Dzisiaj chcę Wam przybliżyć serię Emoleum
firmy Flos-lek, która została skierowana dla skóry szorstkiej, suchej, bardzo
suchej i atopowej. Zaliczam się do grupy docelowej i wybrałam do testów Lipidowy balsam, Krem nawilżający oraz
Olejek myjący 2 w 1.
Używane trio na tyle dobrze się spisało, że na pewno sięgnę
ponownie po Olejek Myjący i Krem
nawilżający, to chciałabym poznać resztę produktów, które wchodzą w skład
tej serii.
Moim absolutnym
faworytem stał się Olejek myjący 2 w 1. O
ile wcześniej sięgałam po olejki myjące z przymusu, to nigdy specjalnie nie
stanowiły dla mnie produktu, który lubiłam. Miałam świadomość, że są pomocne i działanie przynosi ukojenie,
lecz nie lubię uczucia tłustej warstwy na skórze, która nie ma nic wspólnego z
nawilżeniem. Jest różnica także w
lepkiej warstwie a delikatnym ochronnym filmie na skórze. Dlatego też byłam
nieufna wobec olejku Emoleum, jednak już po pierwszym użyciu wiedziałam, że
niepotrzebnie.
Mogłabym tym razem przepisać wszystkie obietnice producenta,
ponieważ w moim przypadku zostały one spełnione.
Olejek dobrze
oczyszcza, jest łagodny i jednocześnie nawilża oraz natłuszcza skórę w
bardzo przyjemny sposób. Po zastosowaniu mogę delikatnie osuszyć ciało
ręcznikiem i od razu ubrać się.
Udany delikatny
zapach. Konsystencja płynna, co też chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem;)
Dobrze rozprowadza się na skórze,
nie używałam do do kąpieli w wannie, ale pod
prysznicem faktycznie nie zostawia osadu. Nie ma problemu z przemyciem
brodzika, czy samej kabiny. To dla mnie ważne, bo miałam kilka takich olejków,
po których trudno było doszorować wannę, nawet pod prysznicem....
Na wilgotnej skórze
tworzy formę musu bardziej niż piany. Stosowany na podrażnionej okresowo
skórze przynosił faktycznie odczuwalne ukojenie.
Wypróbowałam na ciele i twarzy, w każdej wersji sprawdza się
doskonale. Pojemność/cena 200ml/33,
60zł, praktyczne opakowanie, dobra relacja ceny do wydajności. W moim odczuciu to dermokosmetyk, który
zasługuje na polecenie. Warto zwrócić uwagę, że jeżeli komuś zależy na
uczuciu odświeżenia/orzeźwienia to nie jest produkt, który to zapewni;))) Olejek
ma zupełnie inne przeznaczenie i wywiązuje się z niego w 100%.
Lipidowy balsam
W jego przypadku muszę powiedzieć, że opakowanie jest mało
praktyczne, ponieważ w balsam jest dość zawiesisty i tłusty, przez co
widziałabym dozownik z pompką dla wygodniejszej obsługi.
Stosowany na suchą i
podrażnioną skórę przynosił ulgę i ukojenie aczkolwiek było ono za krótkie.
Zmniejszał uczucie napięcia i
szorstkości, lecz oczekiwałabym bardziej długofalowych efektów. Dobry do
doraźnego stosowania. Moja skóra
polubiła go w wersji ratunkowej „na już, na teraz” a zdaję sobie sprawę, że
kiedy pojawiają się problemy skórne to potrzebuję produktu, który da mi pełen
komfort. Tego akurat zabrakło dla mojej skóry. Co prawda łagodzi swędzenie i to
jest duży plus.
Wydajność przeciętna,
bardzo szybko się skończył, co przy poj. 200ml/31zł trochę mnie zaskoczyło.
Oczekiwałam więcej a moja skóra na pewno;)
Plus za brak
zapachu!
Warto rozważyć, spróbować jednak nie liczyłabym na cud;))) Akurat
w tej materii o wiele lepiej moja skóra reaguje na mleczko do ciała Biotherm, o którym pisałam przy TEJ
okazji.
Krem nawilżający
Krem zagościł u mnie
na samym końcu. Sięgnęłam po niego przez przypadek. Miałam chwilową Saharę
na twarzy, po części z własnej winy. Na dodatek od czasu do czasu powraca do mnie problem z przesuszonymi kącikami ust, które na
dodatek są opadające i tworzą się wtedy małe czerwone placki. Nie wygląda
to dobrze: ( Związane to jest z używanymi lekami, ale nie zawsze na czas zdążę
zadziałać. Z reguły sięgam po Maść
szałwiową, lecz jakby diabeł ją ogonem nakrył i nie mogłam znaleźć. Krem
wydawał mi się idealny, w składzie
mocznik, olej z nasion trukwy egipskiej (gąbczaka walcowatego Luffa
cylindrica) czyli
bogactwo kwasu linolowego, aloes, masło shea. Postanowiłam spróbować:) Na
efekty nie musiałam czekać zbyt długo. Po kilku dniach widoczne placki
zniknęły, skóra została ukojona, nawilżona i natłuszczona.
Do tej pory tego typu kremy przeważnie były zawiesiste,
ciężkie i treściwe. Tym razem dostajemy bardzo udaną formułę. Dobry, jako baza pod makijaż,
aczkolwiek wybierałam go na chłodniejsze dni lub sięgam na noc. Pełni on funkcję kremu ratunkowego, dlatego
też nie stosuję go codziennie, a biorąc pod uwagę ostatnie temperatury w UK
to wolę lżejsze kremy na dzień. Jednak na wczesną wiosnę, jesień i zimę jest to
krem idealny dla mnie.
Pojemność 75ml/27, 60zł
Podsumowując:) Spotkanie
z serią Emoleum uważam za udane, dwa na trzy produkty wstrzeliły się w moje
potrzeby oraz wymagania. Dla osób, która tak jak ja borykają się z problemami
skórnymi to na pewno będzie dobry wynik.
Emoleum na pewno
wyróżnia się na rynku pośród tego typu serii i cieszę się, że firma
pomyślała o rozszerzeniu oferty o nową grupę docelową.
Posiłkowałam się cenami ze sklepu
internetowego Flos-Leku aczkolwiek pewnie w zależności od apteki lub
innego miejsca zakupu można znaleźć tę serię w zbliżonych cenach.
Znacie tę serię, czy
też może akurat nie potrzebujecie aż tak kompleksowej pielęgnacji?
Pozdrawiam:)))
ciekawa ta seria, przyjrzę się na pewno olejkowi, bo kiedyś lubiłam taki olejek z rossmanna i eucerin.
OdpowiedzUsuńBeauty, na mojej skórze olejek spisuje się na medal :)
Usuńmi krem nawilżający do gustu przypadł
OdpowiedzUsuńNigdzie nie napisałam, że go nie lubię :P
UsuńZ tej serii mam krem nawilżający i spisuje się idealnie, zarówno dla mnie, jak i dla Juniorka. U mnie ratuje suche łydki.
OdpowiedzUsuńU Juniorka stosuję go do buźki, na podrażnienia od plastrów na brzuszku czy do dupeczki - zawsze dobrze działa!
To jest dobry krem :) po prostu :)
UsuńNa Floslek jestem obrażona za pomadkę ochronną vel. niewypał, którą dane jest mi aktualnie wykańczać :P Asiu, wiesz, że ja też nie przepadałam za olejkami myjącymi? Moje podejście zmienił olejek Decubal, który trafił nawet do moich ulubieńców :) Na lato jak znalazł, bo za jednym zamachem mam i mycie, i nawilżenie, nie mam zbyt wymagającej skóry, więc to wystarcza.
OdpowiedzUsuńBywa i tak ;) Lubię za to ich wazeliny aromatyzowane.
UsuńOlejek Decubala miałam okazję poznać, ale o wiele bardziej pasuje mi olejek Emoleum. Tak to juz bywa, co skóra to opinia.
o, ten olejek by mi się przydał, odpadłaby konieczność balsamowania ;-) leniwa jestem i nie lubię tłustego na skórze, heh...
OdpowiedzUsuńNie cierpię jak zostaje tłusta warstwa... :/
UsuńJa na szczęście nie mam problemów ze skórą na ciele, zazwyczaj jest normalna, czasem w zimie lekko podsuszona, więc nie sięgam po takie produkty. Ale olejek myjący mnie opisem zaciekawił, więc kto wie? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że olejek może trafić w potrzeby osób, które nie mają większych wymagań :)
UsuńBędę go mieć zatem na uwadze :)
UsuńMuszę się przyjrzeć tej serii;]
OdpowiedzUsuńWarto :) może znajdziesz coś dla siebie.
UsuńBardzo ciekawa ta seria, nie słyszałam o niej wcześniej. Olejek i balsam - godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńW sumie to nowość, dostępna od zeszłego roku :) No ale nie każdy potrzebuje takich produktów.
UsuńCiekawa seria. Dla mojej przesuszonej skóry pewnie okazałaby się strzałem w dziesiątkę. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto przyjrzeć się bliżej i może akurat coś trafi w Twoje potrzeby? :)
Usuńostatnio bardzo polubiłam kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńW większości przypadków mam dobre relacje z tymi produktami, choć zaliczyłam kilka wpadek ;)
Usuńinteresujące produkty
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście nie mam problemów z moją skórą i zazwyczaj wystarczają jej "zwykłe" smarowidła i żele pod prysznic. Olejków nigdy specjalnie nie lubiłam, ale zaintrygowałaś mnie olejkiem myjącym :)
OdpowiedzUsuńOlejki lubię, tak ogólnie ale ten wyjątkowo mi przypasował :)
UsuńW dobrych okresach także nie muszę szukać nic specjalnego, ale lubię mieć pod ręką, tak na wszelki wypadek coś, co dobrze się spisze. Emoleum jest taką serią.
Mam łuszczycę, więc jak tylko wykończe produktu z Cetaphil to na pewno kupie coś z tej serii! A może i ukoi moją skórę :)- choć nadzieja niknie.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że wspominałaś już o tym parę razy. Sama mam obecnie kilka zmian na ciele i te produkty dość dobrze spisują się w takim przypadku. Dla porównania miałam Cetaphil i nie byłam z niego zadowolona ze stosowania na zmiany łuszczycowe. Dobry był, bo walczył z suchością, ale nic poza tym.
UsuńZakładam, że leczysz się. Stosujesz coś konkretnego?
Prócz oczywiście szukania czegoś co super-ekstra-hiper nawilża i nie denerwuje mnie tłustą warstwą to pomaga mi tylko Protopic wersja silniejsza. Stosuje go na twarz i po ok 2 dniach wszystko schodzi, no ale powraca dnia następnego. Na zmiany na reszcie ciała stosuje punktowo Elosalic- choć niestety jest to silna maść i wystarczy odrobinka, ale efekt pozostaje na dłużej. Mam również olejek z Nuxa, który u mnie bardzo dobrze nawilża łokcie i opóźnia powstawanie nowych placków. Niestety nadal poszukuje czegoś co pozwoliłoby mi związać włosy, czy też żebym mogła zapuścić grzywkę i jej już nie mieć. Choroba bywa bardzo złośliwa i wybredna :D
UsuńZapomniałam dodać, że przez dwa lata łuszczyca sobie pojechała na urlop dzięki temu, że cały miesiąc pływałam w słonym morzu. Na prawdę woda potrafi zdziałać cuda. Kiedyś kąpałam się raz w Grecji- momentalnie wszystko zeszło :)
UsuńElosalic znam i tak, w krótkich seriach oraz małej ilości jest bardzo dobry.
UsuńWiem coś na ten temat.... Po kąpielach w Grecji także widziałam różnicę mam wrażenie, że nie tylko one tak podziałały ale i kontakt ze słońcem :) Co prawda twarz muszę chronić, ale reszta ciała doceniła taką przygodę.
Olejek chętnie bym przygarnęła, bo wygląda na to, że to kosmetyk dla mnie :) Teraz pewnie sam by dał radę, a w zimie nadawałby się pod nawilżające masło... :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od stanu skóry :)
UsuńBardzo ciekawe produkty, zainteresował mnie ten krem nawilżający. Olejek też może wpadnie w moje łapska, bo nienawidzę tłustej warstwy na skórze - skończyło się na tym, że myje twarz olejkiem do kąpieli z Rossa, bo jako jedyny dobrze oczyszcza, nie tłuści, ale też nie wysusza skóry :P
OdpowiedzUsuńChyba w końcu muszę się przyjrzeć ofercie Flos-lek, często czytam pozytywy, a jeszcze nie miałam z niczym do czynienia :)
Widziałam kilka recenzji, gdzie osoby pisały o wykorzystywaniu go tylko do mycia twarzy i mogę potwierdzić, że sprawdza się :)
UsuńPrzez moje ręce przewinęła się spora grupa ich produktów, a do większej części wracam :)
Ja się ogromnie cieszę, że nie mam takich problemów... Jednak dobrze wiedzieć o tych kosmetykach;)
OdpowiedzUsuńKażdy na swój sposób zmaga się z czymś innym ;)
Usuńciekawi mnie olejek i myjący i kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMógłby Ci się spodobać :)
UsuńMiałam z tej serii krem nawilżający i bardzo mi przypadł do gustu :) Pozdrawiam Cię ciepło :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) To dobry produkt.
Usuń:)
nie znam serii, a zdecydowanie dedykowane dla mnie. olejek myjący wypróbuję :) emolientów używam tylko w przypadku zaostrzenia zmian atopowych, nie lubię ich stosować codziennie.
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy od stanu skóry, wolę zapobiegać ale czasami też wybieram coś pachnącego i przyjemnego :)))
UsuńPolecam wypróbować, jak będzie taka potrzeba ale lepiej żebyś nie musiała. Wiesz o co chodzi :)
Chyba Ciebie nie zdziwię, jeśli napiszę że najbardziej zainteresował mnie olejek? Wciągam na listę do spróbowania w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńOlejek jest dobry, co prawda to nie Dermalogica ale postawię go wyżej niż BU :P
Usuńjuż od dawna ciekawią mnie te kosmetyki. pewnie kiedys je wyprobuje.
OdpowiedzUsuńMożesz być zadowolona :)
UsuńWydaje mi się, że kiedyś któryś z dermów zalecił mi stosowanie jakiegoś kosmetyku Emoleum. Zabij mnie, nie pamiętam. Jednak to nie był dobry wybór w moim przypadku, więc zupełnie jestem daleka od takich kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńAktualnie katuję krem Lumene. Za jakieś 2 tygodnie dam znać, jak się sprawuje.
Buziole, wiedźmo!
Nie wszystko dla każdego, tak już bywa ;) Emoleum to dość nowa seria, ale nie zawsze musi trafić.
UsuńZaciekawiłaś mnie kremem Lumene. Kiedyś liznęłam trochę pielęgnacji i podobała mi się.
CMOK :)
Tak srednio przepadam za ta marką, ale olejek chętnie bym nabyła:)
OdpowiedzUsuńDla mnie Flos-lek to jedyna polska marka, która interesowała mnie i interesuje swoją ofertą. A wszystko zaczęło się dawno temu przez żel arnikowym :)))
UsuńMiałam jedynie żel pod oczy tej marki, innych produktów nie znam :(
OdpowiedzUsuńTo chyba już kultowy produkt :) Lubię, ale dla mnie już za słaby.
UsuńWiesz miałam serię Eucerin..sprawdziła się w sytuacjach podwyższonego ryzyka..także lubię mieć takowe specjały na półce..został mi jeszcze olejek myjący..czeka na nadejście suszy :) FLoslek źle mi się kojarzy, bo kiedyś ich krem pod oczy strasznie mnie uczulił (wylądowałam na izbie przyjęć okulistycznej nawet) - sama rozumiesz...zła konotacja..zła karma..jak zwał tak zwał - boję się :)
OdpowiedzUsuńUuuu paskudna sprawa i doskonale rozumiem opór. Zostaje uraz i koniec :)
UsuńTo używaj i szybko pisz, bo ja na olejki myjące bardzo łasa jestem :D
Okej - nawet nie myślałam szczerze mówiąć żeby go opisywać - bo dla mnei to bardziej medykament niż kosmetyk ale jeśli chcesz to chętnie opowiem o swoich doświadczeniach :)
UsuńZ przyjemnością poczytam i zapoznam się z Twoją opinią :)
Usuńzraziłam się już jakiś czas temu do produktów flos-lek i mój lęk nadal trwa :) póki co nie będę narażać mojej skóry na takie stresy, bo dalej drży na wspomnienie żelu pod oczy. może zimą sięgnę po powyższą serię, bo wtedy ciężko mi zapanować nad skórą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Tak też bywa... juz Esy wyżej wspomina o mało ciekawej przygodzie.
UsuńNic na siłę, jest tyyyyle innych firm :)
O Rogaczki - taka sama trauma :)
UsuńZaciekawiłaś mnie olejkiem myjącym, zawsze chciałam coś takiego wypróbować :-) już kiedyś się zainteresowałam olejkami myjącymi z BU, gdy Simply o jednym z nich pisała, ale tak mi jakoś nie po drodze z tym zamówieniem na BU... Muszę poszukać tego z Flos - Leku :-))
OdpowiedzUsuńOlejki z BU nie są złe, ale sama zużyję to co zostało i nie zamierzam już wracać. Wolę postawić na typowe gotowce :)
Usuńnie znalam, ale z tego co u Ciebie czytam to olejek myjacy moglby sie mi spodobac, balsam juz nie bardzo, a krem raczej wcale, chyba ze "na juz" na zalatanie problemu, gdy moja skora staje sie wysuszona na wior....
OdpowiedzUsuńjutro bede skrobac maila, cierpliwosci:)
Wiesz, wszystko zależy od stanu skóry. To specyficzna seria, nie dla każdego. Jednak olejek jest uniwersalny moim zdaniem i może spodobać się wielu skórom :))
UsuńCzekam, czekam :) Nie mam wyjścia :P
jak obiecalam, tak tez zrobilam: odpisane, uff:PP
Usuńolejek chce!:D
W takim razie dopisuję :)
Usuńciekawa seria, byłam zadowolona z serii kasztanowej, ciekawy ten olejek!
OdpowiedzUsuńSeria kasztanowa z Flos-leku? nie kojarzę za bardzo, jedynie z Bielendy ;)
Usuń