Wszędzie dominują „denka”, podsumowania itd. dlatego
postanowiłam opisać swoją porcję wrażeń :D
Soap & Glory Body Wash Shower & Bath Foam Call
Na zakup zdecydowałam się z ciekawości. Nie ogarniam tego
całego szału nad SG, serio. Firma jest przeciętna, w UK to względnie tania
półka i nie widzę sensu, by płacić za nią więcej niż na to zasługuje. A na
pewno nie na All, no i przeliczając walutę to także średnio to się opłaca.
Zdecydowanie polecam ofertę BBW.
Oko przyciąga ciekawa grafika, składy mocno średnie.
Co do samego produktu, na plus formuła. Możemy wykorzystać
pod prysznicem i podczas kąpieli w wannie. Duża pojemność 500ml. Aplikator w
formie pompki ma plusy i minusy. Dziwny zapach. Bez szału, z ulgą kończę
opakowanie, które męczę od czerwca...
Kolejnego razu nie będzie. Mam jeszcze dwa produkty i nie sądzę,
aby zaistniała trwała relacja.
Yves
Rocher Jardins du Monde Grapefruit from Floryda
Nie wiem jak pachnie grejpfrut z Florydy, ale jeżeli jest podobieństwo
pomiędzy nim a żelem z YR, to podziękuję.
Tym razem firma nie wstrzeliła się w moje gusta i potrzeby
zapachowe. Jest sztucznie i nijako, powiało plastikiem...
Konsystencja dość płynna, na plus, szybko się zużywa. W
takim tempie pozbędę się zapasu i następnym razem postawię na ulubieńców.
Pliva Fem
B żel do higieny intymnej
Kupiłam zachęcona dobrą rekomendacją, nie sprawdziłam składu
a tam takie cuda... Nie jestem ortodoksem w kwestii parabenów, ale więcej się nie
dało?!
Średnio się producent postarał, dawno już nie miałam płynu
tego typu z tak długim składem.
Opakowanie beznadziejne, a temu, kto wymyślił
dozownik kazałabym sama tego używać. Wydajność zerowa, opakowanie starczyło mi
na 3 tygodnie. Chyba jestem zbyt rozrzutna: D
Sam żel jest poprawny, szału nie robi. Na nieszczęście mam zapas,
bo kupiłam dwa warianty w większej ilości. Nie ma jak ogólne zaćmienie tuż
przed samym wyjazdem z Polski. Nigdy więcej, wrócę do mydła Alepp.
Na plus, przyjemna konsystencja oraz zabezpieczenie pudełka
przed niecierpliwymi paluchami Obcych.
Wielki minus, CENA! Coś ok. 25zł za 100ml Po prostu czysta
kpina.
Alterra
Mydło w kostce Granat
Dobre mydło, przyjemny zapach, wydajne :) Lubię większość
mydeł Alterry a Granat wpisuje się w moje oczekiwania.
Burt’s Bees seria Cranberry & Pomegranate
Body Butter i Sugar Scrub
To prawdziwy bubel, aż nie wiem, od czego zacząć. Może tak,
z firmą Burt’s Bees od samego początku znajomości miałam pod górkę.
Przereklamowane i przesadzone ceny to po pierwsze, lecz ciekawość i chęć nowych
doznań jest silniejsza. W taki oto sposób zaprosiłam do siebie duet Żurawinę i
granat.
Co mogę napisać? Nie, nie i jeszcze raz nie! Krzyknę w szale
wspomnień.
Zapach, nie ma nic wspólnego żurawiną, a obok granatu to nawet
nie stał.
Masło jest koszmarkiem, które nie chce się wchłaniać. Drażni
zapachem i miałam go serdecznie dość.
Scrub. Gorszego smalcu na skórze nie miałam. Doprawdy nie wiem,
dlaczego firmy tak się upierają przy właściwościach natłuszczających
zapominając o nawilżeniu oraz tym, że jak będę chciała posmarować się smalcem
to paczka czeka w lodówce... śmierdząca breja, która w żaden sposób nie serwuje
złuszczania.
Fatalne kosmetyki, rozpacz w dwóch aktach. Na dodatek każde
z nich kosztuje po ok. 13 funtów, na szczęście ja za ten duet zapłaciłam £9,99
więc strata mała, ale zapada wyjątkowo w pamięć.
Garnier
Fructis Fruity Passion
Siła i
blask /Szampon i odżywka
Zestaw przeleżał rok, nie miałam jakoś ochoty na Garniera,
ale w którymś momencie pomyślałam, że spróbuję i... Przepadłam. Super zapach ♥
oraz właściwości. Bardzo żałuję, że seria nie jest dostępna w UK. Przynajmniej
ja nigdzie jej nie widziałam.
Szampon ma dobry skład, dobrze myje, nie podrażnia i jest
delikatny.
Odżywka również świetnie działała na moje włosy, oczywiście
efekty były od mycia do mycia, ale nie zależało mi na czymś więcej.
Nip + Fab
Coconut Latte Dry Skin Fix Body Butter
Kolejny niewypał, czeka jeszcze Mango na mnie i liczę, że
będzie lepszy. Nie wiem gdzie miał mnie przenieść Coconut Latte, ale za każdym
razem jak patrzyłam na zawartość i pudełko to chciałam wyrzucić je do kosza.
Koszmarnie się wchłaniało, posiadało paskudne drobinki, które wcale nie były
przyjemne podczas aplikacji. Zapach.... Pozostawię bez komentarza.
Bubel na całej linii, na tyle, że zniechęca mnie do poznania
firmy, która jawiła mi się, jako coś ciekawego. Niestety.
Vipera
Organic Skin Product Eco algi
Hydro żel
i mleczko do demakijażu
Kolejny specyficzny duet, który dostałam w prezencie i
zawiedziona jestem, że Vipera wycięła taki numer.
Żel nie zmywa, nie myje, w zasadzie to nie wiem, CO robi?
Prawdziwa perełka na rynku, bo przecież to spory sukces, by wyprodukować
kosmetyk, który nic nie robi :P
Postanowiłam za jego pomocą odświeżać pędzle, no ale też nie
bardzo. Zastępuje piankę do golenia :D
Mleczko. Kolejny fenomen. Jak mleczko może nie zmywać? Ano
może, kupcie Viperę :P Musiałabym wylać jednorazowo całe opakowanie, by poczuć różnicę.
Plus? Wspaniale odświeża już umytą i oczyszczoną skórę. Lekka formuła wspaniale
nawilża skórę i ma piękny zapach. Nie zostawia tłustej warstwy.
Vipero! Wielkie brawa, za wypuszczenie na rynek produktów,
które nie działają zgodnie z przeznaczeniem
Carmex
Moisture
Plus Pink Sheer Tint
Wiele
z Was go lubi, a ja nie :P Nie odpowiada mi formuła, kolor. W zasadzie jest
nijaki. Tak naprawdę spodziewałam się fajnego miziacza do ust, a dostałam
produkt, który jest upierdliwy podczas aplikacji i szybko się kończy. Na dodatek
ciągle mi ginął w torebce.
Carmenowi
podziękujemy ;)
Burt’s
Bees
Naturally Nourishing Milk and Honey Body Lotion
Poznałam go dzięki
dodatkowi, który wylądował w GlossyBOX UK. Długo leżał nabierając ważności. W
końcu przełamałam się i....Eureka! Dla mojej suchej skóry okazał się zbawienny,
ale zapach jest specyficzny, więc ostrzegam. W świetle ostatnich spotkań z BB
mam focha i kupię go tylko w sytuacji awaryjnej, której nie przewiduję przez
dłuższy czas. Jestem zabezpieczona:D
Jeżeli ktoś z Was ma
naturę Odważnego odkrywcy, polecam,
ale żeby nie było, uprzedzałam :)
Figs
& Rouge Lip Balm Rambling Rose
O matko, o losie, o
ludzie!
Powiem tak, kilka
pierwszych aplikacji i bleeeeh. Przebił nawet nielubiany Carmex. Na szczęście
był dodatkiem z GlossyBOX UK.
Okropieństwo. Na więcej
określeń szkoda mi klawiatury :P
Alepp
mydło oliwkowo-laurowe 40%
Moje ulubione ♥ uwielbiam
te mydła, są idealne dla mojej skóry a przede wszystkim zastępują mi produkty
do higieny intymnej, z którymi w UK cienko…. Nie wiem, czy Angielki nie
potrzebują dobrej klasy środka do takich zabiegów? Bo to, co oferuje popularna
półka zabijam... śmiechem.
Znacie coś z mojej gromadki? :)
Przyznam się, że ostatnio
trochę zaniedbałam Recenzje w pigułce i uzbierała się duża grupa kosmetyków
także za jakiś czas przyjdę z kolejną porcją.
Na zdrowie! :D
No popatrz!
OdpowiedzUsuńA mnie ten żel YR bardzo odpowiada.
Głównie ze względu na zapach właśnie :)
Wiesz, to indywidualna kwestia. Lubię po prostu inne warianty, w tym nie odnalazłam nic dla siebie ;)
Usuńech ja z Burt's Bees się już wyleczyłam, pamiętam jak mi już dawno napisałaś, że balsam do ust jest okropny, a ja i tak kupiłam, bo mnie firma kusiła i oczywiście żałowałam, nie rozumiem tych dobrych recenzji. To samo mam z Figs & Rouge dla mnie te balsamy są koszmarne i jeszcze ta konsystencja, blech;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie z F&R,okropienstwo:)
Usuńhihi czyli jednak, coś z nimi nie tak;)
UsuńBeauty, a nie mówiłam :D Czasami mam wrażenie, że dobra recenzja powstaje dlatego, że:
Usuńa) trzeba się pokazać
b) produkt jest trudno dostępny/drogi i wypada o nim tylko dobrze mówić
c) poprawność polityczna
d) tysiące innych powodów :D
Może i jestem krytyczna, ale w końcu robię zakupy, wydaję określone kwoty i nie będę czarować. Nawet jeżeli ktoś ma inne zdanie, to tego nie zabraniam. Pełne prawo tylko piszmy o swoich odczuciach bez kalkowania wypowiedzi/recenzji innych lub niektóre osoby robią z siebie mega znawców....
Pewne produkty są po prostu do niczego a jak ktoś szuka przyjemnego bloga do paplania o niczym i słitaśnych komciów, to trafił pod zły adres :D
no mówiłaś:D teraz już będę Cię słuchać, choćby mnie skręcało w środku;D nie rozumiem tego, jak można napisać dobrze o produkcie tylko dlatego, że powiedzmy np zapłaciło się za niego dużo i jeszcze jest to marka trudno dostępna:/ W tym temacie przeżywam właśnie katusze z produktami synesis, może pamiętasz naszą rozmowę - jednak się skusiłam (bo tyle dobrych recenzji) ale u mnie klapa:/ btw masz śliczny nowy avek:]
UsuńNie uważam się za wyrocznię :P ale jednak firma została przeze mnie dobrze poznana. A co do recenzji pisanych w tym tonie, trafiłam na takowe, by potem u kogoś innego w komentarzach przeczytać zupełnie inną opinię. Co wtedy byś pomyślała?
UsuńJednym słowem Synesis nie okazało się udane. Szkoda i przykro mi, bo jednak wydane pieniądze, które nie okazują się dobrą inwestycją zawsze bolą...
Dziękuję :*
ale się powyżywałaś :D ale z tego co czytam, zasłużenie, więc na pohybel tym wszystkim kosmetykom robiącym jedno wielkie NIC. Z Twojej gromadki mam Carmex, ale wersję słoiczkową i nienawidzę jej serdecznie - przyjemne mrowienie to jedyny plus, bo pękania ust, braku nawilżenia i ogólnego poczucia krzywdy do plusów nijak nie mogę zaliczyć. Próbowałam go zużyć jako 'nawilżacz' do paznokciowych skórek, ale nawet do tego się nie nadaje...
OdpowiedzUsuńDla mnie spotkanie z klasycznym Carmexem nie było dobre. Właściwie moja niechęć do firmy zaczęła się od niego.
UsuńTrochę musiałam, nie mogę pisać tylko dobrze ;)
To mydło oliwkowe wygląda przerażająco o.O
OdpowiedzUsuńA żel kupiłam ten sam i mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi ;)
pozdrawiam ;)
Dlaczego? bo duże? :))) Niektórzy przecinają kostki, mnie nie bawi taka zabawa. Używam w całości, tylko na początku nie jest zbyt wygodnie, ale to szybko zmienia się z czasem :)
UsuńLubie czytać tą serię u Ciebie:) mydło z Alepp uwielbiam, nie miałam lepszego środka myjącego twarz :))) cudo:) ten szampon i odżywka z Garniera bardzo mnie zaciekawiły:) lubię ich szampony:) mam teraz wersję z morelą, ale z na pewno spróbuję tez tej która Tobie się spodobała :)u mnie jakiś czas temu była promocja na ten szampon za jakieś śmieszne pieniądze, jakieś 8zł chyba :)dobrze, że ustrzegłaś mnie przed skuszeniem się na BB i S&G bo miałam na nie ochotę, już mi przeszło :)
OdpowiedzUsuńKasieńko, moim zdaniem S&G i BB to słabe firmy, szkoda na nie funduszy. Lepiej wybrać coś innego. Wiem, że dużo jest dobrych opinii, ale szczerze to nie wiem na jakiej podstawie...
UsuńJestem rozczarowana, że Garnier w UK nie jest tak popularny jak w PL. Dziwna sprawa...
mydło Alep, to cudowtwórca, jedno z moich odkryć. Ja używam do twarzy i ciała.Co do płynów intymnych to u nas, tez większość z nich to kpina. Ostatnio przeleciałam całego rossmana, większość, hiper, super delikatnych ma w składzie SLS. Można sobie więcej krzywdy niż pozytku zrobić tymi produktami. jak szukam takuch płynów głownie w zielarskich sklepach. Co do Soap&glory, to kupiłam szampon na ALL, i to jeden z gorszych szamponow jaki używałam. Zapach okropny, ja nie wiem jak niekórzy w nim owocową, naturalną woń wyczuwają.
OdpowiedzUsuńIwona, patrząc na komentarze tyle osób ma złe zdanie o S&G to skąd tyle dobrych recenzji... Nie rozumiem.
UsuńMydło jest niesamowite, trochę żałuję, że tak długo się przed nim broniłam. Jakoś tak dziwnie wychodziło.
Co do płynów do higieny intymnej nie czepiam się SLS-ów, ale uważam, że mimo wszystko skład powinien być krótki ale treściwy. Zobaczymy jak się spisze nowy wariant Plivy, lecz cena w porównaniu do wydajności nie jest akceptowalna.
Plivafem, ale ten drugi, zolty, skutecznie wyleczyl mnie z nawracajacych infekcji. Wracam zawsze w okresie letnim i kiedy mam slabsza odpornosc. Tej wersji nie probowalam.
OdpowiedzUsuńPerturbacja, tą drugą wersję mam teraz w użyciu. Ogólnie czuć pomiędzy nimi różnicę. Oby była wydajniejsza! :)
UsuńZnam Garniera, ale w innej wersji zapachowej - jest po prostu super. Nie jestem zdziwiona tym, że przepadłaś, bo ja też :) Chętnie sprawdziłabym marakuję, szczególnie odżywkę. Mydło oliwkowo-laurowe niebawem będę miała okazję przetestować, jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi - już nie mogę się doczekać. Jeżeli chodzi o Carmex to znam go w formie klasycznego balsamu do ust i sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Reszty niestety (w niektórych przypadkach na szczęście) nie znam. Zapomniałabym o mydełku Alterra, po Twojej opinii chyba się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJaga, mam jeszcze dwa szampony i liczę, że tak samo mi przypadną do gustu :) Poleca ten duest, jest po prostu dobry.
UsuńWiem, że Carmex wzbudza zawsze podział na nie/tak, niestety jestem w pierwszej grupie.
Udanych testów, jakie stężenie?
Uwielbiam podsumowania, recenzje w pigułce i takie tam :-)
OdpowiedzUsuńMydełko Alepp kocham, to jest po prostu mój hit roku 2012.
Mam to masełko do ust F&R i mam identyczne zdanie jak Ty. Nie sklejało Ci ust? To już kolejny produkt tej firmy, który mnie rozczarował, a wzdychałam do niego jakiś czas przez blogosferę i przez urocze opakowanko.
Jestem też w trakcie używania balsamu do ust Burt's bees w sztyfcie i polubiłam go dosyć. Na zimę by się nie sprawdził, ale na lato jest w porządku. Carmex'ów nie cierpię.
I taka mała dygresja odnośnie masełka Burt's bees - tajemnicę życia stanowią dla mnie kosmetyki, których składy wyglądają tak X,X,X,parfum,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X,X... :-D Już nie chodzi o to, czy są naturalne, czy nie, ale jakoś zawsze potrafią mnie rozbawić :D
Balbino, z F&R to miałam wrażenie, że zanurzam palce w gęsim tłuszczu. Podziękowałam po kilku próbach i poooooszło! Opakowanie urocze i ta grafika, no ale na tym koniec.
UsuńMnie się wydaje, że balsamy BB są dobre dla osób, które nie mają większych problemów ze skórą ust.
A zwróć uwagę, że firma reklamuje się w zupełnie inny sposób. A jednak zawartość składu jakoś w pełni zaprzecza temu.
Bawi, owszem ale ile osób się natnie :/
Bardzo lubię Twoje recenzje w pigułce:) Ciekawi mnie ta seria Fructisa. Kilka lat temu używałam zwykłego "zielonego" szamponu,ale strasznie plątał mi włosy. Dlatego póki nie skusiłam się jej wypróbować. Niestety mydło Alepp mnie zapchało więc więcej do twarzy go nie użyję.Z Carmex mam ich klasyczny balsam w słoiczku, który akurat bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że Nip + Fab okazało się pomyłką. Kusiło mnie żeby kiedyś wypróbować ich kosmetyki jakbym na nie trafiła podczas podróży:P Chyba po prostu wszelkie niedostępne produkty typu Soap&Glory czy Nip + Fab kuszą ze zdwojoną siłą:P
Time4yourbeauty, dziękuję :)))
UsuńStare serie Fructisa odeszły do lamusa, teraz to naprawdę fajne produkty. Może akurat Ci spasują? :)
Wiem właśnie, że nie każdy dobrze reaguje na mydło Alepp. Szkoda, ale na pewno znajdziesz lub masz coś innego :)
Jak trafisz na Nip + Fab to lepiej zacząć od miniatur, wtedy będziesz miała jakiś przekrój :)
Alepp już od chyba roku (!) jest na mojej liście zakupów, a jakoś zawsze coś innego wpadnie mi w łapki. A co do Soap & Glory to wydaje mi się, że jedynie dobra grafika i "niedostępność" robią swoje. Ja na razie jednak nie uległam ;)
OdpowiedzUsuńChwilo, polecam :) warto spróbować i przekonać się.
UsuńWłaśnie, to niezła magia. Podobnie jak z kosmetykami z DM.... I nie ulegaj! :D
Nie miałam do czynienia z żadnym z tych kosmetyków. Na pewno chcę wypróbować Alepp!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, jakie kosmetyki dostępne wyłącznie w UK polecasz? Wybieram się tam niedługo i chciałabym jakichś spróbować, najlepiej maluchów, bo pakuję się w podręczny ;) Do jakich drogerii zajrzeć?
Pytanie brzmi, gdzie będziesz i ile chcesz wydać? :) oraz co Cię interesuje bardziej - pielęgnacja czy kolorówka? :)
UsuńLondyn. Chciałabym przeznaczyć na kosmetyki raczej skromnie około 10 funtów, bardziej "posmakować" oferty niż się obkupić. Interesuje mnie pielęgnacja, z kolorówki - coś na usta.
UsuńHm, to przyznam, że warto rozszerzyć ofertę do 20 funtów :)
UsuńNie wiem, czy potrzebujesz korektora ale Collection 2000 warto zobaczyć i ocenić na bazie testera.
Zajrzyj do Westfield Stratford, tam KIKO ma swój sklep :) Jest kilka rzeczy wartych zakupu, a na pewno obejrzenia z bliska.
Z pielęgnacji polecam peelingi z St.Ives. Są chyba 3 rodzaje, każda cera znajdzie coś dla siebie. To jeden z lepszych produktów, kupisz w każdym Boots/Superdrug i większości marketów.
Polecam też namierzyć sklep Waitrose, bardzo lubię tam zaglądać bo mają ofertę Korres w dobrych cenach.
Co więcej? Zajrzałabym do Lusha, polecam Aqua Marinę i świeżą maskę Catastrophe Cosmetic.
Dużo osób sobie chwali balsam w słoiczku do ust z Soap & Glory, ale ja go nie miałam więc trudno mi powiedzieć.
Pomyślę jeszcze. Może coś mi się przypomni :)bo wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć tutaj pewniaki, które stoją na sklepowej półce ;)
Korektor z Collection 2000 bardzo mnie interesuje i poważnie nad nim myślę, że nie wiem jeszcze, czy kupię go w UK, czy tylko zerknę na testery, wybierając pasujący odcień i zamówię przez Allegro w późniejszym okresie. Póki co męczę inny i nie chcę kupować na zapas, jeśli będę mogła wydać te pieniądze na coś innego :)
UsuńZajrzę w takim razie do Lusha i Westfield Stratford. Wielkie dzięki za odpowiedź!
:D super post:D uśmiałam się szczególnie przy opisie, że trudno zrobić kosmetyk który nie robi nic:D
OdpowiedzUsuńwidzę u Ciebie wiele firm do których nie mam dostępu a kuszą mnie jak Soap&Glory czy nip&fab.. ale widzę, że niekoniecznie.... u nas można dostać S&G ale w jakiej cenie!! ok 70 zł za żel pod prysznic... lekka przesada chyba... także chyba odpuszczę sobie sproawdzanie niewepnych kosmetyków;)
Karlajn, cieszę się :) Chciałam żeby było zabawnie i z jajem :) Nooo, Vipera zapracowała sobie na to :D W pełnym słowa znaczeniu.
UsuńŁoooo mato, 70zł za żel pod prysznic?! ktoś chyba.... no nie dokończę, bo trzeba by ocenzurować.
Słowo, masz tyle firm u siebie, że nie potrzebujesz pseudo-pielęgnacji za takie pieniądze.
Uwielbiam Twoje recenzje w pigułce :)|
OdpowiedzUsuńWidzę, że większość produktów nie przypadła Ci Asiu do gustu.
Ja ten żel z YR akurat lubię, ale dzięki Tobie wiem, że nie skuszę się na ten scrub do ciała i masło z Burt's Bees, bo miałam na nie ochotę. Całe szczęście, że nie kupiłam tego kompletu.
A Carmex'u też nie lubię :)
Czasem tak bywa Natalio :)
UsuńZ YR za to lubię inne warianty tych żeli :) Odpuść sobie ten zestaw z BB, jest okropny... To już Farmona lepiej wypada :D
Ah mydełko Aleppo - moja miłość ; )) A carmex'ów też nie lubię. Znacznie bardziej wolę sztyft Alterry.
OdpowiedzUsuńShery a próbowałaś sztyftów z Alverde? Bo jeżeli nie, to polecam :)
UsuńNie mam w intencji niegrzeczności, a mój śmiech nie jest spowodowany radością z Twoich kiepskich doświadczeń, ale ubawiłaś mnie swoimi pointami :D Masz do tego dryg, Hexx :D:D
OdpowiedzUsuńTrącając natomiast o treść bezpośrednio, to - ja ten żel z YR bardzo lubię, dla mnie pachnie świetnie :D Zainteresowałaś mnie mydłem Alepp, a właściwie przypomniałaś mi o nim. Zastanawiałam się kiedyś nad używaniem go do mycia twarzy, bo podobno dobrze dogaduje się z cerą trądzikową, ale moje zapędy ochładza jego przechowywanie... Nie dojrzałam jeszcze do mydełek w kostce ;)
Megdil, a ja dobrze Cię rozumiem :) Taki był plan, ale nie mnie oceniać sztukę pisania :)))Ciesze się, że zabieg udany.
UsuńPlan wykonany :D
Wiesz, zapach zawsze będzie osobliwością, jak z perfumami :) Za to szalenie lubię inne warianty z tej serii. Hm, a co z przechowywaniem? Ono u mnie mieszka normalnie, nie stosuję extra zabiegów i jest OK. Zresztą to już nie jedną kostkę miałam.
Dla mnie również Alepp jest jednym z podstawowych środków higieny :) Nie lubię żeli pod prysznic, używając ich, mam wrażenie, że funduję swojej skórze dodatkową niepotrzebną dawkę chemii. Zwykle używałam normalnych mydeł, od kiedy odkryłam Alepp, pod prysznicem używam go do ciała i czasem do twarzy. Żaden kolorowy żel nie jest już mnie w stanie skusić :)
OdpowiedzUsuńAnniko, u mnie żele i tak są. Jakoś używanie non stop kostki też mi się przejadło, Musi być urozmaicenie :) Jednak jest to naprawdę udany produkt, którego warto poznać i mieć :D
Usuńgdzie zaopatrujesz się w aleppo?
OdpowiedzUsuńoprócz mydeł nie znam żadnych z powyższych kosmetyków :)
Teraz mam zapas z Polski, ale mam sprawdzone źródła z ebay'a, no i jest jeszcze Amazon. Pewnie jakiś sklep internetowy też by się znalazł.
UsuńNip +fab mnie rozczarowalo skladem... nie wiem dlaczego ale w mojej glowie widnial obraz supernaturalnej marki. Mydlo alepp to takze moja milosc juz od kilki lat. Zdradzam je tyko z rozanym zelem weledy.
OdpowiedzUsuńOlassia, mnie też jakoś się marka jawiła w taki sposób. Nie wiem dlaczego, ale tak :)
UsuńO, różany żel Weledy i strzygę uszami. Napisz więcej, proszę :)
Ale objechałaś większość produktów :D hehe, podoba mi się ta szczerość, kiedyś chciałam kupić te mydła z Soap&Glory, ale jakoś tak zrezygnowałam, i dobrze - bo pewnie też byłabym niezadowolona:)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten szampon i odżywkę Garnier:)
AddictedToMakeup, nie lubię owijania w bawełnę. Jak mi coś się nie spodoba, nie ma żadnej siły abym zachowała poprawność polityczną :D To nie dla mnie, prosto z mostu.
UsuńBardzo ciekawe produkty ale Twój opis też daje do myślenia hehe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie :)
http://kolorowa-kraina-sylwii.blogspot.com/2013/07/pierwsze-rozdanie-na-przywitanie.html
Sylwia, tak miało być.
UsuńI co to za wklejanie linków? jak będę chciała to wejdę w Twój profil i sama znajdę drogę. Następny taki komentarz zostanie usunięty.
Miałam ochotę na ten żel grejfrutowy z YR, ale chyba sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńCarmex do mnie idzie właśnie, wygrałam go na fb u Esy, jestem ciekawa, jak się sprawdzi, ale teraz już szału nie oczekuję po tym, co przeczytałam...
A na Nip+Fab miałam ochotę w wersji pistacjowej, bo KatOsu je niesamowicie zachwalała swego czasu, ale wdzę w Twojej wersji parafinę w składzie, więc już na pewno się nie zdecyduję, bo ostatnio wyznaję pielęnację parafina free ;)
Masz sklep stacjonarny w pobliżu? Jeżeli tak to zajrzyj :) Można sprawdzić przed zakupem. Ja nie miałam takiej opcji bo w UK tylko online YR działa.
UsuńMoże będziesz zadowolona z Carmexu? :) U mnie po prostu ich produkty się nie sprawdzają. Nie lubię i już. Co więcej przez wersję standardową miałam długie leczenie :(
Składy tych maseł można sprawdzić na stronie Boots jak się nie mylę, ale podejrzę jeszcze Mango. Jednak wątpię, czy będzie lepsze. Na Jej temat poniżej zostawiłam info, oczywiście to tylko moja opinia ;)
Mam w Krakowie, pewnie przy okazji wejdę i zniucham :)
UsuńPrzyszedł dziś ten Carmex od Esków i jestem pozytywnie zaskoczona, co mnie dziwi, bo nie nastawiałam się na szał po Twoim komentarzu o nim ;) Podoba mi się kolor, jaki daje i nawilżenie, ale to tylko szybka opinia, zobaczymy, co będzie później :)
Przeczytałam Twoją opinię o KatOsu, ja praktycznie żadnej rzeczy, którą ona poleca, nie miałam, oglądam ją w sumie dla makijaży i tego, że jest bardzo sympatyczna :) napalałam się na to masło, ale w końcu go nie kupiłam i dobrze, bo parafina na 3 miejscu [ spr na stronie boots'a ]...
To w takim razie polecam :)))
UsuńNo widzisz? :) Nie zawsze można przewidzieć efekty/działanie i wrażenia. Przyjemnego testowania życzę :*
Na kilka się skusiłam, był czas że oglądałam Ją bardziej pod kątem techniki i z sentymentu, bo pamiętam Jej początki na Wizażu, kiedy najbardziej mi się podobała :) Z czasem przerodziło się to w rutynę, lecz przestałam zwracać uwagę na polecenia.
Lepiej kupić coś innego jak szukasz czegoś bez parafiny. Mnie ona nie szkodzi w mazidłach, ale lubię jak dana formuła ma naprawdę sens. A tym razem dostałam perfumowanego śmierdziela :P
No wiadomo, każdemu coś innego pasuje :) Choć ja miałam już przygodę z Carmexem, w tubce, o zapachu chyba jaśminowym i to porażka była na całej linii po prostu:/
UsuńJa też właśnie oglądam ją z sentymentu, bo to chyba jedna z pierwszych osób, którą zaczęłam śledzić na YT :)
A co do parafiny to ja nie jestem jej totalną przeciwniczką, bo czytałam, że ona również jako składnik wiążący inne może się pojawiać - no więc okej, niech będzie gdzieś w połowie albo dalej składu, ale jak widzę ją na pierwszym [ o zgozo! ], lub kolejnych początkowych miejscach, rezygnuję...
Łe nooo... Nic nie znam.
OdpowiedzUsuńFakt - zastanawiam się czym one tu się podmywają xD
2 płyny na krzyż, a i to nie w każdym sklepie. Do tego o wręcz ohydnej konsystencji.
Używam polskich, a jak braknie - delikatnego płynu do mycia niemowląt...
Za wiele nie straciłaś :)
UsuńDla mnie to także zagadka, na miarę Archiwum X :D A gdzie Ty w końcu stacjonujesz? bo myślałam, że jesteś w PL.
Nieee... W Polsce byłam ostatni raz w listopadzie...
UsuńTeraz siedze w uk :)
Ostro! Widzę, że notka powinna bardziej się nazywać "czego nie polecam" :D Ale Fructisami mnie zaciekawiłaś, moje włosy zwykle je lubią :)
OdpowiedzUsuńBalsamowo, tak wyszło :)
UsuńWypróbuj, może nadal twoje włosy będą zadowolone :)))
Z Twojej ferajny miałam tylko żele pod prysznic z YR, na szczęście inny zapach. Chociaż i tamten mnie podrażniał. Fructisa, znam z innej odsłony. Lubiłam go, ale bez szału.
OdpowiedzUsuńPS. Formuła recenzji typu: hit or shit ma swoje zalety :)
Margotko, inne wersje tych żeli bardzo lubię :) Akurat ten średnio wpisał się w moje potrzeby :P
UsuńTeż mi się tak wydaje dlatego zdecydowałam, że taka forma będzie ciekawsza :)
Soap&Glory kusi zapewne opakowaniami ;) Nie znam nic z przedstawionych tutaj kosmetyków, na Alepp się kiedyś pewnie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPółka/stand przyciąga uwagę :) także samo to już robi wrażenie. Niestety na tym się kończą zalety :P
UsuńŁadnie ponarzekałaś dzisiaj :) z soap&glory miałam tylko hand food, dorwalam w niemieckim douglasie. Było naprawdę dużo zachwytow nad nim, ale kiedy okazał się dość przeciętny darowalam sobie latać za tą firmą
OdpowiedzUsuńAgata, ten zawodnik także na mnie czeka. Niestety nie liczę na cud ;)
UsuńAleś krytyczna :D Prawie wszystkie produkty są mi nieznane i chyba niewiele tracę ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię bylejakośći i udawania poprawności politycznej :P
Usuńwiększości nie znam :( i pewnie nie będzie mi po drodze z poznawaniem się , moim niedawnym odkryciem jest również szampon Garniera z olejkami i jestem pod wielkim wrażeniem i z przyjemnością stosuję :)
OdpowiedzUsuńCarmex , który pokazujesz miałam ale w wersji bezbarwnej z lekko perłowym połyskiem , ale szału ma, to prawda.
Ines wiele nie tracisz ;) Lepiej iść w inne rejony co też i ja uczynię :*
Usuń:) i gitara gra :D :*
UsuńO rany, sporo ci się tych bubelków nazbierało...może to i lepiej, bo o części tych bublowatych firm nawet nie słyszałam (może dlatego, że nie ma ich w Pl) :)
OdpowiedzUsuńTaka zgrabna gromadka :D Nuneczko, nie mas czego żałować ;)
Usuńcooooooooooooooooo coooooooooooooooo czekaj ja muszę przeczytać jeszcze raz
OdpowiedzUsuńMój Pliva Fem żel wygląda inaczej tzn podobnie, ale inaczej ma naklejkę zaprojektowaną. Mi 2 opakowania służą od początku roku i jeszcze się nie skończyły. Ile musiałaś użyć jednorazowo? To nie możliwe, żeby ten sam produkt mi wystarczył na 3 miesiące i nadal trwał, a Tobie na 3 tygodnie. Coś tu jest nie halo.
Usuńtak wygląda opakowanie, które zostało kupione w czerwcu. Choćbym nie wiem JAK się starała, to mowy nie aby 2 opakowania starczyły mi na rok :P Większość specyfików tego typu to tak góra do 2 lub 3 miesięcy. Ile, jedna pompka. Wg mnie trudno tutaj o oszczędność :D
UsuńNie wiem, czy możliwe lub nie, ale na tyle mi starcza opakowanie. Byłam niemile zaskoczona kiedy pewnego dnia okazało się, że KONIEC.
Takie są realia ;) Teraz mam wersję pomarańczową, która jest ze mną od paru dni. Zobaczymy. W ogóle wkurza mnie, że nie można podejrzeć ile jeszcze zostało tego produktu.
to jest naprawdę podejrzana sytuacja, no kaman. ja go używam codziennie, czasami kilka razy dziennie, nie oszczędzam go. pompka mi się sprawdza, opakowanie nooo okay zgadzam się, że wolałabym widzieć, ale z drugiej strony przy takiej wydajności to nie zależy mi aż tak strasznie bardzo, no bo mniej więcej na wyczucie określam ile go jeszcze jest.
Usuńbardzo dziwna sytuacja. bardzo.
Wiesz, ja takich rzeczy nie oszczędzam i sięgam wedle potrzeb. Wiadomo.
UsuńDla mnie ten rodzaj pompki to diabelski wynalazek, szczególnie jak mam mokre dłoni, no ale to chyba normalne :P
Z takim brakiem wydajności jeszcze się nie spotkałam. Niestety.
A na wyczucie to wiesz, tak jak na oko :P Muszę widzieć a nie wróżyć ze szklanej kuli. Trudno, zdarzają się i takie wpadki.
Ja znowu dzisija poszlałam z SG a co:) teraz sprawdze ich kultowe produkty, ktore dosc dobrze wypadaly w recenzjach:)
OdpowiedzUsuńSprawdziłam składy i maska moze byc ciekawa:)
A Burts bees sa dziwne, nie dla mnie tez:/ Allep musze kiedys zgarnąc:)
Mnie szkoda czasu na taką markę i przeciętność :P Nie mam ochoty tropić, czy dana recenzja sprawdzi się z moimi odczuciami. Wolę kupić coś innego i na pewno będę trzymać się z daleka od wirtualnych "hitów".
UsuńRozumiem ale ja takie maski oczyszczające lubic, oj lubić:P A do ciała nie pogardzę Firminatorem ale niektore produkty sa tak wywidnowane cenowo fiu, fiu:) 3 za 2 mnie uszczesliwiło ostatni raz:)Ostatnia szansa.
UsuńMialam jeszcze napisac,że moje odczucia co do Nip + Fab masełek sa takie same, ale myslałam,że tylko mnei od nich odrzuca:( Koszmar i pistacja też:/ A tak je Katosu polecała hmm
3 za 2 to się opłaca, ale mnie ta firma nie przekona. Nawet jak dostanę za darmo :P
UsuńNie wiem, ale czego bym nie spróbowała z serii polecanych przez Katosu, to u mnie niewypał na całej linii. Zacznę od Kett, nawet maskara z MF którą Ona zachwala i nie widzi w niej żadnych minusów to choć oceniam na świetną, wiem że ma poważne minusy. Co prawda zakup w UK mnie jakoś nie boli, ale gdybym miała w PL wydawać średnio co 1-1,5zł ok. 50zł to by mnie szlag trafił. Przestałam do Niej zaglądać i trzymam się z daleka. Nie twierdzę, że to co Ona poleca jest złe, ale jakoś vlogowe gwiazdy na polskojęzycznych kanałach mnie nie przekonują....
Masło Nip + Fab zrobiło fatalne wejście i długo potrwa zanim się w ogóle przełamię :P
no dokładnie, każdy zreszta ma swoje potzreby i swoich ulubienców i patrzy z innego punktu widzenia :)
UsuńHex ale co dokladnie w SG nie lubisz?
Bo ja moge powiedziec,że niektore kosmetyki sa całkiem fajne i taka 3 za 2 akurat pozwoli spokojnie wyeliminowac niewypaly.Oczywiscie co nie zmienia faktu ze ma swoje buble.
Ty akurat nie masz problemu ze skora łojotokowa czy oczyszczaniem ale akurat maska no clogs allowed ma super własciwosci:)Fajnie oczyszcza i mila alternatywa
To jest maska rozgrzewająca, nie? dlatego to już nie jest produkt dla mnie. Trzymam się z daleka od tego typu produktów, przede wszystkim ze względu na moją cerę.
UsuńA co można lubić w produktach, które są takie sobie? Przeciętne składy, nijakie zapachy co w przypadku kąpielowych dodatków jest dla mnie podstawą, scrub który miałam to był jeden wielki smalec :P
Ty coś dla siebie znalazłaś, a ja niestety. No i szkoda mi czasu na próbowanie. Poza tym mam na co wydawać pieniądze i wolę mimo wszystko lokować je w produktach, które pasują mi od początku do końca. Dlatego mnie jakoś specjalnie promo 3 za 2 nie interesuje. Szczerze? wolę kupić Dermalogicę :)
Nie lubię robić zakupów eksperymentalnie, wyleczyłam się z tego. Nie dość, że wydam kasę bez sensu to jeszcze szkoda czasu na używanie czegoś takiego.
Oczywiście to jest moje podejście.
Widzę, że musiałaś się wyżyć :) A parabenów jest chyba 5 używanych w kosmetykach, ale ciągle zapominam nazwy tego 5. Carmexu też nie lubię, bo mi usta wysusza. No i zapomniałam co chcialam :D
OdpowiedzUsuń:))) Od jakiegoś czasu zabierałam się za zestawienie i jakoś nie było mi po drodze.
UsuńMoże później Ci się przypomni :)
wyczuwam, wlasciwie wyczytuje podobny wydzwiek naszych recenzji - jakos tak sie sklada, ze tez nie lubie BB i S&G, ale rozumiem, ze moda na nie nie ustaje i kazdy chce sprawdzic je na wlasnej skorze...
OdpowiedzUsuńgdzie kupujesz aleppo? stosujesz je tez do twarzy?
pod postem ploteczkowym zadalam pytanie o forever young, ale nie otrzymalam odpowiedzi ://// #dopominamsie:P
Przepraszam Cię najmocniej :* Wiedziałam i pamiętałam żeby odpisać a potem nie mogłam odnaleźć komentarza.... Już się zabieram :)
UsuńOd dawna mówię głośno, że BB jest do... no ale NIKT nie słucha :P bo fakt, lepiej jest sprawdzić na sobie, ale ja nie bardzo nadążam za tym fejmem. S&G będę omijać szerokim łukiem tak, jak robiłam to przez ostatnie pół roku. Nie wiem co za licho mnie podkusiło...
Aleppo używałam do twarzy, teraz mam olejek i piankę więc daruję sobie i znudziło mi się, bo jednak 3 kostki pod rząd potrafią osłabić nawet największą miłość :)) przywiozłam z Polski, kupowałam w Helfach i na Archipelagu Piękna, ale wcześniej klikałam z ebya.
A mam czekać na kuriera? :)
O rany, rany nie wiem od czego zacząć:)
OdpowiedzUsuń1. Używałam Carmexu w wersji klasycznej - słownie dwa razy - i nie dziękuję - nie znoszę tego uczucia zimna
2. Ten Figs & Rouge - matko i córko - bleeehhhh po całości ..tak się zastanawiam może spróbować pasty do butów sobie nałożć tu i tam..na pewno gorzej by nie było D:
3. DO higieny intymnej używam od lat Lactacydu - i nie szukam w tej jedynej sferze nieczego innego od czasu kiedy Dąb narobił mi ..no sama wiesz :)
5. Dostałam od Lil ten sławny Soap and Glory - myślałam że pachnie obłędnie ale wcale nie
Esy, ja się za długo nie zastanawiałam. F&R poszło w kosz. Z ulgą :D
UsuńGdybym miała dostęp do niego, to kupiłabym. Kiedyś widziałam w Lidlu, pomyślałam- jeszcze wrócę po Ciebie! Wróciłam, ale... już nie było :/
Dla mnie S&G pachnie dziwnie. Nie jest to zapach, który się nie podoba, ale nie wzbudza żadnych emocji. Taki nijaki, a takiego partnera pod prysznicem nie potrzebuję. Lubię szał ciał :D
Kanieszno...szał ciał musi być..przecież to jeden najprzyjemniejszych momentów dnia :)
UsuńMuszę koniecznie wypróbować nowości Garniera. Mam ochotę na odżywkę i szampon. Nie wiem tylko czy skusić sisę na tą serię, czy jakąś inną ;>
OdpowiedzUsuńGabusiek, za wiele nie poradzę :) Z nowości nic nie znam, opieram się na seriach, które już są w sprzedaży od dawna i moje włosy bardzo je polubiły :)
UsuńBardzo lubię Twoje recenzje w pigułce. Trafnie, krótko i często dosadnie, ale zawsze na temat i interesująco. Co do Soap&Glory po spróbowaniu ich kilku produktów z kolorówki i z pielęgnacji, stwierdzam to samo. Przeciętne kosmetyki, za wg mnie wcale nie aż tak przeciętną cenę. Taniej można kupić zdecydowanie fajniejsze produkty. Jeden chlubny hit, to ich balsam do ust, naprawdę najlepszy jaki miałam plus ostatnie masło, które opisywałam, było całkiem ok. Ja dostałam je gratis do zakupów, za 10 funtów na pewno bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńCiągle chcę spróbować Burt's Bees, mam na oku ten zestaw z miniaturami, ale zaskakująco często widzę naprawdę niepochlebne opinie o ich produktach. Pamiętam, że i przy mojej wish liście pisałaś mi, że zaliczyłaś właśnie mało udane spotkania z tą firmą. Myślę, że skuszę się i tak, by samej spróbować, ale tylko, jak wspominałam na zestaw testowy, wtedy ryzyko jest mniejsze :)
Kosmetyki Nip + Fab wydawały mi się ciekawe i dobre, ze względu na kombinację dla mnie dość wysokich cen plus całej otoczki. Szkoda, że klapa i to taka solidna...
Asik, czasem nie da się inaczej i musi być dosadnie :) Może komuś to pomoże podczas podejmowania decyzji? Nie wiem, ale po prostu w większości nie są to produkty warte czasu oraz inwestycji.
UsuńO balsamie z S&G pamiętam, że pisałaś. Spotkałam się z kilkoma podobnymi recenzjami. Sama jednak nie mam póki co ochoty na testy ;) Wolę kupić coś innego. Może jak mi przejdzie złość, to wtedy?
Opcja miniatur z BB jest dobra, sama tak zaczynałam poznawać firmę. Byłam wtedy mocno podekscytowana, ale szybko żar zmysłów został ugaszony :P Ciekawe jak będzie u Ciebie?
Przeglądałam półkę Nip + Fab ostatnio podczas zakupów i... nie sądzę abym cokolwiek kupiła z tej firmy jeszcze...
Chciałam dobrze :P
dużo niewypałów...
OdpowiedzUsuńmuszę kupić sobie to mydełko alterry :)
Daj znać, czy jest już ono dostępne w Polsce.
Usuńz Soap&Glory tylko peeling miałam, ten miętowy. dla mnie był absolutnie zachwycający, ale ja lubię ścierne :-)
OdpowiedzUsuńa w ogóle to nie, niczego z recenzowanych produktów nie miałam, ale mydełko kusi, oj kusi :-)
Doceniam dobrej klasy zdzieraki, a o takowe bardzo trudno więc nawet nie zagłębiałam się w ich ofertę ;)
UsuńS&G podobają mi się ze względu na retro opakowania. Pewnie gdybym miała możliwość podobnie jak z DM, że będąc za granicą miałabym dostęp to skusiłabym się chociaż na jedną rzecz ale raczej nie mam parcia na to co niedostępne bo według mnie nasze podwórko jest również bogate zarówno to stacjonarne i Internetowe.
OdpowiedzUsuńOdnośnie produktu N&F to coś mi się obiło, że jego skład był opisywany przez Katosu dość pozytywnie a tutaj już na pierwszym miejscu parafina. Także trochę zaskoczona jestem.
Ja jakoś za carmexem nie przepadam bo mnie irytuję to jak chłodzi, mrowi i pachnie. Do działania nie mogę się przyczepić chociaż ja go traktowałam jako ostateczność i wtedy się sprawdzał.
Wątek z Katosu pominę :P
UsuńA grafika na opakowaniach S&G faktycznie przyciąga oko i na tym się kończy. Jak będziesz miała okazję, to pewnie. Moim zdaniem ściąganie tego za wszelką cenę mija się z celem. To już lepiej kupić coś z oferty Balea :P
Chłodzenie i mrowienie lubię, ale nie w wydaniu Carmexu. Nie doceniam jego właściwości, nic a nic ;)
też masz problem z kupnem płynów do higieny intymnej w UK? u mnie nigdzie nie ma! szukałam już chyba wszędzie.. muszę kupować w polskich sklepach lub z Polski wozić :O
OdpowiedzUsuńWiesz, można dostać dwa na krzyż, które dla mnie są bardzo przeciętne. A zamawiać specjalnie ze sklepów internetowych w UK z polską ofertą nie opłaca mi się. Czekam aż będę potrzebowała czegoś więcej. No i mam Alepp. Z Polski ostatni raz wiozłam, już więcej tego nie zrobię.
UsuńTroszkę się oberwało niektórym gwiazdom :D Nie próbowałam nigdy tych produktów. Skończyłam niedawno krem do rąk Soap&Glory, który wieki temu wygrałam w rozdaniu u Youzyczki. Miał dziwny zapach i tym zapachem męczył.
OdpowiedzUsuńRobię drugie podejście do aleppo (twarz myję) i tym razem jest lepiej, bo dokładnie przemywam buzię tonikiem po umyciu. Echu, żałuję tylko, że trochę się nacięłam, bo kupiłam takie 12-procentowe (chyba, nie chce mi się leźć i sprawdzać), a chyba chciałabym, żeby miało więcej oleju laurowego.
Niektóre gwiazdy nie zasługiwały na lepsze noty ;)))
UsuńMoje pierwsze mydło Aleppo nie miało oznaczenia co prawda było z zwartością glinki Beloun, dobrze służyło ale do tej pory nie wiem jakie stężenie było ;) Brak informacji na etykiecie a osoba z obsługi w sklepie nie potrafiła powiedzieć...
Ej no :( zeżarło mój komentarz.. smutek..
OdpowiedzUsuńpisałam, że lubię Twoje mini recenzje i dochodzę do wniosku, że ja nie mam tej zdolności (w sensie nie potrafię pisać recenzji)
teraz przy moim denku spróbuję tak jak Ty napisać kilka słów o każdym z produktów
buziaki :*
Cat, kwestia nastawienia. Lubię omówić w skrócie dany produkt, bo sama tego szukam :)
UsuńNie wiem dlaczego tak się dzieje, ale mnie też czasem zżera komentarz i przed publikacją zapisuję go sobie teraz :) Tak na wszelki wypadek. Przezorność :D
Mam podobne odczucia względem balsamów Figs & Rouge :( oo nowe mydełko z Alterry wyszło ? :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, ale akurat wersja z Granatem była kupowana w Niemczech.
UsuńWidzę, że sporo osób nie lubi Figs & Rouge. To ciekawe na jakiej bazie są dobre opinie :P
To ja nie wiem dlaczego wszyscy tak szaleją na punkcie maseł NipFab ;]
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam za to coś dla mnie, czyli mydełko Alterry z granatem. Muszę lepiej poszukać, bo pierwszy raz je widzę :)
Wiesz, czasem im więcej się mówi/pisze a do tego brak dostępu robi swoje.
UsuńDaj znać, czy będzie bo mydło kupowane było w DE.
z prezentowanych przez Ciebie produktów znam tylko mydło 40% z Aleppo i Carmex i oba lubię :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoich faworytów :)
Usuńja akurat ten carmex lubię, ale ja mam blade usta a on mi je nieco koloruje, fakt szybko się kończy i to jest przykre
OdpowiedzUsuńSama wybieram jednak zupełnie inne mazidła :)
UsuńBoska recenzja, czytałam z wielkim uśmiechem :) wiele produktów z chęcią bym przetestowała, ale czasem cena jest wysoka i żal jeśli sie widzi też negatywne komentarze. Mega ciekawi mnie fructis, jak każdy specyfik do włosów, chyba popadlam w totalne włosomaniactwo ;) a allepo dziś dostałam i przetestuję, ciekawa jestem baaardzo :)
OdpowiedzUsuńZ czasem stałam się coraz bardziej wymagająca i nie lubię płacić za przeciętność dlatego moim zdaniem wiele z tych produktów można sobie odpuścić.
UsuńBurt’s Bees Milk and Honey Body Lotion- uwielbiam takie zapachowe połączenia, w okresie jesieni/zimy bardzo cenie takie zapaszki :P
OdpowiedzUsuńWierz mi, zapach jest specyficzny :) szczególnie w globalnym użyciu.
Usuńbardzo lubię twoje recenzje w pigułce, a przy tym poście wyjątkowo się uśmiałam :) mydła alepp używam do twarzy, ale nie pomyślałam o używaniu jako produktu do higieny intymnej... chyba nie jestem na tyle odważna :) najlepiej w tej kwestii sprawdza się u mnie lactacyd. mam balsam z figs&rouge, ale jeszcze nie używałam - zapach mnie trochę przestraszył, ale za jakiś czas podejmę próbę zużywania :D kosmetyków burt's bees nie używałam, bo dostępność jest żadna, a ceny na allegro to jakiś koszmar... udało mi się wygrać pomadkę do ust i czeka na bardziej wymagające warunki atmosferyczne :) carmex po kilku użyciach trafił do mojej koleżanki, dla mnie to niewypał... kosmetyków do włosów fructisa niestety nie toleruje moja skóra, więc nawet nie próbuję kupować. ale zapachy niektórych serii są świetne! czasami mi się marzy coś tak owocowego, po wszystkich ziołowych, naturalnych szamponach. soap&glory również mnie kusi, ale coraz więcej jest głosów, że to przeciętne kosmetyki w ciekawych opakowaniach... odpuszczę sobie je na razie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Cieszę się :) taki był plan :D
UsuńTutaj nie ma żadnej odwagi, a jedyne praktyczne podejście do tematu :) Do tego nie jest to innowacja :P
Do S&G idealnie pasuje określenie "przeciętne kosmetyki w ciekawych opakowaniach"
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała okazję to przetestuj szampon Garniera z tej serii, jednak wersję 'Grapefruit tonic'. Moim zdaniem jest o wiele lepszy, a zapach jest równie fantastyczny. ;)
OdpowiedzUsuńMam ten szampon, niestety nie do końca mi pasuje :( Nie jest zły, ale szału nie ma ;)
UsuńCo jest nie tak z Figs & Rouge ?! Bo ja ostatnio byłam bliska jego zakupu!! Szybko mi opowiadaj!
OdpowiedzUsuńA co do Carmxa - kompletnie nie rozumiem fenomenu tego szału wokół nich. Ja ich genialności nie zauważyłam zarówno w słoiczku sztyfcie czy tubce.. Nie rozumiem i nie podzielam efektu wow.
W zasadzie to jest tak tłuste i paskudne mazidło, że trudno o nim coś więcej pisać :P Zostawia wrażenie jakbym smalec nakładała na usta, na dodatek zapach jest dla mnie obrzydliwy. Posmak też tragiczny.
UsuńMogę postawić znak równości pomiędzy Carmexem a F&R. Nie lubię :P
Ja tych Carmexów używam z tak zwanego 'z braku laku'.. Ale tak jak mówię, szału dla mnie nie robią..
Usuńmialam ostatnio masla z M&S, zalapalam sie na wyprzedazowe 3 miniaturki, calkiem fajnie,#teraz widze ze zmienili opakowania.
OdpowiedzUsuńM&S? nie wiem za bardzo czego ten skrót dotyczy :P
Usuń