Słowo się rzekło i
pokażę część moich najlepszych zakupów z ostatnich tygodni. Nie sposób
ogarnąć wszystkiego, ponieważ robię pewne zapasy, które polecą ze mną do UK,
lecz parę rzeczy w najbliższym czasie zostanie wykorzystane. Pojawią się recenzje i w związku z tym przybliżę,
czego możecie się spodziewać.
Decleor, to była
prawdziwa Truskawkowa oferta życia. Kręciłam się wokół tych zestawów kilka
miesięcy, zniechęcała mnie cena…. Niestety Decelor ma drogą pielęgnację, ale
bardzo sobie ją cenię i w miarę możliwości wracałam do pewnych rzeczy. Tym
razem poszłam na całość: D
Możecie tutaj zobaczyć:
Zestaw do pielęgnacji twarzy Soothing Skin Programme: Serum + Krem + Woda do demakijażu twarzy i
oczu + Balsam do ust
Zestaw do pielęgnacji twarzy Aromessence Rose D'Orient: Wygładzający olejek do twarzy Rose
D'Orient + Łagodzący krem do twarzy + Łagodzący żel pod oczy + Aromatyczny
balsam do twarzy z różą
Shiseido Lacquer Rouge, przez ostatnie tygodnie bardzo za mną chodził i
nie miałam już siły opierać się dłużej: D Połączenie pomadki i błyszczyka,
które daje bajeczny kolor, blask a usta kuszą, oj kuszą!
Na pewno jeszcze jeden kolor dołączy do tego
tutaj obecnego. Uwielbiam ofertę Shiseido, mają dobre klasy kosmetyki i nie
zawiodłam się jeszcze na żadnym. Wolę wybrać mniej, ale konkretnie. W moim
przypadku usta to bardzo wrażliwa strefa i już nie raz przekonałam się, że
warto postawić na kosmetyk, który nie tylko będzie wizualnie świetnie wyglądać,
lecz także pielęgnować.
Phenome
Peeling enzymatyczny, zakończył poszukiwania peelingu enzymatycznego na
amen, że tak powiem! Tym razem mam wszystko, czego potrzebuje moja cera a co
najważniejsze bez parafiny!
Nie przeszkadza mi parafina i nie jestem
składowym dziwakiem, jednak przy pielęgnacji tak wymagającej cery jak moja wolę
unikać pewnych składników. Można jednak wypuścić na rynek kosmetyk, który
spełnia określone wymagania.
Zakup pochodzi z pakietu, który wpadł w moje
ręce dzięki Pomocnym Dłoniom: D i załapałam się na obniżkę -40%. To sporo, ale
i tak byłabym skłonna zapłacić cenę podstawową, bo dostajemy opakowanie o poj.
200ml
SesDerma
to firma, którą poznałam po zainteresowaniu się Filorgą oraz medycyną
estetyczną i markami, które są z nią związane. Raz, że nie staję się coraz
młodsza a cera ma określone wymagania. Ostatnie
tygodnie pokazały, że niestety czas zadziałać poważniej niż było czynione to do
tej pory. Do tego trafiłam na fenomenalny produkt z kwasem azaleinowym,
który jest odpowiedzią na moje bolączki. Dzięki
konsultacji z moją dermatolog dołączyłyśmy do tego jeszcze preparat w żelu
z 15% stężeniem kwasu azaleinowego, który wg mnie przy cerach z trądzikiem
różowatym sprawdza się o wiele lepiej niż popularny Skinoren czy Acne Derm. Z
kolei one są przeznaczone docelowo do walki z innymi problemami, choć tak samo
bazują na kwasie azaleinowym. Na pewno opiszę swoje doświadczenia i
zaprezentuję tę nowość a tymczasem pora przedstawić
Azelac
żel bionawilżający, bo o nim mowa pokazał swoją moc od pierwszego użycia. Producent,
co prawda mógł odpuścić kilka dodatków i na pewno wyszłoby to na plus no, ale
trudno. Pomijając za i przeciw jest to dobra opcja dla cer z trądzikiem
różowatym w uśpieniu. Nie wiem, czy dałby sobie tam samo radę z ostrą postacią,
kiedy pojawiają się grudki, krostki i duże zaczerwienienie. W każdym razie
zasługuje na uwagę i poznanie.
Do tego zestawu dołączyło kilka innych
rzeczy, lecz pokażę je w stosowanym czasie a teraz kolej na następne cudo,
jakim jest SesDerma Glicare Żel na
kontur oczu i ust, z tym, że u mnie on ma wyłącznie zastosowanie pod oczy i
jestem nim zachwycona. Na pewno będzie
pełna recenzja, żałuję tylko, że nie zrobiłam zdjęć przed, by pokazać
efekty. W każdym razie kondycja skóry wokół oczu znacząco poprawiła się w dość
szybkim czasie. Wierzę, że regularne stosowanie można to tylko wzmocnić. Oby
tak dalej.
Decubal
zagościł na wielu blogach i postanowiłam kupić coś na próbę, głównie,
dlatego, że trafia w potrzeby mojej skóry, okazuje się niezły składowo a ceny
są bardzo bardzo przyjazne. Po raz
pierwszy spotykam się z tym, że dermokosmetyk przeznaczony do określonej grupy
docelowej nie kosztuje majątku. To dla mnie nowość! Pierwszy kontakt uznaję
za plus i mam nadzieję, że zostanie on utrzymany na bardzo dobrym poziomie.
Guerlain
Parure de Lumiere zakończył poszukiwania podkładu idealnego. W zeszłym roku
miałam okazję go spróbować i zapomniałam. Na pewno jeszcze spróbuję paru
produktów, ale zostanę przy Parure de Lumiere. Pasuje mi idealnie pod każdym
kątem. Zasługuje też na więcej uwagi także wypatrujcie recenzji.
Pat
& Rub Tonik łagodzący dla cery wrażliwej, którego recenzja na blogu Angel zaciekawiła mnie i
sprawiła, że przyjrzałam mu się bliżej. Postanowiłam spróbować tym bardziej, że
ekoAmpułki bardzo sobie chwalę.
Zestawienie kończy koreański produkt Cell Fusion C Derma Blemish Balm, długo nad nim myślałam i nie byłam do
końca pewna, czy to dobry wybór. W końcu podjęłam decyzję na tak i nie żałuję.
Niestety bardzo mało jest recenzji na jego temat a szkoda. Gdyby nie Maus to pewnie nie wiedziałabym o nim
za wiele. Ciekawostką jest to, że można
go kupić bez problemu w Polsce!
Dla
mnie to prawdziwe objawienie, które w pełni zasługuje na recenzję z
prawdziwego zdarzenia. Od razu zaznaczam, że nie będzie on oceniany, jako część
kolorówki, jak to było w przypadku Lioele Dollish Veil Vita # 1
Coś
szczególnie Was zainteresowało?
Pozdrawiam!
Hexxana
Ile dobroci :). Naustne Shiseido wygląda bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresował mnie ten peeling Phenome, ale wolę nie sprawdzać jego ceny :D
Wiesz, można skorzystać ze zniżki i kupić np. z kimś na połowę. Mam za sobą dwa użycia, które utwierdziły mnie w dobrej decyzji :)
UsuńMiałam już wiele peelingów enzymatycznych i żaden nie zafundował mi po jednorazowym użyciu takiej gładkości oraz uczucia czystej skóry.
Hej mam takie pytanie ile od momentu otworzenia jest ważny ten peeling z phenome bo w Internecie ciężko znaleźć tę informację ;)
OdpowiedzUsuń6 miesięcy :) Uważam, że to nieźle jak na tego typu produkt.
Usuńniech Ci wszystko dobrze służy :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńO mamo ile nieznanych firm. Muszę o nich poczytać, bo Twoje opisy bardzo kuszą. Strasznie żałuję, że w czasie promocji -30% na kolorówkę w Sephorze nie kupiłam Shiseido Lacquer Rouge, ale jeszcze to nadrąbię :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz miała okazję :) Jest warty zakupu i bardzo dobrze nosi się na ustach, dawno już nie miałam takiego kolorowego cuda!
UsuńCo do reszty, zmieniam pielęgnację o 180 stopni, choć pewnie i tak pojawi się wiele znanych firm. Jednak wiem, że to dobra pora na mały remanent. Poza tym było kilka takich okazji, których nie mogłam odpuścić :D
Ja na razie jestem zadowolona ze swojej pielęgnacji, ale jak każda kosmetykoholiczka lubię testować nowe produkty:P Próbowałaś już krem pod oczy z Decubal? Szukam nowego kremu i zależy mi na produkcie, który chociaż trochę zmniejszy płytkie zmarszczki (a przynajmniej będzie chronił przed powstawaniem nowych) oraz będzie niwelować cienie pod oczami. A może chwalony przez Ciebie SesDerma Glicare Żel na kontur oczu i ust mógłby mi z tym pomóc?
UsuńW kwestii pielęgnacji odkładam na bok mój ~ holizm :D bo wiem, że to mi nie służy dlatego też staram się zebrać jak najwięcej informacji a potem przystąpić do działania.
UsuńTrudno jest mi określić, czy akurat Decubal da sobie radę ze zmniejszeniem płytkich zmarszczek, kupiłam go bardziej do roli ochronnej, bo u mnie największą bolączką jest wiecznie sucha okolica pod oczami a w obecnych warunkach przyda się coś dodatkowego.
Glicare miałam wcześniej w próbkach i to, co zobaczyłam od pierwszej aplikacji bardzo mnie zaskoczyło na plus. Skóra jest w widoczny sposób ujędrniona, wygładzona a siateczka drobnych zmarszczek wygładzona. Męczyło mnie to w ostatnim czasie i nie mogłam sobie poradzić za bardzo z tym stanem. Widać było dodatkowo zmęczenie, stres itd. Skóra była lekko zmaltretowana. Żel jest delikatny, nie migruje w okolice oczu, nie podrażnia, dobrze nawilża. Jednak jest to żel i na obecne temperatury połączę go z kremem Decubal, który dobrze chroni przed czynnikami zewnętrznymi.
Dodam tyle, że mam 35 lat ale jak do tej pory nie sięgałam po cięższą artylerię w tym względzie ;)
UsuńJeszcze małe porównanie, bo przypomniało mi się, że w zeszłym roku podczas recenzji korektora Collection 2000 pokazywałam efekt przed i po. Można podejrzeć, jak wyglądała skóra we wrześniu klik klik i niestety w obecnej chwili już nie było tak kolorowo. Brak widocznego napięcia, większe tzw. śmieszki, co w efekcie potęgowało efekt zmęczonego oka....
"siateczka drobnych zmarszczek wygładzona" to właśnie to co chciałam usłyszeć :D Moja skóra pod oczami wygląda na bardzo zmęczoną i mimo, że nie jest sucha to ma dużo gorszy koloryt niż reszta twarzy. Mam wrażenie jakby trochę uszło z niej życie. Po Twoim opisie chyba się zdecyduję na zakup Glicare. Możesz mi powiedzieć gdzie go kupowałaś? Jest może dostępny w jakiejś sieci aptek?
UsuńZastanawiałam się jeszcze nad kremem pod oczy Phenome Happy, ale nie jestem przekonana czy poradzi sobie z moim problemami :/
Mój kosmetykoholizm w przypadku produktów do pielęgnacji skóry twarzy też jest zdecydowanie na niższym poziomie niż w przypadku kolorówki czy lakierów do paznokci ;) Nie zmienia to jednak faktu, że raz na jakiś czas lubię przetestować nowe produkty i wprowadzić do swojej pielęgnacji nowe składniki i konsystencje :)
Pod oczy miałam wybrać krem firmy Filorga, ale akurat go nie było i wybrałam Glicare, Kupowałam Sklep Estetyka który akurat jest w Częstochowie, ale mają świetną obsługę i przyznam się, że dawno nie poczułam się tak dopieszczona podczas zakupów :) Do tego dołożą próbki pod Twoje wymagania a nie coś przypadkowego...
UsuńMyślałam nad Phenome ale miałam odlewkę kremu pod oczy z P&R na spróbowanie i niestety okazał się za słaby :/ Gdybym miała o dziesięć lat mniej to pewnie byłabym bardziej zadowolona, ale kolejnego nawilżacza nie potrzebuję. I podobnie podeszłam po Phenome.
Doskonale wiem o czym piszesz w przypadku innego kolorytu wobec całej twarzy. Z tym się ciężko walczy, ale w każdym razie widać efekty.
Filorga też brzmi ciekawie, ale Glicare jest tańszy i jest go więcej, więc na dobry początek zdecyduje się na niego. 30ml kremu pod oczy to baaardzo dużo, więc sądzę, że bez problemu starczy mi na pół roku albo i więcej :)
UsuńSklep, w którym kupowałaś ma jedną z lepszych cen, więc pewnie tam złoże zamówienie :)
Dzięki za wszystkie podpowiedzi :*
Glicare przekonał mnie także pojemnością jest 30ml :) a Filorga ma tylko 15ml. Wydatek jednorazowo nie jest mały ale przekłada się na wydajność :) Mam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona.
UsuńSklep ma naprawdę dobrą obsługę :)
Proszę bardzo :*
oj zazdroszczę tych skarbów :)
OdpowiedzUsuńOj tam, wszystko przed Tobą :*
UsuńWszystko prezentuje się tak, ze chciałoby się to mieć. :) Szczególnie ciekawi mnie peeling enz... naprawdę widać efekty? Mam naczynkową cerę i niestety nie mogę stosować tych zwykłych, a po enz średnio widzę rezultaty.
OdpowiedzUsuńMam także cerę naczynkową i niestety cały czas walczę z trądzikiem różowatym także potrzebuję czegoś łagodnego ale dobrze działającego. Peeling Phenome taki się okazuje. Polecam wypróbowanie przed zakupem bo spotkałam się z różnymi ocenami, że pojawia się zaczerwienienie, pieczenie itd. U mnie nic takiego nie wystąpiło i czuję różnicę.
UsuńIle cudeniek *.*
OdpowiedzUsuńWdrażam plan, jakość nie ilość :)
UsuńW sumie to zainteresowało mnie wszystko, no może oprócz toniku P&R.
OdpowiedzUsuńno mnie bardzo podobnie
UsuńA co z tonikiem jest nie tak?
UsuńBo ja nietonikowa dziewczyna jestem ;)
UsuńOd lat wierna hydrolatom.
same cuda no, same cuda! :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńDecleor ma śliczne opakowania, które mnie zauroczyły.
OdpowiedzUsuńOj tak, większość ich opakowań kusi samym wyglądem :)
UsuńI za to lubię blogowanie :) Ciągle nowe rzeczy do odkrycia, ostatni krem bardzo mi się spodobał, zakrywa przebarwienia... czyli to jest swego rodzaju podkład?
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że to rodzaj podkładu ale kolor jest specyficzny. Dla mnie to strzał w 10-tkę ale wiem, że mało jest osób, które szukają takiego efektu. Mogę poczęstować :)
UsuńOdrobiną nie pogardzę :)
UsuńTo będziesz miała okazję :)
Usuńświetne zakupy - wiele z tych kosmetyków sama bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńHexx - zamieniam się w słuch, jeśli mogę się na coś przydać to chętnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :* Dam znać!
Usuńmało co znam :( Marzy mi się Phenome i Parure <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzje za jakiś czas :) Myślę, że to dobra opcja aby przybliżyć rzeczy mało znane. Sama z chęcią poczytałabym więcej ciekawszych recenzji niż tylko tzw. masówki. Niestety mała jest ilość blogów, która stawia na taką różnorodność.
UsuńDzięki Tobie dzisiaj mam Paruka na twarzy :) Jest bardzo przyjemny, jeszcze nie miałam podkładu z takim wykończeniem. Jest trochę dla mnie zbyt beżowy, więc nie wydał mi się kryjący. Jak to jest u Ciebie, możesz stopniować nim krycie? Czy raczej służy tylko wyrównaniu kolorytu? Pytam bo sądzę że jedynka byłabym dla mnie w sam raz, ale wolałabym coś bardziej kryjącego ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie właśnie podstawą tego podkładu jest wykończenie :)i szukałam takiego beżu ale wiadomo, ze kolor to już tylko Nasze potrzeby.
UsuńCo do krycia, to świetnie można nim budować jego poziom a nadal wygląda bardzo naturalnie i świeżo. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz się z nim spotkałam, to zaskoczył mnie tą cechą. Spróbuj dołożyć stopniowo warstwę tuż po tym jak masz go nałożonego na całą twarz.
W moim przypadku zakrywa drobne zaczerwienienia, wyrównuje koloryt i skóra znów wygląda promiennie. Miałam ostatnio małe podrażnienie na policzku i ukryłam to kolejną warstwą, bez sięgania po korektor.
Teraz pytanie jaki poziom krycia lubisz? bo ja nie przepadam jak podkład czuje się na skórze i widać po prostu go po nałożeniu. Wiem, że każda z Nas ma swoje preferencje, ale ogólnie stawiam na naturalne wykończenie. Wykończenie w taki sposób, by podkład nie stanowił za przeproszeniem warstwy tynku ;)
Nie pamiętam, czy próbowałaś fioletowego Lioele ale on już idealnie kryje przy pierwszej warstwie ale identyczny efekt uzyskuję za pomocą Parure budując poziom krycia przy drugiej fazie ;)
Się rozpisałam, mam nadzieję, że w miarę zrozumiale.
mi on zupełnie się nie sprawdził, bo spływał mi ale Ty masz inny typ skóry stąd:)generalnie mi jednak Guerlainowskie podklady się nie sprawdzają, mimo wielkiego szacunku dla tej marki:)
Usuńja np. dlatego często zaglądam do Maus, bo wiele Jej typów sprawdza się u mnie jeżeli chodzi o kolorówkę.
UsuńNajważniejsze to aby znaleźć produkt idealny dla siebie :) Nie powiem, bo bardzo mnie cieszy ta współpraca, szczególnie, że do Guerlain mam ogromną słabość :D
Mi wykończenie bardzo pasuje- taki naturalny glow, jak cera 12-latki ;D Krycia nie lubię silnego ( z reguły nakładam tylko jedną warstwę podkładu), ale czasami mam jakieś zaczerwienienia które muszę zakryć. Wtedy po prostu dokładam warstewkę podkładu. Z tym tak nie mogę zrobić bo od razu widać beżową plamę. Lioele jest w tej kwestii świetny i też mi bardzo się spodobał, jednak zaczął mnie zapychać ;] I to w zastraszającym tempie. Gdyby nie ten fakt już dawno kupiłabym pełną butlę, bo sprawdza mi się idealnie.
UsuńZestawy są przepięknie zapakowane, bardzo mi się podoba. A peeling musi być świetny, mam naczynka w genach, a aktualnie bardzo problematyczną cerę. No i ta jego pojemność, aż 200 ml.
OdpowiedzUsuńOpakowania robią wrażenie :) Od dawna miałam na nie ochotę.
UsuńO peelingu na pewno napiszę więcej. Tak, pojemność jest świetna.
Piękne zdobycze:)))Decubal zupełnie nie znam tej marki.Za to popieram pewne pozycje:)
OdpowiedzUsuńDecubal mnie zaciekawił i postanowiłam sprawdzić na sobie :)
UsuńBardzo zadowolona jestem z zakupów a to jeszcze nie wszystko :D
ale skład bardzo przeciętny:P Przypomina mi się skład kremu z książki o Helenie Rubinstein.:)
UsuńTak jak napisałam powyżej, nie traktuję go jako kremu typowo pielęgnacyjnego tylko ochronny, poza tym to jest seria kosmetyków przeznaczona typowo dla grupy docelowej, która ma określone problemy dermatologiczne. Zobaczymy jak się spisze.
UsuńW tych formułach są przede wszystkim składniki jakie uwielbiają skóry suche, atopowe, podrażnione itd. I tego się trzymajmy :)
o matko, jakie cuda! Prawie wszystko bym Ci porwała Heksiu <3
OdpowiedzUsuńNa dobry początek :)
UsuńJa nie znam tych kosmetyków, ciekawa jestem zestawu nr 2 :)
OdpowiedzUsuńRose D'Orient to jeden z fajniejszych kosmetyków dla mojej cery :)
UsuńOjej, spore zakupy :) Najbardziej mnie ciekawią kosmetyki Phenome!
OdpowiedzUsuńFirma sama w sobie mnie nie zachwyca podejściem do rodzimego klienta ale muszę przyznać, że to, co do tej pory poznałam robi świetne wrażenie.
UsuńO mateńko! Ile cudów! Z Parure de Lumiere miałam kiedyś przyjemność się poznać i chętnie bym do niego wróciła. Poza tym ten peeling enzymatyczny... cały czas szukam dla siebie ideału (albo chociaż opcji zadowalającej) w tej dziedzinie. Podsumowując, zazdroszczę Ci trochę tych skarbów. :P
OdpowiedzUsuńNiestety znalezienie dobrego peelingu enzymatycznego graniczy z cudem, ale mam nadzieję, że właśnie nastała ta pora :)))
UsuńOj tam, wszystko do kupienia i zasięgu :)
Asiu, naprawdę smakowite kąski nabyłaś :)
OdpowiedzUsuńA Shiseido na ustach wygląda bajecznie, po prostu bajecznie :)
Lacquer Rouge to jeden z lepszych zakupów, które w ostatnim czasie dokonałam w kategorii usta :)
UsuńAle zbiorek:) najbardziej zainteresował mnie podklad guerlaina,czekam na recenzję! Phenome jest boskie,ale to już wiesz,kolorówka Shiseido rownież bardzo mnie przekonuje,mam ciebie do powiek w kremie,które są rewelacyjne,miałam róż,był super,a na ten lakier do ust się czaję:)
OdpowiedzUsuńPostaram się opublikować ją w pierwszej kolejności :)
UsuńMam słabość do Shiseido. Podobają mi się jeszcze pomadki, jednak wolę lakier do ust :D
Ten lakier wymiata:)
UsuńPrawie wszystko mnie zainteresowało, o części z tych produktów nigdy nie słyszałam , tym bardziej będę wypatrywała recenzji. Ten peeling enzymatyczny jest do jakiejś konkretnej cery? Ja mam mieszaną , może u mnie też by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńZalecają go do tłustej i mieszanej ale ja przede wszystkim szukałam peelingu enzymatycznego przez naczynka :/
UsuńUważam, że jest godny uwagi :)
O mamo, ile smakowitości! Decleora nie znam, ale się naczytałam dobrych opinii. A ten Shiseidziak...! Obłędny! Wciąż mi chodzą po głowie te pomadko-błyszczyki, ale żaden kolor mi w 100% nie odpowiada:(
OdpowiedzUsuńDecleor to taka moja perełka od lat, lubię i wracam, choć często wydatek bolał :/ Dlatego nie zastanawiałam się dwa razy :D
UsuńCo do lakieru Shiseido to ja miałam problem aby wybrać jeden :D
Super kąski:) nabardziej zazdroszczę znalezienia idealnego peelingu enzymatycznego:) no i czekam z niecierpliwością na recenzje podkładu Guerlain, swoją drogą bardzo mnie ciekawi no i wszyscy go tak wychwalaja, ale znając życie to kolor nie dla mnie...bo nigdy nie mogę dobrze podkładu dobrac do skóry, zawsze są za ciemne...ale nie powiem spróbowałabym tego cuda:)
OdpowiedzUsuńU mnie problem z kolorem zawsze wypada na innym poziomie ale tym razem to strzał w 10-tkę :) Jestem bardzo zadowolona a jeszcze bardziej moja cera.
UsuńMusisz sobie sprawdzić, bo jeżeli trudność polega na kolorze w stylu jasny/ciemny to bez testów ani rusz ;)
Peeling jest boski!
mam nadzieję, że wszystko będzie super świetne, wydajne i skuteczne :D
OdpowiedzUsuńJuż jest :) a to dobrze wróży na przyszłość :*
UsuńJedyna firma jaką kojarzę to Pat&Rub- ale nic dziwnego skoro ostatnio skłaniam się bardziej ku naturalnym kosmetykom (w miarę). Podzielam zachwyt nad eko- ampułkami tej firmy:) Szkoda tylko, że można je kupić w internecie bądź w Sephorze.
OdpowiedzUsuńDla mnie to atut, że można kupić przez Internet. Daje to dużą swobodę. U mnie w mieście akurat jest Sephora ale od niedawna więc myślę, że sporo osób docenia tą dodatkową opcję.
UsuńSama nie przepadam za wszystkim eko, wiem co moja skóra lubi i tego się trzymam.
Oczy mi wyszły z orbit:) same cudności - Do ust Ci z Shiseido bezwzględnie:) świeżo, ciepło i bardzo kobieco - bardzo podoba mi się takie kremowe wykończenie (o ile dobrze widzę:) ) masz rację - usta to wrażliwa część i naprawdę pożądane jest żeby połączyć i pielęgnację i kolorowy efekt - a o to ciężko..
OdpowiedzUsuńTruskawkowa oferta życia - zaintrygowała mnie najbardziej ...jeśli działa tak jak wygląda - to prawdziwe skarby:)
:))) tak, ma kremowe wykończenie i ono jest takie aksamitne, żadnego klejenia itd. To jedno z najbardziej udanych kolorowych mazideł do ust. Pomadki mogą się schować :P
UsuńNa Truskawce zdarzają się fajne oferty, warto śledzić lub zapisać się na newsletter, polecam :)Miałam trochę węża w kieszeni jak widziałam ceny tych zestawów w UK i cieszę się, że wstrzymałam się z decyzją.
I nic nie powiedziałaś o tej ofercie na Decleor? :/
OdpowiedzUsuńOferta była ważna przed Świętami, nie wiedziałam że Cię może zainteresować. Jestem na ich liście mailingowej bo robię tam czasem zakupy :)
UsuńNastępnym razem Cię powiadomię :)
Trzymam za słowo :)
Usuńsame ciekaw kąski :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńojoj pd czego tu zacząć, tyle smacznych kąsków przygarnęłaś, zestawy Decleor są wspaniałe, tyle produktów mnie ciekawi, będę wypatrywać recenzji. I tyle smakołyków z Phenome, testuj i daj znać, bo wszystko kusi:)
OdpowiedzUsuńBędę sukcesywnie recenzować, prezentować i opisywać :)
UsuńMuszę przyznać, że to jedne z najbardziej udanych zakupów w ostatnich tygodniach.
zdecydowanie super udane zakupy:)
Usuńzaszalałaś :-D ja tyle przez rok pewnie nie kupię, chociaż kto wie? może mnie też tak zafiksuje? ;-)
OdpowiedzUsuń;-*
Na większość rzeczy miałam świetne oferty więc nie zastanawiałam się bo później bym żałowała. Już raz to przerabiałam ;)
UsuńPoza tym to kosmetyki do bieżącego użycia i mam spokój na kilka miesięcy :D
Pyszny odcień, bardzo... retro? Naprawdę piękny. Subtelny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* szalenie mi się spodobał, dzienniak ale z pazurem :D
UsuńHexx, testowałaś już ten peeling Phenome? Jeśli nie, to ostrożnie - ja za każdym razem miałam poparzoną skórę! Po kilku próbach pozwoliłam mu się zestarzeć z godnością gdzieś w kącie łazienki.
OdpowiedzUsuńTestowałam :) Wszystko OK. Mam za sobą dwa użycia bo czytałam właśnie o takich reakcjach i wiem, że to jest udany zakup.
Usuńno faktycznie poszlas na calosc:D blyszczyko pomadka ma przepiekny kolor, bardzo Ci w nim do twarzy.
OdpowiedzUsuńkwas azelainowy uwielbiam:)przepisal mi go lekarz i dzialal cuda na mojej buzi:)
czekam niecierpliwie na recenzje:) kremu pod oczy chyba najbardziej:)
Wszystko będzie :)
UsuńKwas azaleinowy na receptę także mam, ale jednak Azelac jest lepszy.
Dziękuję :*
O kurczaczki,ale się obłowiłaś,świetne zakupy,a omadko błyszczyk ma cudny kolor,jeden z moich ulubionych:-)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę :)))
UsuńTym razem zakupy bardziej specyficzne, sprecyzowane, wycelowane w potrzeby i wszystkie kompletnie mi nie znane :) Decleor pięknie pakują swoje kosmetyki!
OdpowiedzUsuńTo jest mój nowy kierunek :) dlatego cieszę się ogromnie!
Usuńale szalone zakupy:) mnie najbardziej interesuje ten krem oil control - bo tak już dużo o tej firmie czytałam, że kusi diabelstwo;P
OdpowiedzUsuńNa niego przyjdzie pora raczej później niż wcześniej, bo teraz mam coś innego w użyciu ale recenzja pojawi się na pewno!
Usuńpo ile te cuda z Decleor? :>
OdpowiedzUsuńTak jak odpisywałam Ci wcześniej :)
UsuńO rany, ładne zapasy. ;D
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że na dłuższy czas :)
UsuńDecleor pięknie opakował te zestawy!
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńPokaźna ilość zdobyczy! :)
OdpowiedzUsuńMały zapas :)
UsuńNie ma to jak porządne rozpieszczanie :) Wypatruję recenzji podkładu ;)
OdpowiedzUsuńJest już w planach :)
UsuńChętnie poczytam o peelingu enzymatyczny Phenome, ponieważ przy moich naczynkach powinnam unikać mocniejszych peelingów.
OdpowiedzUsuńPropozycja od Shiseido bardzo przypadła mi do gustu:) Lubię takie brudne kolory:)
Używam tego toniku Pat&Rub i jestem nim zachwycona. Mam wrażenie, że opóźnia przetłuszczanie skóry. Wspaniale ją odświeża. Kompozycja zapachowa również przypadła mi do gustu. Jedynie dozownik nie do końca trafił w moje potrzeby, ale przymknę na to oko, ponieważ właściwości toniku wynagradzają wszelkie niedogodności;)
Zaintrygowałaś mnie Sesdermą. Skórze wokół moich oczu przydałoby się coś mocniejszego, ponieważ w tych rejonach twarzy można dostrzec pierwsze zmarszczki...
Peeling enzymatyczny jest moim odkryciem, uwielbiam go :)
UsuńOd jakiegoś czasu tonik z P&R poszedł w ruch i przyznam że jest dobry ale dozownik .... zostawię bez komentarza. Przekombinowany.
SesDermę odkrywam od jakiegoś czasu i coraz bardziej mi się podoba :)
Wow! nieźle poszalałaś ;)
OdpowiedzUsuńTrochę :)
UsuńNie no, wszystkie kąski wyglądają bardzo apetycznie. :] Opakowanie Decleor'u przypadło mi do gustu. Zresztą takie opakowania od razu zwracają uwagę - dla mnie to ukłon od producenta w stronę klientki 'dziękujemy za zakup i zapraszamy ponownie'. :)
OdpowiedzUsuńCell Fusion można u nas dostać? hmm... Przyjrzę mu się, jak go gdzieś zobaczę.
Hexx, skoro mam już Twój adres :] - chcesz wypróbować BBik od Tony Moly?
Masz rację, mam też ogromną słabość do firmy. Decleor od zawsze przyciągał moją uwagę :)
UsuńCell Fusion bez problemu kupisz online, ale gdyby poszukać pośród oferty klinik/salonów dermatologicznych to także pewnie się trafi.
Wow! Ale tego masz!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przygarnęła znaczną część tego... Powiadasz, że Decleor ma pielęgnację warta uwagi? Gdzieś czytałam ostatnio o tej firmie, bo osobiście nie poznałam, ale to, co czytałam było zachęcające.
Do Decleora wracam od ponad 7 lat. Nie robię tego regularnie, bo niektóre ceny mnie zniechęcały ale widzę, że trochę zmieniło się w tej kwestii. Uwielbiam ich olejki, są bezkonkurencyjne na rynku i nikt mi nie powie, że można zrobić sobie samemu. dawno temu był taki plan i koszt lekko był piorunujący. Bez gwarancji, że działanie to samo...
UsuńZaufałam marce :)
ojej ilez cudownosci ...na pewno na juz pod oczy zel ...pozniej podklad ,gdyz wciaz nie mam swojego LOV...a blyszczyk - alez cudak!
OdpowiedzUsuńKURKA KUSICIELKO JEDNA :D...wszystko jak leci pakowalabym o ile bym mogla sobie na te cuda pozwolic :)
Wcale Ci się nie dziwię :)a do tego zakupy w bardzo dobrych cenach, to już w ogóle mega zadowolenie :DDD
UsuńLakier na ustach prezentuje się pięknie.
OdpowiedzUsuńZ Decleor miałam kiedyś parę próbek kosmetyków,sprawdziły się u mnie rewelacyjnie,niestety cena trochę odstrasza,ale może kiedyś ;)
Do Decleora podchodziłam metodą małych kroczków :) teraz poszłam już na całość :)
UsuńShiseido wygląda bardzo ładnie na ustach :) mnie najbardziej zaciekawił ten peeling z Phenome :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRecenzja za parę tygodni!
Hej hej :) Jeśli chodzi o ten zimowy krem do rąk to muszę przyznać, że ciężko go dorwać :( Ja widziałam go do tej pory w jednym Rossmanie na cztery, w których byłam :( Ten jeden był większy i lepiej zaopatrzony od reszty :)
OdpowiedzUsuńPiękna szminka! :) Ten kolor pasuje Ci do włosów :)
Szkoda, że on tak trudno dostępny :/
UsuńDzięki!
ale bym cię normalnie wycałowała :D takie piekne te usteczka w tym kolorze :D (bez zbereźnych mysli ^^)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńAleż mnóstwo ciekawych rzeczy!
OdpowiedzUsuńTeż chciałam kupić peeling enzymatyczny z phenome, jednak jest obecnie niedostępny. A pomadka shiseido jest cudowna. Mam fuksję i ogromną ochotę na Twój kolor :D
Twoja fuksja ogromnie mi się podoba, taki szalony kolor jak dla mnie. I gdybym częściej sięgała, to wybrałabym właśnie ją :)
UsuńZestawy Decleor przyciągają wzrok :) I opakowaniami i zawartością.
OdpowiedzUsuńOj tak, detale dopracowane w każdym calu a zawartość cudna :)
UsuńŁadne pudełeczka ;) Błyszczyk ma śliczny kolor, pasowałby idealnie przy mojej bladej twarzy ;D
OdpowiedzUsuńLakier do ust Shiseido jest godny polecenia :)
UsuńPiękny jest ten pomadko-błyszczyk, bardzo ładny kolor i ciekawe wykończenie :)
OdpowiedzUsuńI wspaniale się nosi :)
UsuńDużo nieznanych mi produktów, ale liczę, że po Twoich recenzjach co nieco się z nimi zapoznam w teorii :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowały mnie peeling enzymatyczny i lakier do ust. A te produkty Decleor jak pięknie zapakowane! :)
bardzo lubię ofertę Shiseido i cieszę się, że kupiłam ten lakier. Wpadnie jeszcze jeden kolor.
UsuńPeeling enzymatyczny to moje pielęgnacyjne odkrycie! już nie chcę nic innego.
Decleor to marka, która uwielbiam za pielęgnację. Nie gości u mnie za często, bo ceny są zabójcze ale od czasu do czasu warto się skusić a zestawy były w extra promocji.
Piękności! Czekam z niecierpliwością na recenzje!
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie :) Pojawią się na pewno!
UsuńKrem pod oczy Decubal właśnie testuję :)
OdpowiedzUsuńI jak? podoba Ci się?
UsuńLakier do ust jest cudowny! Jesteś kolejną osobą, która skutecznie zachęca mnie do jego zakupu :D
OdpowiedzUsuńLakier jest świetny, planuję zakup jeszcze jednego koloru :)
UsuńAle kąski! W zasadzie tylko Phenome mnie nie interesuje, reszta do poczytania... Decelor i tak poza moim zasięgiem ale inne cuda eh. Szkoda czasem że nie można przyspieszyć testowania;) Szczególnie po takich zdjęciach
OdpowiedzUsuńNa Tru Decleor bywa w dobrych cenach, warto zaglądać i sprawdzać, choć ostatnio zrobiłam sobie rundkę po perfumeriach internetowych, które mile mnie zaskoczyły :)
UsuńOjejku ile cudowności :)))) Posiadam całą serię kosmetyków Decubal i pierwsze testy wypadły całkiem pozytywnie. Oczarował mnie przede wszystkim krem pod oczy, ale balsam do ust także jest świetny.
OdpowiedzUsuńDostałam spory pakiet próbek od jednej Dobrej Duszy i widzę, że on balsam do ust jest ciekawy i uniwersalny.
UsuńKrem pod oczy ma dobrą funkcję ochronną, podoba mi się :)
Bardzo ciekawe są te błyszczyko-pomadki. Już widziałam je w kilku wersjach na blogach i wyglądają kusząco!
OdpowiedzUsuńA widziałaś taką opcję jak błyszczyk matowy? Równie ciekawy efekt! Sama nie mam takiego (jeszcze), ale chyba się skuszę na skubańca.
A ten błyszczyk z jakiejś konkretnej firmy? bo zainteresowałaś mnie teraz :D
Usuń