Na nowy podkład Guerlain
Tenue de perfection czekałam jak na szpilkach ;) Nie tylko dlatego, że
uwielbiam produkty tej firmy, ale bardzo dobra relacja z Parure de Lumiere zaostrzyła
mój apetyt. O Parure de Lumiere pisałam TUTAJ
Wg producenta podkład ma być
odporny na ścieranie ale jednocześnie lekki, wygładzić zmarszczki, wyrównać
koloryt.
Deklarowane SPF 20 pominę
milczeniem, bo dla mnie to taki zbędny dodatek. Sama stawiam albo na filtr,
albo na jego brak. Jednak coraz więcej firm stara się przekonać, że to dobry
kierunek.
Dzisiaj przychodzę z pierwszymi wrażeniami,
ponieważ podkład szalenie mnie zaskoczył. Na plus! Nie spodziewałam się takiego
dopasowania oraz tego jak przyjmie go moja skóra. Pierwszy kontakt był pełen
emocji i wrażeń, nałożony na bazę L’or pomyślałam, że może to jej urok. Ale po
dzisiejszym dniu wiem, że nie :D
Krótka ściąga dla
przypomnienia :)
Krótka ściąga:
Wiek 30+
Charakterystyka cery:
Mieszana w kierunku suchej z okresowym problemem w
strefie T, cera płytko unaczyniona z tendencją do zaczerwienienia, walczę z
trądzikiem różowatym.
Suchość skóry na policzkach i problem ze strefą T a
szczególnie czołem wymusza stosowanie dwóch produktów pielęgnacyjnych.
Najczęściej łączę różnego rodzaju sera z nawilżaczami, które dobrze spiszą się
na strefie T i nie będą wpływać na przyspieszony proces przetłuszczania się
skóry.
Zaprezentuję kolor 03 Beige Naturel,
możecie zerknąć sobie na jego skład INCI.
W pierwszej chwili kolor nieco mnie przeraził,
ale po nałożeniu i roztarciu wspaniale stopił się z cerą. Na teraz, kiedy
jeszcze mam resztki opalenizny będzie w sam raz.
Na zdjęciu „przed” możecie zobaczyć małą
próbkę koloru. Było to eksperymentalne maźnięcie przed nałożeniem podkładu :)))
Efekt „po” w połączeniu z korektorem
Maybelline Fit Me w okolicy oczu, obowiązkowo moja ulubiona pozycja w postaci
bazy brązującej Chanel i całość wykończona pudrem sypkim La Prairie Cellular Treatment Loose Powder Translucent 1. Przy okazji to był
test, jak puder będzie współpracować z podkładem bo miałam problem z doborem
sypkiego pudru przy Parure de Lumiere i to właśnie La Prairie stało się moim
rozwiązaniem. Dlatego trzymałam kciuki za udany test. Takim się okazał i w
przypadku Tenue de Perefction.
Podkład gładko i bezproblemowo rozprowadza się na skórze, o ile PdL
jest dla mnie zjawiskowy o tym razem dzieje się magia. I obojętnie, czy będzie
to na bazie lub bezpośrednio na krem/serum. Brak smużenia, wałkowania, zbierania się tam gdzie nie powinien. Uważam,
że poziom krycia jest zadowalający i mnie się podoba. Skóra prezentuje się świeżo i promiennie, ale zarazem jest wygładzona a
to, co ma zostać ukryte takim się staje.
Wiadomo, że w ciągu dnia
Stefa T zaczyna się świecić, ale podkład nie znika w tych miejscach a bibułka
matująca załatwia sprawę. Nie ciemnieje na mojej skórze i pomimo błysku w
strefie T twarz wygląda dobrze.
Na chwilę obecną to tylko pierwsze wrażenia, ale bardzo dobrze
wróżą i myślę, że finalnie podkład zagości na mojej półce :) Jeżeli tylko nadal
będzie się zachowywać w ten sposób jak to stanie się dobrą inwestycją. I będę
miała dodatkowego ulubieńca. Dla mnie jest to niezmiernie ważne, ponieważ po
tylu latach poszukiwań w końcu zbliżyłam się do optymalnych rozwiązań w
makijażu, które dają mi dużą swobodę a jednocześnie zapewniają komfort.
Niebawem opowiem Wam o
jeszcze jednej perełce, która trafiła do mnie trochę z przekory i zrobiła
świetne wejście od samego początku :)
Macie ochotę na Tenue de
Perfection? A
może zupełnie inny podkład zrobił na Was tak dobre wrażenie jak na mnie
Guerlain?
Pozdrawiam :)
Wow, wygląda naprawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj oglądałam produkty Guerlain i nic, tylko się zachwycałam :) Widzę, że słusznie :)
Mam słabość do marki i to bardzo! Dlatego też czekałam niecierpliwie na premierę :)))
UsuńPrzy większości podkładów pojawia się widoczny rodzaj zmęczenia na skórze, tym razem tego nie ma. Podobnie jak z Parure de Lumiere.
Nie dziwię się! Ja jeszcze nigdy nic od nich nie używałam, zakochałam się w samych opakowaniach. Są po prostu niesamowite! A jak jeszcze w parze z pięknym wyglądem idzie świetna jakość, to chyba muszą być warte swojej ceny! :)
UsuńOpakowania są niczym małe dzieła sztuki, można się w nich zakochać :)
UsuńMam trochę różności z tej firmy i póki co dobrze trafiam więc jak będziesz miała ochotę na zakup, to polecam :)
Może nie wszystko, lecz znaczną większość.
Jeszcze nigdy nie miałam podkładu tej firmy, intrygujące mnie bardzo:) na twarzy naprawdę ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńU mnie przez przypadek zaczęły się testy i ... Tak już zostało :)
UsuńMuszę w takim układzie pobrać próbki z Sephory i sprawdzę, jak to wygląda u mnie:)
UsuńMyślę, że to dobre rozwiązanie i przekonasz się sama, czy chcesz więcej :)
UsuńO kurcze, piękny efekt. Wygląda bardzo lekko, a jednocześnie widać że dobrze kryje. I cerę masz taka promienną, wypoczętą. Coraz poważniej myslę o podkładzie Guerlain. A jak z odcieniami, mają coś dla bladych twarzy?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że 02 jest dość jasny ale chyba dla typowo bladolicych będzie za ciemny :/ Z drugiej strony tutaj też myślałam, że kolor nie dla mnie a jednak wygląda bardzo naturalnie i dobrze się stapia. Weź próbki, potestuj :) Może akurat trafisz z kolorem?
UsuńSzkoda, że na rynek azjatycki jest wypuszczany odcień 01 a o Europie już firma nie pamięta :/
Jestem bardzo zadowolona z testów, liczę że dalsze dni będą tak samo udane :)
bardzo ładnie się prezentuje :) pierwszy raz czytam o tym podkładzie
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTenue de Perfection to jedna z ostatnich nowości Guerlain :)
Nie rozglądałam się nigdy za podkładami od nich, ale u Ciebie wygląda świetnie i bardzo mnie zachęcił. Nie wiem, jak to określić, ale zwyczajnie robi, co ma robić :) Fajnie kryje i wygląda naturalnie. Dla mnie na drugim zdjęciu wyglądasz, jakbyś nie miała na sobie podkładu. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucie :) o ile Parure de Lumiere okazuje się niczym druga skóra, to tak w tym wypadku podkładu totalnie nie czuję na skórze. Kiedy w piątek zostałam pomalowana na stoisku i gdybym nie widziała podkładu, pomyślałabym że to niemożliwe abym miała coś nałożone :D Ten efekt, odczucie nadal jest mi bliskie.
UsuńCo więcej, w większości przypadków podkład po nałożeniu zanim go utrwalimy jest po prostu widoczny. A tutaj zwyczajnie tego nie ma, stapia się ze skórą w perfekcyjny sposób.
Testowałam kolory podkładów Guerlain w perfumerii i albo mają zepsute testery albo ja jestem ewidentną białą damą, ale wszystkie kolory były za ciemne :/
OdpowiedzUsuńObawiam się, że paleta podkładów dostępna na Europę nie jest zbyt łaskawa dla bardzo jasnych, bladolicych karnacji.
UsuńZdecydowanie robi wrazenie.
OdpowiedzUsuńPrawda? nie mogę wyjść z podziwu :)))
UsuńPrzyznam szczerze, że po Twoich zapowiedziach na FB czekałam z niecierpliwością na Twoje pierwsze wrażenia. Niestety w dalszym ciągu jest na etapie poszukiwania podkładu lekkiego ale na tyle dobrze kryjącego, że nie będę musiała z rana szpachlować dodatkowo niedoskonałości. Wygładzającego i delikatnie rozświetlającego moją buzię przy tym co najważniejsze niezapychającego - w przypadku tych typowo drogeryjnych podkładów żaden nie zdał egzaminu w tej kwestii jedynie minerały nie wyrządzają na mojej twarzy spustoszenia. Mam świadomość, że nie spróbowałam jeszcze wszystkiego dlatego z tym większą ciekawością i nadzieją sięgnę po próbki Guerlain
OdpowiedzUsuńDoniu, sięgnij po próbki bo być może to będzie podkład dla Ciebie? :) A próbowałaś Parure de Lumiere? Ze swojej strony mogę też polecić Diorskin Nude BB. Kupiłam go z ciekawości a zarazem w zastępstwie za krem tonujący. Przy czym okazało się, że stopień krycia i stopniowanie jest niesamowite. Świetnie leży na skórze i dobrze mi służy od paru tygodni.
Usuńwow, jestem pod wrazeniem :)
OdpowiedzUsuńPluumka, ja także :)
UsuńEfekt końcowy już w gotowym make-upe wygląda niesamowicie! Jestem pod wrażeniem, bo wyglądasz zupełnie jak nie ta sama babeczka :D Oczywiście na plus ;)
OdpowiedzUsuńNuneczka, dziękuję :)
UsuńPo raz kolejny przekonuję, że podkład potrafi robić DUŻĄ różnicę.
Jedna z niewielu blogerek, która uśmiecha się na tego typu zdjęciach. Lubię to :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dziękuję :) I staram się, choć nie zawsze mi to wychodzi ale nie lubię posępnych zdjęć, czy marsowych min :D
UsuńJejku, efekt daje niesamowity! Bardzo widoczna różnica w wyglądzie skóry, wcale się nie dziwie, że jest Twoim ulubieńcem ;)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
Taniko, to jeszcze nic pewnego ALE zrobił niesamowite wejście. Jak na razie nr 1 jest Parure de Lumiere.
Usuńładnie wygląda na Twojej buzi :)
OdpowiedzUsuńSimply, zachwycam się :)))
UsuńJa mam zupelnie inne wrażenia co do tego podkładu, nie kryje tak jak powinien z założenia mojej cery i w strefie T 2 - 3 godziny i go nie ma:/ Ja mam cere mieszana, raczej w kierunku tłustej niz suchej. Jak na tak drogi podkład to troszke mnie zawiódł ale jak widac na niektórych cerach się sprawdzi:)Kocham Guerlain ale niestety jego podklady nie są mi przychylne.Oprócz Parure Gold ale to w innych okolicznościach że tak powiem , kiedy cera była przesuszona:P
OdpowiedzUsuńPoza tym Guerlain przesadził okreslajac podkład jako dla wszystkich cer i do tego odporny na kwestie czasu, chyba takiego nie ma:)
A tak sobie myślę,że może LP troszke go przytrzymuje?:) Ciekawam dalszych spostrzezen:)Z moich wstepnych spostrzezen mysle ze on raczej do suchawych cer sie sprawdzi:P
UsuńPaula, ze mnie nie jest typowych sucharek. Pomimo, że cera ma suche obszary to nadal jest mieszaną i problem strefy T jest mi bliski. Jednak co cera, to opinia. Na razie bacznie go obserwuję. Dzisiaj nałożyłam go na Time Filler Mat Filorgi i nie musiałam utrwalać pudrem. Owszem, subtelny błysk pojawił się po paru godzinach ale podkład nadal jest na swoim miejscu.
UsuńZobaczymy :)
U mnie z kolei Parure Gold nie do końca się sprawdza, jest za bogaty.
Wiesz, firmy zawsze lubią tworzyć dumne hasła. Patrzę na to z dystansem bo liczy się efekt końcowy na mojej skórze.
Póki co jestem zadowolona :) Mam nadzieję, że za kilka tygodni wrócę z dobrymi wiadomościami i recenzją. Teraz to tylko pierwsze wrażenia, które są utrwalane na plus :)
Tak,tak Gold jest bardzo tresciwy, ja miałam z nim rozne fochy ale ostatecznie po kwasach , zimowa porą i wiosenna się sprawdzil:)
UsuńCZekam na opinię po upływie czasu.Bardzo mnie ten podklad nurtuje:P
Mnie także :))) tym bardziej, że zrobiłam test - połowa twarzy z PdL a druga z TdP i czuję ogromną różnicę. Fakt, są to zupełnie inne produkty ale coraz bardziej nabieram ochoty na TdP. Myślę, że jak dobiję dna z PdL, decyzja będzie oczywista :)
UsuńWow! Daje genialny efekt ;) Jestem oczarowana :>
OdpowiedzUsuńGabusiek i ja także :)
UsuńPięknie prezentuje się na twarzy :)
OdpowiedzUsuńAneto to prawda :)
UsuńNiezły, ale jeszcze nie kwalifikuję się na jego przedział wiekowy no i....cenowy :D
OdpowiedzUsuńLuthienn, przedział wiekowy tutaj nie ma żadnego znaczenia :)
UsuńMam na niego wielka ochote,ale musze najpier wydebic probeczke z Sephora ;))
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, uważam że warto :) Ciekawa jestem Twoich wrażeń. Napisz koniecznie!
Usuńu mnie nadal poszukiwania.... ja sama nie wiem czego chcę... testuję , szukam, testuję... już mi ręce opadają, wiele mi służy a ciągle szukam... depresja jesienna ?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się mocno nad Maestro GA, podoba mi się Givenchy Matissime Eclat..
U Ciebie efekt bardzo dobry:) ja nie potrzebuję mega krycia.. moja cera jest raczej bezproblemowa, sucha ze strefą T czasami świecąca.. może coś polecisz?:)
Ines, nie wiem czy mogę coś polecać bo mamy zupełnie inne cery ;)
UsuńGdybym nie potrzebowała krycia to nie szukałabym podkładu. Wystarczyłby mi lekki krem tonujący, lub coś w tym stylu :) Do tego korektor i wszystko.
Z kolorówką Givenchy mam wybitnie nie po drodze, kilka wpadek wyleczyło mnie z zakupów. I raczej nie zaglądam do ich oferty ;)
Oj pięknie wygląda na buźce, ale pokusiłaś :D
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbować koniecznie!
Mamo, jak tylko masz okazję to wypróbuj :)
UsuńChętnie go zatem wypróbuję, jeśli moje ślepka dojrzą go gdzieś na perfumeryjnych półeczkach:)
OdpowiedzUsuńEwelino, ja długo na niego czekałam :) Póki co nie zwiodłam się. Zobaczymy co dalej nastąpi? :)
UsuńJa chciałabym w tym roku spróbować Revlona- Colorstay... Nie wiem jak to się stało, że do tej pory go nie miałam, ale jak tylko wykończę obecny podkład, to na niego zapoluję :)
OdpowiedzUsuńJustyno, ColorStay lubię i doceniam. Nie jest to dla mnie podkład do codziennego używania, lecz doraźnie jak najbardziej :)
UsuńEfekt po bardzo korzystny, a Ty słońce testowałaś azjatyckie bb?
OdpowiedzUsuńPisałam już kilka razy na ten temat. Miałam też krem BB podchodzący ze źródła, bo tak naprawdę to one powstały w Europie :) Zostałam tylko przy jednym, Lioele który został dawno temu zrecenzowany i zaprezentowany.
UsuńJeżeli mam wybierać, to stawiam na klasyczne podkłady :) Wyjątkiem stał się krem BB z Diora, ale to zupełni inna liga.
Ja co prawda BBkowa jestem, ale coraz częściej chodzi za mną romans z podkładem. Żeby zobaczyć, czy na pewno zrezygnować z podkładów. Guerlain mi się marzy. :}
OdpowiedzUsuńU mnie klasyczny krem BB ma jedynie występy gościnne ;) wolę jednak tradycyjne podkłady aczkolwiek sięgam po jeszcze Cell Fusion. Tylko, że on u mnie ma zupełnie inne zastosowanie.
UsuńGuerlain to moja największa słabość :D
Zawsze unikałam ciężkich podkładów. W ciągu dnia nie chcę odczuwać obecności kosmetyku;) Widzę, że podkład Guerlain świetnie stapia się ze skórą. Początkowo przeraził mnie odcień próbki, ale po roztarciu wygląda bardzo naturalnie. Swego czasu dobierałam podkład w drogerii i ten, który wydawał się zbyt ciemny, po umiejętnej aplikacji przypominał drugą skórę:) Od tej pory wiem, że warto dać szansę kosmetykowi i sprawdzić, jak wygląda po roztarciu:)
OdpowiedzUsuńKarminowe usta, ciężki a ciężki to jest różnica. Dużo zależy od samej formuły. W przypadku TdP mamy do czynienia z bardzo lekką konsystencją, nawet miałam obawy czy ona faktycznie wyrówna kolory a jednak! Kolor zmienia się podczas roztarcia i to jest najważniejsze.
Usuń❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿
OdpowiedzUsuńSwietny blog!
Pięknie wygląda na Twojej twarzy! :)
OdpowiedzUsuńM. dziękuję :*
UsuńTaka prawda, nie dziękuj :)
UsuńMasz rację bardzo ładnie stapia się ze skórą i daje piękny efekt na skórze. :) Podoba mi się to jak ładnie wyrównuje koloryt i z chęcią bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńKasiu, namawiam na testy jak tylko będziesz miała okazję :)
UsuńEfekt bardzo mnie się podoba. wdać, że dobrze kryje i wygląda naturalnie :)
OdpowiedzUsuńAga, on dosłownie czyni magię na skórze. Jestem pod niesamowitym wrażeniem :)
UsuńMuszę go koniecznie wypróbować, niech się tylko pojawi na półkach w Sephorze... :)
OdpowiedzUsuńFraise, warto :))
Usuńefekt jest świetny! niestety podkład nie na moją kieszeń, ale zapiszę, i może kiedyś na jakąś okazję go sobie sprawię;) a wcześniej, pomęczę moją sephore o próbki:D
OdpowiedzUsuńlittle sunshine., na pewno dobrze jest zacząć od próbek. Wtedy będziesz wiedziała, czy chcieć a może jednak nie ;)
UsuńPoczekam na szerszą relację, bo zakup PdL mam w planach i teraz nie mogę się zdecydować XD
OdpowiedzUsuńIwetto, mam zagwozdkę ;) Wykończę PdL którego nie zostało mi już za wiele i wtedy podejmę decyzję. Podkłady bardzo różnią się pomiędzy sobą i poczułam to dodatkowo kiedy zrobiłam test porównawczy na połowie twarzy.
UsuńMamy podobny rodzaj skóry, tylko że ja mam tylko płytko unaczynioną. z podkłądami Guerlain do tej pory się nie lubię bo nie odpowiadają mi kolory. Sa dla mnie za ciemnie. Miałąm Extreme do kufra i nie odpowiadał mi do makijaży. Ale ten muszę oblukac :)
OdpowiedzUsuńKasiu, paleta kolorów jest mocno ograniczona. Co prawda nie mam problemów z dopasowanie koloru, ale marzy mi się chłodny beż z domieszką fioletowych tonów.
UsuńExtreme nie znam.
Marza mi się kosmetyki tej marki :) Szczególną ochotę mam właśnie na podkład, ten prezentuje się świetnie wiec chyba będę się za nim rozglądać :P
OdpowiedzUsuńShopperka, zawsze można zacząć od próbki :)
Usuńcałkiem niezły ten podkład, będę go mieć na uwadze w przyszłości :D
OdpowiedzUsuńAlicjamagdalena, wszystko wg potrzeb :)
UsuńBardzo ładnie prezentuje się na twarzy. Dodaje świeżości!
OdpowiedzUsuńKatalina, nie spodziewałam się takiego efektu a tu proszę :)
UsuńNa buzi wygląda wspaniale, co za różnica! A jednocześnie efekt jest bardzo, bardzo naturalny. Nigdy nie miałam podkładu z marek typu Chanel, Dior czy właśnie Guerlain, ale zawsze się zastanawiałam czy jakościowo są faktycznie dużo lepsze od tych drogeryjnych. Póki co nie odważyłam się znaleźć odpowiedzi na to pytanie, na razie mam ulubieńca w postaci Revlon Colorstay dla cery mieszanej:)
OdpowiedzUsuńRainbow, prawda? Różnica bardzo duża :)
UsuńJak do tej pory miałam do czynienia z podkładami różnych firm. Może nie zawsze półka selektywna zachwyca, lecz coraz częściej doceniam pewne zalety, których w typowo drogeryjnej marce nie widzę. Z drugiej strony ciężko jest mierzyć wszystkich pod jedną kreską. Lepiej próbować/testować.
ColorStay znam, ale to zupełnie inna liga podkładu w moim odczuciu. Nawet nie porównuję z TdP, ponieważ różnice zaczynają się od konsystencji, stapiania, zachowania na skórze w każdym wymiarze.
bardzo ładnie wygląda na twarzy, ale nigdy nie miałam do czynienia z tą firmą i podkładami, więc niewiele mogę powiedzieć. jego właściwości, które opisujesz, wydają się być zachęcające :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Rogaczki, postanowiłam iść z kolorówką w innym kierunku. Póki co nie jestem zawiedziona :)
UsuńWOW! idealnie stapia się z kolorem Twojej skóry *.*
OdpowiedzUsuńCat, szalenie podoba mi się ten efekt:)
UsuńEfekt woow! :) świetny podkład :)
OdpowiedzUsuńJoanna, zobaczymy jak dalej :)
UsuńPodoba mi się efekt na Tobie, Hexx, podobnie jak Parure de Lumiere. Wiem, że będę chciała przetestować obydwa :) Ciekawi mnie bardzo, jak spiszą się na mojej cerze.
OdpowiedzUsuńAktualnie mam Parure Extreme i jestem z niego zadowolona. To już któryś raz, jak do niego wróciłam, choć ideałem też go nazwać nie mogę. Najbardziej w G. przeszkadza mi ich okrojona kolorystyka. Bądź, co bądź, ale tę kwestię mogliby mocno dopracować :)
Megdil, namawiam do testów :) Może i Ty będziesz zadowolona? :)
UsuńKolorystyka kuleje w wielu firmach, niestety :( Parure Extreme nie znam, ale polubiłam się z podkładami tej marki. Może nie wszystkimi, bo np. Gold nie dla mnie. Lecz to już kwestia cery i jej charakterystyki.
na twarzy prezentuje się świetnie, muszę zdobyć próbeczkę chyba:]
OdpowiedzUsuńBeauty, namawiam :)
Usuńale promiennie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńTo lubię w podkładach :)
Usuń