Możecie wierzyć lub
nie, ale jest to zaledwie mój trzeci lakier z tej firmy. Nie lubimy się
jakoś specjalnie. Pierwszy kupiłam z ciekawości 3 lata temu, kolor był na tyle
uniwersalny, że wydawał się dobrym pomysłem. Był a raczej jest, bo nadal go mam
:D 522 Sole Mate potem szukałam
idealnego czekoladowego brązu a’la gorzka czekolada o kremowym wykończeniu.
Wybór padł na 728 Little Brown Dress
Jednak Essie nigdy
nie wpisały się w moje potrzeby, wersje które posiadam mają cienki i wiotki
pędzelek a formuła jest rzadka i tak naprawdę nie rozumiem szumu wokół lakierów
tej firmy.
Jakiś czas temu Karotka
u siebie na blogu pokazała Island
Hopping, na który zwróciłam uwagę od razu. Kolor jest bajeczny i wersja
europejska ma szerokie, bardzo wygodne pędzelki oraz dużo lepszą formułę niż
egzemplarze, które pochodzą ze Stanów. Zachorowałam
na ten kolor :D Musiałam go mieć. Wypad do SuperPharm zaowocował zakupem.
Przy okazji przejrzałam sobie resztę kolorów i zainteresowałam się 42 Angora Cardi, który akurat wpadł w
moje ręce. I jest to czwarta sztuka, która raczej będzie ostatnią. Ale nie o
nim dzisiaj.
Chcę Wam pokazać moją odsłonę Island Hopping, ponieważ jest
to idealny odcień, który zastąpi mi lakier Eveline
Crushed Rose, który prezentowałam przy TEJ okazji.
Essie wyjątkowo
wstrzelił się w potrzeby kolorystyczne. W ostatnim czasie jest regularnie w
użyciu, ponieważ naderwanie paznokcia, które nastąpiło z własnej głupoty oraz
lenistwa zaowocowało spiłowaniem ich do zera. Dosłownie. I jaki to ból! Nie cierpię krótkich paznokci u siebie,
wtedy nawet malowanie traci sens… Jest to dla mnie istna kara. Island
Hopping sprawia, że jest to jakby łagodniejsze i nawet na tak małej powierzchni
nadaje ładny wygląd nie tylko paznokci ale dłoni.
Nie, nie. Nie pokażę go na takich kikutach, nie ma mowy :P
Zdjęcia pochodzą z okresu kiedy moje paznokcie były takie, jak lubię
najbardziej.
Poziom krycia jest
świetny, już jedna warstwa jest prawie idealna. Prawie, ponieważ lubię
głębię koloru i dlatego wybieram opcję na dwie.
Bardzo szybko schnie.
Trwałość. Używam
NTF i SV więc nie wypowiem się, w takim zestawie kolor zmywam po 4/5 dniach.
Zmywanie nie sprawia problemów, lakier nie barwi skóry i nie
rozmazuje się. Jest OK..
To, co mi się nie
podoba. Obecnie zużyłam 1/3 pojemności. Tak, lakier dość szybko się zużywa
a używam go non stop od ponad 3 tygodni i zaczyna gęstnieć. Kupiłam go ponad
1,5 m-ca temu, choć intensywne używanie przypada na ostatnie tygodnie. Nie
wiem, czy te lakiery tak mają, czy taki ich urok ale jest to niezbyt miłe
zaskoczenie. Niby nic wielkiego się nie
dzieje podczas aplikacji, ale skoro na tym etapie staje się bardziej gęsty, to
co będzie w połowie opakowania?
Taka drobna myśl z mojej strony. Zrodziła się z prostego
powodu, mam lakiery OPI, które zostały zużyte do samego dna i NIC się z nimi
nie działo. Nie zmieniały swoich właściwości a Essie jest mniej więcej na tej
samej półce.
Pozdrawiam!
Piękny kolor :) Jak jogurt jagodowy :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno żaden kolor tak mnie nie zawojował ;)))
Usuńteż mi się skojarzył z jagodowym jogurtem:)
UsuńMacie rację :)
UsuńRozcieńczalnikiem go! A sam kolor bardzo udany :)
OdpowiedzUsuńDobrze podpowiadasz, ale przyznam się, że spodziewałam się więcej po Essie...
UsuńKolor, super ♥
o cholera chyba przepadlam.cudo :o zapamietac musze nazwe:)
OdpowiedzUsuńja od jakiegos dluzszego czasu nosze krotkie pazury, bo lamia sie jak szalone. a i tak potrafia sie zlamac jeszcze. wczoraj obcielam paznokcie na krociutko (bo jeden sie zlamal, a nie lubie miec 5roznych dlugosci), a jak sciagalam skarpetke (!!!) to mi sie ten krocias wywinal na zewnatrz. co za bol.
a jesli o essie, to te co kupilam nie zgestnialy jeszcze, a mam juz je jakis czas.
Edyto, mnie ten kolor opętał :)))i choć nie podoba mi się to gęstnienie, to zakup udany. Jak wykończę, będzie nowa buteleczka.
UsuńTakże nie lubię różne długości, dlatego też z żalem ;) ale spiłowałam wszystkie na totalne zero...
Współczuję...brrrr, okropne uczucie.
no ja chyba w niedziele napieram na Boots;). ze tez nie mam dnia wolnego wczesniej;/
UsuńUważam, że będziesz zadowolona :)
UsuńŚliczny ;D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda, że tak szybko zaczął gęstnieć. Pamiętam, że miałam też taki problem z jednym Essie, ale inne już były ok. A kolor? Jest naprawdę fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńMoże to akurat ta sztuka się tak zachowuje... Za jakiś czas będę miała porównanie, bo to chyba jeden z nielicznych lakierów po który sięgnę ponownie pod kątem zakupu.
UsuńKolor jest rzeczywiście bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię lakiery Essie- chociaż mam ich chyba dokładnie taką samą ilość jak Ty :P Większość z europejskim pędzelkiem, ale jeden hamerykański i też dobry.
Co do długości paznokci- ja chyba nie potrafiłabym przyzwyczaić się do takiej długości, jaką Ty lubisz najbardziej - u mnie najwygodniejsza długość to właśnie "zero" :D Nic mi wtedy pod paznokcie nie włazi, balsam na usta mogę ze słoiczka nabierać :D Nie wyglądają efektownie, ale co tam ;)
Tak naprawdę to kwestia przyzwyczajenia :) i nie chodzi mi czy efektownie lub nie, ale mam krótkie palce :/ i dłuższy paznokieć ładnie je wydłuża, optycznie wysmukla :)
Usuńwygląda niesamowicie :]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa mam dwa Essiaki - odkryte całkiem niedawno tak więc jestem na fali szczęśliwości, że ich dopadłam - absolutnie nie wypowiem się obiektywnie na temat trwałości itp..mam jedną wersję z szerokim a drugą z cienkim pędzelkiem i już teraz mogę powiedzieć że ta pierwsza opcja u mnie się sprawdza lepiej..:)
OdpowiedzUsuńCenię sobie szerokie pędzelki w lakierach, muszę też przyznać, że w tym wypadku Essie postarało się. Dobrze wyprofilowany, przycięty oraz elastyczny.
UsuńJaki ładny kolor :D Nigdy nie miałam lakieru essie, ale od dawna mnie kuszą... Na pierwszy ogień pójdzie jednak OPI skoro piszesz, że essie gęstnieje
OdpowiedzUsuńMam kilka OPI z naprawdę leciwych kolekcji ;) i nic się z nimi nie dzieje, zaliczone opakowania do dna nie wykazywały oznak gęstnienia czy gorszego czasu schnięcia itd. Jestem wierna OPI, choć i u nich można znaleźć słabsze egzemplarze. Nie ma chyba firmy idealnej. Nie spotkałam jeszcze takiej.
UsuńŁadny kolorek:) Ja bardzo lubię lakiery Essie:D
OdpowiedzUsuńKolor mnie przekonał :)
Usuńkolor piękny, jednk trochę drogo jak na lakier do paznokci, dlatego unikam Essie :)
OdpowiedzUsuńPolecam polować na różnego rodzaju okazje :)
UsuńSama wiem, że jeżeli chcę mieć TEN konkretny kolor, który będzie w użytku to warto :)
ale ładny, taki brudny :)
OdpowiedzUsuńSzaleję za takimi kolorami :)
Usuńpiękny jest:)! muszę go mieć xD
OdpowiedzUsuńa 42 Angora Cardi jakiś straszny jest:>? bo kolor mi się też bardzo podoba;)
Polecam :)))
UsuńAngora Cardi nie jest straszny :P Ogromnie mi się podoba, kolor pokrewny ale w innej tonacji. Ujmuje mnie tym, że jest tak samo "brudny" jak Island Hopping :)
Mam go też, jest dobry na każdą okazję, na każde paznokcie!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam,kolor jest bardzo ładny :)
UsuńMiałam to samo po wpisie Karotki, zakochałam się w nim i już prawie go kliknęłam w Superdrug, ale rozsądek doszedł do głosu i przypomniał, że są ważniejsze wydatki, niż lakier w takiej cenie, ale nie mówię, że nigdy bo w końcu na pewno skuszę się na Essie z samej ciekawości i możliwości określenia się jakoś względem ich osławionych lakierów.
OdpowiedzUsuńNo ale do rzeczy, kolor jest idealny <3 Ale o tym nie muszę pisać sama to wiesz :)
Co do paznokci ja też miałam bolesne ułamanie ostatnio w pracy, ale na szczęście nie na tyle mocne by trzeba było wszystkie pazurki spiłować, choć moje są znacznie krótsze, niż Twoje - mam wrażenie, że urosły do pewnego momentu i stanęły w miejscu :/ A Tobie życzę, by pazurki odrosły w try miga, żebyś mogła znów cieszyć się ulubioną długością :)
Jeżeli będziesz miała okazję i poczujesz na nowo pokusę to kup ten lakier, warto :) Kolor jest bajeczny i świetnie się nosi a wiem, że uwielbiam takie tonacje. Cena w UK jest jakoś bardziej do przełknięcia, pojawiają się także różne promocje więc myślę, że od czasu do czasu można sobie poszaleć.
UsuńDziękuję :* już trochę odrosły i oswoiłam się z brakiem długości :)
Cieszę się, że mimo Twojej niechęci do Essie udało mi się wpasować w Twoje potrzeby kolorystyczne z tą propozycją :) Mam całkiem pokaźną kolekcję lakierów Essie i szczerze powiedziawszy nie zauważyłam żadnych zmian w ich konsystencji, dziwna sprawa...
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny :) to był najważniejszy powód zakupu :D
UsuńMoże trafiłam na taką sztukę? nie wiem, jak go wykończę, to na pewno kupię ponownie. Więcej kolorów dla siebie nie widzę, choć wszystko może się zmienić :D
Możesz wierzyć lub nie,ale ja Essie jeszcze nie miałam:)) stawiam na Inglota i OPI,ale mam w planie teraz zakupić kilka kolorów z Essie i finalnie sprawdzić ich fenomen:)
OdpowiedzUsuńUdana parafraza :D
UsuńW zasadzie fenomenu nie widzę, jest kolor, który wpisał się w moje potrzeby. OPI pokochałam, bo mają ogromną paletę kolorystyczną, zróżnicowane serie, świetną formułę lakierów, boskie pędzelki oraz trwałość. Służą od początku do końca w niezmiennej formie.
U mnie o wyborze w pierwszej kolejności decyduje kolor :)
Z Inglota lubiłam "starą" serię lakierów oraz cenię ich fenomenalne flejki Dream Collection, które są najlepsze na rynku. Pośród innych firm to naprawdę rewelacyjna seria, szkoda tylko, że postawili na wersję mini :/
wow piekny kolorek, a jakie pazurki...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! A w dodatku masz bardzo ładny kształt paznokci. :)
OdpowiedzUsuńEksperymentuję z kształtem ;) Dziękuję :))
UsuńZnowu to powiem: wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego chłód.
Jagodowy jogurt :)
UsuńBrudny fiolet, a fiolety lubię :)
OdpowiedzUsuńWitam w Klubie Uzależnionych od fioletów :D
UsuńTez go uwielbiam! Nie dosc, ze ma fantastyczny kolor, to jeszcze tak latwo sie maluje i tak dobrze wyglada na pazurach rzez kilka dni :)
OdpowiedzUsuńPopieram :)
Usuńjest niesamowicie piękny *_*
OdpowiedzUsuńno ale Ty wiesz, że mi się podoba :*
Wiem :*
UsuńTo mój ulubiony essiak. Jestem za połową butelki i faktycznie zgęstniał ale wciąż nie jest tragicznie - zdecydowanie można malować.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie. Nie podoba mi się to gęstnienie, ale cóż...Można zaradzić, jednak za taką cenę oczekiwałabym lepszej jakości, prawda?
UsuńPiekny kolor, takie wlasnie lubie! Az dziwne, ze go jeszcze nie mialam :P
OdpowiedzUsuńW takim razie gorąco polecam :)
Usuńdziwne,ze masz az 3 ?? :D ja nie mam ani jednego a mam je w sklepie jak w Pl bulki w sklepie u "Stasi" za rogiem :)...nie jestem lakierowa, wole jak juz naturalne odcienie ,choc ten jest piekny ,do tego gdybym miala takie piekne paznokcie i zadbane skorki (moje narastaja jak glupie ) to byc moze czesciej bym je malowala...
OdpowiedzUsuńEssie ma bardzo duży wybór naturalnych odcieni, nude także z powodzeniem znajdziesz coś dla siebie. Zerknij, może akurat jakiś Cię uwiedzie :)
UsuńDla wielu osób Essie to marka topowa, mnie specjalnie nie uwiodła więc zbioru z tego nie będzie ;) Na obecną chwilę tylko 4 sztuki także to samo za siebie mówi, że specjalnie nie szukam okazji do zaprzyjaźnienia się.
Ładny kolorek - jagodowy koktajl! :) szkoda, że szybko się zużywa i gęstnieje.
OdpowiedzUsuńSzkoda... ale będzie za to powód do następnych zakupów :D
UsuńTaki kolor to i ja bym chętnie przytuliła :)
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem :)
UsuńWitam w klubie. Ja również nie rozumiem szumu wokół Essie. Mam w swoich zbiorach raptem dwa odcienie, oba z wymianki. Kolory są bardzo ładne, ale moim zdaniem nie ma w tych lakierach nic co sprawiałoby, że gotowa byłabym wydać na nie te 36 zł czy ile tam one teraz skosztują.. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę chinki.
Nie wiem na czym polega magia ;) Sama za China glaze nie przepadam, ale ich oferta jest niesamowicie bogata i w porównaniu do Essie to duża różnica.
UsuńSama się nad tym zastanawiam.. Dziewczyny uwielbiają Essiaki, ale nie rozumiem dlaczego.. Nie żebym sama ich nie chciała w zbiorach mieć, ale uważam że mimo wszystko są nieco przereklamowane.. Co innego China Glaze.. Moim zdaniem są cudne.. No i tak jak mówisz.. Ofertę kolorów i wykończeń mają niesamowitą :D
UsuńAsiu, kolor śliczny. Ja nie posiadam w swojej kolekcji żadnego lakieru Essie prócz bazy, jakoś mnie do nich nie ciągnie. OPI posiadam, Chinki też ale Essie jakoś nie. Dużo czytałam o tym że często te lakiery potrzebują 3 warstw a mi nie chce się bawić w takie malowanie ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie czytałaś, że Essie wymaga 3 warstw :P Dużo zależy od koloru i formuły, ale tak ma większość firm niezależnie od marki...
UsuńKolor jest piękny- nietypowy i lekko 'przybrudzony'.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że gdyby pozbawić go tego przybrudzonego efektu, to już nie byłby taki wyjątkowy ;)
UsuńPiękny brudasek :)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńjak dla mnie to kolor mógłby być jaśniekjszy, ale u CIebie ładnie isę prezentuje
OdpowiedzUsuńJaśniejsza wersja także byłaby udana, może gdzieś coś podobnego wypatrzysz ?:)
UsuńŚliczny kolor, zakochałam się ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa mam tylko 2 lakiery Essie :) Też nie lubię malować krótkich paznokci :)
OdpowiedzUsuńKolor ładny, ja jednak choruje na Mint Candy Apple ;)
Mint Candy Apple szalenie podoba mi się u kogoś innego na paznokciach :)
UsuńŻyczę, aby znalazł się w Twoim posiadaniu!
Jest coś dziwnego w malowaniu krótkich paznokci, dla mnie ;) Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć :P
Mam go w swojej małej kolekcji i baardzo go lubię!!!
OdpowiedzUsuńMoja Mama nawet się do niego przekonała, a to sukces bo nie przepada za takimi odcieniami ;) Jestem pewna, że dla osób które wybierają takie odcienie Island Hopping jest swojego rodzaju must have :)
Usuńzupełnie nie mój kolor
OdpowiedzUsuńTrzeba kochać fiolety :D
UsuńUwielbiam Essiaki, a ten kolor jest przepiękny. Mam kilka lakierów z Essie od ponad roku i nie zauważyłam żadnej zmiany konsystencji. Jeżeli będzie Ci nadal gęstniał możesz spróbować kropelek rozcieńczających z Inglota lub OPI.
OdpowiedzUsuńW zasadzie nawet nie zwróciłabym uwagi, bo kolory które mam używałam sporadycznie a w tym przypadku jest inaczej. Nie wiem dlaczego, może trafiłam na felerną sztukę :/ W każdym razie mam rozcieńczalnik z Inglota :)
UsuńNie pomyślałam o nim ;)
Skubaniec piękny jest.
OdpowiedzUsuńPrzepadłam dla tego koloru :D
UsuńBardzo ładny lekko jagodowy kolor. Ja niestety albo stety nie mam jeszcze żadnego lakieru essie....chociaż jakby miniaturki były w sprzedazy, to wtedy mogłabym się zastanowić na ich kupnem... :) ale może kiedyś...bo nigdy nie mów nigdy i nigdy nie mów na pewno ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jeżeli masz upatrzony ten jeden jedyny kolor, po który będziesz sięgać regularnie to można skusić się na zakup :)Z drugiej strony miniaturki są dobrą opcją dla osób, które chcą wypróbować różne kolory.
UsuńJak się pięknie błyszczy! :)) Kolor jest naprawdę ciekawy.
OdpowiedzUsuńTrochę Cię rozczaruję ;) ale to zasługa Seche Vite. Sam w sobie nie ma takiego połysku.
UsuńBardzo fajny i ciekawy kolor :D
OdpowiedzUsuńTaki inny :)
UsuńPiękny odcień;) Ale za tą cene nie czuję się skuszona;)
OdpowiedzUsuńMożna zawsze polować na okazje :)
UsuńJa lubię Essie ale widzę różnicę z OPI. Mnie co prawda nie gęstnieją (może to wina egzemplarza) ale fakt, że zużywają się szybciej niż OPIki.
OdpowiedzUsuń:) a miałam się nie wypowiadac pod postami lakierowymi ;)
A jednak :P
UsuńNie wiem od czego to zależy, ale na pewno formuła samego lakieru ma znaczenie. Zaskoczył mnie ten ubytek, który faktycznie dość szybko staje się coraz większy...
Cud, miód i orzeszki. Dlaczego go jeszcze nie mam?
OdpowiedzUsuńZmień to, koniecznie :) Jest jedyny e swoim rodzaju :)
UsuńZ Essie mam jedynie top Good to go, ale nie jestem z niego zadowolona, więc jakoś do lakierów mnie nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę przekonać się do Essie, może niepotrzebnie się uprzedzam, ale trzymam się ulubieńców i jak na razie mi one służą. Jesteś nieliczną z osób, które nie są zadowolone z Good to go, robiłaś recenzję u siebie? Z chęcią poczytam :)
UsuńUwielbiam essie! Piękny ten kolor!
OdpowiedzUsuńKolor ♥
UsuńTo jest bardzo ładny, ciekawy taki, kolor. Jeden z niewielu, które chętnie widziałabym u siebie na pazurze w takim wykończeniu [nie lubię kremowego].
OdpowiedzUsuńPoleca, warto go mieć :)
UsuńKiedyś za kremowym wykończeniem nie przepadałam, ale jakoś to się samo zmieniło :DDD
Uwielbiam go za ten kolor, ale do tego stopnia zużycia jeszcze nie doszłam, więc ciężko mi ocenić czy też zacznie gęstnieć :) Mimo wszystko warto go mieć w swojej kolekcji, takie kolory mnie kręcą :D
OdpowiedzUsuńWiesz, nie miałam pomysłu na kolor, który będzie dobrze wyglądać po takiej katastrofie ;)No i meczę go nadal. To chyba jeden z nielicznych lakierów, który ma taki ubytek :D
UsuńOdcień ogromnie mi się spodobał ♥ także doskonale rozumiem dlaczego Cię kręcą :DDD
ale długaśne paznokcie, ostatnio takie miałam chyba z 6 lat temu;p za fioletami na paznokciach nie przepadam, ale ten jest na prawdę ładny;) ja mam essie jednego jasnego i całkiem fajnie się trzyma, inne na razie nie kuszą bo stojąc przed szafą nigdy nie mogę się zdecydować
OdpowiedzUsuńDla mnie to normalna długość, taka w sam raz ;) ale na obecną chwilę muszę powiedzieć, że odrosły już na tyle aby móc chyba pokazać się światu :P
UsuńDla mnie ta szafa jest mało czytelna i jeszcze koszmarne światło....
Kolor to faktycznie jest boski! :) Ja jeszcze żadne Essie nie posiadam, rany OPI również ;D
OdpowiedzUsuńMam ten sam ból, od pewnego czasu ciągle mi się coś z panokciami dzieje i nie mogę ich zapuścić, a nie cierpię mieć ich krótkich, brrr.
Proponuję zacząć od OPI :)
UsuńU mnie w sumie nic złego się nie dzieje i nie działo od dłuższego czasu, niestety głupota i lenistwo dobrze idą w parze :D Efektem tego było naderwanie paznokcia. O tyle dobrze się skończyło, że lakier zabezpieczył naruszenie większej części płytki.
Nie lubię krótkich i doskonale Cię rozumiem :*
Kolor jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńWszystko mi się w nim podoba :)
Mam całkiem podobny odcień z P2, który u mnie widziałaś jakiś czas temu :)
Pamiętam Twoją notkę. Faktycznie jest podobieństwo, choć wydaje mi się, że bliżej mu Angora Cardi, ale to nadal ta sama grupa. Aż muszę zobaczyć w wersji na żywo :)
UsuńJa też nie cierpię krótkich paznokci, ale praktycznie nie miewam innych.
OdpowiedzUsuńŁamię je sobie robiąc różne rzeczy... A jak jeden złamię, to resztę wyrównuję i finito...
Teraz już mi sporo odrosły i są bardziej do przyjęcia :))) ale moje palce nadal przypominają serdelki... Za krótkie są :/ a długie paznokcie je wysmuklają.
Usuńkolorek jak dla mnie! :P
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do zakupu :)
Usuńprzepiękny, smakowity kolor;D
OdpowiedzUsuńPomimo małego przesytu tym kolorem i tak nie mogę się na niego napatrzeć :)
Usuńco tu dużo mówić cudko!
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
Usuńmoja lakieromania jest chyba w fazie schyłkowej, boostatnio mi się nic nie podoba w sklepach... za to Dziewczyny jakoś zawsze wiedzą, jakie kolory mnie zachwycą i dzięki nim znowu mi się kolekcja powiększyła.
OdpowiedzUsuńDzięki :-* Hexx Box mam, pierwsze koty za płoty, zaczęłam testy, będę robić notatki chyba :-D
(flormar musi poczekać, bo się teraz odżywiam i odbudowuję ;-] bardzo dziwnie mi bez koloru na szponach ;-))
Dobrze, że dałaś znać. Zastanawiałam się, czy zdąży dojść na czas.
UsuńPokażesz swój zbiór? :)
Udanego testowania!
a właściwie to powinnam trzasnąć jakąś notkę "obok" znowu. dziergam co prawda cały czas, a blog miał w zamyśle być tematyczny, ale... ;-)
Usuńpomyślę.
rebuild jest bardzo bardzo, za to nic się nie chce na nim trzymać, nie nadaje się na bazę, grrr! w ramach walki o szpą zanabyłam rękawiczków gumowych sztuk ;-P 10, żebym jeszcze pamiętała, że one tam są i leżą zanim się zabiorę do sprzątania...
Ciekawy kolor :))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńi już nie wiem czy bardziej podoba mi się lakier, czy same paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńKomplemenciara :D
UsuńDziękuję!
Dziękuję za wizytę oraz zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńZajrzę w wolnej chwili!
Piękny kolor chociaż u mnie go raczej nie zobaczysz. Zauważyłam, że początkowo te Essiaki kupione w SP są sporo gęściejsze od tych w wersji amerykańskiej, ale z czasem amerykańskie zaczynają gęstnieć (co ja akurat lubię). Co do szybszego ubytku, to te gęściejsze lakiery jakoś szybciej mi się zużywają.
OdpowiedzUsuńWiem, że gustujesz w innych kolorach :)
UsuńMam dwie sztuki z wersji amerykańskiej i tam nie zauważyłam gęstnienia, co do wersji europejskiej nie wypowiem się. Jest to pierwszy nabytek :)
Nie polubiłam się z Essie, nie zrobiły na mnie wrażenia, odcień jest bardzo ładny ale szukałabym odpowiednika z innej firmy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie szkoda czasu na szukanie, jeżeli trafiam na kolor, to cała reszta schodzi na plan dalszy. Owszem, taka firma wysoko stawia poprzeczkę i są określone oczekiwania, jednak zwracam uwagę na odcień :)
UsuńMmmm. Cudowny lakier. Jednak dla mnie Essie są za drogie. Zwykle gustuję w tanich lakierach :P Teraz mój najdroższy (ale i chyba jeden z najlepszych) lakierów do Catrice :P
OdpowiedzUsuńNie ma nic złego w tanich lakierach ;) jednak z Catrice wolałam wcześniejsze edycje, były u mnie zdecydowanie bardziej trwałe. Teraz już dawno nic nie kupowałam.
UsuńLubię od czasu do czasu postawić na konkretny kolor :)
Śliczny kolor :) Masz bardzo ładne długie paznokcie :)
OdpowiedzUsuńkolor piękny, ale kremowych i tańszych, w podobnej jakości jest zatrzęsienie więc jeśli miałabym kupować lakier za 4 dychy, to wolałabym któryś z kosmicznej serii orly ;-)
OdpowiedzUsuńessie raczej nie będę kupować nawet będąc obrzydliwie bogatą, bo w sumie nic mnie tam na kolana nie rzuca, ja jednak lubię "na bogato" :-D
Dla mnie w pierwszej kolejności liczy się kolor, a takiego niestety nie znalazłam w żadne innej serii :P Teraz widzę, że ceny Essie w PL stały się konkurencyjne, co więcej jest dużo mniejsc oferujących je w dobrej cenie.
UsuńWiadomo, każdy dobiera wg własnych potrzeb/upodobań :)
kolorek powala :) ostatnio na nowo przekonuje sie do Essie :)
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny :)
UsuńO dziwo sama odnotowałam powiększenie zasobów Essie :D
Kolorek świetny, a pazurki są niesamowite! Ja obecnie stosuję kurację NailTek`a 2, i powiem szczerze, że w końcu, po ponad roku krótkich pazurków, mogę cieszyć się ślicznymi i długimi pazurkami ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie NT II to niekwestionowany lider jeżeli chodzi o wspomaganie paznokci :) a jak dołączę do tego Meraz Spezial to już w ogóle bajka :) Dlatego też chyba daruję sobie testowanie nowości w tej kwestii...
UsuńCiekawy kolor, choć w moje ideały się raczej nie wpisuje :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, każda z Nas lubi coś innego :)
UsuńŚwietny kolor. Ja nie mam jeszcze żadnego lakieru Essie, ale ostatnio w ramach jednej współpracy skusiłam się na odcień mint candy apple, więc w końcu będę mogła się przekonać nad czym tak wiele osób się zachwyca w tych lakierach :)
OdpowiedzUsuń