Sebo-regulator. Woda winogronowa bio. Puder iniany i
polifenole o działaniu antyoksydacyjnym. Nawilża, doskonały do skóry mieszanej. Redukuje natychmiast i trwale
nadmiar sebum odtwarzając przy tym odpowiednią zawartość wody w skórze.
Idealny sprzymierzeniec w walce przeciwko nadmiernemu błyszczeniu się skóry.
Tyle ze strony producenta.
Mam słabość do oferty
Caudalie. Nie jest to tania firma, ale dotychczasowe produkty sprawdzały
się mojej pielęgnacji. Wybór Fluidu
nawilżająco-matującego nie był przypadkowy, ponieważ szukałam czegoś, co
pozwoli zapanować nad moją przetłuszczającą się strefą T, ale jednocześnie
sprawi, że będzie dobry do użytku globalnego. Ma to dla mnie określone znaczenie ze względu na cerę naczyniową,
która jest mieszana i wymaga zazwyczaj dwóch kosmetyków. Rzadko zdarza się, by
krem, który używam na policzki był tak samo dobry na strefę T i współgrał z
makijażem. Czy się udało? Tego
dowiecie się z poniższej recenzji.
Pora roku odgrywa ogromną rolę, lecz bez względu na
panujące warunki szukam nawilżacza, który da mi komfort przez cały rok, kiedy
będę po niego sięgać. Dobrze mieć na swojej półce produkt, który zapewni nam wszystko,
czego potrzebuje nasza cera bez względu na okoliczności i sięgając po niego
będziemy pewne, że TO działa. Można rzec, produkt ideał. Czy taki istnieje?
Ktoś powie, że można sięgnąć po bazę pod makijaż i po sprawie. Otóż nie, nie w moim przypadku. O ile bazy lubię i mam jedną ulubioną z
MUFE, o której pisałam dawno temu KLIK! To dobry krem nawilżająco-matujący jest
najlepszym rozwiązaniem dla mnie.
Opakowanie to klasyczna tubka ze sztucznego tworzywa, nie
jest specjalnie funkcjonalna, ale ostatecznie może być. Przyznam, że o wiele
lepszym rozwiązaniem byłoby opakowanie typu air-less.
Konsystencja. Tutaj spotyka nas miła niespodzianka, bo
fluid jest faktycznie delikatny i lekki, gładko rozprowadza się na skórze.
Dobrze jest wstrząsnąć opakowaniem przed użyciem, aby uzyskać jednolitą
konsystencję. Nie jest tłusty, nie lepi się, zostawia aksamitne wykończenie
szybko wnikając w skórę.
W tym przypadku okazuje się, że na okres
jesienno-zimowy nie do końca się nadaje, jeżeli będziemy przebywać przez
dłuższy czas na zewnątrz. Niestety nie daje żadnej ochrony, choć tego akurat
producent nie obiecuje. Jednak warto o tym wspomnieć, bo nie będzie to produkt
na każdą porę roku czy warunki. Okazjonalnie, jak najbardziej.
Zapach, nie każdemu może przypaść do gustu. Jest
dziwny i przyznam, że nie bardzo rozumiem pomysł, by szpikować tego typu
kosmetyk składnikami zapachowymi. Patrząc na skład mamy mniej więcej wyobrażenie,
czego możemy się spodziewać i fluid faktycznie wygładza, odświeża cerę. Staje się świetną bazą pod makijaż. Efekt
matowienia utrzymuje się na tych partiach, które tego wymagają. W moim
przypadku to strefa T, natomiast obszar policzków jest przyjemnie nawilżony nie
ma uczucia ściągniętej czy podrażnionej skóry. Jednak warto nadmienić, że w okresie
jesienno-zimowym po jakimś czasie cera w tych rejonach wymaga dodatkowej
ochrony. I to jest problem.
Trudno jest mi ocenić jak długo trzyma strefę T
w ryzach, bo choć widzę, że przetłuszczanie jest dużo mniejsze to poprawki w
mniejszym lub większym stopniu są wymagane po ok.4 godzinach. Nie oczekuję super matu przez cały
dzień, bardziej zależy mi, aby uniknąć efektu przetłuszczonej strefy T no i nie
jest tak, jakbym chciała.
W regularnym używaniu właściwości nawilżające okazują się za słabe.
Nie skreślę go całkiem, bo dam szansę w okresie
wiosenno-letnim i może wtedy spisze się dużo lepiej. Patrząc obiektywnie nie
jest to produkt, jaki mogłabym polecić. Uważam, że jest przeciętny a w relacji
cena-działanie i obietnice producenta to daleko mu do poziomu, na którym można
powiedzieć - Tak, warto kupić.
Fluid jest dobry do użycia okazjonalnego i bardziej w roli bazy
pod makijaż niż części pielęgnacji.
Pojemność 40ml
Cena ok.75zł
+ lekka i nie tłusta formuła
+ efekt wygładzonej skóry, który sprawia, że staje się dobra bazą pod
makijaż
Efekt matu jest na pograniczu, można powiedzieć, że trzyma skórę w ryzach,
ale to będzie bardzo indywidualna reakcja
- zapach
- pojemność i cena
- brak dostatecznego nawilżenia
- nadaje się do użytku okazjonalnego
- nie nadaje się do stosowania w okresie jesienno-zimowym
Oceniam na 2/5 z nadzieją, że okres
wiosenno-letni przyniesie poprawę
Ingredients: Aqua (Water), Vitis Vinifera
(Grape) Fruit Water*, Butylene Glycol*, Aluminum Starch Octenylsuccinate*, Cyclopentasiloxane,
Squalane*, Dimethicone, Cetyl Alcohol*, Parfum (Fragrance), Alcohol*, Benzyl
Alcohol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Potassium Cetyl
Phosphate, Isostearyl Isostearate, Behenic Acid*, Cetyl Behenate*, Caprylyl
Glycol, Polymethyl Methacrylate, Palmitoyl Grape Seed Extract*, Hydroxyethyl
Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Enantia Chlorantha Bark
Extract*, Vitis Vinifera (Grape) Juice*, Tocopherol*, Linum Usitatissimum
(Linseed) Seed Extract*, Pentylene Glycol, Sodium Hydroxide, Sodium Phytate*,
Citric Acid, Dehydroacetic Acid, Sodium Carboxymethyl Betaglucan, Polysorbate
60*, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Orthosiphon Stamineus Leaf Extract*,
Maltodextrin*, Xanthan Gum, Oleanolic Acid*. (125/066)
* Plant Origin.
* Plant Origin.
Miałyście do czynienia z ofertą firmy
Caudalie? Może macie
sprawdzone, godne polecenia produkty? Z chęcią się dowiem, ponieważ Fluidu
nawilżająco-matującego nie polecam, chyba, że ktoś szuka niezłej bazy pod
makijaż i chce postawić na coś innego niż typowe bazy silikonowe.
Pozdrawiam!
Moja tłusta skóra potrzebuje bardziej matującego efektu, więc pewnie ten produkt się u mnie nie sprawdzi;)
OdpowiedzUsuńZnasz swoją skórę najlepiej, lecz ja raczej unikam kosmetyków matujących, które mają silniejsze pole rażenia ;)
UsuńJeżeli będziesz miała okazję to polecam spróbować :)
spróbować caudalie, to moje postanowienie na ten rok :) świetna jest woda micelarna,a także serum S.O.S ono jest przeznaczone dla każdej cery w celu nawilżenia i poprawy jej wyglądu. jest trochę wodniste,ale szybko się wchłania i nie przetłuszcza cery :)
OdpowiedzUsuńSerum S.O.S znam i lubię, jednak o wiele lepiej wypada w moim odczuciu ekoAmpułka dla cery naczynkowej P&R. Takie jest moje odczucie.
UsuńCo do wody micelarnej to nie bardzo widzę sens płacenia za nią takiej zbójeckiej ceny kiedy większość płynów działa na podobnej zasadzie. Taka mała konkluzja na bazie znanych i używanych produktów.
ja ją lubię, bo jako jedna z niewielu nie podrażnia mi oczu, dlatego jestem skłonna wydać te pieniądze
UsuńO, nie próbowałam jej na oczach akurat ;) ale tutaj u mnie wiedzie prym micel Vichy jednak będę miała w pamięci, by spróbować. Dziękuję! :))
UsuńFirmy nie znam w ogóle. Może rzeczywiście krem sprawdzi się raczej w wyższych temperaturach? Nie skreślałabym go tak zupełnie. :)
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że skreślam go zupełnie ;) a szansę dam, aczkolwiek oczekiwałam więcej od tego produkty, którego założeniem jest działanie nawilżająco-matujące.
UsuńO firmie słyszałam, ale jeszcze nic od nich nie miałam i nie wiem czy mieć będę bo jakoś nie do końca jestem do niej przekonana ;/
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie jesteś do niej przekonana? Coś szczególnego Cię zniechęca?
Usuńja mam właśnie masakrę ze strefą T. cała reszta jest normalna, ale to się tłuści :/
OdpowiedzUsuńo Claudile słyszałam same dobre rzeczy, ale nie na moją kieszeń za bardzo ;)
choć taki krem to na pewno dobra inwestycja. ja aktualnie używam kremów Revitacell i póki co jestem mile zaskoczona. zapach może troszkę odpychający, ale ładnie naturalnie matuje, nawilża i super wygładza skórę :)
drugie L mi się w nazwie wcięło :p
UsuńOferty Revitacell nie znam, ale jeżeli jesteś zadowolona to tylko cieszyć się :)
UsuńSama raczej szukam czegoś na własną rękę i jak na razie przynosi to pożądane efekty, ale zdarzają się i słabsze kosmetyki.
nigdy nie miałam ich kosmetyków, niestety są dla mnie za drogie :(
OdpowiedzUsuńCena większości jest dość wysoka...
Usuńz caudalie nic nie probowalam, kusi mnie ten slynny elixir, ktory wszyscy wydaja sie uwielbiac.
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o krem matujacy, to ja ostatnio siegnelam (po dlugiej przerwie) po mac oil control lotion i powiem, ze jestem mile zaskoczona. kiedys kupilam, pare razy uzylam i poszedl w kat, bo wydawalo mi sie, ze nic a nic nie matowi. a teraz zupelnie odwrotne uczucia. do tego nawilzenie dla mnie jest wystarczajace:)
Zaciekawiłaś mnie nim :) Może kiedyś się skuszę, póki co tropię ideał pośród dokonanych zakupów :)))
UsuńChyba przetłuszczanie się skóry to jak walka z wiatrakami ;) Chociaż w sumie po tylu testach to najbardziej podpasował mi krem- żel z Clinique z serii 3 kroków( a biorąc pod uwagę, że u mnie kremy są bardzo wydajne) i takie formuły mi podchodzą najbardziej bo nie obciążają mojej skóry i przyzwoicie ją nawilżają chociaż ostatnio bardzo polubiłam serum z tołpy dla cery odwodnionej i podrażnionej.
OdpowiedzUsuńW pewnym sensie masz rację, ale można to minimalizować lub starać się ograniczać.
UsuńMuszę sobie poczytać o tym serum Tołpy, może się przyda "na zaś" bo teraz już mam pakiet pielęgnacji i będzie ona sukcesywnie recenzowana.
Ja postawiłam na Biodermę i mimo, że cenami też nie zachęca, to fajnie się spisuje krem np. ograniczający wydzielanie sebum. Stosuję go tylko na nos i brodę, do tego dobrałam sobie dość dobrze podkład. Póki co jest ok. Widzę jednak, że już potrzeba mi np. wizyty u kosmetyczki i peelingu. I tak w kółko...
OdpowiedzUsuńLubię Biodermę Sebium i jakiś czas temu pisałam o niej łącznie z Pore Refiner, który mnie pasuje.
UsuńOd kosmetyczek trzymam się z daleka, bo jak do tej pory narobiły więcej szkody niż pożytku :/
nie słyszałam wcześniej o tej firmie, cena troche za wyskoa jak dla mnie! :P
OdpowiedzUsuńKażdy szuka czegoś na miarę własnych możliwości oraz potrzeb ;)
UsuńNie znam zupełnie tej firmy,jednak moja skóra jest tak sucha,że potrzebuję dobrego i konkretnego nawilżenia,zwłaszcza zimową porą. Ale w lato,myślelę,że ten krem mogłby się lepiej sprawdzić.
OdpowiedzUsuńOferta firmy jest bardzo bogata i każda cera coś dla siebie znajdzie :) także nie należy sugerować się jednym produktem ;)
UsuńDostałam kiedyś mleczko do demakijażu tej firmy, a że mleczek nie używam to powędrowało do mamy. Była z niego bardzo zadowolona, ale jak powiedziałam jej ile kosztuje to stwierdziła, że zostanie przy drogeryjnych mleczkach :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od potrzeb, możliwości i oczekiwań :) Jednak sama nie widzę sensu, by płacić więcej niż to wymaga określona pula kosmetyków. Dlatego też w pełni rozumiem stwierdzenie Twojej Mamy.
UsuńJa też się nie dziwiłam. Mogę przeznaczyć więcej na krem do twarzy, pod oczy itp. ale żele pod prysznic, balsamy czy właśnie produkty do demakijażu to u mnie raczej ta zdecydowanie przystępniejsza cenowo półka :)
UsuńWydaje mi się, że nasze wybory często wynikają głównie z potrzeb jakie pojawiają się w życiu. Bo gdybym nie miała problematycznej skóry i nie borykała z pewnymi trudnościami, to w większości przypadków odpuściłabym sobie analizę co jest w środku itd. ;) Poczuła się bardziej wolna :D jeżeli w ogóle to możliwe. A jest inaczej...
Usuńoj szkoda, jak zobaczyłam tytuł to miałam nadzieję, że się sprawdził, bo nadal szukam czegoś na dzień. Z tej firmy znam tylko wodę beauty i bardzo ją lubię, ale to taka typowa mgiełka pod makijaż, przyjemnie się jej używa i znacznie przedłuża trwałość makijażu.
OdpowiedzUsuńWiesz, to akurat moje odczucie. Przed zakupem zaglądałam na Beaute-test bo dla mnie on jest bardziej miarodajny czasem niż KWC i widzę, że jednak moje odczucia się pokrywają ALE jeżeli uda Ci się dorwać próbki, to przetestuj. Sama na pewno dam szansę w okresie letnim.
Usuńmoże mi się uda, będę pamiętać w każdym razie na pewno bo firma mnie kusi;)
UsuńJa dla Ciebie za mało nawilżający, to pewnie dla mnie byłby to poziom wystarczający :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje :) bo pamiętam, że masz mniej skomplikowaną cerę niż moja.
Usuńwłaśnie taki krem by mi się przydał hmm...kusisz :)
OdpowiedzUsuńZachęcam w takim razie do wypróbowania :) Na pewno gdzieś muszą mieć próbki, a widzę że firma staje się coraz lepiej dostępna stacjonarnie.
UsuńCaudalie to dla mnie tak jak REN - marka, którą bardzo lubię, a której kosmetyki niestety są dla mej skóry za słabe. tym samym nei mam pojęcia za co ją lubię lol. ale lubię.
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest :) REN akurat nie znam, miałam okazję kiedyś spróbować, ale jakoś dałam sobie spokój. Może kiedyś.
Usuńa ja bardzo chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam :)
UsuńZnów ja ostatnio odkryłam, że jeśli coś ma w składzie oleje, to muszę to jak najszybciej odstawić, bo skończę marnie. W taki sposób przejechałam się na kilku kosmetykach ;(
OdpowiedzUsuńKażda z Nas szuka ideałów wg własnych wytycznych :)))
UsuńA ja ciagle Aniu dzieki Tobie odkrywam nowe produkty za co Ci kochana z calego serca dziekuje :-* o tej marce nie slyszalam ale juz ide czytac I sie doksztalcac :-)
OdpowiedzUsuńPs.... wyslalam Ci odpowiedz na maila :-)
Mam na imię Asia :P
UsuńMarka jest na rynku od bardzo dawna, ale chyba mało popularna. W UK można ją kupić bez problemu :)
Dopiero dzisiaj ogarniam korespondencję :)
Zupełnie nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała okazję i ochotę to zachęcam :)
Usuńjeśli by tak porównać ten produkt z enzymionem, poniósłby klęskę ;)
OdpowiedzUsuńI tak i nie ;)
UsuńMoim zdaniem nie można porównywać ich w tej samej kategorii tym bardziej, że Enzymion jest dedykowany konkretnym cerom a Fluid Caudalie jest bardziej uniwersalny.
Jego lekka konsystencja świetnie sprawdzi się latem. Tak, jak wspomniałaś, zimą tego typu kosmetyki nie zapewniają dostatecznej ochrony. Choć moja cera jest mieszana, to w chłodne dni stawiam na treściwe kremy. Mimo iż korzystam z nich regularnie, dochodzi do przesuszenia skóry. Boję się pomyśleć, jak moja twarz wyglądałaby przy stosowaniu lżejszych preparatów.
OdpowiedzUsuńZ kolei latem chętnie sięgam po lekkie produkty. Uważam, ze wówczas lepiej sprawdzi się krem tonujący niż podkład nałożony na tłusty krem.
Mój stosunek wobec doboru pielęgnacji jest bardzo podobny :) poza tym nie wyobrażam sobie używania treściwego kremu latem. To nie dla mnie ;)
UsuńLatem i bez treściwego kremu moja twarz roztacza blask widoczny z odległości kilku metrów;)
UsuńZ firmą nie miałam do czynienia. Lekkie fluidy zazwyczaj delikatnie kryją, a właściwie ujednolicają cerę, wiec nie dla mnie, ja potrzebuję krycia ;)
OdpowiedzUsuńAle ja nigdzie nie napisałam, że to krem tonujący i nie było mowy o kryciu :P
UsuńWiem że nie napisałaś, ale ja mam jakieś skrzywienie na punkcie krycia i w każdym tego typu produkt oglądam pod tym kontem ;P
UsuńMyślę, że koleżanka źle zrozumiała nazwę fluid lub nie doczytała posta. To nie jest kosmetyk kolorowy tylko pielęgnacyjny, więc nie wiem od kiedy zwykły najzwyklejszy krem(fluid) matująco-nawilżający miałby kryć ;> Mógłby ale na biało jakbyśmy go sobie nałożyły pół dłoni ;D
UsuńLenti, ale tak jak dodała Marilyn, to produkt pielęgnacyjny :) Kłania się czytanie pełnej notki :P
UsuńZ Caudalie kusi mnie bardzo serum Vinosource S.O.S. Miałam go sobie sprawić na zimę, ale cały czas mam zapasy, więc musi poczekać na swoją kolej :) Ten kremik sądzę, że dobrze by się u mnie sprawdził w okresie letnim, gdy nie potrzebuję mocnego nawilżenia. Na tą chwilę na 100% byłby za słaby.
OdpowiedzUsuńTo serum jest bardzo dobre :) Jak będziesz miała ochotę i okazję to polecam. Tak sobie myślę, że wróciłabym do niego ale o wiele lepiej moja skóra reaguje na ekoAmpułki P&R więc na razie odpuszczam.
UsuńNa pewno odwołam się do tej recenzji pod koniec lata, krem powróci :)
Powiem szczerze że widzę tę firmę po raz pierwszy i jest to pierwsza notka w której o niej czytam :))
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam ponownie bo za jakiś czas będzie jeszcze o kilku innych produktach z tej firmy :)
Usuńna pewno zajrzę, bo ciekawi mnie ta firma :D
UsuńU mnie raczej by się nie sprawdził... Moja skóra tak kaprysi, że podkład musi narawdę dobrze się trzymac - zwłaszcza strefy T.
OdpowiedzUsuńAle to nie jest podkład :P
Usuńfirmy nie znam, ale u mnie większość produktów typowo matujących oprócz pudru - się nie spisują
OdpowiedzUsuńPóki co trafiłam na kilka rzeczy, które nieźle działają i mogę na nie liczyć :)
UsuńNidgy nie miałam Caudalie, co do efektu matu z kremami to nie ma czegos tak idealnego, poza tym zbytnie matowienie skóry nawet bazami sprawia,że skóra reaguje obronnie.
OdpowiedzUsuńTo akurat nie jest produkt typowo matujący, producent obiecuje połączenie dwóch rzeczy nawilżenia i matowienia, który określił mianem sebo-regulatora ;)
UsuńOd czasu do czasu użycie takiego kosmetyku nie jest niczym złym, ja lubię.
Oferta firmy jest bogata, warta poznania :)
tak ja wiem,ale roznie to bywa:)
UsuńNic niestety nie miałam z tej firmy i szczerze mówiąc po raz pierwszy o niej słyszę :) Skoro krem ma tyle minusów to za taką cenę jest niewart zakupu ;/
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie skreślam, powrócę z recenzją pod koniec lata. Zobaczymy wtedy :)
UsuńNie znam osobiscie produktow Caudalie, ale wiele dobrego slyszalam o ich kilku produktach. Niestety jest to na tyle droga firma,ze ceny sa dla mnie zaporowe i chyba nigdy niczego od nich nie sprobuje,chyba,ze dostane cos w prezencie na urodziny czy na inna okazje :) Szkoda,ze ten fluid tak marnie sie sprawdzil, ale pewnie dla innych buziek bylby on wystarczajaco nawilzajacy (ile ludzi tyle opinii:) ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWarto rozejrzeć się za próbkami :)Może akurat coś Ci się spodoba i będziesz wiedziała, co chcesz mieć.
UsuńNie powiedziałabym, że się marnie sprawdził. Moja cera jest wymagająca i na pewno dam szansę w okresie wiosenno-letnim. Wtedy recenzję uzupełnię.
Czesto jak pytam w aptekach/sklepach o probki, to Panie sa zbulwersowane, jakbym chciala nie wiadomo co od nich "wysepic". Sek w tym,ze ja o takie probki prosze raz na ruski rok, ale ok ;) Dobrze,poczekajmy do cieplejszych momentów, wtedy sprawdzimy czy daje radę:) Bardzo mnie to zastanawia:)
UsuńSzczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o Caudalie:) zainteresuję się ofertą dla suchotników:)
OdpowiedzUsuńPolecam :) uważam, że warto. Firma ma dużo ciekawych produktów i można trafić na prawdziwe perełki :)
Usuń