Przyznam się, że dla to jest totalna nowość o której
wcześniej czytałam na blogu Marylin po czym zobaczyłam akcje rabatowe
w Hebe, a na koniec sama poszłam i kupiłam.
Miałam dzisiaj ciężki dzień i w zasadzie weszłam tam, aby
tylko zobaczyć kolory na żywo. Niestety testerów brak… pomacałam kolory przez opakowanie:
D i wybrałam jeden 005 Crush Beguin,
który był wg mnie najbezpieczniejszą opcją. W głowie miałam tylko obraz kolorów
z tego bloga KLIK!
Jednak nie wiedziałam, czy te same odcienie będą dostępne w polskiej ofercie.
Kolor okazał się
ciekawy, choć na początek odcień sztyftu mnie przeraził. Po chwili
pomyślałam, że raz się żyje!
Maznęłam na dłoni,
poczułam się bardzo zaintrygowana.
Będąc już w drodze do
domu pomalowałam usta i…. Spodobało mi się to, co zobaczyłam. Mrau, kolor
bardzo w moim typie. Drapieżny i seksowny: D
Nasycenie można stopniować, więc to także jest na plus.
Mam też wrażenie, że kolor zmienia swoją intensywność po
kilku minutach od aplikacji. Dlatego też warto popróbować różnych kombinacji.
Konsystencja sztyftu
nie jest sucha, ale nie jest też tłusta. Lekko woskowo- żelowa, miękko
rozprowadza się na wargach. W zasadzie to kredka sama po nich sunie. Można powiedzieć,
że to interesująca wersja trwale koloryzującego balsamu do ust.
Miętowy zapach
kojarzy mi się z gumą do żucia, liczyłam na typową miętę jednak nie będę
marudzić. Może być.
Co więcej? Nie
jest tłusty, nie lepi się, posiada wykończenie w stylu wilgotnych ust, które
bardzo mi się podoba.
Na szybkie i jednorazowe użycie zauważyłam, że jest naprawdę
trwały i równomiernie znika z ust zostawiając widoczny kontur. Pamiętajcie
jednak, że to relacja w stylu – na już, na teraz!:D
Zakup oceniam na plus,
oby tak dalej a na pewno o nim napiszę a z ciekawości obejrzę sobie bliźniacze
produkty z Clinique, bo w zasadzie Revlon zrobił klon. Czy udany?
Znacie a może macie ochotę i planujecie zajrzeć do Hebe 30
stycznia?
Pozdrawiam!
Ciekawe, jeszcze nigdy nie miałam pomadki-pisaka ;)
OdpowiedzUsuńTo nawet nie tyle pisak, sztyft jest typowo kredkowy :)
UsuńFajny ten kolor! :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili nie byłam przekonana ;) ale podoba mi się.
UsuńOstatnio jest szał na tego typu kosmetyki i pojawią się jak grzyby po deszczu w ofercie każdej marki :)
OdpowiedzUsuńZapewne masz rację :) bo jak zobaczyłam wcześniej notkę u Marylin, to byłam pewna, że będzie o Clinique ;))) Dopiero po kilku chwilach załapałam, że to Revlon. Może nie szaleję za tą marką, ale postanowiłam się skusić. Mam nadzieję, że to będzie lepszy zakup niż ich słynne masełka do ust....
Usuńo masz ich masełka? a robiłaś o nich recenzję bo to w sumie jeden z słynniejszych właśnie produktów od nich.
UsuńMiałam i nigdy więcej. Robiłaś :D Było porównanie z Celią, która wypadła na korzyść o dziwo! bo nie trawię tej firmy ;) W etykietach jest wszystko :) Zapraszam tutaj :)))
UsuńZnam i go i uwielbiam! Mam lovesick i czekam na drugi kolor, ktory zamówiłam przed Świętami. Nawet nie wiedziałam, ze są dostępne w Hebe. Niestety nie ma tej drogerii w Krakowie :/ Można wiedzieć ile tam kosztuje?
OdpowiedzUsuń49,99 jak dobrze pamiętam. Ja także nie wiedziałam, że w Hebe można je dostać, ale ostatnio jakoś mało siedzę w nowościach ;)
UsuńWydawało mi się, że w Krakowie jest Hebe.... a to niespodzianka, zaskoczyłaś mnie ;)
Nie ma tez New Look, River Island i pare innych ciekawych sklepów :)
UsuńJust Bitten można kupić na ebay za ok30zl.
Sądziłam, że Kraków jest "na topie" ;) ale jak widać firmy stosują dziwny klucz pod kątem wyboru miejsca.
UsuńeBay jest dobry :) ale ja czasami lubię mieć na tu i teraz zakup :D Następny kolor kupię już na spokojnie, po zmacaniu testerów :)))
Piękny kolor! Musze koniecznie kupic przynajmniej jeden :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kolor Ci bardzo pasuje i stanowi fajny kontrast dla oczu :) Ja z reguły używam klasycznych pomadek ( poszłam ostatnio po Essence, którą pokazywałaś, ale wszystkie były macane, a nie macanej pani nie mogła mi znaleźć buuu ), ale w sumie taka opcja też do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńZmacane produkty to prawdziwa zmora :/ Nie rozumiem ludzi, wrrrr
UsuńMam nadzieję, że uda Ci się kupić nową sztukę bez oznak macania! bo kolor i sama pomadka są świetne!
Na bazie opakowania wydawało mi się, że będzie taki niewinny :P a tutaj usta ociekają seksem :D Jednak bardzo, bardzo mi się podoba. Zakup oceniam na PLUS!
w lipcu zakupilam go w Superdrugu i ten sam odcien. Ogolnie mnie zadowala aczkolwiek w dosc dziwny sposob schodzi z ust, pozostawiajac kontur. Szkoda, ze przy tych znizkach i rabatach nie ma mnie teraz w Polsce :D
OdpowiedzUsuńU mnie ten kontur nie jest bardzo widoczny, ale jak dobrze przyjrzałam się w lusterku, to faktycznie zostaje. Jeszcze nie wiem, czy to dobrze, czy źle ;)
UsuńWydaje mi się, że promocje w UK są równie ciekawe, nie ma czego żałować ;)
U mnie ten kontur raczej na minus ale i tak czesto uzywam, bo kolor mi bardzo odpowiada.
UsuńTo fakt, ze i tu mamy promocje aczkolwiek zaluje czasem, ze nie moge byc w dwoch miejscach rownoczesnie ;P
Jeżeli masz ochotę na kolejny :) i promocję to będę 30[-tego w okolicy Hebe. Odezwij się na priv :)
UsuńA tak na marginesie to jestem w dużym tyle, skoro one już w lipcu były w UK...
UsuńNie znam, ale wygląda fajnie :). Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała okazję to zerknij sobie na nie :)
UsuńDobrze Ci w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńW Poznaniu, niestety, Hebe nie ma.
Podoba mi się :) i dobrze się w nim czuję.
UsuńA Douglas?
ladny kolor i to baaaaardzo, ale ze wzgledu na zapach nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńTen zapach jest wyczuwalny tylko podczas aplikacji, później znika na całe szczęście!
Usuńile kosztował po obniżce?
OdpowiedzUsuńAngel, nigdzie nie napisałam, że kupiłam po obniżce :P
UsuńRabat na te mazidła jest wyznaczony na 30 stycznia :)
aaaa, literki na R mi się pomyliły :) dziś Rimmel :)
UsuńAle chyba jest -40% na daną firmę?
UsuńWzięłam od razu, ale nie podoba mi się brak testerów i wystawione raptem kilka sztuk. Chyba, że trzymają resztę na akcję :D
Jest taka opcja... muszę wystawić kilka sztuk jak będzie promo :)
UsuńWystawić gdzie? bo nie bardzo rozumiem :P
UsuńAleż piękny! Uwielbiam takie kolory, na jaśniejszej cerze wyglądają bardzo szlachetnie:)
OdpowiedzUsuńJest pazur :)
UsuńŁadny, ale jak dla mnie trochę zbyt fioletowy, leciutko trupi :D:D
OdpowiedzUsuńHihihi.... no jak dla mnie trupi fiolet wygląda zupełnie inaczej, no ale nie będę się spierać :P
Usuń:D
UsuńNie jest taki całkiem trupi, ale ma w sobie coś "zdechłego" :D:D
Jeszcze lepiej :P
Usuń:DDDD
Podoba mi sie,chce to ;))
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńZa fioletem na ustach nie przepadam, ale na Tobie wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńFakt, trzeba lubić :) ale wybór kolorów jest. Może nie duży ale jednak :)
UsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńMi podobają się inne kolory tej kredki :)
Nie mogłam się zdecydować... Brak testera utrudnia wybór :( Mam nadzieję, że będę miała okazję sprawdzić kolory w innym miejscu o ile spodoba mi się ten cudak ;)
UsuńDziękuję :*
Kolor bardzo ładny, ale chyba nie mój. Tobie jak najbardziej pasuje:)
OdpowiedzUsuńByły też inne :)
UsuńDziękuję :)
Kolor ładny aczkolwiek nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę brązy i nudziaki, do takich mocniejszych kolorów nie mogę się przekonać.
Od niedawna sama się przekonuję :) i bardzo polubiłam.
UsuńO, o! Właśnie ten odcień wpadł mi w oko. I po pierwszych testach widać wypada świetnie, podoba mi się ;) widziałam jeszcze takie cuda w ofercie Ori, ciekawe czy też zachycą czy niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńDawno temu, jak miałam naście lat :D w ofercie Ori były podobne kredki do ust jednak tym razem Revlon dodaje lepszą formułę oraz wykończenie. Nie wiem jak obecne nowości Ori, ale jakoś bardziej wolę zaufać Revlonowi :P
UsuńOczywiście, że się czaję, chociaż nie powinnam. I oczywiście, że mi przypomniałaś i teraz czaję się jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor. Ja mam ochotę na Honey, Darling albo Cherish - jeszcze się nie zdecydowałam.
Przyczajona Słomka ukryty Just Bitten :)
UsuńUważam, że warto podumać i skorzystać z okazji :) Przejrzę resztę kolorów, bo nabrałam ochoty na jeszcze jeden. Podoba mi się jeszcze bardziej niż pomadka. To do mnie nie podobne, nie wiem co się ze mną dzieje :P
A, to wszystko za sprawą Stri :* Rozpala pożądanie od zeszłego roku. Jak widać skutecznie :D
Ukryty Justin Bieber. :>
UsuńJa też przerzuciłam się w zeszłym roku na pomadkowe stwory. Ale to chyba jakiś trąd taki jest, że pomadki wracają do łask.
Fajnie wygląda na Twoich usteczkach :) testery dostępne są w Douglasach, wczoraj maziałam się nimi i chyba się na którąś skuszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWarto wiedzieć, jeszcze nie zawędrowałam do Douglasa ale to niebawem się zmieni :)
Kolor jest piękny i bardzo Ci w nim ładnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo mi się spodobał :D
Usuńten kolor jest przepiekny, cudownie w nim wygladasz!
OdpowiedzUsuńtez mam te kredki i jakos nie moge sie do nich przekonac :/ sa swietna baza pod "cos", ale solo troche mnie przesuszaja :/
Także się tego obawiam, ale spodobał mi się kolor :) taki mój.
UsuńDziękuję :*
Piękny kolor, mnie kojarzy się z jagodami :-)).
OdpowiedzUsuńDobre skojarzenie :)
Usuńssssexy :)
OdpowiedzUsuńMrau :)))
UsuńCudowny kolor, idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, idealny dla Twojej urody:)
OdpowiedzUsuńkurcze no ! wspaniały taki jakby Clinique'owy :D
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam, klon :) ale moim zdaniem udany.
UsuńPiękny kolor ale mnie Clinique wysusza więc obawiam się, że ten również:(
OdpowiedzUsuńMiałam kupić Clinique ale jak piszesz, że wysusza to jednak zostanę przy Revlonie. U mnie to nie jest produkt do codziennego użycia więc może jakoś dam sobie radę z efektami ubocznymi.
Usuńejjjjj.....kolor super! na ustach wiele zyskuje;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje :)
UsuńJest moc:) ja mam kredkę Clinique:) podoba mi się takie rysowanie/malowanie:)
OdpowiedzUsuńOj tak, jest MOC :)
UsuńMuszę zerknąć na Clinique w takim razie :)
Jak ładnie na Tobie wygląda! Pasuje do twojej kolorystyki.
OdpowiedzUsuńNa mnie niestety takie "fuksjowe" kolory wyglądają jakoś dziwnie.
Może inny kolor w takim razie ?:)
UsuńNa ustach bardzo ładnie się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona :)
UsuńA mi sie one nie podobają, przede wszystkim dlatego,że kolor się zmienia i do tego wbija się bardzo w koloryt ust, ale jest to świetna alternatywa dla Pań szukających czegos trwalego:P
OdpowiedzUsuńChyba wolę Chubby sticki bo ja kocham tłuste i lekkie konsystencję:/Ale wybór kolorów fajny.
To właśnie zależy od potrzeb :) Mnie się podoba ten efekt i jestem pod wrażeniem jak zachowuje się na ustach. Nie mam porównania do Cliniqe więc nie powiem, ale kusisz mnie teraz takim określeniem. Muszę chyba jednak przyjrzeć się im z bliska.
Usuńwow pięknie Ci w tym kolorze, niestety ja bym osiągnęła przeciwny efekt;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że kolor to już indywidualna kwestia :) Dlatego może jakiś inny Cię skusi?
UsuńFajna sprawa z tą kredeczką. Miałam ochotę na Clinique, ale bądź co bądź Revlon nieco tańszy. Ale nie wiem, czy nie skuszę się raczej na słynne Lip Butters. Muszę zobaczyć na miejscu :)
OdpowiedzUsuńZ masełkami Revlonu nie polubiłam się i nie przewiduję powrotów, ale chyba z ciekawości porównam kredki Clinique :)
UsuńJest różnica w cenie, ale ciekawi mnie jak z właściwościami.
Nie tylko kolor, który swoją drogą świetnie podbija Ci kolor tęczówki, ale i wykończenie jest naprawdę fajne. Aż mi się nie chce wierzyć, że taka kredka świecowa daje taki ładny efekt :) Wcześniej znałam tę formę sztyftu do ust właśnie z Clinique, ale wydawało mi się to takie mało atrakcyjne, a tu proszę - efekt warty zakupowego grzechu :D
OdpowiedzUsuńWykończenie na plus, trwałość niezła, kolor mi się podoba. Jest dobrze :)
UsuńDo Clinique jestem uprzedzona, ale muszę sprawdzić sama wtedy się wypowiem. W każdym razie podoba mi się taka forma.
Już sama kredka fajnie wygląda, a kolor na ustach... mrrrrrr, po prostu super :) Świetny efekt!
OdpowiedzUsuńZakochałam się we własnych ustach :DDD Trafiłam w kolor idealnie.
Usuńja mam go w odcieniu honey, jeszcze nieruszony, zapakawany siedzi w szufladzie. zapomnialam o nim.
OdpowiedzUsuńWhy?:P
UsuńPokażesz? bardzo jestem ciekawa :D
zapomnialam o nim totalnie. w sumie to byl zakup troche przypadkiem. mialam voucher do boots £3 off na produkty revlon, i nic sie do mnie nie usmiechalo, a akurat ten balm stainy byly w promocji £5.99, wiec wzielam:) kosztowal mnie zatem cale £2.99;] mialam zdjecie pstryknac takiego jeszcze niesmiganego i tak odkladalam, odkladalam to, ze zapomnialam calkiem ze go mam. jutro po pracy (moze zalapie sie na swiatlo dzienne) wrzuce zdjecie na bloga specjalnie dla Ciebie;).
UsuńSuper! Będę czekać :)
UsuńBardzo przyjazna cena i świetna okazja!
wyslalam Ci kochana zdjecie na maila:)
UsuńNie mój kolor, ale po zdjęciach widzę, że Tobie bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńTrzeba lubić takie kolory :) ale są także inne!
UsuńTeraz zdałam sobie sprawę, że mazidła do ust chyba rzadko się u Ciebie pojawiają ;) Na kredeczkę mam już zakusy i przestraszyłam się, że ominęła mnie promocja ;D Mam nadzieję, że mimo braku testerów uda mi się wybrać kolor dla siebie :)
OdpowiedzUsuńNie :) jest jeszcze czas :D Tylko ja byłam niecierpliwa i ciekawska.
UsuńPrzyznam się, że u mnie mazidła do ust w pierwszej kolejności występują w postaci pielęgnacyjnej, wszelkie upiększające są na dalszym planie i odkąd pamiętam to wybierałam błyszczyki. Nie jestem fanką szminek, ale mam kilka ulubionych. Akurat tego typu kredka wpasowuje się bardziej w moje potrzeby i na jednej się nie skończy.
Ciekawa jestem jaki kolor wybierzesz :)))
kusi, oj kusi. Ale w kolorze bardziej na co dzień. Przede wszystkim podoba mi się to, że jest w postaci wykręcanej kredki... bo jest ?
OdpowiedzUsuńJest :) Miałam dzisiaj nadmiar wrażeń, ale uzupełnię opis.
UsuńPrzyznam się, że ja odkrywam takie kolory właśnie na dzień :)
Kolor śliczny. Nie kuś! ;p
OdpowiedzUsuńTylko trochę :)
UsuńGdyby było u mnie Hebe to bym jakiś kolor przygarnęła. :] A tak to lipa - mogę co najwyżej na ebay'u zamówić, choć wolę kolory mazideł sprawdzać osobiście.
OdpowiedzUsuńA Douglas? :)
UsuńJest, ale jak mam tam wejść to wątroba mi się skręca. xD
UsuńW ostatnim czasie doszłam do wniosku, ze i tak wolę iść do Douglasa niż Sephory ;) W każdym razie doskonale Cię rozumiem.
UsuńBałabym się że się zważy na ustach ;)
OdpowiedzUsuńNie widzę takiej opcji ;) To zupełnie inna formuła.
UsuńTakiego odcienia szukam od jakiegoś czasu:) Podoba mi się wykończenie:) Takie mokre usta zawsze wyglądają zmysłowo:) Byłam wczoraj w Hebe, ale nie zwróciłam uwagi na szafę Revlonu. Bez reszty pochłonęły mnie testery perfum. Chyba się wrócę po Eternity Moment i przy okazji przyjrzę się tym sztyftom;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :) Coraz bardziej podoba mi się ta kredka :D
UsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :) Chyba rzucę na niego okiem jak dotrę do Hebe (czyli nieprędko ;) ) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Udanych łowów w takim razie!
Usuńkolor boski! wyglądasz zabójczo! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńDla mnie ten kolor jest fenomenalny i niesamowicie Ci pasuje :*
OdpowiedzUsuńCMOK! BIG CMOK!
UsuńLadny kolorek , o ile zawsze obawiam sie wysuszenia przez taki kosmetyk to tutaj na zdjeciach wyglada ladnie ,wrecz jakby nawilzal Ci usta :)
OdpowiedzUsuńTrzymałam się z daleka od takiej formuły bo spotkanie z flamastrami Astor źle się skończyło, jednak w tym przypadku na całe szczęście jest inaczej. O wielkich właściwościach pielęgnacyjnych nie ma mowy, ale dzięki konsystencji zostawia bardzo fajny efekt. Tak jak widać jest odczuwalne nawilżenie, usta są wilgotne i nie znika to zbyt szybko. W miarę jedzenia czy picia wiadomo, że staje się coraz słabsze jednak podoba mi się także efekt schodzenia koloru. Jest to naturalne i nie zmusza mnie po nerwowe zerkanie do lusterka :)
UsuńŚwietnie ten kolor pasuje do Twojej urody :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolor piękny, ale nie wyglądam w takich dobrze. Jestem stworzona do różowych i pochodnych :-)Zawsze ciekawiły mnie takie "flamastry" do ust. Nie mam kontaktu z Hebe niestety, nawet nie widziałam jeszcze takiej drogerii.
OdpowiedzUsuńTym razem to nie flamaster ale kredka :) Miałam złe doświadczenia z flamastrami Astor...W Douglasie jest stand Revlonu :)
UsuńPaleta kolorów może nie jest zbyt duża, ale można coś tam wybrać dla siebie. Zapoluję na jeszcze jeden :)
Świetny kolor. Lubię ciemniejsze kolory na ustach. Ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDługo broniłam się przed takimi kolorami, ale bardzo dobrze się w nich czuję :)
UsuńDziękuję!
Jeśli kupię, to wersję Romantic. Inne mnie jakoś nie porwały, chociaż początkowo zastanawiałam się też nad twoim :)
OdpowiedzUsuńTak sobie przeglądam inne kolory i wiem, że wpadnie kolejny. Podoba mi się kolor oraz to jak można stopniować nasycenie.
Usuńże u mnie takiego cuda nie ma... peszek.
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś indziej będziesz miała okazję?
Usuńehh czemu u nas nie ma Hebe
OdpowiedzUsuńna ustach wygląda cudownie!
A Douglas?
UsuńDziękuję :) kolor szalenie mi się podoba!
tak, ja bym jednak jakiś chciała.
OdpowiedzUsuńMaziam się nim dzisiaj od rana :D i wiem, że chcę jeszcze jeden. TO był dobry zakup!
Usuńciekawa jestem, ale dałam sobie ban na zakupy do końca stycznia i raczej tego nie przeskoczę...
OdpowiedzUsuńzawsze zostaje następny miesiąc :) a może będzie jeszcze jakaś okazja?
UsuńPięknie wygląda,a Twoje oczy są takie niebieskie!
OdpowiedzUsuń:D Czasami drobny szczegół zmienia wszystko :)
UsuńDo recenzji jeszcze daleko, ale spodobał mi się na tyle, że łapiąc ostatnie promyki dobrego światła postanowiłam pokazać :)
OdpowiedzUsuńWynalazek nie dla mnie, jestem zbyt przyzwyczajona do typowych szminek, jednak myślę, że mojej mamie mocno by to przydało do gustu, jeszcze ten kolor :) Chyba jej coś takiego sprawię, bo myślę, że może jej się taka forma spodobać :)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się taka forma może dlatego, że nie jestem za bardzo przywiązana do pomadek za bardzo ;) Poza tym dużo lepiej się aplikuje i ma niezła trwałość.
UsuńMa kolor mojej pomadki z EL :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się kojarzy, że pokazywałaś nie?
Usuń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ale przestałam bawić się w TAGi ;)
OdpowiedzUsuńwolę jaśniejsze kolorki :) ale ten też fajny!
OdpowiedzUsuńParę miesięcy temu na pewno wybrałabym bezpieczną opcję, ale... raz się żyje :D
UsuńFantastyczny kolor, choć jak zobaczyłam sam sztyft to tak nie myślałam;) Na ustach wygląda super.
OdpowiedzUsuńJolka, jak zobaczyłam sztyft to byłam przerażona :DDD Jednak na ustach nabiera innego wymiaru. Myślę, że to fajny gadżet dla osób, które nie szaleją za szminkami a lubią trwały kolor, który nie zawsze uzyskamy za pomocą błyszczyka.
UsuńŁadny kolor ale nie dla mnie ;p Musze się wybrać do Hebe i inne zmacać :)
OdpowiedzUsuńKasiu, są inne kolory :) Obejrzyj, może akurat któryś Ci się spodoba?
UsuńPodoba mi się :D Lubię taką formę
OdpowiedzUsuńZostałam mile zaskoczona i ciekawa jestem innych kolorów.
Usuń