Pogoda w UK zmienna i kapryśna, wiosnę widać na każdym rogu:),
ale niestety nie wszystkie dni są jednakowe.
Chciałam Wam pokazać miasto z mojej perspektywy, lecz pogoda
spłatała figla. Nie wszystkie zdjęcia wyszły tak, jak planowałam, więc pokażę
tylko część oraz moją ulubioną drogę do serca Canterbury:))), która jest
niesamowitą oazą zieleni i spokoju. Za każdym razem jestem zachwycona tymi
terenami, że przechodząc na drugą stronę dzielnicy, w której mieszkam mogę
odkryć inny świat i jest on tak blisko miasta, zgiełku i gwaru a jednocześnie
tak daleko...
Dużo zdjęć, mało tekstu:)
Wkraczamy na teren parku. Ogrom zieleni zawsze robi na mnie wrażenie:)
Docieramy do ogrodów :)
Fascynujące drzewo, niestety nie wiem jakie, ale przyciąga
uwagę!
Po raz kolejny kaczki, które fascynują mnie za każdym razem:
D
Za chwilę wyjdziemy z parku :)
A to mój przysmak, krówki o różnych smakach: czekoladowym,
czekoladowo-waniliowym, kawowym i rum z rodzynkami:)))
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę:)
Moje ukochane szafirki :) Śliczne zdjęcia! Chętnie wybrałabym się na spacer uliczkami Canterbury.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :) i brakuje mi ogrodu z rodzinnego domu, lecz cieszę się, że nie mieszkam w dużym mieście, mam blisko do takiej oazy zieleni :)
UsuńMam nadzieję, że pogoda ulegnie poprawie bo mam nowy sprzęt i nie do końca go ogarniam, a przy dzisiejszym deszczu było podwójnie trudno...
Jaka wiosna! Macie nawet kwiaty i taką zieleń (moją ulubioną)!
OdpowiedzUsuńFajny, klimatyczny post.
Niesamowite jest to drzewo! Mam fotograficzna obsesje na tle takich.
Nie byłam pewna, czy ktoś chce to oglądać ;) a ja mam obsesję na punkcie fauny i flory :D Przepadłam całkiem dla okolicy i tego jak prezentuje się miasto.
UsuńDrzewo robi wrażenie! wrócę z aparatem w lepszy dzień, bo przy takim deszczu nie było zbyt komfortowo ;)))
Ja chętnie 'zwiedzam oczami' I na pewno nei tylko ja :)
UsuńAleno ja też lubię czasem podglądać :) w taki sposób więc chyba pokuszę się o regularną serię podobnych postów :)
UsuńZrób tak! I sfotografuj to drzewo!
UsuńJak u Ciebie pięknie ❤
OdpowiedzUsuńUwielbiam deszcz :)
Tej 'zimy' w moim Long Beach naliczyłam 5 deszczowych dni :( (a tutaj nie ma zimy, jest pora deszczowa)
Cudne wierzby ❤ żonkile ❤ kałuże ❤ i kaczuchy ❤
OMG Lush :) ja nie mam niestety w pobliżu..
Generalnie tak sobie patrzę i patrzę i zaserduszkowałabym Twój cały park :)
Bardzo lubię takie spacerowe posty :D
Buziaki! I dzięki za deszczyk :D
Proszę :*
UsuńJa także lubię deszcz, no poza jesienno-zimowymi miesiącami ale w UK aura jest zupełnie inna także TO robi różnicę.
Zieleni jest ogrom, pokażę niebawem drogę z drugiej strony :) Urzeka mnie to za każdym razem, ten przepych roślinności.
To są moje miejsca, w których ładuję swoje życiowe akumulatory :D
Czekam na druga stronę drogi :)
UsuńTutaj park wygląda jak boisko do piłki nożnej z kilkoma drzewami posadzonymi w losowo wybranych miejscach ;)
Bardzo ciekawy i klimatyczny post :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś wybrać się do UK, fascynuje mnie ten kraj, a zwłaszcza jego architektura.
Liczę na więcej :-)
Postaram się zaspokoić oczekiwania :)
UsuńJestem oczarowana UK, choć wszystko ma swoje plusy i minusy ;)
Pięknie:) zazdroszczę Ci ucieczki na wieś, ale to wiadomo nie od dziś ;p
OdpowiedzUsuńJest trochę po piątej, ptaki ćwierkają. Jest nieźle
Ranny ptaszek z Ciebie :*
UsuńTak jakbym patrzyła na moją ukochaną Irlandię! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, ta pogoda moim zdaniem, dodaje tylko uroku i klimatu jaki na Wyspach lubię :)
Najlepsze jest to, że pogoda szybko się zmienia. Dzisiaj dla przykładu dzień pełen słońca, bezchmurnego nieba ale...zimno.
UsuńTypowa wyspiarska pogoda :) Śliczne miejsce i zdjęcia udane a kaczki całkiem jak rodzime ;)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom w moim rejonie nie ma aż tak wiele dni z typową angielską aurą ;)
UsuńUliczka ze sklepikami i się zakochałam ♥ !
OdpowiedzUsuń:))) Jest mnóstwo różnych sklepów, pubów oraz innych atrakcji :)
UsuńMiło się z Tobą spacerowało :)
OdpowiedzUsuńach łezka mi się w oku zakręciła:)Ja uwielbiam chodzic po Hyde Parku:) I Lush i Jigsaw hehe
OdpowiedzUsuńHex a to drzewo jak z Harry Pottera:)
Masz dobre skojarzenie :) Ciekawa jestem co to za drzewo, ale jak na złość żadnego opisu....
UsuńPiękne miejsca nam pokazałaś. Ten park wydaje się być idealnym miejscem na spacery albo po prostu na rozłożenie się z książką na ławce i czytanie (choć pewnie w słoneczne dni nie jest tam tak pusto i spokojnie) :)
OdpowiedzUsuńTak, w słoneczne dni to miejsce ożywa niesamowicie. Jest dużo ludzi :) ale każdy spędza czas wg upodobań.
UsuńAle piękne zakątki ^^ Mimo deszczu wciąż mają urok.
OdpowiedzUsuńJest pewien urok ♥
UsuńBosse jestem zboczona już to pewne - Ty o krówkach a ja mydłam z Lusha myślałam :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiedy pada deszcz (oczywiście nie w okresie listopad - luty)
Pięknie tam ...soczysta zieleń, kwiatuszkii ( a ja widziałam wczoraj wśród tych kup psiowych dywan fiołków już - i ten zapach ....echhh))
Pamiętam kiedy byłam w Londynie - Richmond Park - miałam wrażenie że żywcem przeniosłam się z epoko Jane Austin albo z takiej reklamy (kiedy na filiżankach z herbatą ożywiają takie angielskie postacie z XIX wieku i dystyngowanie przechadzają się po zmierzonych połaciach zieleni....aj poniosło mnie :)
:))) nie, na razie wstrzymałam się z zakupami. Pora wykończyć zapasy i dopiero, a że jest pod nosem to nie ma obaw.
UsuńRichmond Park mamy w planach od zeszłego roku, koniecznie chcę tam pojechać :) Wcale Cię nie poniosło, ale te miejsca mają niesamowity czar. Nawet jak byłam na zamku w Dover, to już mury robią wrażenie! a jak patrzysz na tabliczki z datami! SZOK :)))
:) w życiu nie widziałam tyle jeleni ahhhaaa no i tam piłam swojego pierwszego guinnessa ..
UsuńMasz rację ale są też miejsca które rozczarowywują - dla mnie takim jest Tower (miałam gębę w podkówkę) - świeżo po dynastii Tudorów (po serialu) a tu taka lipaaaa prawie wszystko atrapy...inaczej niż np w Luwr - poza tym ten rozdźwięk - między nowym a starym szczególnie tam mi nie pasuje - no powiedz jak jak można jeść fast food przed Tower ?(legenda umarła) hehe
Pięknie tam masz:) fotki przybliżają klimat jaki tam panuje... Tyle kwietów.. :)
OdpowiedzUsuńJest specyficznie a zieleń dominuje przez cały rok :)
UsuńBardzo urokliwy park, musi być tam pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo! :)
Usuńoj jak deszczowo brrr... :D
OdpowiedzUsuńDeszczowo tak :) lecz nie każdego dnia więc można szybko się oswoić.
UsuńPark szalenie urokliwy - spodobało mi się zwłaszcza to pękate drzewo :D
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie :) z daleka to wygląda jakby pień był murowany ;)))
Usuńbyłam w tym ogrodzie i to nie raz;) Canterbury ma swój klimat;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś wspominałaś o swoim pobycie w Canterbury. Podobało Ci się?
Usuńtak, bardzo:) mieszkałam tam przez 3 miesiące, chodziłam tam na kurs języka angielskiego. dużo się nie nauczyłam, ale zabawa była przednia ;) świetni ludzie z całego świata.
Usuńczęsto chodziłam na spacery do parku i po mieście (miło wspominam Boots'a i Superdrug;D) no i nad morze. udało mi się tez zwiedzić katedrę.
może kiedyś tam jeszcze pojadę, ale na pewno na krócej.
Śliczny ten park, idealne miejsce na odpoczynek :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńDrzewo faktycznie jest świetne! Uwielbiam brytyjski klimat:)
OdpowiedzUsuńTak jak i ja :)))
Usuńz jednej strony brytyjska pogoda jakoś nie należy do moich ulubionych, ale wszystkie miejsca, które pokazałaś, mają niesamowitą atmosferę, wyczuwalną nawet przez zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńZ pogodą jest tak, że dużo zależy od rejonu. Sama nie narzekam, można szybko się oswoić :)))
UsuńCieszę się, że udało mi się tego dokonać. Taki był plan :)
pięknie tam! najbardziej zazdraszczam Lusha.. ja do 'swojego' mam kawał drogi :/
OdpowiedzUsuńJest to duży plus na pewno :)
Usuńwow, pięknie tam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ♥
Usuńach, te domki :-D ale jak sobie pomyślę ile na ogrzewanie idzie, to mi nieco odpuszcza pożądliwość angielskiej zabudowy ;-)
OdpowiedzUsuńWiesz, wszystko zależy od dzielnicy i okresu, w jakim był stawiany dom. Mieszkam na nowym osiedlu więc to nie jest specjalnie odczuwalne. Ale fakt, angielska zabudowa jest specyficzna ;)))
UsuńPark przypomina mi ten u mnie w mieście, w Polsce! Bardzo ładnie, szkoda że pogoda trochę pokrzyżowała Ci koncepcję, ale i tak bardzo mi się podobał ten spacer :) A gdzie kupujesz te krówki? To się nazywa fudge?
OdpowiedzUsuńTak, nazywa się fudge. Na jednym ze zdjęć jest sklep z łakociami, gdzie kupisz różne pyszne cukierasy :D
UsuńTym razem akurat krówki pochodzą ze stoiska z okolicznej farmy, które wystawiają swoje specjały na rynku.
W moim rodzinnym mieście także jest piękny park, lecz z czasem zostało postawione ogrodzenie, jest mało kwiatów i nie ma już tego uroku, jaki był kiedyś :/
Fudge ^^ mniam.. małe grzeszki :D
Usuńtutaj fudge też jest pyszne..
Muszę zajrzeć do tego typu sklepu u mnie w mieście, wcześniej widziałam je tylko na ebay ktoś sprzedawał swojej roboty i pierw myślałam, że to mydła, bo podobnie wyglądało jeszcze w bloku :)
UsuńCat, dokładnie - małe grzeszki :DDD
UsuńAsiu, zajrzyj. Warto! Ja tam dostaję oczopląsu i najchętniej chciałabym wszystko :))) Niektórzy narzekają na słodycze w UK, ale mnie smakują :)
Przepiękne zdjęcia, jak ja lubię fotografie przyrody:) uczta dla duszy:)) mnie również fascynują kaczki:D
OdpowiedzUsuńLiczę, że pojawi się okazja na zrobienie zdjęć kurkom wodnym :)
UsuńDziękuję :)
pięknie i o wiele więcej zieleni niż choćby u mnie
OdpowiedzUsuńale z dnia na dzień coraz ładniej jest ;)
Wiosna :) Wszystko budzi się do życia. Tutaj akurat można zobaczyć to o wiele szybciej, bo taka zaleta klimatu.
UsuńZa tydzień MUSI być ładnie :D
OdpowiedzUsuńJak pracowała na Isle od Wight to blisko mojego hotelu był sklep z krówkami, były przepyszne!
Trzymam kciuki za pogodę i udany wyjazd :)
UsuńOj powiem Ci, że uwielbiam ichnie krówki. Są dokładnie takie jak lubię najbardziej! czyli kruche, nie za słodkie i rozpływają się w ustach.
Pięknie, jak zielono!
OdpowiedzUsuńDziś w Bristolu było bardzo słonecznie i ciepło. Widziałam jak ludzie chodzili już z krótkim rękawkiem. Sama się jednak nie odważyłam i grzecznie zostałam w marynarce.
Bardzo podoba mi się miasteczko, takie... urokliwe i pełne dawnej magii. Koniecznie chciałabym je zobaczyć na własne oczy.
Moc buziaków
Dzisiaj dla odmiany jest słonecznie ale chłodno. Co prawda już mnie nie dziwi, że przy takich warunkach ludzie chodzą z krótkim rękawkiem, szortach czy sandałach ale dla mnie samej to jeszcze za wcześnie ;)
UsuńMoże będziesz miała okazję :)
tego typu posty to moglabym czytac/ogladac 2x dziennie, a kaczki mialyby mnie serdecznie dosyc :P
OdpowiedzUsuńmniam, krowki :)
Serio? :) to muszę postarać się częściej o takie notki :)
UsuńPogoda tutaj to jedna wielka pomyłka;)
OdpowiedzUsuńJa powoli zaczynam się przyzwyczajać chociaż ubiegłe lato (tzn. codzienny deszcz) każdego może złamać;/
Czy ja wiem? tak bym tego nazwała, oczywiście wszystko zależy od rejonu, w którym mieszkasz.
UsuńHexx, ależ świetny nagłówek! Bardzo mi się podoba, zdjęcia z postu też. Również jestem za większą ilością takich :)
OdpowiedzUsuńLady :* dziękuję :)))
UsuńPostaram się zaspokoić pragnienia!
takiej wiosny mi brakuje, tutaj to albo zimno albo słońce świeci tak mocno że po jednym dniu prac w ogródku mam spalone plecy w tak dziwny sposób, że każdy się dziwi jak mnie dziwi :)
OdpowiedzUsuńmogłabym mieszkać w takim miejscu jakie prezentujesz na zdjęciach :)
Pogoda tutaj też płata psikusy :))) ale jest to inaczej odczuwalne.
UsuńLubię zieleń, od dziecka byłam przez nią otoczona więc ciągnie mnie w takie rejony. Nie chciałabym mieszkać w dużym mieście ;)
Pogoda w dniu spaceru nieciekawa. Za to zdjęcia wyszły super. Kilka razy oglądałam i z pewnością jeszcze niejeden je przejrzę. :] Narobiłaś mi smaka krówkami. No i 'Hotel Chocolat' - aż musiałam zrobić sobie czekoladę do picia. ;]
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że mimo iż mieszkam w dość ruchliwym miejscu, to w pobliżu mam kilka parków/skwerów i innych zielonych miejsc. :)
Pogoda nie mogła się zdecydować :) Padało i przestawało, po czym na nowo z przytupem ;)) Ale koniec końcem poszliśmy dalej, no i dzięki temu są zdjęcia. Na pewno od czasu do czasu postaram się publikować podobne posty. Poczułam się zmotywowana, by przeszperać dysk :)
Usuń'Hotel Chocolat' i mnie zaintrygował, będę chciała tam zajrzeć w celu obfocenia zasobów, bo mają tam ogrom smakołyków ♥
Krówki od dziecka lubię, ale tutaj są takie jak lubię najbardziej, kruche i rozpływające się w ustach w różnych smakach :)))
Dobrze jest mieć taki azyl :) więc doskonale Cię rozumiem.
Uwielbiam takie posty, nie wiem jak mogłam ten przeoczyć :-) kaczki genialne, na ich obserwowaniu mogłabym spędzić cały dzień. Ale te krówki na końcu!! aż mi ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńTakże nie wiem :))) ale zapewne nie jest to jedyny taki post, postaram się częściej publikować i będziecie miały dość kaczek :)))
Usuńja nigdy nie mam dość kaczek :D jeszcze jak si trafi na łabędzia to już w ogóle nie można mnie oderwać :-)
UsuńWkrótce będą następne :) a na łabędzie także liczę :))
Usuń