Na spotkaniu Blogerek w Częstochowie dostałam kilka
produktów z firmy Etre
Belle, najbardziej zaciekawił mnie zestaw SensiPlus
przeznaczony dla skóry wrażliwej, czyli takiej jak moja. Ucieszyła mnie taka
niespodzianka. W zestawie był Krem pod
oczy 15ml, SensiPlus krem z jedwabiem 30ml, próbka serum Hydrasilk o poj. 2ml.
Drugim produktem był
puder sypki Dust Powder,
który trafił mnie w kolorze 03. Tutaj mam pewne zastrzeżenia. Dostałam produkt
bez pudełka, czytelnego oznaczenia pod katem numeru oraz bez składu. Poza tym
puder nosił ślady „łapek”, czyli to tak trochę dziwny początek. Rozumiem, że
kiedy firma przekazuje coś w formie prezentów, to jest to nowe i
pełnowartościowe.
Musiałam sama postarać
się o identyfikację koloru, skład INCI - zwróciłam się z tym bezpośrednio do
firmy, która oczywiście udostępniła go bez problemu. Jednak tzw. „pierwsze
wrażenie” zostaje zachowane.
Dzisiaj przychodzę do
Was z prezentacją tych produktów. Puder używam ponad 2 miesiące.
Zestaw SensiPlus
niestety starałam się oswoić się przez miesiąc i nic z tego nie wyszło. Zacznę
od tego, że został on przeznaczony do cery wrażliwej a Krem do twarzy, który miał nadawać gładkość i komfort na cały dzień
podrażniał, pojawiały się dni, że po aplikacji szczypał a obszary naczyniowe
były podrażnione.
Krem pod oczy
także nie wypadł lepiej. Migrował w okolice oczu, przez co pojawiało się
uporczywe łzawienie/pieczenie. Jedyny plus to przyjemne uczucie nawilżenia, ale
musiałam uważać przy nakładaniu, co stanowczo wydłużało czas spędzany przed
lustrem.
Serum nie
zachwyciło mnie niczym specjalnym, tak naprawdę dużo lepszy efekt odczuwam po
nałożeniu oliwki dla dzieci. Próbka nie była zbyt poręczna, ponieważ podana w
postaci fiolki z atomizerem.
Kremy miały pewien
atut, aplikator. Wydłużony dziubek, który był bardzo pomocny. Na tym
koniec.
Bardzo przeszkadzał
mi dość mocny i specyficzny zapach. Uważam, że firma mogła darować sobie
tak wyrazistą kompozycję zapachową tym bardziej, że seria dedykowana jest dla
cer wrażliwych.
Nie będę się tutaj rozpisywać na temat konsystencji, działania
itd. Przekazałam zestaw w dobre ręce, może akurat spisze się lepiej?
Etre Belle to dla mnie marka
praktycznie nieznana. W rodzinnym mieście widziałam tylko baner reklamowy,
którego trudno nie zauważyć.
Przejrzałam sobie stronę internetową, poczytałam i tak
naprawdę nie poczułam się zachęcona do eksploracji marki.
Czy poszłabym tak sama
z własnej woli?
Czy zrobiłabym sama
zakupy?
To są dla mnie najważniejsze pytania, które powstają w mojej
głowie, kiedy sama piszę recenzję sponsorowaną lub kiedy taką czytam.
Celowo używam
określenia – recenzja sponsorowana-, bo dostałam te produkty, zostały mi one
przekazane za pośrednictwem.
Oczywiście, kiedy
sama robię zakupy także kieruję się podobnymi wytycznymi, jednak nie
zmienia to faktu, że w przypadku tzw. giftu/współpracy itd. pojawia się
dodatkowy element, który wzmacnia to odczucie.
Wracając do pytań moja odpowiedź brzmi:
Nie. Piszę to z pełną świadomością, ponieważ nie znalazłam
tam nic dla siebie. Ceny pominę, bo to bardzo subiektywna ocena, ale dużo
bardziej przekonuje mnie oferta Filorgi, SesDermy, Environ. I to w tym kierunku
skierowałam swoje kroki. Etre Belle potraktowałam,
jako ciekawostkę. Sama na pewno nie
sięgnęłabym po produkty czy usługi tej firmy, a w taki sposób miałam pewien
mikro wycinek oferty.
Puder sypki Dust Powder
03
INCI : talc, aluminium starch octenyl succinate,
dimethicone, C.I 77019 (Mica), methylparaben, propylparaben, ethylparaben,
butylparaben, disodium EDTA, dehydroacetic acid, triciosan, [+/- may contain:
C.I 77891 (Titanium dioxide), C.I 77491 (Iron Oxide), C.I 77492 (Iron Oxide),
C.I 77499 (Iron Oxide), C.I 77742 (Manganese Violet), C.I 75470 (Carmine), C.I
77163 (Bismuth Oxychloride), C.I 15850 (D&C Red no.7)]
Zachęcam także do
zerknięcia na wymianę zdań z przedstawicielem Etre Belle KLIK! która
miała miejsce jakiś czas temu.
Jest to swojego rodzaju wstęp do tego, co chcę napisać o
pudrze. Kolor 03 mile mnie
zaskoczył, ponieważ ładnie się stapia z cerą, jest niewidoczny na twarzy jednak
nie z każdym kosmetykiem dobrze współpracuje. Zanim dotarłam do idealnego
połączenia zdążyłam się mocno zniechęcić z jednego powodu, ciemnieje w ciągu
dnia.
Na uwagę zasługuje
opakowanie. Lubię sypkie pudry, które gwarantują komfort użytkowania, a
tutaj tak jest, choć dodałabym jeszcze możliwość dodatkowej blokady pomiędzy
wieczkiem a dozownikiem. Wtedy byłoby to opakowanie idealne, nie tylko do
użytku w domu, ale przede wszystkim na czas podróży.
Pomimo tego drobnego szczegółu nie jest źle, ale lusterko,
które znajduje się pod wieczkiem wymaga czyszczenia za każdym razem.
Dołączony puszek
zasługuje na uwagę ze względu, na jakość. Jestem pod wrażeniem! Do tej pory
z podobnymi puszkami spotykałam się jedynie u Guerlain. Częściej używam pędzla
do aplikacji, ale mimo wszystko warto wiedzieć, że nie rozwarstwi się po kilku
praniach.
Pudełko jest wykonane
z dobrej, jakości tworzywa sztucznego, co dobrze rokuje na przyszłość.
Odcień 03 w
opakowaniu prezentuje się jak pastelowa brzoskwinia jednak na skórze staje się
on transparentny i nie pozostawia żadnego koloru.
Struktura pudru jest
jedwabista. Bardzo drobno zmielony i zostawia piękne wykończenie. Nie
podkreśla niedoskonałości oraz nie osiada na włoskach na twarzy. Twarz po aplikacji prezentuje się
promiennie, cera zyskuje na odświeżeniu. Delikatnie matowi zostawiając
niewidzialny satynowy woal na skórze. Jeżeli tylko uda się ominąć efekt
ciemnienia w ciągu dnia dostajemy dobrej klasy puder sypki. U mnie najlepszy
efekt uzyskałam na podkładzie Guerlain Parure de Lumiere.
Pomimo, że nasza relacja należy do trudnych, doceniam,
jakość oraz właściwości, dlatego też uważam go za godnego uwagi. Cena w
porównaniu do pojemności/wydajności plasuje się na średnim poziomie, ALE gdyby
któraś z was miała okazję poznać, polecam spróbować.
25g – 80, 99zł
Przez ponad 2
miesiące codziennego używania zostało mi ok. połowy opakowania. Znam dużo
bardziej wydajne produkty, lecz z drugiej strony używałam go regularnie i
stanowił podstawę makijażu, więc nie jest tak źle.
Pomimo, że nie biorę
pod uwagę zakupów z Etre Belle, to z prezentowanych produktów na
wyróżnienie zasługuje puder sypki.
A Wy czujecie się
przekonane?
Pozdrawiam!
Firma mi nie znana, przewija się od czasu do czasu na blogach.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie skusili niczym do tej pory, co jest wręcz dziwne. Zawsze coś trafia na chciejolistę, a tu nic. Biorać pod uwagę ich ceny, to chyba raczej na plus dla mnie :)
O ile cena dla mnie nie jest problemem, to jakoś nie czuję się specjalnie przekonana do zakupów a po tej małej próbce wiem, że zostanę przy pewniejszych dla mnie markach ;)
UsuńDla mnie ta marka jest nowością.
OdpowiedzUsuńNigdzie wcześniej nie spotkałam się z tą nazwą.
W zasadzie gdyby nie baner "na mieście" a później notka u Angel to nie miałabym pojęcia o tej firmie ;)
UsuńMnie ta marka nie kusi. Otrzymałam zaproszenie na jedno ze spotkań, ale nie mogłam być. Może gdybym poznała ją bliżej moje zdanie byłoby inne.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś szczera! To się bardzo ceni :) Ja nienawidzę kremów pod oczy, które migrują :/ Nie ma nic gorszego...
Bello, nie odnalazłam niczego w ofercie Etre Belle dla siebie. Produkty, które dostałam są... przeciętne a ja lubię pisać to, co myślę. Nawet jeżeli to rzadko spotykane i pewnie wiesz dlaczego ;) Ale to temat rzeka.
UsuńPuderek przygarnę jak wykończę Glazel a :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani kosmetyków tej marki, ani marki jako takiej. Pojawia się czasami na blogach, ale ja osobiście nie miałam styczności.
OdpowiedzUsuńTak, w blogach moc ;)))
UsuńCzytałam o tej formie na różnych blogach, ale póki co nie czuję niczym szczególnie skuszona. Twoja opinia o tym pudrze zapliła mi w głowie małą lampeczkę "a może by tak", ale wydając 90zł na puder wolałabym być pewna, że nie zrobi nie żadnych niespodzianek w postaci ciemnienia i że będzie się sprawdzał z moimi ulubionymi podkładami, a nie że będę zmuszona dokupować do niego podkład, który będzie dobrze współpracować. Temat to rozważenia, ale na razie odkładam to na później :)
OdpowiedzUsuńMożesz sprawdzić, czy mają salon u Ciebie bo wtedy na pewno jest okazja do obejrzenia kolorówki i nie tylko z bliska. Tak mi się wydaje.
UsuńPuder na pewno wylądowałby w innym domu gdyby nie przypadek, połączyłam go z Parure de Lumiere i o dziwo sukces :)
szczypiący krem o upojnym aromacie do cery wrażliwej mnie nie przekonuje nic a nic, a wydać stówkę za puder, hmmm... chyba wolałabym dołożyć i kupić coś znanego ;-) albo wydać na cokolwiek innego.
OdpowiedzUsuńuściski!
Dokładnie :) Wolę kupować bardziej znane dla mnie samej rzeczy, a na pewno coś, co mogę sprawdzić przed zakupem.
UsuńNazwa firmy owszem znana, jednak z produktami nie mam do czynienia. Natomiast ceny niestety ale nie są przekonujące:/
OdpowiedzUsuńWolę zrobić bardziej pewne zakupy :)
UsuńPuder mnie bardzo zaciekawił, opakowanie jest piękne! od dawna szukam dobrze matującego i utrwalającego pudru. Co do ceny, to wcale nie jest wysoka, jak za 25 g produktu!
OdpowiedzUsuńCena nie jest wysoka wobec pojemności, ale wydajność bardzo średnia. Z reguły opakowanie sypańca starcza mi na rok.
UsuńJeżeli masz możliwość to sprawdź firmę :) Może będziesz bardziej zadowolona niż ja :)
Mimo ładnego wyglądu te kosmetyki nie zachęcają mnie, zwróciłam uwagę na nie na fb, poprzez udostępnienia znajomych, ale jakoś szału ani chęci strasznej u mnie nie wywołują.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji ochoty mi nie przybyło, może kiedyś spróbuję, dla czystej ciekawości, bo asortyment mają niezły. Puder rzeczywiście prezentuje się fajnie ;)
Miłego dnia ;)
Ładny wygląd, który przyciąga oko :) oraz wszędobylskie posty na blogach czy FB, to trochę dla mnie za mało jak na rekomendację marki. Dla siebie potrzebuję czegoś więcej.
UsuńPuder ma swoje plusy i minusy, ale gdybym miała kupić go po zakończonym opakowaniu, to wybieram coś innego :) Już zresztą nawet poczyniłam zakup :D
Pozdrawiam!
nie znam absolutnie marki, nigdy nawet nie obiła mi się o uszy czy oczy ;) zaskoczyła mnie tylko wydajność pudru.. dla mnie to produkty nigdy się nie kończące, a Ty już do połowy doszłaś.. kiepsko, nawet jeśli był podstawą makijażu..
OdpowiedzUsuńNo niestety, bo w ostatecznym rozrachunku może wyjść ok.5/6 miesięcy a normalnie takie pudło mam na rok :)
Usuńmarkę znam tylko z blogowych opowieści. Nie skuszę się ,muszę zużyć choć jeden puder sypki z moich zapasów:)
OdpowiedzUsuńA co masz dobrego w zapasach? :) Niby mam swoich faworytów, ale lubię podglądać typy innych :)
Usuńnie czuję się przekonana :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńGdzieś, kiedyś obiła mi się o uszy ta marka, ale w negatywnej opinii. Także również bym się nie pokusiła na to. :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory czytałam tylko same zachwyty :D
UsuńNo ja tylko raz słyszałam i pewna osóbka nie była zbyt zadowolona. :D
UsuńSame zachwyty na blogach nie są ;) Sama ostro zjechałam jeden produkt :P
UsuńPuder mnie nawet zainteresował, zwłaszcza ze szukam teraz takiego transparentnego. Z tą marką nie miałam jednak jeszcze nigdy do czynienia.
OdpowiedzUsuńJeżeli masz okazję to polecam sprawdzić przed zakupem :)
UsuńBardzo podoba mi się kolor/odcien pudru! struktura tez wydaje się być ciekawa- aksamitna i bardzo miałka- fajnie! ...tylko ciekawa jestem czy faktycznie na mojej skórze też by ciemniał.... ale zainteresował mnie z całą pewnością!
OdpowiedzUsuńOd tej strony oceniając są to jego atuty, niestety problemem z ciemnieniem na skórze nie jest miły. Na dodatek wtedy go naprawdę widać! ale jeżeli już uporamy się z tą częścią, dostajemy w miarę dobry produkt.
UsuńWymiana zdań rozłożyła mnie na łopatki chyba ktoś tu powinien popracować nad PR bo nie zyskają sobie takim nastawieniem klientów.
OdpowiedzUsuńJuż samo określenie 'obiektywna opinia' sprawił, że straciłam ochotę na więcej ;)
Usuńno i teraz wiem skąd jeszcze kojarzę etre belle ;) dorzuciłaś mi do hexxboxa "naoczną" maseczkę, której trochę boję się użyć bo próby alergicznej nie jestem w stanie wykonać, a skład mnie lekko niepokoi.
UsuńNo cóż, kosmetyków pielęgnacyjnych po Twojej opinii na pewno nie mam ochoty sprawdzać, z kolei pudrów sypkich kolorowych raczej nie kupuję. Natomiast do łez rozbawiła mnie rada pana Daniela, zebyś nie używała pod puder kremu brązującego :D
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo DOBRA rada :D szczególnie, że nie używam kremów brązujących....
UsuńJa sobie uświadomiłam dopiero po ich powąchaniu, że moja 5ml próbka była z tej samej serii ;)
OdpowiedzUsuńTeż niedługo wrzucę swoje wrażenia, myślę, że już nadszedł czas.
Z chęcią poczytam :) no i rozświetlacz na pewno wypróbuję :*
Usuńczęsto widzę na blogach, ale nic ciekawego z tej firmy nie widzę :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)
UsuńW tej cenie raczej się nie skuszę, ale ogólnie wygląda całkiem ciekawie. To serum bardzo mnie zainteresowało.
OdpowiedzUsuńSerum oceniam równie słabo jak kremy, ale wiadomo, że każda z Nas lubi coś innego :)
UsuńMnie w ogóle nie interesuje ta marka, zajrzałam po prostu do Ciebie z przyzwyczajenia. Wymiana zdań za to była bardzooo ciekawa i w pewnym sensie pouczająca :P
OdpowiedzUsuń:))) W zasadzie miałam nawet nie pisać o tych produktach, ale wymiana zdań była na tyle ciekawa, że postanowiłam się nią podzielić :D
UsuńZ tych rzeczy tylko puder mógłby mnie zaciekawić, ale samo ciemnienie na twarzy go skreśla. Przy mojej jasnej cerze to jest nie do zaakceptowania.
OdpowiedzUsuńCo do wymiany zmian to genialnie się czytało, niby szanują i akceptują Twoje zdanie, ale tak naprawdę mają je w dupie i uważają, że się mylisz :D
UsuńSzkoda słów ;) zamieściłam to jako ciekawostkę :D
UsuńByć może skusiałabym się na puder :) Serum w ogóle mnie nie zaciekawiło...
OdpowiedzUsuńMoże akurat Ty byłabyś bardziej zadowolona :)
UsuńMarka obiła mi się o uszy poprzez wzmianki na blogach, ale nie przywiązywałam do niej nigdy większej uwagi, nie zainteresowała mnie jakoś szczególnie. Co do pudru, jeśli ciemnieje, to dla mnie kategorycznie odpada, nie dość, że ciężko mi zawsze dobrać coś odpowiednio jasnego, to jeszcze ma mi ciemnieć? No proszę :D
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę była pewna fala na FB, aż do granic niemożliwości. Na blogach mało gdzie ją widziałam, ale z kolei za wiele też nie szukałam ;)
UsuńKiedy puder ciemnieje to dla mnie jest duży minus, na dodatek nie lubię szukać pośród kolorówki czegoś co może ze sobą współpracować tylko ma działać od początku do końca :) Gdyby nie podkład PdL to pozbyłabym się pudru bez żalu.
Nie znam kompletnie tej marki, jednak bardzo podobają mi się ich opakowania:)
OdpowiedzUsuńPrzyciągają oko :)))
UsuńPierwsze słyszę o tej marce, ale i tak nie zostałam skuszona :D
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńnigdy wcześniej nie słyszałam o produktach tej marki, puder choć troszkę mnie zaciekawił to jednak nie na tyle by go wypróbować zostanę raczej przy swoich pewniakach :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała okazję poznać puder to polecam, bo może trafisz na blogową wymianę/wyprzedaż itd. To jest chyba najlepsza opcja :)
UsuńZ kremami do twarzy faktycznie słabo wyszło to spotkanie. Podrażniające produkty do cery wrażliwej, to coś co uwielbiam, ale niestety spotykam się z tym coraz częściej. Co do pudru - uwielbiam takie drobno zmielone, z jedwabistym wykończeniem. Ale gdy zadałam sobie podobne pytania, jak Ty - czy sięgnęłabym sama po ten produkt odpowiedź brzmiała mnie. Głównie dlatego, że za około 40zł mam podkład Clinique, który u mnie sprawdza się genialnie i szczodrze nakładany, w zasadzie każdego dnia, szacuję że starczy mi na trzy lata, które miną w lipcu.
OdpowiedzUsuń40zł za podkład Clinique? bo chyba nie stosujesz przelicznika względem funta, bo to nie ma racji bytu :P
UsuńW każdym razie oferta na rynku jest tak bogata, że każdy może bez problemu wybrać coś dla siebie bez konieczności szukania salonu/dystrybutora itd. Można zrobić zakupy w ich sklepie internetowym, ale nie przekonuje mnie ten krok kiedy większość popularnych firm jest pod nosem :)
Dodałam komentarz, a dopiero później zerknęłam do otworzonej zakładki. Przeczytałam komentarze reprezentanta firmy i witki mi opadły... Komentarz, który pozostawiłaś bez odpowiedzi przeczytałam trzy razy i dalej wydaje mi się nie do końca zrozumiane tzw. "co autor miał na myśli", ale mogę stwierdzić jedno - strzał w kolano. Firma od 30 lat na rynku, w 50 krajach, której produkt widzę pierwszy raz w życiu na oczy, ale ważne, że im obroty rosną - swoją drogą, dzięki za informacje, bardzo jej potrzebowałyśmy...
OdpowiedzUsuńNie odpowiadałam na komentarz bo uznałam, że nie jest to ani miejsce, ani partner do dialogu - już pominę pozostałe aspekty.
UsuńEtre Belle to tez marka mi komletnie nieznana. Czytam wlasnie o niej po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuń90 zl za puder? dosyc sporo, za moj Clarinsa, tez sypki i calkiem niezly zaplacilam okolo 25euro.
ps. Przeczytalam wypowiedz pana z Etre Belle i coz pewnosc siebie mnie powalila na lopatki ;) Moze nie mam wiedzy kosmetycznej ogromnej, ale o firmie slysze po raz pierwszy i coz, ani w UK, ani we Wloszech nie widzialam ich kosmetykow :)
Myślę, że jak większość z Nas. Poza tym wydaje mi się, że jeżeli marka chce zaistnieć, to trochę w inny sposób to robi. Ale co ja się tam znam ;)
UsuńEtre co? To oni chyba jacyś luksusowi są, bo tyle lat na rynku, a ja poznałam dopiero przez blogi. ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie czuję się skuszona. Skoro tak dobrze sobie radzą, to moja kasa im nie potrzebna.
Etre tak :) Dobre, jak do tej pory mało poznałam luksusowych firm przez blogi ALE zawsze jest pierwszy raz :P
UsuńWpadło mi kiedyś w łapki kilka kosmetyków tej marki. Wszystkie, co do jednego, wywoływały u mnie pieczenie -.-
OdpowiedzUsuńTo wcale nie wróży za dobrze....
UsuńDo pielęgnacji Etre Belle jakoś nie jestem przekonana. Zbyt mało wiem nt. kremów tej marki, aby powierzyć im swoją twarz. Po Twojej recenzji widzę, że czasami taka przezorność jest pożądana. Krem dedykowany wrażliwcom wzbogacony o mocną kompozycję zapachową brzmi jak kiepski żart.
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad pomadką z Etre Belle. Widzę, że puder nie wypadł najgorzej. Mam nadzieję, że szminka spisze się jeszcze lepiej. W moim przypadku puder zazwyczaj kończy swój żywot po 1-1,5 miesiąca, bo lubię omiatać nim również szyję oraz dekolt;)
Pewnie gdybym została na miejscu to poszłabym obejrzeć kolorówkę, ale nie sądzę abym zdecydowała się na zakupy. Jest wiele innych firm, które oferują bardziej znaną kolorówkę i mimo wszystko mam więcej zaufania niż w tym wypadku ;)
Usuńnie widzialam, nie znam, ale z tego co przeczytalam (zerknelam rowniez na wymiane zdan z przedstawicielem) to....nie mam czego zalowac, prawda?:)
OdpowiedzUsuńPodzielam opinię :) W pełni!
Usuńjak zwykle pokazujesz same nowości, nie znane mi :)
OdpowiedzUsuńDobrze, czy źle?:) bo będzie na pewno o takich więcej.
UsuńCałkowite nowinki, ciekawostka ..tym bardziej że pomału szukam sypańca przyzwoitego:)
OdpowiedzUsuńZakupu w ciemno nie polecam, chyba że masz możliwość wypróbowania przed :)
UsuńKolorówka dobrze mi znana osobiście ten puder uwielbiam , I uważam że nie ciemnieją na twarzy kolor jaki wybrałaś jest zapewne za ciemny. U mnie zazwyczaj sprawdza się 1 i 2 przy paniach z ciemniejszą karnacją 3 jest o wiele za mocna. O pielęgnacji sie nie wypowiem bo nie znam:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie do końca się zrozumiałyśmy. Nie napisałam, że kolor jest za ciemny TYLKO ciemnieje. I nie jest to żadna nowość w przypadku kolorówki. Puder się po prostu nie sprawdził w moim przypadku i tyle ;)
UsuńFirma nie zachęciła mnie do dalszego poznania oferty. Finalnie wolę postawić na coś innego :)