekend mam plan ( między ubieraniem choinki ) zrobić więcej swatchy i zdjęć na później :P dziękuję za odwiedziny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiłaś mnie ty topem GR ale jakoś boję się zmian, zdradziłam raz SV i źle się to skończyło ;)
      Z niebieskości polecam 107, jest cudna i bardzo trwała.

      Rozumiem problemy techniczne, sama zmagam się z brakiem światła. Ratuje mnie tylko lepszy aparat ale planuję zakup lampy pierścieniowej. Posiedziałam na forach trochę i widzę, że można kupić na użytek domowy dobry sprzęt do 200zl i będzie dobrze na takie blogowe potrzeby. Wtedy nawet namiot bezcieniowy można odpuścić.

      Wypatruję regularnie nowego posta :)

      Usuń
  33. Ale pigmentacja kredek :O! Kobalcik piękny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo kiedyś takiego szukałam i... przez przypadek teraz mam :)

      Usuń
  34. Wiele dziewczyn chwali te kredki ja jeszcze ich nie miałam.
    Kobaltowy kolor bardzo by mi pasował do tęczówki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że byłabyś zadowolona z tego koloru.

      Usuń
  35. kusi mnie ta zielona ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Odpowiedzi
    1. Una :* dziękuję! tylko już kiedyś brałam udział w podobnym TAGu :)

      Usuń
  37. są bardzo ładne, ale nie widziałam ich dzisiaj nigdzie;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji lenistwa wolałam zamówić via net :) Poza tym pewnie też musiałabym odbyć niezłą wycieczkę aby namierzyć je u siebie.

      Usuń
  38. 109 i 114 zapisuję do kupienia ;) Jak dla mnie te kredki są lepsze od niektórych za ok 20 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre kolory tak, mogą śmiało konkurować z innymi firmami.
      Nie żałuję zakupu.

      Usuń
  39. Kolorowe kredki w pudełeczku noszę ;)
    Ależ ja te Twoje GR-owe prezentacje lubię!
    Bo to chyba u Ciebie widziałam kolekcję linerów? :D

    Jakość, widzę, przyzwoita - bardzo podoba mi się na ten przykład 107, 114 i 102.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolekcję? Nie, raczej nie. Pokazywałam tylko dwa metaliczne z GR.

      Kredki zapowiadają się dobrze :)

      Usuń
  40. Tych kredek nie znam, za to polecam limitkę kredkową z Bare Minerals :)

    OdpowiedzUsuń
  41. 107 jest prześliczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jakie cudne niebieskości! :)

    OdpowiedzUsuń
  43. 204 na powiece? To ja czekam na makijaż, bo sama pewnie nie byłabym taka odważna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilo, żadna odwaga :) lubię kolory w makijażu a kolorowe kreski to moja słabość. Na pewno coś pokażę w miarę możliwości czasowych.

      Usuń
    2. Super, będę czekała na zdjęcia :) I poważnie - czerwona kredka byłaby chyba ostatnią, po jaką bym sięgnęła. Dlatego jestem tak ciekawa Twojego makijażu!

      Usuń
    3. To nawet nie jest czysta czerwień, dlatego tutaj efekt będzie taki fajny, dzienny. A czerwone kreski już pokazywałam :P tutaj Gosh Extreme Art Eye Liner 16 dalej mały eksperyment z MUA oraz mała powtórka z cieniami Sleek

      W każdym razie, jeżeli tylko warunki pozwolą to na pewno pokażę więcej :)

      Usuń
    4. O, dzięki za linki - zaraz sobie poszperam :)

      Usuń
  44. Ja mam kolor 101 i 105 :) Na razie jestem bardzo zadowolona! Chociaż przez miękkość kredek nie do końca są precyzyjne! Ale i tak są super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bello, masz rację. Brak im precyzyjności ale z drugiej lubię mocny akcent w postaci koloru, do tego łatwo się je rozciera. Wydaje mi się, że miałaś rację pisząc, że w tym przedziale to udany produkt.

      Usuń
  45. 114 mnie kusi, ale na razie dałam sobie bana na kosmetyki. Znaczy się... staram się rozsądnie robić zakupy. :D
    Nie uciekną. Mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  46. kit,
    ja obstawiam zelowe linery,
    tylko zoeva mnie kusi, kiedys moze...

    OdpowiedzUsuń
  47. Taniutke. Ja również uwielbiam kredki. Kocham.

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...